Wrześniowe mamusie 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
TolaiOla2008: Myslalam dzisiaj o Tobie. Jestes nadal w szpitalu?
Sluchaj, jak ja bylam w 6t0, moj bobas mial serducho 87/min, i to bylo w normie. Dlatego dziwilam sie, ze Ciebie w 5t5 polozyli do szpitala, jak Twoj dzieć mial 96/min. Dzisiaj (8t0) mialam follow-up i wyszlo, ze serducho dziecia bije 156/min. Caly czas wszystko w normie i bez strachu.Bratek lubi tę wiadomość
-
Witajcie dziewczyny także przed chwilą wróciłam, choć lekarz mówił, że profilaktycznie zatrzymują każdego z plamieniami dziwił się, że od razu wczoraj nie przyjechałam widziałam pierwszy raz moją fasolkę wg usg ciąża młodsza ponieważ ma 6t4d serduszko pyka rozmiaru już z wrażeń nie pamiętam a zdjęcia nie chcieli mi dać na pamiątkę w poniedziałek idę także myślę, że mój gin mi da pamiętam, że pęcherzyk dość spory w cm liczony a dzidzia nie chce Was skłamać chyba 0,76cm. Co do plamień tuż obok maleństwa jest krwiak lekarz przepisał mi duphaston 3xdz żyjemy i rośniemy dalej
Jestem spokojnaAngela89, Behemottka, żabka04, Bee85, Blair, agatia, mmargol, Sabina, Bratek, martta lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBratek - nie próbowałam. Przed ciąża miewałam oprychy z częstotliwością co 2-3 miesiące. Wtedy pomagał Heviran.
Behemotka - do szpitala trafiłam z powodu plamien i silnych boli podbrzusza oraz skurczy. Zostawili mnie ze względu na moje wcześniejsze poronienia. Podczas usg stwierdzono odklejanie sie kosmowki o rozm: 0,8 x 0,3 cm. Serce pokazało sie po 5 dniach pobytu.
Przed chwila odkryłam chwilowa rozkosz bez mdłości jedząc kisiel truskawkowyWiadomość wyedytowana przez autora: 5 lutego 2016, 20:54
-
nick nieaktualnyAnia91 wrote:Witajcie dziewczyny także przed chwilą wróciłam, choć lekarz mówił, że profilaktycznie zatrzymują każdego z plamieniami dziwił się, że od razu wczoraj nie przyjechałam widziałam pierwszy raz moją fasolkę wg usg ciąża młodsza ponieważ ma 6t4d serduszko pyka rozmiaru już z wrażeń nie pamiętam a zdjęcia nie chcieli mi dać na pamiątkę w poniedziałek idę także myślę, że mój gin mi da pamiętam, że pęcherzyk dość spory w cm liczony a dzidzia nie chce Was skłamać chyba 0,76cm. Co do plamień tuż obok maleństwa jest krwiak lekarz przepisał mi duphaston 3xdz żyjemy i rośniemy dalej
Jestem spokojna
Odpoczywaj i krwiak zniknie pewnie już do 12 tc go nie będzieAnia91 lubi tę wiadomość
-
Little Red Fox wrote:ja dziś powiedziałam w pracy, że na 50 % będzie chłopak (bo bardzo chcemy męskiego potomka) to jedna osoba nawet się zapytała skąd wiemy już tak wcześnie to myślałam, że będę się turlać ze śmiechu jak fretka
A my dzisiaj podczas USG sie nasmialismy, bo radiolog, opisujac mojego bobasa, zamiast wpisac BODY, wpisala BOY Po czym powiedziala, ze to oczywiscie literowka, ale tak nawiasem mowiac, to w swojej trzeydziestoletniej karierze nie pomylila sie jeszcze ani razu. Wiec moze bedzie chlopak?mmargol lubi tę wiadomość
-
Ania91 wrote:Witajcie dziewczyny także przed chwilą wróciłam, choć lekarz mówił, że profilaktycznie zatrzymują każdego z plamieniami dziwił się, że od razu wczoraj nie przyjechałam widziałam pierwszy raz moją fasolkę wg usg ciąża młodsza ponieważ ma 6t4d serduszko pyka rozmiaru już z wrażeń nie pamiętam a zdjęcia nie chcieli mi dać na pamiątkę w poniedziałek idę także myślę, że mój gin mi da pamiętam, że pęcherzyk dość spory w cm liczony a dzidzia nie chce Was skłamać chyba 0,76cm. Co do plamień tuż obok maleństwa jest krwiak lekarz przepisał mi duphaston 3xdz żyjemy i rośniemy dalej
Jestem spokojnaAnia91 lubi tę wiadomość
-
TolaiOla2008 wrote:Behemotka - do szpitala trafiłam z powodu plamien i silnych boli podbrzusza oraz skurczy. Zostawili mnie ze względu na moje wcześniejsze poronienia. Podczas usg stwierdzono odklejanie sie kosmowki o rozm: 0,8 x 0,3 cm. Serce pokazało sie po 5 dniach pobytu.
Przed chwila odkryłam chwilowa rozkosz bez mdłości jedząc kisiel truskawkowy
Kisiel tez bym zjadla
-
nick nieaktualnyBehemottka gratuluję udanej wizyty.
Ania dobrze ze pojrchalas i się uspokoiłas.a krwiaczek szybko się pewnie wchlonie
Ja jestem myślami przy M@lince i narazie nie umiem się jakoś zebrać do kupy. Kurcze niby się nie znamy ale jednak do każdej z was się już przywiazalam z pewien sposób...Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lutego 2016, 21:11
Ania91 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLittle Red haha poważnie? 50%
Wiecie że u nas nadal nikt oprócz mnie i męża nie wie że będą bliźniaki?
Bratek uwielbiam twoje wpisy! Jeden a porządny. Haha
Ja spamuje takimi krótkimi i mam czasami wrażenie że najwięcej tu moich postówBratek lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Hej, ja już po dzisiejszej wizycie. Wszystko jest ok, serducho bije ok. 160-170 uderzeń/min. Dał nam przez chwilę posłuchać, to mężowi (twardziel, którego nic nie wzrusza) poleciała łezka Następna wizyta 23 lutego, a prenatalne 4 marca. Zdziwiłam się ogromnie, kiedy mój dr powiedział mi, że na prenatalne dostanę skierowanie, będę je mieć za darmo. Miło z jego strony, to już ok. 300zł. w kieszeni
Malinka, bardzo mi przykro, wiem że nie ma słów które mogłyby Cię teraz pocieszyć Za jakiś czas radziłabym Ci zrobić całą diagnostykę genetyczną. A przede wszystkim znaleźć dobrego lekarza, który Tobą odpowiednio pokieruje. Ja po biochemicznej w październiku znalazłam lekarza który zajmuje się leczeniem niepłodności, zrobiłam całą diagnostykę w kierunku zesp. antyfosfolipidowego, tarczyce, wykluczyłam choroby zakaźne i miałam histeroskopie diagnostyczną. W moim przypadku wszystko zostało wykluczone, więc stwierdziliśmy z mężem, że robimy trzecie podejście, a jak się nie uda to zabieramy się właśnie za genetykę. Odpukać na razie wszystko jest ok, ale od samego początku ciąży jestem na lekach(duphaston, encorton, acard/ teraz fragmin).
Gratuluje nowym mamusiom, witamy na naszym wątkuBehemottka, Blair, Bratek, szpilka, mmargol lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyhaneczka wrote:Wróciłam po masażu, pachnę arbuzem i czuję się jak nowo narodzona.
Dodałam kolejne e-maile i zaakceptowałam zaproszenia. Nie mam siły nadrabiać dziś. Może jakieś streszczenie for me?
Zazdroszczę masażu -
M@linka wrote:No nic Kochane żegnam się z Wami, nie było mi dane zostać wrześniową mamusią...
Życzę Wam wszystkiego dobrego z całego mojego pękniętego serca. Dziękuję, że ze mną byłyście.
Może jak się pozbieram to za parę miesięcy wrócę do Was z dobrymi wieściami z mojej strony...Na razie znikam.
M@linka, współczuję Ci z całego serca. Tak mi smutno. Zajrzyj tu do nas koniecznie. Czekamy na dobre wieści od Ciebie. Życzę, żebyś trafiła na dobrych lekarzy, którzy wyeliminują przyczynę niepowodzeń i dadzą Ci szansę na upragnionego maluszka. :* Trzymaj się cieplutko.