Wrześniowe mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
To i ja się z wami witam choć narazie nieśmiało dopóki nie zobaczę serduszka na usg
Narazie termin mam na ostatniego września 30 hehe dziwnie tak na samym koniuszku byc
mam juz 11mies synka ktory mial byc na polowe marca a byl ostatniego lutego wiec moze teraz bede rodzic w polowie wrzesnia
Nast wizyte mam 12.02 licze na zarodek z serduszkiem a smiesznie wyszlo przypadkiem bo z moim synkiem tez mialam dokladnie w tym samym terminie wizyte i bylo serduszko wiec mam nadz ze to dobry znak
Prosze o wpisanie mnie na liste i przygarniecie mnie do was bede 110 mamusia u was
Za duzo niestety nie moge sie udzielac bo przy 11mies maluchu jest sporo roboty ale bede was czesto podczytywac
Trzymam kciuki za wasze wizytyWiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2016, 11:39
haneczka, Sabina, Gumcia, kamciaelcia, bisacz, ewa84 lubią tę wiadomość
-
iwonaw1205 wrote:Ja pierwszy poród siłami natury, drugi cesarka... Teraz trzeci i już wiem że będzie cięcie cesarskie
Kłopoty ze wzrokiem nie pozwalają na poród naturalny. Bardzo tego żałuję, Ja osobiście wolałabym rodzić naturalnie....haneczka lubi tę wiadomość
Ewelka91 -
Ewelina.Irl wrote:Matko boska te moje dziecko to diabel wcielony ! Juz niewiem nawet jak mam jej tlumaczyc
A jak z waszymi dziecmi ?
Jakie macie sposoby ?
Moja podejdzie i potrafi uderzyc ,uszczypac, ugrysc .
Mowie ze nie wolno to patrzy sie na mnie smieje sie i mowi ha ha ha doslownie tak robi .
Do pewnego czasu rozumiala ze niewolno . To nie dla niej i odchodzila. Mozliwe ze to ten wiek . Ale jak przyjdzie drugie dziecko to chyba oka nie bede mogla oderwac
Ewelina, tak się składa, że wczoraj oglądałam taki program o niesfornych dzieciach i była dokładnie taka sytuacja, że dzieci atakowały rodziców. Metoda jest dość ostra, ale skuteczna.
1. Zawsze powtarzasz to samo zdanie np. "Nie szczyp/ nie bij mamy, ponieważ to boli i mamie jest smutno"
2. Odstawiasz dziecko konsekwentnie za każdym razem, gdy Cię "atakuje" w to samo miejsce z dala od Ciebie np. do swojego pokoju. Parę razy Cię oleje i będzie się śmiała, aż w końcu będzie płakać za to że ją karcisz i traci Cię z oczu, aż w końcu się nauczy, że tak nie wolno.
W TV zadziałało -
nick nieaktualnyJa balam soe tej igly w kregoslup tej pionizacji i calej reszty no i moja akcja porodowa az do finalu trwała 1h45 min:) polozna mowi proszę dać ręke i polozyla na glowce corki a ja na to :Co juz? Ja dopiero zaczynam Bolu żadnego nie pamiętam nic nie pękło a o znieczuleniu nawetnnie pomyślałam. Pomyślcie że będzie jak u mnie czego serdecznie życzę.
Sophia lubi tę wiadomość
-
martta wrote:Hej dziewczyny, ja dzisiaj rano na badaniach więc głodna i mocy tym bardziej mi brak. Oprócz tego niestety przypałętało się do mnie najgorsze czy hemoroida. Tak strasznie boli, że chodzenie i siedzenie doprowadza mnie do płaczu. Nie mogę sobie na tym krześle w pracy miejsca znaleźć. Byłam w aptece dostałam czopki i maść, ale wiecie takie słabsze ciążowe. Mam nadzieje, że jutro moja lekarka coś na to zaradzi. Jezu najgorszemu wrogowi tego nie życzę
Blair cudownie, wiedziałam, że to pomyłka. Robotka super! TolaiOla mam nadzieje, że będzie ok i wyjdziesz ze szpitala na dniach.Mama Kacpra, Aniołka i Kubusia
-
esmi wrote:Ewelina a to dopiero poczatek poniewaz bunt dwu latka to cos strasznego moj syn zabkuje to taki nieznosny ale mam na niego sposob zabieram do pokoju i.mowie ze dopuki sie nie yspokoi to musi w num soedzoec sam.
Musimy miec anielska cierpliwosc.
Blair ciesze sie ze jednak to byla nie mila pomylka.
Mam we czwartek wizyte 3 majcie kciuki
Esmi, no właśnie takie odizolowanie od rodzica to wg mnie najlepsza kara, bo dzieci same czują, że zawiodły i że muszą się postarać być grzeczniejszymi. U mojej siostry też działa. Córcia wraca po chwili i przeprasza. Ale ważne, żeby dziecku jasno komunikować co zrobiły i dlaczego to jest złe, bo samo "nie wolno " i "przepraszam" niczego dziecka nie nauczy. To takie moje obserwacje. -
Anulka01 wrote:Daj koniecznie znać jak ginek pozwoli Ci na jakieś mocniejsze czopki bo ja mam ten sam problem. Na razie nie jest jeszcze aż tak dokuczliwy ale wole sie dowiedzieć na zapa. A problemy z wypróżnieniem masz?
ja to bardziej w stronę biegunki niż problemów z zaparciem...Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2016, 11:52
-
Ewelina.Irl wrote:U mnie nie dziala jak zaprowadzam ja do pokoju i mowie zeby posiedziala . Otwiera szuflady i wywala wszystko
Nawet jak ja posadze i siedze kolo niej mowiac ze tak nie wolno to w odpowiedzi dostaje smiech i szczerzenie zebow . Smiesznie to wyglada mi sie smiac chce . Wiem ze nie moge sie smiac ale czasem niedaje rady .
Może nie rozumie dlaczego jej czegoś nie wolno. Może jak powiesz, że robi Ci przykrość, że sprawia Ci ból, że jest Ci smutno to ją "ruszy". To może zmień jej pokój na inne pomieszczenie? Albo przysłowiowy "kąt"? Tylko tu trzeba wielkiej konsekwencji, czyli po 15 razy wkładać ją jak stamtąd ucieka, aż się nauczy. Ciężka sprawa. -
M@linka wrote:Dzień dobry Wszystkim Jak bardzo dobry dla mnie okaże się dopiero wieczorem...idę na pierwszą (w głowie mi brzęczy ...i ostatnią...tfu tfu..) wizytę dziś na 21:20. Wstałam o 7:00 zrobiłam dwa prania, ugotowałam pomidoróweczkę i wysprzątam jeszcze za chwilę łazienkę a potem uciekam na miasto i znów gdzieś w tango bo w domu siedze sama to kota dostanę...
Zero objawów nadal nic a nic - nawet zero ciągnięcia w brzuchu - piersi zaczęły znów pobolewać ale to nieznacznie... po prostu nic
Trudno mi uwierzyć, że może być dobrze - przerobiłam nad ranem wątek o ciążach biochemicznych - pasuje jak ulał...mam małą nadzieję na dobre ale szykuję się na najgorsze...
Dobrego dnia!
M@linka, trzymam mocno kciuki za Twoją wizytę i nie pójdę spać, dopóki nie powiesz, że wszystko jest okej.M@linka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyżabko i haneczko
Dzięki za odpowiedź Planuję właśnie tak zrobić. Chociaż się przestraszyłam, bo znajoma mi powiedziała, że w styczniu zmienili i po powrocie do pracy z wychowawczego nie można iść na L4 przez 3 miesiące. Jednak nigdzie takiego przepisu nie mogę znaleźć.
-
Witam nowe mamusie na forum
Robotka, gratuluję! Dużego już masz haribka?
TolaiOla2008 oby to były ostatnie dni w szpitalu:) Z dzidzią wszystko będzie dobrze i niebawem wypiszą Was do domku. A jak się tam czujesz? Masz chociaż towarzystwo?
Żabka, ale sk*** ten Twój dyrektor!!! Chciał Cię nastraszyć, żebyś wracała do pracy i tyrała do porodu. Czy on nadal nie wie, że jesteś w ciąży?
Stardust87- orędowniczka trzeźwego myślenia. Tak trzymać! Trzymam kciuki za Twój czwartek za 1 dzień
Martta, współczuję Znam poniekąd ten ból. Wprawdzie w poprzedniej ciąży nie miałam problemów, ale podczas długiego porodu pękła mi śluzówka i nie chciało mi się zagoić przez kilka miesięcy. ?Okropny ból w toalecie. Dostałam tylko posterisan w maści, bo karmiłam piersią. Teraz, jak miewam zaparcia zdarza mi się krwawić. Kiepska sprawa
Sophia, ja wczoraj też wywoływałąm Weronikę, ale poszła sobie gdzie w las i nie gada z nami
Moonicorns, gratuluję
Ecencia, co to za skrzep? Skontrolujesz to?
Ewcia, pewnie, że chcemy. Wchodź, rozsiądź sie i piszemy przez 9 mcy Ewcia, miną mdłości, zaczniesz się cieszyć. Ja też miałam b. ciężki poród 16h, bóle krzyżowe, tyłozgięcie macicy, skończyło się cesarką. Może Twój poprzedni poród będzie jakimś wskazaniem do cc? Jak chcesz mogę Ci poopowiadać o cc. Nie taki diabeł straszny. Choć ja bardzo chciałam sama urodzić, ale dziecie źle się wstawiło w kanał rodny. PS. z plamieniami poszłabym wcześniej, może dostaniesz dupka albo co ino na wszelki wypadek.
Witaj slodka100:)
slodka100, żabka04 lubią tę wiadomość
-
pewniaczka wrote:Ja balam soe tej igly w kregoslup tej pionizacji i calej reszty no i moja akcja porodowa az do finalu trwała 1h45 min:) polozna mowi proszę dać ręke i polozyla na glowce corki a ja na to :Co juz? Ja dopiero zaczynam Bolu żadnego nie pamiętam nic nie pękło a o znieczuleniu nawetnnie pomyślałam. Pomyślcie że będzie jak u mnie czego serdecznie życzę.
Bajka! Zupełnie nie przypomina mojej!
Ja igły w kręgosłup nie czułam wcale, właściwie po tych 16 h o 6:00 rano modliłam się, żeby zdążyli mi ją wbić przed następnym skurczem partym, których miałam z 10 bezowocnych. Jak po 15 sek od znieczulenia przestałam czuć ból, rozpłakałam się i miałam wrażenie, że trafiłam do nieba. Było mi już wszystko jedno. 30 minut i synek był już na świecie.
Wstałam pierwszego dnia po południu, ale zasłabłam przy kąpieli chyba z paniki, bo kazali mi myć ranę od razu. Przez 2 dni zabierali maluszka na noc na szczęście, trzeciego zostaliśmy w pokoju sami. Cierpiałam, bo nie mogłam wstać z łóżka z bólu, a nie miał mi kto pomóc. Brałam prochy i jakoś przeżyłam. Szybko wyszliśmy do domu (po 2 dniach) bo byłam dzielna, a już po tygodniu nie pamiętałam, że miałam operację. Łatwo mi było się pogodzić z cc, bo było to z zaskoczenia i to była ogromna ulga. Z planowaną cesarką nie będzie już tak kolorowo. -
ewcia91 wrote:Możesz po opowiadać chętnie poczytam :)ja to chyba jak nie będę miała wskazań do cc to zapłacę za nie.
-
haneczka wrote:Ewcia, post przed Twoim napisałam o tym trochę A co byś chciała wiedzieć?Ewelka91