Wrześniowe mamusie 2014
-
WIADOMOŚĆ
-
betina89 wrote:Nelus, moje problemy przy twoim przeżyciu to pikuś. Co za drań i frajer z tego byłego, dobrze że tobie dziecka nie zrobił!! Ja ci zazdroszczę teraźniejszego życia mmmm
Ewi, smutna twoja historia ale dobrze, że sie nie poddałaś i dałas radę pokochac na nowo i inną osobę
Mój mąż ma 29lat, więc 4 lata różnicy między nami i wydaje mi się że u niego to już też ostatni dzwonek, bo też nie chce być dziadkiem dla swoich dzieci....Dlatego chce kolejne dzidzi jak najszybciej
Jej dziękuje Bogu ze skończyło sie to w taki sposób bo jakbym jeszcze miała z nim miec dziecko ... Brrr
Hehe mój ukochany jest starszy ode mnie o 11 lat, skończył juz 37 i tez myśle ze do jego 40 urodzin trzeba jeszcze jednego maluszka zmajstrowac bo potem nie bedzie miał siły za piłka biegać :p -
Paula widze, ze niektore przezycia mamy takie same
Mialam kilkuletni romans z zonatym, ale byl w tajemnicy trzymany i zanim poznalam meza to spotykalam sie z lekarzem rozwodnikiem 15 lat starszym ( mial cudowne dziewczynki)
Ja w przeciwnienstwie do Ciebie nie wyobrazam sobie w zycia w Polsce, moze dlatego ze wyjechalam juz po studiach i cale dorosle zycie spedzilam na obczyznie. Przyzwyczailam sie do tego, ze na duzo mnie stac i sie nie musze martwic o pieniadze. ( bardzo dlugo pomagalam rodzicom finansowo) Poza tym jak jestem w Polsce to po tygodniu denerwuje mnie te nasze narzekanie ( ja tez narzekam, ale nie az tak), zawisc i ci smutni ludzie. Kiedy spotakm znajomych i sie chwile pogada, to zawsze slysze lamenty i narzekania i jak super ja zrobilam ze wyjechalam z Polski.
Brakuje mi rodzicow i rodziny i przyjaciol, jedno kosztem drugiego niestety.
Poza tym maz nie jest Polakiem i wiedzialam ze do Polski na stale to uz nie wroce.Paula55 lubi tę wiadomość
-
mój za to ma bujne i kręcone i ciągle mu powtarzam że chcę żeby nasze dziecko takie miało
a on że będzie się aby męczył z nimi, ale ja wiem swoje, mój mały chłopczyk z kręconymi włoskami
będzie łamał niewieście serca
le'nutka, magdzia26 lubią tę wiadomość
-
iwo_na wrote:He he, ja za dwa tygodnie kończe magiczne 30 lat. A mój narzeczony jutro 28
Chyba nikt nie czuje sie na tyle lat ile ma. Teraz zostane mładą mamą wiec jest fajnie.
Podziwiam was dziewczynki że jesteście takie twarde, ja jakoś w życiu mniej więcej poukładane miałam. Po liceum studia, po obronie w 2 miesiące znalazłam sobie prace w moim zawodzie i tak pracuje już 5 lat
Czasem bym chciała uciec od tego wszystkiego ale teraz to już raczej sie nie da -
Nelus wrote:Hahah co ty, właśnie ze dzięki mnie ma jeszcze kilka czarnych włosów :p a tak poważnie chyba w genach tak ma bo jego brat o rok starszy a jest cały siwy łącznie z broda!
Siwy George Clooney... Mmmm
betina89, Quatriona lubią tę wiadomość
-
A te Wasze historie?.. Hmm.. szok. Tyle przykrych rzeczy Was spotkało
Ja, odpukać, nigdy chyba nic złego nie przeżyłam. No oczywiście poza stratą maluszka. Ale poza tym miałam i mam życie hmm... idealne?..
Fakt, że rodzice się rozwiedli gdy miałam 2 lata, że od 12 roku życia z zaburzeniami odżywiania walczę i że przez moją rodzinę moja samoocena wynosi 0, ale cholera to nic w porównaniu z Wami. A Ewi, Ciebie to podziwiam, że się podniosłaś? Ja sobie nie wyobrażam co bym zrobiła jakby mój P teraz nagle zniknął z mojego życiaI strasznie się tego boję
Bo wiecie co? Czasem tak się zastanawiam, że za dobrze mi w życiu i prędzej czy później coś się spieprzy, bo nie może być tak dobrze bez przerwy. Głupie, nie?..
-
w ogóle od Neluski facioo jest przystojny
w moim typie , takie ciasteczko. Mój w ogóle nie był w moim typie ale zakochałam sie w nim, w jego duszy, jego sercu, charakterze, a później i jego wygląd pokochałam.
Nelus, magdzia26 lubią tę wiadomość
-
stardust87 wrote:A te Wasze historie?.. Hmm.. szok. Tyle przykrych rzeczy Was spotkało
Ja, odpukać, nigdy chyba nic złego nie przeżyłam. No oczywiście poza stratą maluszka. Ale poza tym miałam i mam życie hmm... idealne?..
Fakt, że rodzice się rozwiedli gdy miałam 2 lata, że od 12 roku życia z zaburzeniami odżywiania walczę i że przez moją rodzinę moja samoocena wynosi 0, ale cholera to nic w porównaniu z Wami. A Ewi, Ciebie to podziwiam, że się podniosłaś? Ja sobie nie wyobrażam co bym zrobiła jakby mój P teraz nagle zniknął z mojego życiaI strasznie się tego boję
Bo wiecie co? Czasem tak się zastanawiam, że za dobrze mi w życiu i prędzej czy później coś się spieprzy, bo nie może być tak dobrze bez przerwy. Głupie, nie?..
na początku jest bardzo trudno się pozbierać, ryczałam non stop, a jakie głupoty wtedy do głowy przychodzą, teraz sama sobie się dziwię że wogóle mogłam tak myśleć, że mogłam chcieć dołączyć do niego. Ale czas żałoby trzeba jakoś przejść, ważne jest wsparcie, moja mama mi sporo pomogła... można powiedzieć że w pewnym momencie kazała mi się ogarnąć i chyba to mi pomogło. Dużo moje przyjaciółki mnie wyciągały z domu, bo chyba już bym nigdzie z niego nie wyszła oprócz pracy. Kolejne 3 lata były koszmarne a później moje życie nabrało tempa (raczej moje serce nabrało tempa). Teraz czuję się najszczęśliwszą kobietą na świecie
.
Tylko został mi strach w sercu jak mój mąż wyjeżdza w delegację czy tu w PL czy za granicę, non stop mam jakieś schizy że nie wróci, że coś się stanie. Ale uczę się z tym żyć. -
stardust87, ja też tak mam... już to pisałam ale dziennie dziękuje, że mój mąż wyjechał spod ziemi. Teraz robi na budowie podłogę na strychu i niby głupia drabinka ale nie mogę patrzec jak na niej stoi i robi;/ Wystarczy chwila.
Chwila, bo.... 2 dni temu zmarł mój przyjaciel, jedyny męski przyjaciel. Od czasu, kiedy jestem z moim mężem urwała lekko z nim kontakt. Że tak powiem po kryjomu sms, on czasami zadzwonił, nawet jak dzidzie straciłam w zeszłym roku, to zadzwonił, pocieszył, bardziej niż mój mąż wtedy. Wiedziałam, że zawsze mogę na niego liczyć...
A tu 2 dni temu zginął w słowackich Tatrach, spadł z ok. 40m... kochał góry.
Miał 30 lat :'( W przyszłym roku miał mieć ślub, miał zacząc budowac dom...
Był wesołym, pewnym, zbyt pewnym siebie facetem. Dlatego jedni ludzie go lubili a drudzy nie. Ja rozumiałam go i jego charakter.
Oj... nie chciałam o tym pisac ale akurat taki temat....
Jest mi strasznie smutno. Bo wiecie, to sa wspomnienia(długa historia) bo on kiedyś we mnie był zakochany, dlatego był dla mnie taki dobry, kiedy zerwał ze mną chłopak, to on przyszedł z różą na pocieszenie, nikogo innego to nie interesowało....:'( nie potrafię więcej opisac, zbyt wiele wspomnień nagle by chciało się przytoczyć, ale ja nie chcę zanudzać, to forum dla ciężarówek, nie chcę się żalić teraz mamy być szczęśliwe, a my tu takie smutne historie:'( -
betina89 wrote:stardust87, ja też tak mam... już to pisałam ale dziennie dziękuje, że mój mąż wyjechał spod ziemi. Teraz robi na budowie podłogę na strychu i niby głupia drabinka ale nie mogę patrzec jak na niej stoi i robi;/ Wystarczy chwila.
Chwila, bo.... 2 dni temu zmarł mój przyjaciel, jedyny męski przyjaciel. Od czasu, kiedy jestem z moim mężem urwała lekko z nim kontakt. Że tak powiem po kryjomu sms, on czasami zadzwonił, nawet jak dzidzie straciłam w zeszłym roku, to zadzwonił, pocieszył, bardziej niż mój mąż wtedy. Wiedziałam, że zawsze mogę na niego liczyć...
A tu 2 dni temu zginął w słowackich Tatrach, spadł z ok. 40m... kochał góry.
Miał 30 lat :'( W przyszłym roku miał mieć ślub, miał zacząc budowac dom...
Był wesołym, pewnym, zbyt pewnym siebie facetem. Dlatego jedni ludzie go lubili a drudzy nie. Ja rozumiałam go i jego charakter.
Oj... nie chciałam o tym pisac ale akurat taki temat....
Jest mi strasznie smutno. Bo wiecie, to sa wspomnienia(długa historia) bo on kiedyś we mnie był zakochany, dlatego był dla mnie taki dobry, kiedy zerwał ze mną chłopak, to on przyszedł z różą na pocieszenie, nikogo innego to nie interesowało....:'( nie potrafię więcej opisac, zbyt wiele wspomnień nagle by chciało się przytoczyć, ale ja nie chcę zanudzać, to forum dla ciężarówek, nie chcę się żalić teraz mamy być szczęśliwe, a my tu takie smutne historie:'(
współczuje i to bardzo
-
Afrykanka mi się wydaje, że Polska ma taką mentalność i predyspozycje do narzekania
W końcu wiele krajów jest biedniejszych niż my, a tak nie narzekają. Sama zresztą mieszkasz w jednym z biedniejszych kontynentów
Urzekające Wasze historie, to takie fajne coś więcej przeczytać o kimś zupełnie obcym... Historie łapią za serce, życie pisze lepsze scenariusze niż niejeden film.afrykanka lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny ostatnio dostałam zaczyn na chleb(a właściwie babkę, bo słodkie i z czekoladą) Watykański. Zrobiłam w czwartek. Pyyycha!!!
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/47972e0b374c.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/838253cb58ab.jpg
Poszła w mig, więc właśnie wyciągnęłam z pieca babkę
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/58366961078c.jpg
verynice, Nelus, le'nutka, Kaarolina, Paula55, Gosia19, magdzia26, afrykanka, Ewi25, aswalda lubią tę wiadomość
-
betina89 wrote:w ogóle od Neluski facioo jest przystojny
w moim typie , takie ciasteczko. Mój w ogóle nie był w moim typie ale zakochałam sie w nim, w jego duszy, jego sercu, charakterze, a później i jego wygląd pokochałam.
Dzięki;) oj jakby to przeczytał to by obrosl w piórka bo ja to mu nie mowię komplementów tylko zawsze sie śmieje ze ma wielki nos (oczywiście tak w żartach)! Ale dobrze ze w ogóle ma bo kiedyś go "stracił" w wypadku samochodowym i musieli rekonstruować! Ja swojego typu nie mam, z wyglądu to jedynie musi byc wysoki! Najważniejszy jest charakter, musi lubić podróże, umieć żartować, byc optymista i miec cos głowie! Mój taki jest
Współczuje straty przyjaciela, my tez mamy żałobę bo dwa dni temu zasztyletowali kolegę na ulicy!
Poproszę o przepis na babkę, wyglada przepysznie!!! <slini sie>betina89 lubi tę wiadomość