Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Nelus ale historia
piekna
jejuu.... Taka romantyczna
My poznalismy sie w zasadzie jak bylam w gimnazjumtanczylam jako cheerlederka
on byl z kumplami na wystepie...
I chodzil do klasy z siostra mojej wtedy przyjaciolki. I ona wlasnie nas zapoznala
Potem ta moja przyjaciolka zaczela sie z ńim spotykac. Ale ze im nie wyszlo to nasze kontakty sie zaciesnily. Stalismy sie bliskimi przyjaciolmi. I tak bylo do czasu... Potem on zaczal czuc cos wiecej. Ale mi sie nie podobal jako facet
Powiedzialam mu o tym i on zeby nie stracic mojej przyjazni uszanowal to.
Byl przy mnie zawsze... Kiedy bylo zle i dobrze. Potem ja mialam jednego faceta ponad 3 lata, potem drugiego 2 lata... On wyjechal po maturze do Szkocji... Nasze drogi sie rozeszly.... Ale mielismy kontakt mailowy i na nk a potem facebooku.
Pocieszal mnie po rozstaniach, po tym jak faceci mnie krzywdzili i nie mogl tego zrozumiec.
3 lata temu przyjechal do pl jak co roku na urlop. Zaprosil na kawe, szczeze pogadalismy... On bardzo sie bal ale w koncu powiedzial ze przez te wszystkie lata nie mogl stworzyc zwiazku bo caly czas mial mnie w sercu. Wierzyl i liczyl na to ze los pozwoli nam kiedys byc razem...
Potem pojechal do uk i zostawil mnie z ta wiadomoscia. Zaczelismy dzien w dzien siedziec na fb i pisac. Rozmawiac na skypie... Tak sie zżylismy ze dzien bez siebie to dzien stracony
W koncu przylecial na 2 tyg wakacji (a mial leciec ze znajomymi na wycieczke) i spedzil te dwa tyg ze mna w plwtedy zdecydowalismy ze juz dosyc beldow w naszym zyciu... Ze los i tak za nas zdecydowal ze musimy byc razem
I wtedy musialam podjad najtrudniejsza decyzje w zyciu... Czy zostawiam moje zycie w pl i lece do niego... Serce zdecydowalo i oto jestemnie zaluje
Rok temu w wakacje sie zareczylismy i w dzien zareczyn zdecydowalismy o tym ze bedziemy razem na zawsze... I ze chcemy miec dzidziusia
I tak nam sie to wszystko poukladaloKaarolina, Nelus, doti77, betinka, le'nutka, zoi, aswalda, stardust87, EmiBam, Szonka, verynice lubią tę wiadomość
-
Nie chce mi sie czasami juz z nim rozmawiac. W kolko walkowac te same tematy. Oboje mamy trudne charaktery i ciagle sie scieramy. Wolalabym nudy w zwiazku niz ciagle bomby. Wiem ze teraz hormony buzuja i moze przez to tak wszystko przezywam. Ale wkurza mnie to ze w ciazy to on powinien mnie na rekach nosic a tak nie jest. Czekalam na wspolny weekwnd a on wybral kolegow. Czuje sie samotna i mam juz wszystkiego dosc.
-
nick nieaktualnyWróciliśmy. Badanie szybkie więc wiemy tylko to że nasza kruszynka ma już 1150g, ciśnienie 115/60, waga +8kg
Na następną wizytę 8.07 przychodzimy z wynikami morfologii i moczu a także na dokładniejsze USG 3 trymestru
Nelus, Kaarolina, Paula55, doti77, madiiiii, aswalda, stardust87, EmiBam, verynice lubią tę wiadomość
-
O ja Paula to piękne! Skoro przez tyle lat byliście przyjaciółmi i jego uczucie nie wygasło a twoje zaczęło sie wzmacniać to musi byc prawdziwa miłość! Zaryzykowałas jak ja z wyjazdem i sie opłaciło
Ja pamietam ze po pierwszej naszej randce, przyszłam do pracy nieprzytomna, jakbym żyła w innym wymiarze. Pracowałam wtedy w sephorze wiec miałam ciągły kontakt z klientami ale jakoś nie mogłam sie skupić w doradzaniu im. Koleżanki wzięły mnie na bok i mówią "Nelly, cholera musimy zrobic target a ty chodzisz po ścianach" a ja do nich mowię "co tam target, poznałam przyszłego męża i niedługo bede miała córeczkę jak pocahontas". Myślały ze oszalalam! Teraz minęły dwa lata a ja jestem w ciazy i oczekuje dziewczynkiKaarolina, doti77, Paula55, madiiiii, le'nutka, Ewi25, verynice, betina89 lubią tę wiadomość
-
Powiem ci ze w zyciu bym nie myslala ze bedziemy razem a tym bardziej ze on zostanie moim mezem :p
On wie o tymale teraz swiata poza nim nie widze a on poza mna
Wiesz ze ja tez sie smialam i moj t tak samo ze bedzie tak celowal zeby pierwszy byl chlopak... Hahah i sie udalo
Teraz zakochany w synu jest. Gada z nim, knuja juz sobie przez brzuszek
A co do wyjazdu.. Ńie zaluje ale dlatego ze mam jego. Ale nie porrafie sie przestawic na zycie tutaj jakos
Iwona to faktycznie srednio ze twoj wybral kolegowprzykre to bo teraz ty i dziecko powinniscie byc na 1 miejscu...
Ja mojego ostatnio wyganialam na kregle z chlopakami ale nie poszedl. Lajza jedna
-
nick nieaktualnyUuu, u mnie to historia jak z jakiegoś romantycznego filmika dla nastolatek
Chodziliśmy do jednej szkoły - jeszcze gimnazjum, ja byłam w drugiej klasie, on w trzeciej. Podobaliśmy się sobie, tylko co to za różnica jak żadne oczywiście nie miało odwagi podejść i zagadaćDopiero jak on poszedł do liceum, a ja już w zasadzie kończyłam gimnazjum, to... przekazał mi list przez naszą wspólną koleżankę. Zapytał w nim, czy nie miałabym ochoty się z nim spotkać i podał nr telefonu. Jako, że podobał mi się strasznie, to od razu po otwarciu listu napisałam mu smsa i umówiliśmy się w parku. Od tamtej pory już jesteśmy razem ponad 6 lat, były wzloty i upadki ale co z tego, przecież i tak żyć bez siebie nie umiemy
Nelus, betinka, Paula55, karolcia:)))), madiiiii, le'nutka, aswalda, verynice lubią tę wiadomość
-
iwo_na wrote:Nie chce mi sie czasami juz z nim rozmawiac. W kolko walkowac te same tematy. Oboje mamy trudne charaktery i ciagle sie scieramy. Wolalabym nudy w zwiazku niz ciagle bomby. Wiem ze teraz hormony buzuja i moze przez to tak wszystko przezywam. Ale wkurza mnie to ze w ciazy to on powinien mnie na rekach nosic a tak nie jest. Czekalam na wspolny weekwnd a on wybral kolegow. Czuje sie samotna i mam juz wszystkiego dosc.
To faktycznie nieładnie z jego strony jesli mieliście spędzić weekend razem a on to olal
Skoro rozmowy nie pomagają to moze zrób to samo, wyjdz gdzieś niech on sie trochę sam ponudzi!
Co do noszenia na rękach w ciazy to tez tak to sobie kiedyś wyobrażałam a to wyglada tak ze nic sie nie zmieniło...karolcia:)))) lubi tę wiadomość
-
O kurcze, jakie historie mega
U nas w sumie krótka piłka była - w piątek po pracy strasznie mi się nie chciało wychodzić z domu, ale koleżanki mnie namówiły w końcu na wyjście do klubu, w którym była przed imprezą lekcja tańca latynoskiego, w którym się zakochałam po obejrzeniu filmiku (https://www.youtube.com/watch?v=2cehkSxOLNA - oglądałam tą parę codziennie od kilku miesięcy i marzyłam, by mieć takiego faceta, który będzie ze mną tak tańczył).
Jak to baby - wpadłyśmy spóźnione. Schodziłyśmy szybko po schodach, spojrzałam na instruktora, on na mnie, mi się ugięły nogi (bo był podobny do tancerza z tego filmu). Akurat instruktor kończył naukę kroków solo, poprosił by dobrać się w pary i dziwnym trafem zostałam bez partnera, on mnie wyczaił i tym sposobem moim partnerem był sam instruktor. Chwycił mnie w ramiona, poczułam jego boski zapach i aż mnie oszołomiło. I nagle mi wypalił do ucha 'Ale Ci szybko i mocno bije serce!'. Dosłownie wtedy poczułam, że on będzie mój. Tańczyliśmy razem całą noc, w międzyczasie zapytał, czy pojechałabym z nim na Kubę... 2 dni później tańczyliśmy bachatę w klubie na plaży, następnego dnia spotkaliśmy się w kawiarni - przyniósł dla mnie kubek poziomek, a ja powiedziałam, że pojadę. 2 tygodnie później powiedziałam koleżance , że on będzie moim mężem (popatrzyła jak na wariatkę), zaraz po tym on wyznał mi miłość, potem dokładnie w dzień 6. miesiąca od naszego poznania oświadczył mi się na plaży na Kubie i dokładnie w naszą pierwszą rocznicę wzięliśmy ślub
Jesteśmy jak swoje odbicia, nadal zakochujemy się w sobie bardziej i bardziej, a odkąd jesteśmy w ciąży to jest w ogóle jakieś szaleństwo! O, taka historia w turboskrócie:)karolcia:)))), Nelus, Paula55, le'nutka, aswalda, stardust87, verynice, betina89 lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-68923.png -
nick nieaktualnyale super historie pisze zycie:) ja tez mialam fajnie ze swoim mezem. Przylecial w 2006 z USA na wakacje do babci na 2 miesiace (pamietalam go z podstawowki bo nazywa sie dosc specyficznie (tata jego jest z Libanu) potem wyjechali do detroit i przylecial na wakcje po 12 latach. Jak go zobaczylam zakochalam sie od pierwszego wejrzenia, moja pierwsza mysl TO BEDZIE MOJ MAZ!!!Kolega mnie z nim zapoznal i jakos tak zaczelismy sie spotykac ale jak kumple bo on caly czas twierdzil ze nie chce dziewczyny.Kilka dni pozniej robil grilla dla wszytskich znajomych i zapytal czy podjade z nim do sklepu bo jakies piwka ( nie mialam pojecia ze wypil piwo chwile wczesniej, w stanach jest inna norma % dla kierowcow i pojechalismy do sklepu) Zatrzymala nas policja bo mial auto na amerykanskich numerach i kazali mu dmuchac no i wiecie co bylo dalej. Zawiezli nas na komisariat a odebrali nas jego rodzice i tak wlasnie poznalam tesciow heh:)Od tej pory codziennie sie widywalismy, po 2 miesiacach niestety wyjechal, nie odezwal sie 9 miesiecy.....Myslalam ze oszaleje, codziennie w kazdej sekundzie o nim myslalam . Po tylu miesiacach nagle ( przecieralam oczy ze zdziwienia) zadzwonil!Spotkalismy sie, powiedzial ze nie mogl o mnie zapomniec a bardzo chcial i czy z nim bede. Pewnie ze bede:) zostal w polsce dla mnie , po 4 miesiacach dostalam pierscionek a teraz juz mija 8 rok razem:) Uwielbiam to wspominac, jak pewnie kazda z nas:)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 czerwca 2014, 22:25
Paula55, Nelus, betinka, le'nutka, aswalda, verynice lubią tę wiadomość
-
Jej ale te nasze historie sa romantyczne. Przedewszystkim takie rozne. Kazda jest wyjatkowa!!!!
I z kazdej powstalo nowe zycie. Ehh piekne to!!!
Fajnie tak powominac. Za jakis czas bedziemy te historie naszym dzieciakom opowiadackarolcia:)))) lubi tę wiadomość
-
Kurde to tylko ja na poczatku nie chcialam mojego??? Haha.
Ale podziwiam go za tyle lat wytrwalosci ze tak walczyl
Do dzis jak ogladamy jego zdjecia z mlodosci to mowie do niego:
- zobacz jak ty wygladales. I dziwisz sie ze ja cie nie chcialam??? Hahakarolcia:)))) lubi tę wiadomość
-
Betinka historia jak filmu romantycznego! Aż serce sie raduje czytając takie piękne miłosne opowieści! Zazdroszczę ze podzielcie wspólne pasje! My jestesmy zupełnie inni, ale jak to mówią przeciwności sie przyciągają
karolcia:)))), Paula55 lubią tę wiadomość
-
Witam wszystkie Mamusie,
Ale romantycznie nam się tu zrobiło...
Ja dzisiaj byłam na pierwszych zajęciach w szkole rodzenia i jestem zadowolona. Prowadząca jest położną ze sporym doświadczeniem i mówi nam konkrety. Dzisiaj na przykład powiedziała co konkretnie zabrać do którego szpitala, bo tu w Lublinie akurat mamy ich 4 i są pewne różnice. Bardzo poleca i namawia wręcz do ćwiczenia mięśni krocza. Jakby ktoś miał z tym problem, to można umówić się na indywidualne konsultacje;-p -
nick nieaktualnyDokladnie, ja z Samirem (tak ma na imie), jestesmy zupelnie inni, wspolnych pasji to tez nie mamy niestety:) Betinka widze ze uwielbiasz latynoskie rytmy, ja tez uwielbiam:) tanczyam troszke , tzn tylko 2 lata 3 razy w tyg,niestety przerwalam jak zmarla mi mama i juz nie wrocilam do tego. Powiem ci, ze to dawalo mi takiego powera ze ja zylam od zajec do zajec:) cos wspanialego:)
-
Oo widze ze kolezanek tancerek tu wiecej
Ja bylam tzw pomponiara
I ogolnie taniec nowoczesnymoj narzeczony do dzis wspomina rozmarzony jak to szpagaty na zawolanie robilam haha.
Troszke zaluje ze nie jestem juz taka porozciagana jak kiedyskarolcia:)))) lubi tę wiadomość
-
karolcia:)))) wrote:Dokladnie, ja z Samirem (tak ma na imie), jestesmy zupelnie inni, wspolnych pasji to tez nie mamy niestety:) Betinka widze ze uwielbiasz latynoskie rytmy, ja tez uwielbiam:) tanczyam troszke , tzn tylko 2 lata 3 razy w tyg,niestety przerwalam jak zmarla mi mama i juz nie wrocilam do tego. Powiem ci, ze to dawalo mi takiego powera ze ja zylam od zajec do zajec:) cos wspanialego:)
Karolcia, przykro mi bardzo z powodu Mamy! Pomyśl może za jakiś czas, żeby do tego wrócić. Może z Twoim mężczyzną? Rzadko co daje tak pozytywną energię i zastrzyk endorfin, co taniec. Szczególnie latynoski. To wulkan radości.https://www.maluchy.pl/li-68923.png -
nick nieaktualnyMama nie zyje juz 5 rok ja mialam 22 lata jak zmarla, dostala nagle wylew a nikogo nie bylo w domu;( Moj maz nienawidzi tanczyc , przed naszym slubem codziennie klutnia o to ze on nie bedzie tanczyl i zawiaze noge w bandaż(jakby co skręcił a ja mam go kryć). Problem byl taki ze on nawet pierwszego tanca nie chcial tanczyc hehe:) Ale przezył taniec a jak sie napił to z parkietu nie schodził
Ja nie wiem czy bede jeszcze miala okazje uczyc sie tańca ale moja córeczke na pewno zapisze, moze załapie bakcyla:)
-
Paula nie tylko Ty
ja z moim P poznalam sie w momencie jak On przezywal swoja pierwsza milosc i ja rowniez spotkalismy sie w pubie przez wspolnych znajomych.. i.tak sie zaczela ta Nasza pokrecona znajomosc.. byl moim bardzo dobrymkumplem o ktorego byl bardzo zazdrosny moj byly..;)do tej pory zastanawiam sie dlaczego
no i tak Nam zycie mijalo On ze swoja jedna dziewczyna potem druga trzecia.. wszystkie z Naszego grona znajomych a ja ciagle z tym jednym bylam...nie moglam sie od nlNiego uwolnic ale caly czas z P bylismy w bardzo dobrych przyjacielskich kontaktach On wiedzial wszystko co sie u mnie dzieje a ja u Niego..pozniej P zaczal sobie pozwalac na smielsze teksty do mnie co jesz ze bardziej wkurzalo mojego bylego
no i stalo sie ja sie rozstalam ze swoim P juz dawno nie mial nikogo.. i praktycznie stalismy sie nie rozlaczni gdzie nie wyszlam tam pojawial sie P..Ale dla mnie byl tylko przyjacielem
postanowilam wyjechac do Anglii..no i.robilam impreze pozegnalna oczywiscie we wszystkim pomagal mi P.. i na koniec imprezy niby zartem powiedzial ze bedzie na mnie czekal a ja sie zaczelam smiac ze ma sie nie wyglupiac.. oczywiscie polecialam.. dzien w dzien smsy telefony od P byly i traf tak chcial ze musialam wracac do Polski po poltorej miesiaca.. oczywiscie P jak sie dowiedzial to wzial dzien wolny w pracy "z powodu waznych spraw rodzinnych" jak sj3 potem dowiedzialam..i znowu stalismy sie nie rozlaczni gdzie Ja tam i On wszyscy znajomi mowili zebysmy sie nie ukrywali i pochwalili sie tym ze jestesmy razem a ja ciagle powtarzalam z Pawlem sie tylko przyjaznie nigdy nie bedziemy razem... i pewnego zimowego dnia moj P zabral mnie na wycieczke wspomne ze bylo to kilka dni przed walentynkami
i sie zaczelo przez poltorej godziny sluchalam Jego monologu i na koniec uslyszalam ze bardzo by chcial ze mna byc i co ja na to
a ja nie chcac Go zranic w koncu sie tyle nagadal na tym zimnie stwierdzilam ze mozemy sprobowac ale nic z tego nie bedzie
i o to tak nic nie wyszlo ze jestesmy ze soba prawie 6lat, prawie 2 lata po slubie z Krzysiem w brzuszku i wlansie P maluje sciany w pokoju Malego
aswalda, Paula55, le'nutka, stardust87, Ewi25, verynice lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-69187.png
https://www.maluchy.pl/li-72300.png