Wrześniowe mamusie 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
zubii wrote:Cameline wtorek nie wchodzi w grę bo on musi być w domu z córką moja mama wraca do pracy we wtorek a wolnego wziąć nie może
Karooolcia :) lubi tę wiadomość
-
espoir wrote:uwierzyć nie mogę, że jutro wrzesień - muszę w końcu spakować torbę, no!
Może zrobię to jutro, po szkole rodzenia rano...? Któż to wie...
Akurat jeszcze dopytam co tam dokładnie spakować a czego nie.
W sumie wypadałoby już jeździć z tą torbą w samochodzie, tym bardziej że jutro nie będziemy nocować w domu, tylko 16 km za miastem. -
Cześć Kobiety Od wczoraj jesteśmy już w domku i uczymy się od siebie wszystkiego. Adusia musiała zostać dzień dłużej w szpitalu, ze względu na to że nałykała się wód płodowych z krwią lub podczas porodu i potem nimi zwymiotowała. Miała taką rurkę do żołądka i przez 2 dni leżała na neonatologii. Ale na szczęście nic nowego w między czasie się nie pojawiło więc ustalono, że z brzuszkiem wszystko w porządku tylko zalegało jej to czego nie powinna była chwycić. Karmię piersią - z lewej ciągnie lepiej niż laktator ale z prawej muszę wspomagać się nakładką bo coś jej nie przypasił biust mamuni z tamtej strony Na razie jest bardzo grzeczna - jak ma sucho, ciepło i nie jest głodna to jest aniołkiem. Ale wystarczy, że coś z trzech warunków komfortu nie jest zapewnione to musi być NATYCHMIAST Nie jestem najbardziej wyspanym człowiekiem na świecie, ale póki co karmię ją co 2,5-3 godziny (trochę z zegarkiem/ trochę na żądanie) i w przerwach sobie śpimy więc coś tam snu jeszcze mam. A co do porodu : wody odeszły mi w sobotę o 4.20 więc pojechaliśmy do szpitala, w związku z tym że nie miałam skurczy i rozwarcia przyjęto mnie na patologię ciąży (bo tylko tam były miejsca) i tak właściwie do 22 w sobotę to chyba nawet nie miałam porządnego skurczu. Potem coś się zaczęło rozkręcać, ale na porodówce nie było miejsc więc cały czas byłam na patologii i kiedy nad ranem skurcze stały się już dość bolesne (ale mało zapisywały się na ktg) wchodziłam pod prysznic,siedziałam na piłce, wchodziłam pod prysznic... Tylko tak sobie teraz myślę, że dość smutno mi wtedy było - bo mąż nie mógł być tam wtedy ze mną (odwiedziny na oddziale 14-20) i jeszcze starałam się być ciuchutko bo na sali obok mnie dwie inne pacjentki spały (ale jeszcze bez żadnej akcji). O 7 siedząc pod prysznicem, położna powiedziała "Pani Agato jedziemy na porodówkę", mąż zdążył dojechać. O 7.17 weszłam na porodówkę, z cudowną położną panią Olą, dostałam pompę z oksytocyną (moje rozwarcie wynosiło 2 cm) i po chwili dostałam mega skurczy z krzyża, więc oddychałam (dostałam od położnej ciepły termofor na plecy ) . Potem położna zapytała czy chcę może do wanny, powiedziałam że tak ale chwilę. Kiedy wyszła na momencik, poczułam że chyba RODZĘ i szybko mąż pobiegł po położną, która zajrzała a tam 8 cm Do wymarzonej wanny nie doszłam bo za kilka chwil miałam już na brzuchu naszą Adę. Urodziła się o 8.42 więc w sumie jeśli licząc od odejścia wód to rodziłam 28 godzin a jeśli faktyczny poród to 1,5 h ) Niestety pękłam - i tak się wierciłam, że lekarz nie bardzo mógł mnie zszyć (no nie mogłam przestać "uciekać") więc dostałam "głupiego jasia" i powiem wam, że poczułam się jak na imprezie z okazji dobrze wykonanej roboty A ja po porodzie czuję się już bardzo dobrze, ładnie się goi, nie boli specjalnie, mogę siedzieć, chodzić. Spadek miałam w poniedziałek ale to zmęczenie wzięło górę oraz strach o małą i to, że nie było jej wtedy przy mnie- ale to już za nami. A teraz cieszymy się sobą
Karooolcia :), karm3lka, Bąbelek1980, Gosia1989, justa., Nadiaa85, zubii, KasiaHaBe, Princesska, falka, Cameline, ⚘Kwiatuszek, poppy, MrsKiss, espoir, Lisa85, Milenka~11, Brave, Hagne, Annie1981 lubią tę wiadomość
-
Cameline wrote:Smeg a na wykresie to były tylko takie krótkie kreski do 100? czy dłużej się utrzymywały?
Jak ja miałam takie krótkie, mimo że ok.120 i regularne co kilka minut, to lekarz stwierdził że to artefakty a nie skurcze, że niby macica pracuje.
Karolka i Nadia - jutro Wasz wielki dzień! Jedziecie do szpitala rano i od razu cięcie?
U nas trzeba przed cc wstawić się w szpitalu dzień wcześniej, więc niepotrzebny stres o 1 dzień zamiast w domku być.
Tak. U mnie w tym samym dniu. Mam być o 6.30 rano w szpitalu to może ok. 10.00 już będę miała córeczkę: )))Karooolcia :), karm3lka, Cameline, Lisa85, Gosia1989 lubią tę wiadomość
-
Melduje sie po wizycie mala wazy 3200g rozwarcie na 2cm ale szyjka twarda. Gin tak mnie zbadal ze az gwiazdki mi sie pokazały. Czy oni na koncu musza byc tacy malo delikatni? Zeby co przyspieszyc czy co? Krwawie od wizyty... Wkladki i papier zywoczerwone wiec chyba mu sie udalo termin na za tydzien...czekamy...
zubii, Marcia1989, Princesska, justa., Cameline, MrsKiss, Bąbelek1980, Lisa85, Milenka~11, Gosia1989, Brave, Annie1981 lubią tę wiadomość
-
Dość odważnie z tymi niespakowanymi torbami! ja tam sie spakowalam juz w 35 tyg bodajże, co prawda dopakowywalam, ale zawsze te podstawy byly aaa no i obowiązkowo torba wszedzie tam gdzie ja:D oprócz galerii
Karolka i Nadia 3mam kciuki! Pierwsze wrześniaczki będą! )
Gosia1989, zubii lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyny! Gratulacje dla nowych mamuś! U nas w porządku wszystko, chociaż mały ma opuchnięte stopki nie wiadomo czemu. Jak mu nie zejdą to dodatkowe badania zrobią, troche sie martwię bo nie wiesza co to moze byc ale mam nadzieje ze to jakas błachostka. Dzis juz moze do domu wyjdziemy, zależy od tych stópek.
A z kwestii formalnych, czy moze się któraś orientuje , miałam l4 do 30.08 i w ten dzien urodziłam, ale w szpitalu zostanę np do 2.09 to do pracodawcy dostracza jeszcze l4 czy juz wniosek o urlop macierzyński ?Gosia1989 lubi tę wiadomość
-
Wody mi odeszly. Dzieczyny moge sie umyc czy szybko szpitsl?????
⚘Kwiatuszek, Princesska, KasiaHaBe, Cameline, Bąbelek1980, espoir, Lisa85, aswalda, Gosia1989, perfectangel85, Marcia1989, Hagne, Annie1981, zubii lubią tę wiadomość
Starania od 2013r.
2015r. - 2x IUI hsg, histeroskopia
2 maja 2016r. IVF ciąża biochemiczna
12 lipca 2016r. CRIO
12 sierpnia 2016r. CRIO kariotypy ok
3 stycznia 2017r. szczepienia, intralipid i transfer ❤
02.09.17r. urodziła się Tosia ❤
15.10.18r. Aniołek 21.07.19r. urodził się Franio❤ -
natty85 wrote:Wody mi odeszly. Dzieczyny moge sie umyc czy szybko szpitsl?????
Dziewczyny czekałam na to caaaly tydzień !
Witam się w DONOSZONEJ ciąży. JupiWiadomość wyedytowana przez autora: 1 września 2017, 05:55
⚘Kwiatuszek, natty85, KasiaHaBe, Cameline, Bąbelek1980, Lisa85, baassiia, różowo, Gosia1989, miffy, perfectangel85, Marcia1989, Annie1981, zubii lubią tę wiadomość
❤ Synek Aleksander ❤
2 cs - szczęśliwy
-
Jedziemy do szpitala. Dzisiaj rowno 37tyd. Wody bezbarwno biale bardzo duzo. Skurczy zero. Serce wali jak szalone
⚘Kwiatuszek, Princesska, MrsKiss, Cameline, Bąbelek1980, espoir, Lisa85, mkl, shelby*, aswalda, Milenka~11, Gosia1989, Brave, Marcia1989 lubią tę wiadomość
Starania od 2013r.
2015r. - 2x IUI hsg, histeroskopia
2 maja 2016r. IVF ciąża biochemiczna
12 lipca 2016r. CRIO
12 sierpnia 2016r. CRIO kariotypy ok
3 stycznia 2017r. szczepienia, intralipid i transfer ❤
02.09.17r. urodziła się Tosia ❤
15.10.18r. Aniołek 21.07.19r. urodził się Franio❤