Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Gratuluje samych dobrych wiesci kochane
az serce rosnie jak sie takie czyta
Ja probowalam cale do poludnia dodzwonic sie do Ujastka w Krakowie... Jak sie w koncu udalo to terminy na echokardiografie mojego synka najwczesniejszy termin PRYWATNIE to byla polowa lipca
Masakra...
W koncu umowilismy sie na 14 maja w Katowicach w prywatnej klinice...
Buziam was wszystkie i milego popoludńiaKaarolina, betina89, karolcia:)))) lubią tę wiadomość
-
stardust87 wrote:A w ogóle to chciałam Wam polecić Colon C, jeśli któraś ma problemy z wypróżnieniem. Podchodziłam do niego sceptycznie (tym bardziej, że do wypicia jest okropny
), ale po 2-3 dniach stosowania działa cuda. Kiedyś "chodziłam do toalety" co 4-5 dni i niesamowicie się męczyłam, a teraz codziennie rano, szybko i bez problemu. To tyle jakby, któraś chciała o mojej kupie rano poczytać...
warto wypróbować bo też czesto mam ten problem -
nick nieaktualnyDzień dobry dziewczynki
Teraz obecnie też nie chcę ZZO, mam wysoki próg bólu i wydaje mi się, że dzięki pozytywnemu nastawieniu jakoś to wszystko zniosę. A pozatym tam gdzie rodzę to nie ma znieczulenia, jedynie można poprosić o ten gaz rozweselający, ale jakoś niezbyt podobno pomaga - takie opinie babek, które niedawno rodziły.
Co do "wynajęcia" położnej do porodu. Jeżeli mam być szczera, to sama długo i intensywnie myślałam o tym, aby położną wykupić. Wtedy byłam lekko podłamana, ponieważ po opowieściach kobiet z mojego otoczenia taka opcja była najlepsza, najwygodniejsza i grubo polecana. Wiadomo... pierwszy poród, lęk przed nieznanym, tona opowieści itp.
Po tym wszystkim chciałam już podpytać położną o taką opcję, ale kiedy już się zbierałam ta pojechała na urlop. Oczywiście później ją spotkałam, i powiem wam że dzięki jej opowieści w ten sposób oszczędzę kilkaset złoty (bardzo mi pomogła i zachowywała się tak, że nie mam zastrzeżeń).
Paula55 kochanie, nie daj się złym myślom
Pozatym zmiany chromosomalne występują bardzo, bardzo rzadko. A jeśli już są, to lekarz by coś zauważył na usg genetycznym (w 12, 13 tygodniu)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 maja 2014, 17:23
-
Tylko kochana ja moe mialam typowego genetycznego na poczatku.
W uk jest to scan na ktorym potpwierdza sie ciaze, mierzy dl, spr bicie serca i podaje wstepna date porodu. Tyle tak naprawde.
I teraz mialam w uk polowkowe i tez nic takiego nie powiedzieli
Ale musi byc dobrzenie ma sie co na zapas stresowac
Co do porodow to z mojej str tylko tyle ze chciala bym rodzic w wodziea co bedzie to zobaczymy
Gosia19 lubi tę wiadomość
-
Gosia19 wrote:Dzień dobry dziewczynki
Teraz obecnie też nie chcę ZZO, mam wysoki próg bólu i wydaje mi się, że dzięki pozytywnemu nastawieniu jakoś to wszystko zniosę. A pozatym tam gdzie rodzę to nie ma znieczulenia, jedynie można poprosić o ten gaz rozweselający, ale jakoś niezbyt podobno pomaga - takie opinie babek, które niedawno rodziły.
Co do "wynajęcia" położnej do porodu. Jeżeli mam być szczera, to sama długo i intensywnie myślałam o tym, aby położną wykupić. Wtedy byłam lekko podłamana, ponieważ po opowieściach kobiet z mojego otoczenia taka opcja była najlepsza, najwygodniejsza i grubo polecana. Wiadomo... pierwszy poród, lęk przed nieznanym, tona opowieści.
Może to głupie, ale chciałam już podpytać położną o taką opcję, ale kiedy już się zbierałam ta pojechała na urlop. Oczywiście później ją spotkałam, i powiem wam że dzięki jej opowieści w ten sposób oszczędzę kilkaset złoty (bardzo mi pomogła i zachowywała się tak, że nie mam zastrzeżeń).
Paula55 kochanie, nie daj się złym myślom
Pozatym zmiany chromosomalne występują bardzo, bardzo rzadko. A jeśli już są, to lekarz by coś zauważył na usg genetycznym (w 12, 13 tygodniu) -
stardust87 wrote:Ale przecież nie może "nie być znieczuleń" w szpitalu. A jak by doszło do cesarki to co? Na żywca? Bo narkozę do cc to bardzo rzadko się teraz stosuje.. Lekarzom czy położnym nie chce się opiekować pacjentkami po znieczuleniu i dlatego się wykręcają...
ja naprzykład jeśli bym miała cesarkę to wolę narkozę, ale preferuje poród naturalny i w moim szpitalu też jest napisane że zzo nie ma, ale jakoś nie bardzo się przejęłam bo mam wysoki prób bólu.
-
Czesc dziewczynki!
W koncu, po dwoch tygodniach wakacji w Polsce, wrocilam do rodzinki w Anglii. Sama nie wiem skad biore w sobie sile zeby sama tyle jezdzic/latac w 5-6 miesiacu ciazy! Vancouver-Londyn-Boston-Lipno-Zielona Gora-Gniezno-Poznan-Lipno-Boston ... I juz za 9 dni bede leciec z powrotem do ukochanego... Jeszcze nie czul jak mala Livka rusza sie w brzuszku, to bedzie dla nas piekny czasCo do szyjki macicy to wszystko jest wporzadku, pani doktor powiedziala ze ma 6,9 cm. Nie bardzo wiem jak to sie ma do tych 2,5cm o ktorych dowiedzialam sie 2 tyg wczesniej w Anglii ( bo to jakas dziwnie duza roznica ) ale wazne ze jest juz dobrze. Szkoda ze nie jestem w stanie was nadrobic ale juz od dzisiaj bede was codziennie czytac
Paula55 jakie piekne zdjecia, na patrzec sie nie moge! Duzy chlopczyk wam rosnie
Pozdrawiam))
verynice, betina89, Io, karolcia:)))), Paula55 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnystardust87 wrote:Ale przecież nie może "nie być znieczuleń" w szpitalu. A jak by doszło do cesarki to co? Na żywca? Bo narkozę do cc to bardzo rzadko się teraz stosuje.. Lekarzom czy położnym nie chce się opiekować pacjentkami po znieczuleniu i dlatego się wykręcają...
Czekaj, napisze tak...
Dostępne sposoby łagodzenia bólu:
– niefarmakologiczne: odpowiednie oddychanie, masaż, ciepły prysznic,
– farmakologiczne: gaz wziewny.
Znieczulenie dolędźwiowe nie jest dostępne.
A przy cc podobno proponują znieczulenie miejscowe
-
Gosia19 wrote:Czekaj, napisze tak...
Dostępne sposoby łagodzenia bólu:
– niefarmakologiczne: odpowiednie oddychanie, masaż, ciepły prysznic,
– farmakologiczne: gaz wziewny.
Znieczulenie dolędźwiowe nie jest dostępne.
A przy cc podobno proponują znieczulenie miejscowe
Jesteś pewna, że chcesz tam rodzić?Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 maja 2014, 16:42
kark lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnystardust87 wrote:Miejscowe? Do cc? Boże... miejscowe to można do usunięcia zęba proponować, a nie do cc.
Jesteś pewna, że chcesz tam rodzić?
No niestety taki szpital
Wyboru też jako takiego nie mam, chociaż mam na oku szpital gdzie niby oferują poród w wodzie i znieczulenie ZZO
Tylko akurat jest problem... czy rzeczywiście zdążę dojechać w godzinę do szpitala -
Gosia19 wrote:No niestety taki szpital
Wyboru też jako takiego nie mam, chociaż mam na oku szpital gdzie niby oferują poród w wodzie i znieczulenie ZZO
Tylko akurat jest problem... czy rzeczywiście zdążę dojechać w godzinę do szpitala
Kochana, nie pozostaje nam nic innego jak trzymać kciuki, żeby ból był znośny i żeby do cesarki nie doszłoGosia19 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
stardust87 wrote:no tak... godzina to daleko. Chociaż do mnie na Szkołę rodzenia chodzi dziewczyna co mieszka ponad 1,5h drogi od naszego szpitala, a i tak chce tu rodzić, chociaż nie wiem czy jej się uda
Kochana, nie pozostaje nam nic innego jak trzymać kciuki, żeby ból był znośny i żeby do cesarki nie doszło
ja też mam szpital wybrany 50 km od siebie więc niecała godizna drogi. -
nick nieaktualny
-
Mogę wiedzieć w jakiej klinice?Paula55 wrote:Gratuluje samych dobrych wiesci kochane
az serce rosnie jak sie takie czyta
Ja probowalam cale do poludnia dodzwonic sie do Ujastka w Krakowie... Jak sie w koncu udalo to terminy na echokardiografie mojego synka najwczesniejszy termin PRYWATNIE to byla polowa lipca
Masakra...
W koncu umowilismy sie na 14 maja w Katowicach w prywatnej klinice...
Buziam was wszystkie i milego popoludńia -
Witam
Śliczne macie zdjęcia maluszków. Ja jutro wkleję swojego. Dla mnie jest najpięknieszy na świecie, a teściowa jak tylko zobaczyła zdjęcia to powiedziała, że jest strasznie brzydki ;/ Widamo, że jeszcze nie wygląda jak dzidziuś, ale trochę się wkurzyłam.
Paula - nie martw się. Na pewno wszystko będzie ok.
Co do znieczulenia to u nas jest tylko do cesarki. Do normalnego porodu nie ma takiej opcji. Nie wiem czemu, ale będę musiała dać radę. Ja jestem mało odporna na ból, ale mam taką motywację, żeby dać rade, że musi być dobrze. Nawet specjalnie się nie boję. Raczej nie mogę się doczekać.
Ja dzisiaj też po połówkowym. Mój synuś waży 450 g. Jest w sam raz na swój wiek. Jak na moje życzenie dzisiaj odwrócił się do zdjęć.
Niestety mały ma powiększone miedniczki nerkowe. Może być to oznaka problemów z nerkami, więc za 2 tygodnie idę na kontrolne USG. Jeśli się nie poprawi to będą jakoś to leczyć jeszcze przed porodem. Kobitka kazała się nie martwić na zapas. Staram się być dobrej myśli.
kark lubi tę wiadomość