X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Wrześniowe mamusie 2017
Odpowiedz

Wrześniowe mamusie 2017

Oceń ten wątek:
  • zubii Autorytet
    Postów: 1736 1645

    Wysłany: 14 lutego 2017, 12:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kasieniaczek wrote:
    Dzień dobry dziewczyny. Jestem tegoroczną kwietniówką.

    Nie chcę się wbijać w tematy, ale pisze, ale nie chcę, żeby któraś się nacięła, tak samo, jak ja. Wiem, że zakupy wyprawkowe jeszcze przed Wami, tym bardziej odradzam zakupy przez stronę słodkisen.com.pl (koszule ciążowe, do karmienia, body, leginsy ciążowe) oraz u użytkownika allegro dolce_sonno. To ten sam sklep. Zamówiłam towar miesiąc temu, przelałam pieniądze na konto i kontakt się urwał. Strona ma "przerwę techniczną", nikt na mejle nie odpowiada, a telefony mają zabitą pocztę głosową. To samo z allegro, towar przychodzi po licznych prośbach i groźbach. Z tego co mi wiadomo, nie jestem jedyną, którą zrobili w balona. Myślę, że stres spowodowany tym, czy koszule do szpitala zdążą dojść na czas, nie jest nam potrzebny.

    Życzę spokojnych ciąż!

    Przykro mi :( dlatego na allegro przed zakupem warto sprawdzać komentarze i olewać te z licznymi negatywami

    wniddf9hp6rxkcqu.png
    n59yi09ken86ewr0.png
  • Cameline Autorytet
    Postów: 1177 1069

    Wysłany: 14 lutego 2017, 12:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Magda lenka moje było na butli, piersią karmiłam tylko ok.2tygodni. Ale jak skończyła pół roku to nie była już na żadnym mleku, nawet sztucznym bo jedyne które nie uczulało po zmianie opakowania przez producenta dostawała strasznych biegunek. Byliśmy zmuszeni zrezygnować z mieszanek wszystkich.
    Oprócz silnych nietolerancji i nie zbyt dużych ilości rodzaju pokarmu to naprawdę zjadała duże porcje bez marudzenia. Nie wiem czy to ma wpływ ale nigdy nie dawałam półpłynych rzeczy z butli, jak zagęszczane mleko czy rrzdsze zupki. Albo płynna postać jak mleko czy woda z butli, jedzonko z łyżeczki

    ckaidqk39a8l7x61.png
  • Matka Rocku Autorytet
    Postów: 461 717

    Wysłany: 14 lutego 2017, 12:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cameline wrote:
    Matka Rocku oczywiście że nie karmi się nawet w pozycji lekko odchylonej. U nas krzesełko służyło do pracy terapeutycznej, zabawy. Czasem zmęczone przysypiało więc odchylałam fotelik. Wyciąganie dziecka z fotelika było równoważne z jego obudzeniem, miała lekkie i słabe drzemki po 2 na dobę po 15 min. Ale wybierając fotelik nie było to moim celem jak rozkładane oparcie, samo wyszło :)
    Już rozumiem. :)

    kasieniaczek, Dzięki za ostrzeżenie, takie sprawy trzeba nagłaśniać.
    A poza tym zazdroszczę, że masz już tak blisko do rozpakowania. Przed nami jeszcze tyyyyyle czekania. ;)

    zubii, Lunka lubią tę wiadomość

  • Cameline Autorytet
    Postów: 1177 1069

    Wysłany: 14 lutego 2017, 12:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Magda_lenka wrote:
    Wszedzie potrzebny jest zdrowy rozsadek☺

    I oby tej złotej myśli nie zapomnieliśmy nigdy, nawet w najgorszych momentach ;)

    zubii, Magda_lenka lubią tę wiadomość

    ckaidqk39a8l7x61.png
  • Magda_lenka Autorytet
    Postów: 394 389

    Wysłany: 14 lutego 2017, 12:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cameline wrote:
    Magda lenka moje było na butli, piersią karmiłam tylko ok.2tygodni. Ale jak skończyła pół roku to nie była już na żadnym mleku, nawet sztucznym bo jedyne które nie uczulało po zmianie opakowania przez producenta dostawała strasznych biegunek. Byliśmy zmuszeni zrezygnować z mieszanek wszystkich.
    Oprócz silnych nietolerancji i nie zbyt dużych ilości rodzaju pokarmu to naprawdę zjadała duże porcje bez marudzenia. Nie wiem czy to ma wpływ ale nigdy nie dawałam półpłynych rzeczy z butli, jak zagęszczane mleko czy rrzdsze zupki. Albo płynna postać jak mleko czy woda z butli, jedzonko z łyżeczki
    Wspolczuje tych problemow alergicznych. U nas na szczescie obylo sie bez alergii.ja z kolei nie dawalam butli, chyba ze gdzies wychodzilam to noje mleko z butelki i tyle. Tez nie wiem czy to ma wplyw..wode dawalam z kubeczka a kaszki albo gestsze lyzka albo polplynne z kubka.moja mala miala szybcitko zeby(dwie pierwsze jedynki wyszly w wieku 5,5 miesiaca), diete zaczelismy rozszerzac po 6 mc tyle, ze papkami plula wiec odczekalismy troche i od ok 7-8 mc jaddla kawalki.wczesne zeby troche ulatwily nam sprawe z jedzeniem bo latwiej jej bylo rozdrabniac ale nie chciala jesc dużo tylko po odrobince wszystkiego. Na poczatku troche mnie to martwilo, ze nie je duzo ale potem stwierdzilam, ze jeszcze zdąży sie najadac bo cale zycie przed nia i wygladala tez przyzwoicie wiec mleko jej wystarczalo. A teraz nieraz musze sie chowac z jedzeniem bo pochlonela by wszystko

    5qptx9z.png
    fybd8x1.png
  • Cameline Autorytet
    Postów: 1177 1069

    Wysłany: 14 lutego 2017, 12:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas też typowo miekkie papki odpadały (u nas też była nadwrażliwość i niedowrażliwość spowodowana problemami z napięciem mięśniowym). Gotowałam gęste zupki - takie że łyżka postawiona w misce stała, wszystko ugniatane widelcem a nie miksowane. Podobnie kaszki, bardziej na twardo choć by z powodu alergii nie byliśmy na sklepowym jedzeniu. Wszystko gotowałam sama, nawet kaszki sklepowe odpadały.
    I też mieliśmy szybciutko zęby, pierwsze wyszły w wieku 3,5 miesiaca, na roczek mieliśmy 12 ząbków.
    Jedynie rozwój ruchowy był opóźniony ale na to wpływ miała już choroba

    ckaidqk39a8l7x61.png
  • Magda_lenka Autorytet
    Postów: 394 389

    Wysłany: 14 lutego 2017, 12:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cameline wrote:
    U nas też typowo miekkie papki odpadały (u nas też była nadwrażliwość i niedowrażliwość spowodowana problemami z napięciem mięśniowym). Gotowałam gęste zupki - takie że łyżka postawiona w misce stała, wszystko ugniatane widelcem a nie miksowane. Podobnie kaszki, bardziej na twardo choć by z powodu alergii nie byliśmy na sklepowym jedzeniu. Wszystko gotowałam sama, nawet kaszki sklepowe odpadały.
    I też mieliśmy szybciutko zęby, pierwsze wyszły w wieku 3,5 miesiaca, na roczek mieliśmy 12 ząbków.
    Jedynie rozwój ruchowy był opóźniony ale na to wpływ miała już choroba
    Wow! To faktucznie zęby w rekordowym tempie!☺
    Ja unikalam i dalej unikam przetworzonych produktow a z racji tego, ze mamy ogrodek wiec duzo warzyw mala jadla ekologicznych. Czasem chcialam jej dac sloiczek z wygody ale za bic nie chciala jesc..teraz czasem zje cos mniej zdrowego jak gdzies sie dorwie ale staram sie pilnowac. I dzieki temu i ja i maz sie lepiej odzywiamy,ograniczylismy spożycie soli i cukru, mniej rzadko smazymy bo nie chce mi sie gotowac dwoch oddzielnych obiadow.
    Tez mielismy opozniony rozwoj ruchowy z powodu asumetrii ulozeniowej i osłabionego napiecia mięśniowego

    5qptx9z.png
    fybd8x1.png
  • iza776 Autorytet
    Postów: 1626 1450

    Wysłany: 14 lutego 2017, 12:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mój glutek to już duży człowiek. Mamy 5,5 cm. Wszystko w najlepszym porządku :-)

    Magda_lenka, natty85, zubii, bizona, Lunka, Ja86, Bacardi90, Karolka12345, Gdziejestmieszko, Annie1981, Bąbelek1980, MrsKiss, Cameline, Maja83, nowamamusia, justa., falka, aswalda, Dreamy lubią tę wiadomość

    3i498u69hx44zg3k.png

    aniołek 7tc 19.10.2015r.
    Mutacja MTHFR, Hashimoto, niedoczynnosc tarczycy, insulinoopornosc, pcos, Nk wysokie, dodatnie ana 1 i 2
    Ciąża po stymulacji owulacji
  • Magda_lenka Autorytet
    Postów: 394 389

    Wysłany: 14 lutego 2017, 12:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny kopnijcie mnie w tylek...dziecko spi a ja zamiast sie uczyc bo w piatek i sobote mam obrone i egzamin zawodowy to siedze na necie..

    nowamamusia lubi tę wiadomość

    5qptx9z.png
    fybd8x1.png
  • zubii Autorytet
    Postów: 1736 1645

    Wysłany: 14 lutego 2017, 13:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja się już powoli zbieram mam na 14 ale muszę obejść park bo tam szklanka nie da się przejść więc 30 minut mi to zajmie :) trzymajcie kciuki !

    różowo, Maja83 lubią tę wiadomość

    wniddf9hp6rxkcqu.png
    n59yi09ken86ewr0.png
  • Azorczynka Autorytet
    Postów: 309 141

    Wysłany: 14 lutego 2017, 13:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny....chciałabym się w Wami podzielić moim problemem :( Bardzo trudno mi o tym pisać ale nie mam z kim o tym pogadać :( Nikt nie wie o ciąży....no z wyjątkiem jednej koleżanki ale ona nie zrozumie, ponieważ ma dobrze sytuowanych rodziców, zresztą sama znakomicie zarabia.

    Zdecydowałam się na małżeństwo...już wtedy wiedziałam że mąż nie bardzo się do tego nadaje. Człowiekiem jest super, problem w tym że on nie bardzo rozumie na czym polega założenie rodziny. Fajnie jest jechać na wakacje, kochać się...ale małżeństwo to też obowiązki..wspólnota.

    Mąż pochodzi z okolicy położonej nieopodal mojej. Jest bardzo przywiązany do rodziny - nie odciął pępowiny i niestety jego rodzina była i jest ważniejsza ode mnie - od żony. Po pracy zawsze tam jeździ na na obiad, robi tam coś, a do naszego domu wraca wieczorem - właściwie to na kolację i spanie. Przeszkadzało mi to...teraz w sumie się ciesze że tam jeździ na obiady, bo nie stać mnie teraz na codzienne zakupu spożywcze...

    Pracowałam w firmie która na początku była moja, a teraz oficjalnie jest męża ale nadal ja ją prowadzę. Zarabiałam 1300 zł na rękę, więc nie wiele. Wiedziałam że mąż jeśli chodzi o małżeństwo nie bardzo się do tego nadaje. Tak samo do powiększenia rodziny. Nie zrozumcie mnie źle - ja nie żałuję że zaszłam w ciążę - dziecko nigdy nie jest pomyłką. Chodzi o to, że czuję że jestem samotną matką :( Mąż mnie zapewniał że jak zajdę w ciąże to wszystko się zmieni - przestanie spędzać tyle czasu u matki, pomoże finansowo...namówił mnie nawet na prywatne prowadzenie ciąży....problem w tym że nic się nie zmieniło. Teraz mnie zapewnia, że to się zmieni, jak dziecko się urodzi :( Nie wierzę w to....

    Nie mam oszczędności. Jak można mieć oszczędności zarabiając 1300 zł na miesiąc? O tyle mam dobrze, że mieszkam z mamą więc rachunki płaci ona, a ja płacę tylko swoje rachunki osobiste - telewizję, internet itp.
    Jeśli chodzi o wyposażenie domu - garnki, talerze, pościel itd wszystko płacę sama - mąż nie. Nie dlatego że nie chce dać - po prostu on czuje że jego dom jest tam gdzie jego matka i rozumie że inwestować trzeba w nasz dom. Ja go też o pieniądze nie proszę, bo uważam że sam się powinien do tego poczuwać. Na jedzenie też nie daje bo przecież jada u matki.

    Z uwagi na intensywne wymioty i mdłości zrezygnowałam z pracy w lutym. Znalazłam dziewczynę na zastępstwo. Czyli moja pensja z lutego - 1300 zł idzie w kieszeń tej pracownicy. Ja nie mam nic. Na cały luty miałam 300 zł, które jakoś udało mi się przyoszczędzić w styczniu. Do zapłaty miałam kilka rachunków - jeden za 30 zł, drugi za 60 zł. Czyli zostało 210 zl. Na początku miesiąca byłam prywatnie u gina - wziął 100 zł. Zostało 210 zł.
    Ponieważ ślub był stosunkowo nie dawno, brakuje nam sporo wyposażenia do domu np pościeli. Dwa razy kupiłam juz za własne pieniądze. Prosiłam męża teraz żeby kupić - czekałam 2 tyg i nic. Dopiero jak się na niego wydarłam i powiedziałam że mu oddam kasę to kupił. Kosztowała 130 zł - czyli zostało mi 80 zł. Między czasie coś na jedzenie....dziś mam 30 zl. Oddawałam dziś mężowi te 130 zł za pościel - mówił że nie chce, że teraz on kupuje. No to ja że ok, ale jutro idę go gina i trzeba mi 100 zł. Ostatnio ja płaciłam, więc poprosiłam żeby teraz on zapłacić. No to on do mnie że masz - i pokazuje mi te 130 zł za pościel. Na to ja że aha. Czyli znów wyszło na to że za pościel zapłaciłam ja. Do końca miesiąca, na jedzenie zostało mi 30 zł :( Dziewczyny tyle ile ja się naryczałam w tym miesiącu to głowa mała :(
    Nie chce żebyście źle oceniały męża - to dobry człowiek, tylko on totalnie nie rozumie na czym polega małżeństwo. Czuję się strasznie samotna ....sama. W marcu musze wrócić do pracy bo za co będę żyć?

    Kocham męża ale chyba wolałabym się rozwieść. Miałabym z tytułu samotnej matki więcej pomocy niż z pomocy męża w takim małżeństwie.

    On w ogóle nie widzi moich potrzeb. Powinien sam wiedzieć, wie ile zarabiam - że skoro nie pracuję w tym miesiącu to nie stać mnie na lekarzy, jedzenie...nie chce się ciągle upominać o pieniądze, bo też mam swoją godność. Co ja mam zrobić? :( Myślałam że będziemy fajną rodzinką a wychodzi na to, ze mogę liczyć tylko na siebie :(

    bf6b47d663.png
  • Karolka12345 Autorytet
    Postów: 1047 1167

    Wysłany: 14 lutego 2017, 13:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Iza super wiadomość :)

    Zubii trzymam kciuki :)

    f2wlpiqv9u7j05yh.png

    860ix1hpayv09dze.png
  • Karolka12345 Autorytet
    Postów: 1047 1167

    Wysłany: 14 lutego 2017, 14:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Azorczynka ciężko tak na prawdę cokolwiek doradzić...

    Powiem tak - ja jak każda kobieta, podświadomie, szukałam faceta, który zapewni mnie i przyszłemu dziecku/dzieciom poczucie bezpieczeństwa. Zarówno takiego ogólnego jak i finansowego.

    I takiego znalazłam - nie jest bogaty etc, ale wiem, że co by się nie działo mogę na niego liczyć - zarówno w codziennych problemach, jak i finansowo.
    Mamy co prawda osobne kasy - ale i też jedną wspólną, na rachunki, życie ogólnie (zakupy żywieniowe, ciuchy dla młodego, przyjemności) etc.

    Owszem idealny nie jest, lubi się rozliczać etc (taka już jego natura), ale i tak dużo w nim wypracowałam - bo u niego w domu były całkiem osobne kasy, zero wspólnego konta itd.

    Ale już abstrahując od tego, że mamy wspólny budżet na dom itd - to wiem, że co by się nie działo to facet, który pójdzie puszki zbierać, jakby trzeba było, żeby kupić jedzenie itd.

    I uważam, że takie poczucie bezpieczeństwa to podstawa.

    Kochana nie piszę Tobie tego, żeby Cię dołować etc - ale, żeby pokazać, że takie współdziałanie może istnieć.

    I uważam, że koniecznie musisz porozmawiać z mężem i mu to uświadomić. Może on sobie nie zdaje w ogóle sprawy?

    No i druga kwestia - jak to się stało, że firma jednak na niego mimo, że była Twoja i ile on z niej zarabia?

    f2wlpiqv9u7j05yh.png

    860ix1hpayv09dze.png
  • Viola999 Autorytet
    Postów: 3152 2673

    Wysłany: 14 lutego 2017, 14:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Azorczynka kochana powiem tak...

    Ja rozumiem, że jest dobrym chłopakiem.. ale kochana jedna podstawowa rzecz ja mogę zrozumiećpodział majątku wmałżeństwie róznie bywa.. ale jedzenie by nie zastanowił się czy Ty masz co jeść??
    Powiem Ci tak on wogóle nie dorósł moim zdaniem pmyśl co bedzie jak będzie dziecko..

    Przeciez wspólnie prowadzicie dom to on nie rozumie, że dom to tez wydatki???

    Różnie bywa na pocztaku małżeństwa nie powiem.. ale moze nie prosiłam meza o ciuchy itp ( tylko przez pocztakowy okres) ale kużwa na jedzenie itp to w życiu by nie pomyślał by nie dawać..
    Zastanów się kochana czy on wogole chce życia z rodziną Ty i dziecko czy ze swoją mama...

  • Azorczynka Autorytet
    Postów: 309 141

    Wysłany: 14 lutego 2017, 14:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A do tej wspólnej kasy to co miesiąc dajecie takie same kwoty? I Ty i mąż? I z tego opłacacie rachunki, jedzenie tak? U mnie męża praktycznie w domu nie ma bo siedzi u matki wiec się do tego nie poczuwa :(

    Firmę przepisaliśmy na meża żeby uniknąć płacenia wysokiego zusu




    bf6b47d663.png
  • aleksandrazz Autorytet
    Postów: 1736 1899

    Wysłany: 14 lutego 2017, 14:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Magdalenka witaj w klubie też mam niedługo obronę i jestem w ciemnej d.z nauką:d

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lutego 2017, 14:07

    f2w3skjoz38r27ux.png
    ug37p07wdm3008n6.png

    "Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni."
    J 15, 7
    Dziękuję za groszka ;)
  • Azorczynka Autorytet
    Postów: 309 141

    Wysłany: 14 lutego 2017, 14:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny jak ja rzygałam jak kot, leżalam całymi dniami w łóżku, nie miałam siły ruszyc ani ręka ani nogą, to on mi mówił że jestem leń :( bo ciąża to nie choroba....nie posprzątał, nie ugotował mi nic :( owszem...jak mu kazałam iśc na zakupy to poszedł i kasy nie chciał żeby mu oddać ale ile kobieta w ciązy może jechać na suchych kanapkach i biszkoptach? Boje sie co będzie po porodzie ( Kto się nami zajmie? :(

    bf6b47d663.png
  • Daisy_ Debiutantka
    Postów: 10 13

    Wysłany: 14 lutego 2017, 14:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Azorczynka

    baaardzo Ci współczuję tej sytuacji, musi Ci być naprawdę ciężko.
    Wydaje mi się, tak jak pisała Karolka, że jedynym sposobem jest rozmowa z mężem. Taka szczera. Wytłumacz mu, że od ślubu to Ty i dziecko powinniście być najważniejsi, że nie zabraniasz mu kontaktów z rodzicami, ale nie w takiej formie. Podziwiam Cię, że dajesz radę - widać, że jesteś silną kobietą.
    Ewentualnie może porozmawiaj z jego rodzicami? Wiem, że ciężko schować dumę do kieszeni, ale teraz chodzi też przecież o twoje dziecko. Może oni okażą się mądrzejsi?

    Przesyłam dla Ciebie ogromnie uściski, trzymaj się cieplutko :*


    9x1dhec.png
  • Azorczynka Autorytet
    Postów: 309 141

    Wysłany: 14 lutego 2017, 14:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Od dawna o tym z nim rozmawiam. Że żona powinna byc najważniejsza a nie mamusia. Bez skutku :( Obiecał że utnie te kontakty po ślubie. Po ślubie mówił, że jak zajdę w ciąże...teraz że gdy urodzi się dziecko - nie wierze mu. Bardzo go kocham ale mam dość życia złudzeniami.

    bf6b47d663.png
  • Karolka12345 Autorytet
    Postów: 1047 1167

    Wysłany: 14 lutego 2017, 14:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Azorczynka wrote:
    A do tej wspólnej kasy to co miesiąc dajecie takie same kwoty? I Ty i mąż? I z tego opłacacie rachunki, jedzenie tak? U mnie męża praktycznie w domu nie ma bo siedzi u matki wiec się do tego nie poczuwa :(

    Firmę przepisaliśmy na meża żeby uniknąć płacenia wysokiego zusu


    Tak.

    Składamy się po określoną kwotą. Jak wystarczy to ok, a czasem trzeba jeszcze dołożyć to dokładamy. I z tego idzie wszystko na życie - wszystkie wspólne wydatki.

    A każdy ma też swoje konto na swoje wydatki, pierdoły, przeznacza na co chce.

    Zgadzam się z Wiolą - kwestia jedzenia to cios poniżej pasa...


    "Dziewczyny jak ja rzygałam jak kot, leżalam całymi dniami w łóżku, nie miałam siły ruszyc ani ręka ani nogą, to on mi mówił że jestem leń :( bo ciąża to nie choroba....nie posprzątał, nie ugotował mi nic :( owszem...jak mu kazałam iśc na zakupy to poszedł i kasy nie chciał żeby mu oddać ale ile kobieta w ciązy może jechać na suchych kanapkach i biszkoptach? Boje sie co będzie po porodzie ( Kto się nami zajmie? :("

    To mi się nie mieści w głowie.

    Musisz z nim porozmawiać. Twardo, stanowczo. Jeżeli nic się nie zmieni ja - kopnęłabym go w zad! I pozwała o alimenty, zeby się w papcie nie zmieścił...

    Mnie denerwuje takie zachowanie - przepraszam teraz, ale do bzykania to był dorosły? ALe, żeby łożyć na dziecko (tak dbanie o Ciebie teraz to łożenie na dziecko) to już nie bardzo...

    Rozmowa! Stanowcza. Z warunkami. Z określonym czasem na poprawę. Jeśli nie kopnąć go w zad.

    Nie możesz tak żyć. To egzystencja, a nie życie. Nie jesteś sama, musisz o siebie dbać...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 lutego 2017, 14:18

    f2wlpiqv9u7j05yh.png

    860ix1hpayv09dze.png
‹‹ 358 359 360 361 362 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Jak pielęgnować skórę podczas ciąży?

W czasie ciąży skóra wymaga specjalnego traktowania - wystarczy poświęcić kilka minut dziennie, aby zadbać o jej dobrą kondycję i sprawić, by była bardziej elastyczna. Może to być bardzo pomocne w zminimalizowaniu ryzyka powstania rozstępów. Sprawdź, jak pielęgnować skórę podczas ciąży. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Problemy z tarczycą - przyczyny, objawy, wpływ na płodność

Problemy z tarczycą są bardzo częstą przyczyną zaburzeń hormonalnych zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn. Jakie są najczęstsze zaburzenia w funkcjonowaniu tarczycy? Jakie są typowe objawy problemów z tarczycą? Jak wygląda diagnostyka? Jak zaburzenia tarczycy mogą wpływać na płodność?

CZYTAJ WIĘCEJ

Problemy z zajściem w ciążę - 13 niepokojących objawów

Czy problemy z zajściem w ciążę można przewidzieć? Przeczytaj listę 13 potencjalnych symptomów, którym powinnaś się bliżej przyjrzeć. Nieregularme miesiączki, obfite miesiączki, niskie libido czy utrata włosów - nie ignoruj tych i innych symptomów mogących świadczyć o zaburzeniach hormonalnych czy innych schorzeniach powodujących problemy z zajściem w ciążę. 

CZYTAJ WIĘCEJ