Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
stardust87 wrote:Ja też się zastanawiałam nad lateksowym, ale ostatecznie wybraliśmy z mężęm z pianki termoelastycznej, bo w opiniach wypada ciut lepiej, a cena bardzo podobna. kupimy ten:
http://www.comfortbe.pl/menu,7,esklep,produkt,id,684,name,Materac_termoelastyczny_Comfortbe_BABYMEMORY_120x60,kat,80
tez czytałam o tych termoelastycznych, że są dobre, wygląda na solidny ten który kupujecie, chyba jeszcze się wstrzymam i ale na pewno bedzie to lateks albo właśnie termoelastyczny:)Agula:) -
Agula:) wrote:Stardust ja byłam wczoraj na glukozie i obawiałam się strasznie jak czytałam jak niektóre dziewczyny to znoszą
nie było to smaczne ale dało się przezyć
, najgorsze jest to, że na wypicie ma się 5minut:D fuuuj;p
Tylko wyniki późno, bo dopiero w poniedziałek (bo razem z toxo dlatego tyle muszę czekać). Muszę się słodkości na zapas najeść do poniedziałku jakby coś nie tak wyszło
-
stardust87 wrote:Ja też się zastanawiałam nad lateksowym, ale ostatecznie wybraliśmy z mężęm z pianki termoelastycznej, bo w opiniach wypada ciut lepiej, a cena bardzo podobna. kupimy ten:
http://www.comfortbe.pl/menu,7,esklep,produkt,id,684,name,Materac_termoelastyczny_Comfortbe_BABYMEMORY_120x60,kat,80
Własnie o tym jeszcze czytałam. Ja jeszcze troszke czasu sobie daje na decyzję wiec pomyśle czy ten czy lateksowy
Dziewczyny ciśnienie 142/76 jest ok czy powinnam sie martwic? Gin mi mówił, że dolne ważniejsze, zeby nie przekraczało 90 a górne niby mniej ważne u cięarnych. Z tego co czytałam to nie powinno byc wyzsze niz 140. Mi przekracza ale nieznacznie. Sama nie wiem -
stardust87 wrote:ehehe.. mi duszkiem pielęgniarki kazały. I nie pozwoliły się później wody napić nawet. Ale ważne, że przeżyłam
Tylko wyniki późno, bo dopiero w poniedziałek (bo razem z toxo dlatego tyle muszę czekać). Muszę się słodkości na zapas najeść do poniedziałku jakby coś nie tak wyszło
heheh mam podobne podejscie:D nie wyobrażam sobie jakiejś restrykcyjnej diety:/ a juz dnia bez choć odrobiny słodyczy-WCALE ale jak bedzie potrzeba to wytrwam te 3miesiące:) i tez wyniki mam w przyszłym tyg, we wtorek bo miałam i toxo i na przeciwciała bo mam 0Rh- trzymam kciuki za Nas obie:DAgula:) -
iwo_na wrote:Własnie o tym jeszcze czytałam. Ja jeszcze troszke czasu sobie daje na decyzję wiec pomyśle czy ten czy lateksowy
Dziewczyny ciśnienie 142/76 jest ok czy powinnam sie martwic? Gin mi mówił, że dolne ważniejsze, zeby nie przekraczało 90 a górne niby mniej ważne u cięarnych. Z tego co czytałam to nie powinno byc wyzsze niz 140. Mi przekracza ale nieznacznie. Sama nie wiemAgula:) -
ufff... nadrobiłam wreszcie
Ale dziś produkujecie! Matko!
verynice, sto lat kochana, dużo zdrowia dla Ciebie i maluszka i samych radości
hela i akuszerka: to też jest mój typ, ale powiedzcie, zastanawiałyście się nad tym modelem niżej? Bebetto Luca? Bo dziś widzieliśmy oba na żywo w sklepie i pani powiedziała, że one technicznie niczym się nie różnią, a mój mąż stwierdził, że ten starszy model ma ładniejsze koła (typowy facet). I się zastanawiam czy rzeczywiście różnią się tylko designem. Interesowałyście się Lucą?..
Agula, dobrze, że to już tylko 3 miesiące jakby wyszło coś nie takverynice lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry.
Co do polityki w UK czy innych krajach "prorodzinnej/prociążowej", to ja wcale nie jestem przekonana o tym, że to jest takie dobre. Mamy teraz całkiem inne czasy. Zajście w ciążę to prawie jak wygrana na loterii, potem jeszcze trzeba ją utrzymać, co jak widać po ovufriend czy belly wcale nie jest takie oczywiste i proste. Nawet moja mama czasem jak widzi jak się męczę i co przeżywam, to mówi, że ona takich problemów w ciąży nie miała, nie słyszała wcześniej o tym. My o ciążę staraliśmy się trochę czasu, zaliczyliśmy poronienie i myślę, że gdyby nie to, że udaliśmy się do specjalisty, nadal nie bylibyśmy w tej ciąży. Pracodawca nigdy nie szanował mojej ciężkiej, chociaż nie fizycznej pracy. Pracowałam za biurkiem i w terenie, prowadziłam postępowania karne, w stresie, nerwach, często bawiąc się w pyskówki z ludźmi, którzy mieli po prostu gorszy dzień i musieli się na kimś wyżyć, a potem wracałam do domu i często musiałam odreagować to, jak mnie potraktowano i nie wyobrażam sobie żebym miała w takich warunkach pracować w ciąży, narażać na stres siebie i maleństwo bo i z jakiej racji? Z resztą nie chcę nawet myśleć jakby wyglądała moja ciąża, gdybym cały czas pracowała, biorąc pod uwagę np. moje aktualne problemy z szyjką, chociaż cały czas starałam się oszczędzać.
U nas w Polsce też jest zapis w KP, że stanowisko pracy należy dostosować do ciężarnej, ale z tego co widzę, ten przepis jak i wiele innych jest martwy. Jeden na stu pracodawców może się do niego zastosuje, reszta ma to w nosie i woli L4. Dlatego ja bardzo się cieszę, że w Polsce jest takie, a nie inne podejście do ciąży. Często powtarza się, że ciąża to nie choroba, może i nie, ale na pewno bardzo szczególny stan i kobieta w ciąży nie powinna być traktowana jak każda inna. Btw. mnie ostatnio położna z długim stażem powiedziała "wam się wydaje, że ciąża to nie choroba, a moje doświadczenie mówi całkiem co innego" i myślę, że coś w tym jest. Poza tym myślę, że gdyby w Polsce pracodawcy ogólnie lepiej traktowaliby pracowników i kobiety to i więcej kobiet w ciąży pracowałoby dłużej będąc w ciąży. Realia wcale nie są takie fajne, ile osób może powiedzieć, że są zadowolone z pracy, że pracodawca jest w porządku i docenia to, co robią dla firmy ? Nie mówię, że nie ma takich miejsc, są na pewno, ale jest ich zdecydowanie za mało, więc nie ma co się dziwić, że spora część kobiet idzie w ciąży od razu na L4. Z resztą myślę, że patrząc na to co się dzieje z ciążami, jak o nie trudno - mają wszelkie podstawy by sądzić, że tak będzie dla nich i maleństwa lepiej.
Ja nigdy nie zapomnę tego, jak moja szefowa stwierdziła, że nie da mi podwyżki, chociaż na nią zasłużyłam, bo jestem po ślubie i na pewno zaraz w ciążę zajdę (byłam wtedy ponad rok po ślubie). To jest właściwe traktowanie pracownika i szacunek do jego pracy ?justyna14, madiiiii lubią tę wiadomość
-
stardust87 wrote:hela i akuszerka: to też jest mój typ, ale powiedzcie, zastanawiałyście się nad tym modelem niżej? Bebetto Luca? Bo dziś widzieliśmy oba na żywo w sklepie i pani powiedziała, że one technicznie niczym się nie różnią, a mój mąż stwierdził, że ten starszy model ma ładniejsze koła (typowy facet). I się zastanawiam czy rzeczywiście różnią się tylko designem. Interesowałyście się Lucą?..
Porównywałam parametry i moim zdaniem niczym się nie różni od Flavio. Jak wejdziesz na stronę Bebetto to masz parametry wszystkich ich wózków (wagę, wymiary itp)
stardust87 lubi tę wiadomość
-
eh i się zmobilizowałam do wyjścia z domu i pierwsza moja myśl to była żeby iść coś dla Małego kupić
ale w ostatniej chwili się powstrzymałam bo przecież mam już prawie wszystko
i poszłam na mały ryneczek koło domu i właśnie zajadam się groszkiem
https://www.maluchy.pl/li-69187.png
https://www.maluchy.pl/li-72300.png -
Io wrote:My bierzemy Lucę z tego samego powodu - bo mężowi koła się bardziej podobają.
Porównywałam parametry i moim zdaniem niczym się nie różni od Flavio. Jak wejdziesz na stronę Bebetto to masz parametry wszystkich ich wózków (wagę, wymiary itp)
7w3d 💔 -
i uszyłam dzidzi 4 pieluszki flanelowe, a teraz pomału przymierzam się do pościeli:)
madiiiii, dba lubią tę wiadomość
-
Też strasznie chce się nauczyć szycia na maszynie, żeby robić malutkiej różne cuda:) Akuszerka, sama się uczyłaś obsługi maszyny?
akuszerka89 wrote:i uszyłam dzidzi 4 pieluszki flanelowe, a teraz pomału przymierzam się do pościeli:)♥ Liwia ur. 05.09.2014, 3300g, 51cm
♥ Laura ur. 23.08.2016, 3720g, 55cm
♥ Tymuś ur. 6.02.2021, 4030g, 55cm
-
Paula55 wrote:Mika to bratowa albo miala dobre uklady z lekarzem albo powazne wskazania...
Tu zwolnienia ńie dostaly nawet kobiety ktore maja za soba poronienia...
My po urodzeniu dziecka tez raczej nic nie dostaniemy bo nam zarobki za zeszly rok przekraczaja. Nawet o glupi kredyt bylo ciezko zeby jakies dofinansowanie dostac
Jedyne o co mozemy sie starac to o taki zasilek (kilkadziesiac £) ktory i tak dostaje KAZDY.
Gdyby nie to ze moj narzeczony niezle zarabia to byla bym zmuszona pracowac do konca i po macierzynskim wracac do pracy