Wrześniowe mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Najgorsze ze to się tak kisi - ani w te ani we wte...Prawda jest taka ze tylko cud może uratowac te ciążę. Fakty to fakty-cialko zdegradowane, spadajacy progesteron, beta przyrastajaca poniżej normy, rozwarstwiona doczesną, pęcherzyk nierozwijajacy sie-to prowadź do jednego...ile to potrwa? Chce juz miec to za sobą... Chce juz zacząć nowe starania. Dla mnie teraz juz nie jest najgorsze ze znow nie wypalilo-bardzo liczyłam sie z tym-najtrudniejsze jest przeciąganie tego stanu-bo to może jeszcze potrwać nawet pare tyg przy takiej becie..no i byc może zabieg i kwarantanna w staraniach:-( to mnie dobija-te czekanie na nowy początek...
-
M@linka, nie jestem aż taką optymistką by mówić Ci, że wszystko jest w porządku, bo wyraźnie nie jest.
Można mieć jeszcze nadzieję, ale martwi mnie to zdegradowane ciałko żółte, przecież ono odżywia zarodek. Bardzo mi smutno i tylko się zastanawiam jak to się dzieje i dlaczego masz takie problemy z utrzymaniem ciąży. Planujesz jakieś badania/leczenie? Lekarze mówili o przyczynach poprzednich niepowodzeń i co możesz z tym zrobić? Bardzo dobrze Ci życzę, obyś jak najszybciej zaszła znów w ciążę, oby wszystko szło gładko i skończyło się upragnionymi narodzinami dzieciątka. :*
M@linka, Bratek, Behemottka, MartunQa lubią tę wiadomość
-
Haneczka chyba muszę zmienić lekarzy. Niby jestem przediagnozowana w Invikcie i invimedzie i wszystkie wyniki okej - jeszcze genetycznych nie robiłam bo niby mówili ze niekonieczne bo mamy juz jedno 10letnie dziecko...mieliśmy tragiczne wyniki nasienia 0% dobrych plemników ale po suplementacji sie poprawilo i bylo juz 4% prawidłowych w grudniu...no i w styczniu udalo się zaskoczyć...powiedzieli ze mamy dac se pól roku na naturalne starania a jak do czerwca nie wyjdzie to można pomyśleć o iui...to chyba kwestia braku szczęścia bo nawet lekarze z klinik leczenia nieplodnosci rozkladaja rece
-
M@linka 4% to faktycznie niewiele, być może zabrakło wśród nich tych najmocniejszych plemników zdolnych prawidłowo zapłodnić komórkę. Ale skoro jest progres z nasieniem to są duże nadzieje.
Powiedz mi co to jest iui, bo się nie orientuję? I koniecznie nie pozwalaj mężowi siedzieć z laptopem na kolanach. Faceci często przegrzewają jajka, a potem są problemy z nasieniem.
Tak czy siak zmieniłabym lekarza/ klinikę. Może nowy lekarz miałby bardziej świeże podejście. PS. A kiedy będziesz konsultować dzisiejsze wyniki bety?
-
Bratek wrote:Behemottka, ojjj tam, a często się z kuzynem widzicie? U nas tak było z Szymkiem - wymyśliliśmy sobie z Małżem już kilka lat temu, po czym kuzynka urodziła syna i tak go właśnie nazwała.
I co? Jak powiedziałam, że się przymierzaliśmyto kuzynka sama powiedziała, że nie widzi problemu, żebyśmy też tak kiedyś swojego nazwali
Przecież nie widzimy się co weekend
Widzimy sie raz na rok, bo ja mieszkam a Stanach, ale to bardzo bliska rodzina. No nie wiem
-
Haneczka lekarz wczoraj powiedzial mi ze jak beta bedzie w tysiącach to żeby jeszcze poczekać i brać lutke. W piatek powtórzę znów betę i jak kiepski przyrost sie powtórzy (pewnie tak bedzie) to ja odstawie i mam dwa wyjscia-poczekać z tydzień aż sie samo wyroni lub do szpitala na windukowanie okresu. Najlepiej żeby samo sie oczyścilo.
haneczka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny