Wrześniowe mamusie 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
espoir wrote:Mój Mąż tak pracuje, że jeden tydzień na 6-14, następny od 14-22 i nie wiem jak ogarne to. szczególnie usypianie na drzemkę Bartka, jak Maciek cycka nie wypuszcza z buzi... dzisiaj Starszemu dawałam rosół z drugim pod cyckiem. coś czuję, że niedługo przestanę ogarniać...
Ja wczoraj ścieliłam łóżko córce jedną ręką, bo drugą trzymałam jej brata przy piersi. Korzystając z tego, że mały spał, dałam jej kolację, suplementy i leki, przygotowałam kąpiel i gdy już miałyśmy wchodzić do łazienki z sypialni dobiegł nas ryk... Przystawiłam, uśpiłam, teatralnym szeptem gromiąc starszą, żeby się ciszej zachowywała, bo inaczej z kąpieli nici. Na jakiś czas był spokój. Następny płacz przerwał nam zakładanie piżamki. Natka chciała sama założyć skarpetki, a nie było na to czasu, niewiele więc myśląc, wzięłam trzynaście kilo pod pachę, skarpetki w rękę i pobiegłam do Olego. Posadziłam córę na łóżku, mówiąc, że teraz może się sama ubrać i znów przystawiłam maleństwo do piersi. "Nie bogę, nie bogę" (Czyt.: nie mogę) - zajęczała moja żłobianka i poprawiłam jej skarpetkę jedną ręką. Gdy wreszcie zasnęła, nie odetchnęłam bynajmniej, bo Oli stale się domagał trzymania na rękach. Słowem nerwówka i katorga. Dopiero kwadrans przed 23.00 mogłam zająć się sobą - zjeść coś porządnego i przyrządzić sobie grzanego lecha free
Ew101, spacerki organizuję codziennie.
Oli śpi w rożku, który przykrywam dodatkowo złożonym na dwoje kocykiem. gdy wyrośnie z rożka, dołożę jeszcze jeden kocyk. Kołderkę dostanie po wyrośnięciu z kołyski.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2017, 12:14
-
Urodziłam Natalię 3.10 o 3.50, ma 3850 gram i 56 cm
Parte trwały 10 minut a poród zaczął się sam !!!
Moj porod-zaskoczył mnie pozytywnie wieczorem jeszcze obejrzałam swojego tasiemca jak to Mąż mowi- M jak miłość potem polaziłam po necie i koło 24 postanowiłam się położyć. Od poludnia w ogóle robiłam maraton po schodach i dostałam po tym plamienia. Przed snem jeszcze masaż sutków i na końcu kichnelo mi się. Zaczęłam od wtedy mieć skurcze. Od tej 12 do 1,40 były w cały świat od 3do nawet 9 minut więc nic nie mówiłam poloznym tylko biegałam do kibla na przemian z 1 i 2. Skurcze nasilały swą siłę ale regularność zaczęła się mniej więcej od tej 1,40 ale też co 3-5 min. W momencie jak już mnie zginalo w pół i nie mogłam się ruszyć postanowiłam, że zjem jeszcze princesse, bo będę głodna !!! zjadłam ja między skurczami i poszłam obudzić położna. Byla jakoś 3,30. Ta mierzy mierzy i wtedy już poczułam takie bóle, że sama wiedziałam, że to już. Mówi 7-8 cm. Po 2-3 minutach już na porodówce okazuje się, że jest 9 za kilka chwil zaczęłam przeć. Mała była wysoko ale po kilku parciach pięknie zeszła. Potem poszły wody, potem niestety 2 bo na lewatywę już było za późno no i kazała mi mocno przeć, troszeczkę mnie musiała naciąć żebym nie pękła. No i po 10 minutach skurczy partych Natalka była na świecie. Panie pielegniarki potem ją oporzadzaly a mnie zaspany ginekolog szył jakas tętnica była przecięta i troszkę uleciało ze mnie krwi ale na razie jest ok. Z Malutka lezalysmy na sali porodowej jeszcze 2 h i ciumkala sobie.
My niestety nadal w szpitalu U mnie wszyscy chorowali a ja się bałam, że mnie też weźmie przed samym porodem i od soboty brałam antybiotyki. Niestety po porodzie okazało się, że Mała ma podwyższone crp i od urodzenia bierze antybiotyk prawdopodobnie do dziś. 2 dni temu wyniki były dużo lepsze. Z 50 spadło na 7 a dziś już jest ujemne!! więc w poniedziałek mam nadzieję już nas wypiszą. Ja od czwartku też na antybiotyku, bo faktycznie się rozchorowałam zaraz po porodzie i tamten antybiotyk nie pomógł !! Walczę z laktacja. Sutki niestety krwawią, bo mała nie miała cierpliwości a ja szczerze poddałam się z tym przystawianiem po 2 dniach i nocach ciągłej walki. Teraz odciągam. Naradzie mam malutko 70-80 z obu piersi... Małej to nie wystarcza i dokarmiam. Trzymajcie kciuki obyśmy wyszły w poniedziałek do domu !
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2017, 21:44
justa., Princesska, MrsKiss, Niesia86, Hagne, Lisa85, Milenka~11, Karooolcia :), zubii lubią tę wiadomość
-
MrsKiss. Ja mam spiworek, ale nie używam. Odłożenie małej gdziekolwiek graniczy z cudem, więc jakbym wtedy jeszcze miała ją w to ubierać to rozbudzenie murowane
Tu w UK zalecają bezpieczne odkładanie dziecka tak, aby nóżki dotykaly dołu łóżeczka. Wtedy dziecko nie zsunie się niżej i nie wjedzie pod kołderkę.
Ew101. Ja chciałam chodzić na spacerki codziennie, ale się nie da, bo mała by tylko na cycu wisiała. Wózek jej nie uspokaja niestety i na spacerze jest ryk, więc głównie siedzimy w domu.
Aswalda. Gratulacje i trzymam kciuki za wyjście ze szpitala. Też mialam poranione sutki. Polecam muszle laktacyjne pomiędzy karmieniami, naukę prawidłowego przystawiania, lanoline i wietrzenie piersi. Mi pomogło.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2017, 22:11
aswalda lubi tę wiadomość
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
Pytam, bo Maciek taki sam i ja żeby iść do toalety na dłużej niż 5 sekund muszę najpierw na dywanie coś rozścielić, na leżąco karmić Maćka i dopiero jak puści cycka to jak ninja wstaję... nie na długo, ale te 5-10 minut mam...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 października 2017, 11:18
💛 12.2015 🧒
🧡 09.2017 🧒
❤️ 05.2019 🧒
💜 06.2021 🧒
🩵 12.2022 🧒
🩷 10.2024 👧 -
Aswalda gratulacje
Mój Ignaś dziś kończy 4 tygodnie Jak ten czas leci
Niesttey zaczełay się u Nas chyba boleści brzuszka, bo mały marudzi w ciągu dnia i widze, ze nie moze kupki coś zrobić... Ogólnie są 2 na dzień, dużo pryka i bardzo się nadyma a w pieluszce nie ma kupki Podaję mu espumisan i acidolac baby i mam nadzieje, ze będzie mu lepiej... Jeżeli chodiz o noce to co 2 mamy git hahazubii, aswalda lubią tę wiadomość
-
Ja zakładam na noc do spania śpiworek. Rozpina się od dołu więc nie trzeba go zdejmować nawet do zmiany pieluchy . W ciągu dnia przykrywam kocykiem.
U małego nastąpiła dziwna zmiana rytmu wyróżnień. Jak do tej pory robił 3-4 kupki dziennie tak od dwóch dni cisza. Zaczynam się stresować. Chyba czopki glicerynowe pójdą w ruch. -
Espoir, gdyby nie to że pojękuje, stęka i macha nóżkami to pewnie też bym się nie martwiła, a tak mam wrażenie że brzuszek go męczy. Poza tym słychać jak mu się w jekitach przelewa. Może niepotrzebnie panikuję. Zobaczymy jeszcze dzień, dwa czy w końcu sam się załatwi.
-
Aswalda, gratulacje!! Super, że się samo zaczęło
U mnie w wypisie nakłamali, bo napisali, że poród indukowano, a przecież już przybyłam ze skurczami.
justa. wrote:Karoolcia. Co do brzuszka nam pediatra polecił probiotyk biogaia. Przetestuję i dam znać czy działa.
Podaję biogaię od kilku dni, ale profilaktycznie (z powodu akntybiotyku przy porodzie), więc się nie wypowiem, czy działa na brzuszkowe problemy. Żadnych nie stwierdziłam dotychczas, ale może to wynikać z genów (córka kolek nie miała, ból brzuszka zaliczyła może dwa razy).
Różowo, Oliwcia, meldujcie, co u Was
aswalda lubi tę wiadomość
-
espoir wrote:Annie1981 jak to kochana znosisz psychicznie?
Jak na razie jest u mnie mama do pomocy to też lżej. Tak na prawdę zobaczę jak to jest jak mama wróci do PL, co nastąpi w sobotę
💔Aniołek 03.03.2020 - 7 tc💔 -
Annie, a smoka córka nie chce?
Obawiam się, że Oli zaraził się katarem od siostry. Co robić? Myślicie, że muszę biec do lekarza? (wolę tego uniknąć, żeby w poczekalni nie zaraził się czymś gorszym) Psiknęłam mu do noska solą fizjologiczną i odciągnęłam "słoniem gilojadem" (pod taką nazwą funkcjonuje u nas ustny aspirator). Polecacie coś jeszcze?
Czy Wasze maleństwa też jęczą, stękają, chrumkają, piszczą, chrapią? Zupełnie nie pamiętam, jak pod tym względem było z Natką.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 października 2017, 00:30
-
Dzień dobry,
bejbiś śpi, dziś karmienie o północy, 4:30 i 7:30. Zdarza mu się kichać salwami, ale nie chrapie. Popiskuje jak mu się nie odbije dobrze.
Krople na uszy mi pomagają, nawet ogoliłam nogi z radości,że już tak nie boli.
Muszę jeszcze naszykować te okłady z sody dla młodego, ale dom jako tako ogarniety.
Miłego dnia.