Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
Mi sie od poczatku wlasnie cadillac podobal
te zabytkowe tez sa super ale u nas duuzo znajomych juz mialo i chcielismy cos innego poprostu
A ze kolor mi idealnie pod dodatki spasowal i cena super to sie zdecydowalismy
No wiem ze wczesnie ale z racji ze nie ma nas w Pl to wszystko duzo w zesniej zalatwiamy. Zeby potem miec czas na inne rzeczy.
Sale rezerwowalismy rok temu kilka dni po zareczynach ale to juz bylo pozno bo z termnem mielismy fuksa
Zespol jak bylismy w pl na boze narodzenie
Teraz na swieta bn musze isc zabukowac krawcowa i zajac sie suknia wiec po porodzie musze szybko dojsc do siebiemagdzia26 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
hej hej:) ale naskrobałyście, nie spodziewałam się że w Boże Ciało aż tyle naprodukujecie:P U mnie dziś leniwy dzień, cały czas leżałam. Niestety nie byłam ani w kościele ani na procesji bo wysiadło mi biodro, w ogóle chodzić nie mogę
A tak bardzo lubię klimat Bożego Ciała, jest tak ciepło, wszyscy ładnie wyglądają i są życzliwi dla siebie. No i nie wstydzą się pokazywać swojej wiary, co w ostatnich czasach niestety coraz częściej się zdarza.
Na zgagę polecam całe migdały, mi zawszę pomagają.
A wydzielinę mam białawą w dość sporej ilości, ale mogę obejść się bez wkładki.
Co do wagi to u mnie już nie leci w dół, ale się zatrzymała. Apetyt nie mam wcale i jedzenie muszę w siebie wmuszać.
Jakiś taki oschły ten mój post, więc na koniec dodam trochę uśmiechów:Pdoti77 lubi tę wiadomość
-
Io wrote:Cześć dziewczyny. Pociesza mnie, że Wy też tyle jecie bo już się bałam, że tylko ja tak mam
Wczoraj zjadłam pączka o 23! A teraz już męża po śniadanie wygoniłam, bo umieram z glodu.
Powiem Wam, że wracają mi bóle brzucha, ale nie skurczowe tylko takie ciągnące. Jak za długo idę to boli mnie pod brzuchem a nad wzgórkiem łonowym tak jakyby mi brzuch ciążył. To samo mam jak za długo siedzę. Jak leżę na boku za długo to zaczyna mnie bolec ta część brzucha, która jest ,,od góry". Jak zmienię pozycję to przestaje i po jakimś czasie zaczyna boleć ta druga strona. Zastanawiam się czy to się macica rozciąga? Co jakiś czas mam takie bóle, ale tym razem bardziej dokuczliwe. Do tego boli mnie jak za długo nie sikam.
Ogólnie zrobiła się ze mnie straszna kaleka. Wszystko jest wyzwaniem. Mycie nóg pod prysznicem to nielada sztuka. Nawet przewracanie się z boku na bok jest trudne. Jak usiądę na plaży to nie wstanę bez pomocy męża. No chyba, że z kolan. A jak mi się but w sklepie rozwiązał to myślałam, że nie dam rady go zawiazać, a głupio było męża prosićWczoraj patrzyłam jak mama bawi się z dzieckiem w berka na plaży, biegała, skakała, huśtała dziecko w ramionach, a ja się zastanawiałam czy kiedyś też umiałam biegać i skakac bo już kurcze nie pamiętam
Tak poza tym mam jakiś okropny dzień dzisiaj -
Fipsik wrote:To moja mama za to może jeszcze nic nie kupuje małej, ale ciągle tylko słyszę "połóż się, nie dźwigaj, nie noś psa, nie bierz na ręce dzieci, połóż się znowu, usiądź, nie schylaj się, nie chodź po schodach".
-
JagoodkaK wrote:Moja mowi dokladnie tak samo. Tesciowie maja w dupie to jak sie xzuje i czy czegos dla dziecka nie potrzeba. Mam juz dosc dzisiejszego dnia, kłótni z moim i ciszy przez resztę dnia. Zazdroszczę Wam cudownych normalnych mężów, ktorzy towarzyszą wam podczs wizyt, interesuja sue dzieckiem, kupują lub remontuja lub malują pokoiki. Ja tego nie mam wszystko robue sama i jeszcze jest zle ;( ;( ;(
kochana tule na pocieszenie... Mnie wkurza jak przylezie tesciowa i cos chce to moj chlop leci i to robi a mi jak sie glupia polka w szafce odczepi to prosze 2 m-ce! Nie chce tak gonic go bo ciezko pracuje zeby nas utrzymac ale jak zwroce uwage zeby jego ,matka ciagle nie przylazila z czyms to wlasnie zle -
Dla moich rodzicow i tesciow to bedzie pierwszy wnuk, a raczej wnuczka
Wszyscy sa podekscytowani. Jak bylam u tesciow i bylam na zakupach z tesciowa to zaplacila mi za wszystkie ciuszki plus ciuchy ciazowe dla mnie. ( nie pozwolila mi zaplacic). Najlepsze jest to, ze jak do nich przyjechalam to babcia meza przyslala ladny kocyk zrobiony na drutach plus inne drobiazgi i 100 euro zebym sobie wydala na "glupoty". Rodzina meza jest super:) Moi rodzice rowniez mnie rozpieszczali jak bylam w domu.
My jedziemy nawet z tesciami na urlop w grudniu
Negatywna strona tego wszystkiego jest odleglosc…..mam nadzieje, ze w ciagu kilku lat przeprowsdzimy sie do Niemiec albo Szwajcarii.
Ja wlasnie zjadlam truskawkiPoaczek czeka w kolejce…w razie co mam lody i snikersa …i rogaliki czekoladowe
-
Ja z jednego mągę się cieszyć mój mąż zawsze stał po mojej stronie bo w sumie często teściowa nie miała racji a jest jaka jest zawsze chce i wie lepiej jak Ona to uważa
ale nie mogę nic powiedzieć bo mój mąż zawsze i w różnych sytuacjach stał po mojej stronie a teraz mieszkamy dużo dalej od niej i już mi lepiej kiedy tylko raz lub 2 razy w miesiący jakiś weekend jedziemy ale ogólnie Ona się cieszy co będzie to będzie bo mój mąż jest jedynakiem więc tylko ma nas
-
Jagoodka wspolczuje Ci
Moj maz jest cudowny, ale jego praktycznie w domu nie ma. Do konca sierpnia bedziemy sie widziec tylko co 2 tygodnie na weekend, wiec wszystko jest na mojej glowie. Wybierzemy tylko mebelki razem i wozek. Reszte zakupow robie albo sama albo z kolezankami. Ja juz sie ciesze na wrzeesien bo mezus w koncu na miejscu bedzie.
Ciesze sie ,ze ogolnie dobrze sie czuje, bo rodziny tutaj nie mamy, zeby w razie czego mi cos pomoc.
-
Jagodka nie smuć się kochana, my tez zesmy sie rano posprzeczali, bo zagoniłam mojego do szukania kogoś kto nam przemaluje sciany, wywierci dziury na karnisze itd. bo moj do takich rzeczy to nie ma talentu, mimo, że jego ojciec fachowiec. Stwierdził, że jeden dzien wolny a ja mu nie dam nawet odpocząc... no zabaczymy jak to załatwi. Generalnie ostatnio się na siebie wkurzaliśmy codziennie czyli codziennie płakałam, bo ostatnio płaczka jestem, ale już jest okeyzobaczymy na jak długo ;-P u ciebie pewnie też chwilowy kryzys, głowa do góry nie smutaj:-*
JagoodkaK wrote:Moja mowi dokladnie tak samo. Tesciowie maja w dupie to jak sie xzuje i czy czegos dla dziecka nie potrzeba. Mam juz dosc dzisiejszego dnia, kłótni z moim i ciszy przez resztę dnia. Zazdroszczę Wam cudownych normalnych mężów, ktorzy towarzyszą wam podczs wizyt, interesuja sue dzieckiem, kupują lub remontuja lub malują pokoiki. Ja tego nie mam wszystko robue sama i jeszcze jest zle ;( ;( ;( -
Jagoodka to przykre ze nie masz wsparcia w mezu
tym bardzoej teraz powinien byc z toba. Pomagac, inteesowac sie...
Coprawda u nas to ja robie wszystkie zakupy, czytam ksiazki, interesuje sie czego nam potrzeba dla malego ale moj T ciagle pyta o to. Jemu sie troche wydaje ze jest jeszcze tyyyle czasu ze zdazy ze wszystkim haha,
Zdziwi sie jak pewnego dnia mu powiem ze jedziemy do szpitala :p
Ale za to strasznie o nas dba. Kaze sobie czytac co tygodniowe info z belly. Gada do synka i bardzo sie ekscytuje kazdym jego ruchem.
Szkoda ze nie kazdy facet tak ma. W koncu to tak samo ich dzieci....
Afrykanka ale masz fajnie. My wszystko sami kupujemy. Moze bylo by inaczej jak byli bysmy blisko... Moja mama dolozyla sie do wozka. Chciala dac polowe ale sie nie zgodzilam bo wiem jakie ma wydatki a jest sama. Na dodatek chce nam dac sporo kasy na wesele wiec nie mam sumienia
Tesciowie poki co nic w tej kwestji nie dzialaja. Ale nie wymagam tego od nich. Grunt ze sie wnukiem bardzo intersujadoti77 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Paula jak jechalam do Polski to bardzo malo ciuchow wzielam ze soba, a jak wracalam to torba podrozna byla pelna plus torba podreczna. W Polsce zrobilam napad na "smyka" a w Niemczech na H&M. Bylam dwa razy na zakupach i ledwo sie zabralam z rzeczami. Oczywiscie tutaj u siebie tez juz mnostwo rzeczy kupilam. Same wiecie jaka to jest przyjemnosc kupowac ubranka dla dziewczynki
Tesciowie chca dac na wozek albo na lozeczko mamy sami zdecydowac co wolimy.
U mnie rodzice nie pomoga finansowo bo ich nie stac, a tesciowie sa zamozni, wiec moga sobie na takie wydatki pozwolic.Paula55 lubi tę wiadomość
-
afrykanka wrote:Jagoodka moze sie cos zmieni jak mala sie urodzi ?
Moze rozmowa na spokojnie cos pomoze, wiesz jak juz wszystkie emocje opadna? -
Jagoodka ja nie wiem co poradzic. Nie mam i nie mialam nigdy z moim zadnej sytuacji nawet sprzeczkowej... Wiec nie powinnam chyba tu ńikomu radzic.
Afrykanka ma racje. Powinniscie pogadac bo skoro teraz jest jak jest to po porodzie moze byc gorzej. Dojdzie ogromne zmeczenie, nieprzespane noce, stres, hormony i dopiero bomba moze sybuchnac... Wiec lepiej teraz na spokojnie pogadac i powiedziec co ci lezy na serduszku...JagoodkaK lubi tę wiadomość
-
Jagoodka czasem facetem trzeba wstrząsnąć. Oczywiście do niczego nie namawiam ale jak masz sie denerwować przez niego, płakać i patrzeć jak spędza czas z kolegami i przed telewizorem to lepiej jedz do rodziców i sie nie stresuj. Niech pokaże ze mu zalezy. A ty pokaz ze go nie potrzebujesz i sama swietnie dasz sobie rade ( nawet jezeli nie dasz sobie rady!) wcale nie musi tego wiedzieć. Ja przynajmniej bym tak zrobiła, a nie przez gnoja sie wkurwiala. Tym bardziej, ze wyjście do kumpli czy granie w grę to nie sa powody dla ktorych mozna sie nie interesowac dzieckiem i Toba. Wstrząśnie troche nim i pokaz ze silna z ciebie babka! Głowa do góry mała!
JagoodkaK, stardust87, Fipsik lubią tę wiadomość