Wrześniowe mamusie 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
rzepakowepole wrote:Jeśli chodzi o zwolnienie, to ja na razie nie myślę, żeby na nie iść. Prowadzę działalność, ale nie do końca na własny rachunek. Tryb pracy mam bardzo elastyczny, jak coś się będzie działo, to bez problemu mogę pracować z domu.
Ale myślę już o płaceniu wyższego ZUSu, żeby w razie zwolnienia (latem pewnie pójdę) i później na macierzyńskim dostawać więcej pieniędzy niż minimalna stawka. Pracować w pewnym sensie będę pewnie cały czas.
Ja też jestem na działalności.
Niestety skończyła się ta luka w prawie i trzeba płacić przez 12 miesięcy, żeby mieć wyższy. JEżeli płącisz przez 6 - to dostajesz potem 6/12 wyższego zasiłku. Na moje oko to się nie opłaca... -
rzepakowepole wrote:Jeśli chodzi o zwolnienie, to ja na razie nie myślę, żeby na nie iść. Prowadzę działalność, ale nie do końca na własny rachunek. Tryb pracy mam bardzo elastyczny, jak coś się będzie działo, to bez problemu mogę pracować z domu.
Ale myślę już o płaceniu wyższego ZUSu, żeby w razie zwolnienia (latem pewnie pójdę) i później na macierzyńskim dostawać więcej pieniędzy niż minimalna stawka. Pracować w pewnym sensie będę pewnie cały czas.
niestety jeżeli zus dopatrzy sie, ze podnioslac juz w ciązy moze cofnąć podwyżkę i ędzie domagał sie zwrotu z odsetkami (niestety moją koleżankę scigneli) -
Karolka12345 wrote:Ja też jestem na działalności.
Niestety skończyła się ta luka w prawie i trzeba płacić przez 12 miesięcy, żeby mieć wyższy. JEżeli płącisz przez 6 - to dostajesz potem 6/12 wyższego zasiłku. Na moje oko to się nie opłaca...
Ja to liczyłam i opłaca się. Biorąc pod uwagę, że te pieniądze "odbierasz" nawet przez rok macierzyńskiego. Płacąc np. przez 3 miesiące 3000 ubezpieczenia społecznego z chorobowym o ładną sumkę podnosisz sobie miesięczne świadczenie. Oczywiście biorąc pod uwagę fakt, że musisz trochę kasy zainwestować, nie są to jakieś kolosalne pieniądze, ale nawet kilkaset czy tysiąc złotych robi różnicę. -
Molyx wrote:niestety jeżeli zus dopatrzy sie, ze podnioslac juz w ciązy moze cofnąć podwyżkę i ędzie domagał sie zwrotu z odsetkami (niestety moją koleżankę scigneli)
Podstawę możesz podnieść w dowolnej chwili, z miesiąca na miesiąc i nigdzie nie jest napisane, że ciąża ma tu coś do tego.
Nie mówię o naginaniu prawa, jak kiedyś, gdy kobiety zakładały DG tylko po to, żeby wyciągać po 6000 macierzyńskiego. Mówię o normalnej sytuacji. Masz prawo podnieść ZUS po to, żeby zapewnić sobie wyższe świadczenie - taka jest logika wszelkich ubezpieczeń. To tak jak z emeryturą - możesz płacić wyższe składki, żeby mieć wyższą emeryturę. -
Azorczynka wrote:Ja też prowadziłam działalność i moim zdaniem takie kobiety na własnym garnuszku w ciąży mają przewalone dużo lepiej być pracownikiem
-
Ehh wogole polskie prawo nie jest prorodzinne.
Ja w pierwszej ciąży pracowalam do konca, nie wiem chyba sama sobie chciałam udowodnić, ze dam radę. To nie bylo mądre, bo byłam chronicznie zmęczona, w biegu. Po co mi to znowu. Teraz podejdę rozsądniej. Sama ciąza, poród - to nie lada wysiłek. A po porodzie pierwsze dni też nei sa najłatwiejsze. Trzeba wypocząc, złapać oddech, skupić się na sobie i maleństwu. -
Azorczynka Chciałabym raczej długo pracować aczkolwiek jak będę się źle czuła, silne mdłości to nie mam zamiaru się męczyć.
Pytam tak w razie W. Wiecie na ile gin może najkrócej wypisać takie l4? Bo chyba nie wypisują od razu na całą ciążę? Przykładowo gdybym się źle czuła to mogę poprosić o 2 tygodnie takiego l4?
Jak to wygląda? -
Azorczynka dzisiaj ja jestem wpatrzona w kalendarz i rozpoczęty 6 tydzień
Dziewczyny co macie dobrego na obiadek?
Miałam robić dzisiaj pulpety ale jak poczułam mięso mielone to dosłownie mnie naciagalo...
Więc dochodzi 14 a ja bez obiadu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 grudnia 2016, 13:38
Azorczynka lubi tę wiadomość
-
Dreamy wrote:Azorczynka dzisiaj ja jestem wpatrzona w kalendarz i rozpoczęty 6 tydzień
Dziewczyny co macie dobrego na obiadek?
Miałam robić dzisiaj pulpety ale jak poczułam mięso mielone to dosłownie mnie naciagalo...
Więc dochodzi 14 a ja bez obiadu
Ja dziś wyszłam na chwilę z pracy do pabu - przyniosłam sobie zestaw obiadowy i dwie porcje gołąbków. Mąż się ze mnie śmiał Mówił że jemu to na 3 dni starczy a ja kilka godzin i nic nie maDreamy lubi tę wiadomość
-
Dreamy wrote:Azorczynka Chciałabym raczej długo pracować aczkolwiek jak będę się źle czuła, silne mdłości to nie mam zamiaru się męczyć.
Pytam tak w razie W. Wiecie na ile gin może najkrócej wypisać takie l4? Bo chyba nie wypisują od razu na całą ciążę? Przykładowo gdybym się źle czuła to mogę poprosić o 2 tygodnie takiego l4?
Jak to wygląda?
nie daje sie od razu za cala ciąże, zwykle jest wypisywane od wizyty do wizyty (czyli na miesiąc), ale jak poprosisz na krócej to bez problemuWiadomość wyedytowana przez autora: 30 grudnia 2016, 13:56
-
Mi nawet nie przyszło do głowy, żeby odstawić kawę. Po prostu nie wyobrażam sobie nie wypić 2 kubków rozpuszczalnej z dwóch łyżeczek z mlekiem dziennie. Nie wiem, co mogłoby takiemu maleństwu zaszkodzić w kawie. Rozumiem leki, jakieś silne chemikalia, ale normalna, słaba kawa? Później, owszem, jak dziecko już jest połączone krwią, to może pobudzać i to jednak kofeina, ale po prostu nie wyobrażam sobie nie wypić chociaż jednej kawy na dzień.
-
Bo chodzi głównie o to, że kawa może utrudniać przyswajanie się np żelaza czy wapnia co potem prowadzi do niedoborów. Co nie jest dobre będąc w ciąży.
W czasie dojrzewania piłam dużo kawy i potem cierpiałam długi na niedobór magnezu, drgania miesni. Dopiero jak przestałam pić kawę to się unornowalo.
Raczej rzadko piłam kawę bo u mnie nawet słaba kawa działa źle na serce. Często mam po tym kolatanie.
Więc w ciąży na pewno będę całkowicie unikać.
Na każdego inaczej może działać. Jak ktoś nie ma żadnych problemów po kawie to tylko pozazdrościć Ja jestem chyba zbyt wrażliwa na kofeinęStella
-
Molyx wrote:Ehh wogole polskie prawo nie jest prorodzinne.
Ja w pierwszej ciąży pracowalam do konca, nie wiem chyba sama sobie chciałam udowodnić, ze dam radę. To nie bylo mądre, bo byłam chronicznie zmęczona, w biegu. Po co mi to znowu. Teraz podejdę rozsądniej. Sama ciąza, poród - to nie lada wysiłek. A po porodzie pierwsze dni też nei sa najłatwiejsze. Trzeba wypocząc, złapać oddech, skupić się na sobie i maleństwu.
To moja pierwsza ciąża i ja np. mam zamiar w 12 tyg. iśc na zwolnienie... mam stresującą pracę z klientem i poza tym wolę skupić się na moim bąbelku, sobie i moim D. będę wiła gniazdko