Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
stardust87 wrote:Ja uwielbiam makarony, więc jak nic mi się nie chce robić to robię najprostszy sos do makaronu ever. Na rozgrzany olej dajesz pomidory z puszki, wrzucasz do tego posiekany ząbek czosnku, trochę ziół prowansalskich (albo bazylia, oregano, co lubisz), łyżeczka przecieru i odrobina soli i gotujesz na małym ogniu aż trochę zgęstnieje i gotowe. Jak mam więcej czasu i siły to dorzucam jeszcze podsmażony boczek, a po zdjęciu sosu z gazu łyżkę jogurtu naturalnego (kiedyś śmietany kwaśnej
). No i można dorzucić trochę sera tartego (najlepiej jakiegoś śmierdziucha)
Nie mam pomidorów w puszceAle makaron to jest dobry trop
-
A ja dzis robie spagetti
sos ze swiezych pomidorow pol na pol z tymi z puszki
mam swieza bazylie w doniczce, miesko mielone pieczarki...bedzie
A jeszcze chce ciasto upiec. Aaaa czasu mi braknie
Widziala malutka od sunsetpiekna jest. A jakie ma wloski
moj to pewnie bedzie lysolek po tatusiu haha:)
Wracam do sprzatania ale zagladammagdzia26 lubi tę wiadomość
-
https://www.flickr.com/photos/44041870@N00/14471550535/
a to my w 28 tygodniu ciąży (tydzień temu na ślubie znajomych).
mój mężuś to ten w granatowym krawacie (pod kolor mojej sukienki ;P)betinka, Ewi25, afrykanka, Migotka22, Paula55, K_A_M_A, Nelus, akuszerka89, AniaDS, justyna14, aswalda lubią tę wiadomość
-
Witajcie, Kochane!
Ściskam i przytulam wszystkie po kolei, coś ten dzień się słabo rozkręcił <przytul>.
Karolina, jak Twoje ciśnienie teraz???
Pogoda jakaś taka przytłaczająca jest... Nic się nei chce, dobrze że dzisiaj do rodziców jedziemy na obiad i mama zapowiedziała świeżutkie ciasto drożdżowe z truskawkami - trochę sobie dogodzimy, a co!
Zrobiłam wczoraj kilka zdjęć moich ulubionych ciuszków synusia, chyba w końcu będę Wam mogła pokazać na rozluźnienie
Słuchajcie, słyszałyście o takiej akcji, bo coś mi się majaczy, że może być tak - niedokrwistość (anemia) z niedoboru żelaza, której jeszcze nie widać w wynikach hemoglobiny? Co mi się porobiło z paznokciami, to normalnie jestem załamanaPo długich poszukiwaniach znalazłam w necie jak to się nazywa - onycholiza. Czyli tak jakby skraca się paznokiec (pogłębia się płytka - ta biała linia jest coraz głębiej i głębiej), cholernie to boli i wygląda tak, jakbym obgryzała paznokcie, a zawsze paznokcie były dla mnie bardzo ważne
Jedyna przyczyna, jaka mnie dotyczy z całej listy, to ciąża (czyli niedobór żelaza) - a wynik Hb mam blisko dolnej granicy normy, ale nigdy nie poniżej. Do tego wypadają mi włosy i szczypie język. Do niedawna miałam w ciąży paznokcie jak stal, piękne i twarde. Wiem, że taki efekt powoduje odżywka Eveline 8w1, ale używałam jej dawno temu, dosłownie przez 3-4 tygodnie, więc to nie ona. Ostatnio przez jakieś 2 miesiące używalam lakieru Rimmel Brit Pro i nie wiem, czy to przez niego, czy przez to cholerne żelazo
https://www.maluchy.pl/li-68923.png -
pralinka wrote:Cześć dziewczyny.
Byłam u lekarza, dalej mam za dużo leukocytów w moczu i muszę brać tabletki przez kilka dni.. dużo pić...Mam ucisk na nerkę, miała któraś z Was taką przypadłość?
Pralinka, ja mam ucisk może nie na samą nerkę, a na moczowód, i przez to wodonercze. Boli masakrycznie, bo mocz nie odpływa z nerki całkowicie, tylko się w niej zbiera. Ale leukocytozy w moczu nie mam.https://www.maluchy.pl/li-68923.png -
betinka wrote:Pralinka, ja mam ucisk może nie na samą nerkę, a na moczowód, i przez to wodonercze. Boli masakrycznie, bo mocz nie odpływa z nerki całkowicie, tylko się w niej zbiera. Ale leukocytozy w moczu nie mam.
Bierzesz leki? Co Twój lekarz na to?
Mi wyszło za dużo leukocytów w moczu przedostatnim razem, a ostatnim razem to się domyślam że też bo lekarz tylko powiedział że mocz wyszedł niepoprawny..
Długo Cię to męcz? Mnie od dwóch dni. -
pralinka wrote:Ja nerki mam czyste, dziecko uciska tą część więc bolą pleco-nerki.. A co Cię dokładnie boli?
Bierzesz leki? Co Twój lekarz na to?
Mi wyszło za dużo leukocytów w moczu przedostatnim razem, a ostatnim razem to się domyślam że też bo lekarz tylko powiedział że mocz wyszedł niepoprawny..
Długo Cię to męcz? Mnie od dwóch dni.
U mnie to jest ból taki, jakbym miała zapalenie wyrostka, czyli po prawej stronie brzucha i takie rozpieranie w plecach. Generalnie się skupia w prawym boku. Leków nie biorę, bo nie można. Wspaniały lekarz w szpitalu mi powiedział, że przy ataku mogę sobie w ciepłej wannie posiedzieć, a jak będę miała gorączkę, to mam przyjechać i mi założą cewnik do końca ciąży. Ajehttps://www.maluchy.pl/li-68923.png -
Paula, przykro mi że twoja mama musi takie coś przechodzić, trochę rozumiem jej załamanie. Ja coś podobnego przeżyłam jak straciłam pracę, wtedy byłam jeszcze bez męża. Musiałam zrezygnować po 2 latach z wymarzonych studiów- czesne było zbyt wysokie, a dla bezrobotnej to już krzyż na drogę. Musiałam wziąć kredyt aby spłacić kolejny semestr, bo tak było w umowie. Że tak powiem 10 tyś. poszło się je***!!! Jestem do tej pory tak wściekła. Wtedy przez rok miałam deprechę, bo przez rok spłącać coś z czego nie mam pożytku. Ale zaczęłam kolejnym kierunek, od razu poznałam mojego męża, on mi pomagał spłacać, wtedy jako narzeczony ten mój kredyt. A tu pech rozwaliłam mu później w zimę auto, kolejny kredyt, cała kasa jaką zarobiłam w nowej pracy(a łapałam się czego szło od pracy w MC Donaldzie po sklepy spożywcze, wszędzie, nawet był okres, że cały dzień pracowałam w 2 różnych miejscach)i jeszcze studiowałam. Na szczęście udało się znaleźć później pracę, co prawda na produkcji ale dobrze płatna no i jakoś to było, choć cała kasa szła na kredyt i studia. Kredyt ten drugi skończył się miesiąc przed naszym ślubem i od tego czasu odetchnęłam. Później po ślubie zaczęły się problemy z teściową, bo nie chciałam z nią mieszkać(z nią to długa historia)... Ale tak się poukładało, że za2-3 mieś. wprowadzamy się do naszego wymarzonego domku z basenem>>Migotka<<
nie jakaś willa, ale jest taki jaki chcieliśmy. Kredyt na 30 lat, ale wierzę że damy radę. 10 Lipca obrona, studia całe już zapłacone, we wrześniu rodzi się nasz potomek i czuję, że zacznie się nowe, lepsze życie:)))
Ale się rozpisałam...a raczej wyżaliłam...
Przepraszam, wiem że takich dlugich wiadomości nie chce się czytać;p;pstardust87, Paula55, afrykanka, pralinka, Migotka22, Beataa25, Nelus, doti77, akuszerka89, verynice, betinka lubią tę wiadomość
-
e, betina, nie jest znowu taka długa a naprawdę podnosząca na duchu i pokazująca, że czasem wszystko się wali, ale później wszystko się układa. Cudowna przyszłość przed Wami
edit: a mi mąż przywiózł całe opakowanie Twixów więc deprecha zniknęłaWiadomość wyedytowana przez autora: 21 czerwca 2014, 12:48
afrykanka, betina89, Migotka22, magdzia26 lubią tę wiadomość
-
Betina wiem ze mama da sobie rade... Ale tak mi jej szkoda. Caly czas ma pod gorke a tak sie stara!!!
Twoja historia jest naprawde bardzo budujacaa dlugosc twojej wypowiedzi nie ma takiego znaczenia cztytajac happy end
Strasznie sie ciesze ze mama ma kogos u boku na kim moze polegaci tylko to sprawia ze nie ma mnie jeszcze w samolocie do Pl
Smialysmy sie z mama ze w "majgorszym" wypadku przyleci we wrzesniu do mnie jak planowalysmy i zostanie z malym a ja wroce do pracy hahaale jak to jej facet uslyszal to powiedzial ze absolutnie
cos juz wymysli
Ale to jakis pech normalnie bo na poczatku roku jej najmlodsza siostra musiala sie zwolnic z pracy bo byla psychicznie gnebiona(w panstwowym zakladzie) i tez o malo w depresje nie wpadla.jej maz musial wyjechac do pracy za granice... Ale juz jest lepiej.
Wiec napewno wszystko sie ulozy
Ja staram sie byc optymistka
-
Czesc Mamusie
Betina ja Ci gratuluje wytrwalosci i wszystkiego najlepszego na obronieJa tez uwielbiam takie historie z happy endem
Silna kobietka z Ciebie, a masz chyba dopiero 25 lat ? Wywnioskowalam z nicku.
Kazda z nas ma lepsze dni i gorsze i super ,ze te forum jestKazda z nas widzi,ze nie jest sama z dolegliwosciami czy z depresyjnymi dniami, to jest po prostu normalne jak hormony przejmuja kontrole nad nami
Zycze wam pieknego, slonecznego weekendubetina89, magdzia26 lubią tę wiadomość
-
Wystarczą pozytywne myśli a wszystko się ułoży. Powtarzanie sobie, że nie dam rady, to koniec... prowadzi do najgorszego. Ja zawsze bylam zdania, że jeśli się czegoś bardzo che, coś chce się osiągnąć, to choćby się waliło, paliło a my dążymy do wyznaczonego celu, to spełni się to. Ja jak czegoś chcę jestem tak zawzięta, że podejmuję się wszystkiego( z przemyśleniem) ale tak aby był tego pozytywny skutek. Są łzy, chwile załamania ale mam charakter, mam silną wolę i to daje mi siłe do działan. Myślę, że twojej mamie jakiś czas będzie jeszcze źle ale pewnie sama wymyśli najlepszą dla siebie drogę. Tylko właśnie szkoda, że nie możesz z nią tak prosto w oczy porozmawiać.
Paula55, magdzia26 lubią tę wiadomość
-
tak afrykanka 25
Ale ja zawsze chciałam szybko zacząć dorosłe życie, nie było mi dane mieć dziecka w wieku 20 lat- tak jak chciałam, bo nie było odpowiedniego do tego partnera...ale taki też kiedyś miałam cel. Ciesze się, że moje dziecko jest planowane i z odpowiednim facetem i nie zrobiłam czegoś na siłe w wieku 20 lat, czegoś czego bym mogła żałować przez całe zycie.
Teraz patrząc na wszystkie moje decyzje i wydarzenia, twierdze że teraz jest najodpowiedniejszy moment na macierzyństwo. Bo gdyby wcześniej się to przytrafiło, to nie byłoby tego wszystkiego,im więcej doświadczeń tym lepiej, Dużo mnie nauczyło te 5 lat, więc nie wyobrażam sobie innego życia. Teraz jestem mądrzejsza, odpowiedzialniejsza i dam dziecku to czego potrzebuje. Wtedy mogłoby być ciężko.magdzia26, afrykanka, AniaDS lubią tę wiadomość
-
betinka wrote:U mnie to jest ból taki, jakbym miała zapalenie wyrostka, czyli po prawej stronie brzucha i takie rozpieranie w plecach. Generalnie się skupia w prawym boku. Leków nie biorę, bo nie można. Wspaniały lekarz w szpitalu mi powiedział, że przy ataku mogę sobie w ciepłej wannie posiedzieć, a jak będę miała gorączkę, to mam przyjechać i mi założą cewnik do końca ciąży. Aje
Tylko właśnie okolice pleco-nerek. Oj to współczuje że żadnych leków na to nie możesz brać. Tylko w sensie że i tak nie pomogą czy co?
Jak sobie z tym radzisz na co dzień? Przecież to musi Cię nieźle napierniczać a do końca ciąży jeszcze trochę zostało...
Z tymi ciepłymi kąpielami to uważaj bo to podobno różne skutki ciepłych, zbyt długich kąpieli mogą być..
Konsultowałaś to z innym lekarzem? Bo mój to twierdzi że czasami nie przyjmowanie leków w ciąży jest dużo gorsze niż ich przyjmowanie...
-
Zmieniając temat. Dziewczyny czy kąpiel w ciąży w soli morskiej do kąpieli jest szkodliwa?? Ja taką często sobie robię, a na jednym opakowaniu pisze, że po kąpieli dokładnie umyć ręce, to tak jakbym nie mogła np jesc nimi później, no a jak to działa na okolice intymne??
-
Ja kompalam sie i mamy w soli borowinowej leczniczej i bylo ok.
Mama jak ja kupowala pytala czy jest bezpieczna to jej powiedzieli ze tak sie mam sie nie kompac w bardzo goracej wodzie tak jak bym to normalnie robila
A potem ci ze relaks i samopoczucie od razu inne
-
Betina ja Cie podziwiam, ja w tym wieku mieszkalam juz w Niemczech ale nawet mi przez glowe nie przeszlo zeby miec meza czy dziecko w tym wieku. Ja zawsze chcialam troszke swiata zobaczyc, wybawic sie . Moim planem bylo wyjsc za maz zanim bede miala 30 lat
W grudniu bede miala 33 lata ( dla mnie to szok) i jak na razie to wszystko idzie wedlug planu. Ja sie czuje duzo mlodziej niz 33 , a maz jest prawie o 5 lat mlodszy
Tez nie zawsze mialam zycie uslane rozami, ale ja mialam i mam duzo szczescia w zyciu i oby tak zostalo.
Wiem,ze na forum mamy tez mlodsze mamy i ja was na prawde podziwiam, kapelusz z glowy kobietki