Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Kaarolina wrote:a pochwale się dziełem mojego Męża aż się nie mogę doczekać efektu końcowego bo na chwilę obecną jest to wersja robocza jednej ze ścian Krzysiowego pokoju
Mąż podczas tworzenia
A to mniej więcej wygląda tak (tylko szkic na razie) ma nadzieję że się Mąż do obiecanego wtorku wyrobi ze zrobieniem wszystkiego
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 października 2014, 18:41
jovi81, Kaarolina lubią tę wiadomość
-
Fipsik wrote:"w ciąży powinien mnie na rękach nosić" . ee, ja się cieszę, że mój tak nie myśli. Bo teraz by mi we wszystkim ustępował a po porodzie z powrotem do normalności? Kłótnie wtedy dopiero by się zaczęły. Może dużo kłótni powoduje myślenie, że mąż teraz powinien skakać wokół nas? Wymaganie tego od niego, gdy on o tym nie wie na pewno rodzi problemy.
Nie twierdzę, że u nas jest idealnie, ale mąż ma prawo mi zwrócić uwagę, że coś źle robię, coś źle powiedziałam czy że coś mam zrobić. I ja się staram nie robić z siebie nie wiadomo kogo tylko dlatego, że jestem w ciąży. Właśnie odwrotnie - staram się zachowywać tak samo, żeby ciąża w niczym mnie nie upośledzała ani nie ograniczała.
Nie sprowadzaj tego stwierdzenia to czegoś w stylu "teraz ja bede leżała a ty latasz koło mnie i i wykonujesz wszystkie moje polecenia bez sprzeciwu". Bo uwierz ale nie o to chodzi. Ciąża to nie choroba, jak to dużo ludzi zwykło mówić, ale dla mnie nie jest stanem normalnym. Nawet sie mówi- stan odmienny. I nie jest niczym dziwnym wg mnie, że dla mnie ten czas tez jest wyjątkowy. Trzeba na siebie szczególnie uważać, mamy wahania nastrojów i inne takie rzeczy o których każda z nas dobrze wie. Dlatego mam prawo wymagać od mojego faceta "szczególnego traktowania". Np jeśli skacze mi ciśnienie i lekarz mi mówi, że min. nie powinnam sie denerwować to chyba moge oczekiwać, ze facet bedzie sie starał łagodzić konflikty z zarodku, jeżli i ja to robię a nie na siłe jeszcze sie wykłócać.
Nie wszystko jest czarno białe, Ty myślisz, że jak sie wymaga przysłowiowego "noszenia na rękach" to jednocześnie trzeba siebie upośledzać. A ja sie z Tobą nie zgodze. Ja sie zachowuje jak najbardziej normalnie, dopiero od poniedziałku jestem na zwolnieniu, do tej pory całą ciąże pracowałam i dojeżdżałam do pracy prawie 30 km, gotuje obiadki, sprzątam i inne takie.
Teraz zaczynają mnie bolec plecy, w nocy źle mi sie śpi, łaże już jak kaczka, czuje sie inaczej niż przed ciążą i nie widze powodu dlaczego mój facet miałby mnie nie traktować w wyjątkowy sposob. Chyba mu zależy na zdrowiu i dobrym rozwoju naszego dziecka, a wiadomo, ze moje emocje i samopoczucie odbija sie na maleństwie. Ja dużo z siebie daję w ciaży wiec uważam, ze mam prawo oczekiwać czegoś wiecej od mojego faceta w tym czasie. Takie jest moje zdanie, można sie zgadzać lub niePaula55, justyna14, turkawka lubią tę wiadomość
-
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 października 2014, 08:17
Kaarolina, Mika 28, Paula55, Ewi25, aswalda, le'nutka, Gosia19 lubią tę wiadomość
-
stardust87 wrote:Ja też to rozważam, ale na pewno nie na początek jak dziecko kupuje 10 razy dzienne
Jak troszkę starsze będzie to może..
Też myślałam nad takim rozwiązaniem ale szczerze to szybko zrezygnowałam z tego pomysłu- niestety z czystego lenistwaWiem, że nie bedzie mi sie chciało prac tych wkładów.
-
Mika 28 wrote:Jeju dzisiaj u nas jest w cieniu 26 stopni było ostatnio po 32 to już koszmar ale te 26 też dużo Ja siedzę w domu bo nie mogę z tą gorączką sobie poradzić
a powiedzcie mi Laseczki czy jedziecie gdzieś na wakacje z tymi brzucholkami czy raczej darujecie sobie i zostaniecie w domku?
ja jeśli bede dobrze się czuła to też w lipcu gdzieś nad wodę pojedziemy bo obydwoje mamy urodziny w lipcu i taki prezent sobie zrobimy wakacyjny -
iwo_na też sama szyłaś pieluszki? Bo ja materiał kupowałam na metry:)
A co myślicie o pościeli z flaneli? Bo u nas w pasmanterii mają takie śliczne kolory flaneli i w dodatku takie mięciutkie, że może na zimę taka pościel będzie spoko? -
witajcie z kolejny upalny dzien!
u nas rano w cieniu 26stopni, nawet juz nie sprawdzam ile jest teraz, wiec dzis na pewno znow obowiazkowo jeziorko!
byłam dziś w pepco, i bardzo zszkowalo mnie zachowanie jednej kobiety! jej (ok2latka moze) córeczka strasznie krzyczała, a mamusia w najlepsze robiła zakupy, po czym wystawiła dziecko z wozkiem przed sklep! tak jakby pozbyla sie zbednej rzeczy!!!! dzieko krzyczalo i krzyczalo, w koncu kobiety zwrocily jej uwage i zapytaly dlaczego wystawila dziecko na takie slonce i do tego same! na co mamusia odpowiedziala ze wie o tym ze corka tam jest bo w sklepie jej za glosno krzyczy! masakra jakas!!!niektorzy nie powinni miec dzieci
-
Karolcia jaaa maz sam to bedzie malowal??? Super
czekam na efekt koncowy!!!
napewno bedzie slicznie
Pieluszki wielorazowe??? Nie. Zdecydowanie nie. Maja tyle samo plusow co i minusow wiec podziekujeale zycze powodzenia i podziwiam uzytkujacych
bo to fajna sprawa na chwile
Iwonka ja cie popieramto ze czegos wymagamy od naszych facetow nie znaczy ze kazdemy sie traktowac jak ksiezniczki!!!
My naprawde wiele musimy przejsc dla dobra dzieciaczkow i to ze czasem chcemy troche wiecej uwagi i pomocy to nic zlego
Akuszerka jak dobrze cie znow czytacwygladasz slicznie
tez mam dluga spodnice ale nie ma pogody zeby ja zalozyc
Wozek pieknie sie prezentuje. Posciel uszylas taka (zielona w kropy) jaka ja zamowilam i zaplacilam nie maloale ja nie mam maszyny ani talentu
lozeczka tez jeszcze nie mamy
A co do bzykania... Tym ktore moga rowniez polecam haha
No i oczywiscie trzymamy kciuki. Daj znac jak po wizyciejustyna14, Kaarolina, iwo_na, akuszerka89 lubią tę wiadomość
-
iwona popieram w 100%, mojemu mężowi tez od początku powtarzam, że jestem w ciąży i musi mi bardziej pomagać bo później będzie dziecko i ja sama nie dam rady ze wszystkim w domu z dzieckiem a obiadkami i zakupami jak teraz, więc wdrażam go coraz bardziej w codzienne obowiązki.
Jeśli chodzi o kłótnie to ja mam zalecenie od lekarza że mam się nie denerwować bo ciśnienie mi skacze od 2 miesięcy i niestety musi mi schodzić w większości z drogi dla dobra naszego maleństwa (ah te hormony). Po za tym że czasem sobie ponarzeka to jakoś wszystko jest ok i nie leże tylko i nie pachne , ale czuje, że mąż o mnie bardziej dba, nawet podczas przytulanek jest megaaaa delikatny i ostrożny
Także czasem warto trochę więcej wymagać, bo jak ty nie wymagasz to mąż sam się nie domyśli potem, że możesz potrzebować pomocy. A związek jest po to żeby się wspierać i pomagać, a nie, żeby dawać sobie rade na siłe ze wszystkim samemu. Po za tym, mój przynajamniej wie, że jest mi mega potrzebny i że bez niego nie dała bym rady!
Paula widziałam właśnie, że dużo wywołują tych porodów, i troche mnie to zaskoczyło. Żyłam w przekonaniu że przychodzi ten 38 - 39 tydzień, skurcze i krócej lub dłużej, ale rodzisz i już, a tu się okazuje, że przychodzi 40-41 tydz i nic:/ eh oby moja Ola w pore chciała wyjść na świat , bo jednak to wywoływanie to jest dodatkowy stres dla mam i tatusiów i jak widać różnie z tym bywa, jedne dobrze reagują inne wcale i męczą się, aż lekarz się zlituje i zrobi cc po 2 dobach:/ porażka
akuszerka piękna ta pościel, ma talent kobieto, ja linii prostej przy szyciu utrzymać nie umiemhahaha wózeczek też ekstra, a Ty zamiast się martwić, że nie tyjesz tyle co my, to się ciesz:) moja waga już krzyczy "WCHODZIĆ POJEDYNCZO" HAHAHA
Paula55, iwo_na, akuszerka89 lubią tę wiadomość
7w3d 💔 -
KAarolina ja już raz Ci męża zazdrościłam, ale teraz to chyba wpadnę i go wypożyczę na trochę
ma talent !! czekam na fotkę efektu końcowego, w razie co zamawiam go do siebie, mam dwie sypialnie dla dzieci do zrobienia
mam nadzieje, że po znajomości, dużo ze mnie nie zedrze
7w3d 💔 -
hela wrote:witajcie z kolejny upalny dzien!
u nas rano w cieniu 26stopni, nawet juz nie sprawdzam ile jest teraz, wiec dzis na pewno znow obowiazkowo jeziorko!
byłam dziś w pepco, i bardzo zszkowalo mnie zachowanie jednej kobiety! jej (ok2latka moze) córeczka strasznie krzyczała, a mamusia w najlepsze robiła zakupy, po czym wystawiła dziecko z wozkiem przed sklep! tak jakby pozbyla sie zbednej rzeczy!!!! dzieko krzyczalo i krzyczalo, w koncu kobiety zwrocily jej uwage i zapytaly dlaczego wystawila dziecko na takie slonce i do tego same! na co mamusia odpowiedziala ze wie o tym ze corka tam jest bo w sklepie jej za glosno krzyczy! masakra jakas!!!niektorzy nie powinni miec dzieci
No baba niezle ma naj** w glowie...
Ale co wam powiem... U nas jak zaobserwowalam ludzie ogolnie sie malo dziecmi przejmuja,,, tzn ida na zakupy baba facet i dziecko/dzieci. Dorosli zajmuja sie swoimi sprawami a dzieci lataja po sklepie, krzycza, zbieraja z polek rzeczy, wrzucaja do koszykow a dorosli zero reakcji... A ile razy w galerii sie spotkalam ze matka chodzila po sklepie i szukala dziecka. Darlamryja na caly sklep za dzieckiem... A najlepsze jest to ze raz obserwowalam babke i dopiero po jakis 20 min kapnela sie ze jej malutkie dziecko (ledwo chodzilo) ucieklo...
-
hela wrote:witajcie z kolejny upalny dzien!
u nas rano w cieniu 26stopni, nawet juz nie sprawdzam ile jest teraz, wiec dzis na pewno znow obowiazkowo jeziorko!
byłam dziś w pepco, i bardzo zszkowalo mnie zachowanie jednej kobiety! jej (ok2latka moze) córeczka strasznie krzyczała, a mamusia w najlepsze robiła zakupy, po czym wystawiła dziecko z wozkiem przed sklep! tak jakby pozbyla sie zbednej rzeczy!!!! dzieko krzyczalo i krzyczalo, w koncu kobiety zwrocily jej uwage i zapytaly dlaczego wystawila dziecko na takie slonce i do tego same! na co mamusia odpowiedziala ze wie o tym ze corka tam jest bo w sklepie jej za glosno krzyczy! masakra jakas!!!niektorzy nie powinni miec dzieci
7w3d 💔 -
akuszerka89 wrote:iwo_na też sama szyłaś pieluszki? Bo ja materiał kupowałam na metry:)
A co myślicie o pościeli z flaneli? Bo u nas w pasmanterii mają takie śliczne kolory flaneli i w dodatku takie mięciutkie, że może na zimę taka pościel będzie spoko?
Ta biała szmatka w niebieskie serduszka? Mam taką pieluszkę, kupiłam gotową w hurtowni -
Dzień dobry mamusie
Nadrobiony każdy post
Dziś na szczęście ostatni dzień upałów, bo wczoraj dostałam znowu migreny, słabo mi było, myślałam, że po raz pierwszy w życiu zemdleję..ale dałam radę..dziś w ogóle nie wychodzę z domu..jak krecik siedzę w norce - wszystkie okna zasłonięte i tyle
Dziś na obiad frytki, suróweczka i własnoręcznie wykonane nuggetsy z piersi kurczaka, mniam!Taki domowy Mc Donald's
A na deser pełna micha czereśni i arbuz!
I jeszcze tylko tydzień do wizyty!Paula55 lubi tę wiadomość