Wrześniowe mamusie 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnystay wrote:Nie będę tu więcej już pisała takich sensacji.
Odezwę się może po wizycie u gina pod koniec miesiąca. Bo w końcu to forum o dzieciach a nie o zdradach.
Nie sądziłam, że zostanę samotna matka już w ciąży.
Nie patrz na to forum, że jest tylko o dzieciach. Jest po to abyśmy mogły się wspierać, dzielić się swoimi skutkami i radosciami. Jeżeli chcesz o tym pisać to nie wahaj się.
Mam nadzieję że wszystko jakoś się ułoży. Czekamy na wiadomości jak tam po wizycie. Tulę:-*zubii, Zołzimagic lubią tę wiadomość
-
Co za debil!!!
Nie obwiniaj się, że to twoja wina. Miałaś po prostu pecha wiązac się z kimś takim. Wiem, że łatwo pisać i teraz będziesz miala trudny czas ale pomysl sobie,że musisz być silna dla twojej fasolki. Ona za to nic nie może. Na pewno ułożysz sobie jeszcze życie z kimś innym.
Jestem tylko ciekawa jak ten twój bedzie się z tego tłumaczyłStella
-
Kochana przypadkiem zajrzałam. Uwierz dużo z nas ma podobną sytuację. Ja też mam w tym momencie taki Sajgon z moim że kwestia rozstania jest tylko kwestią czasu. Chyba ,że wcześniej do psychiatryka trafię.
Nic nie poradzimy. Trzeba mieć świadomość,że nie jesteśmy pierwsze i nie ostatnie. Kobiety dają radę. Jakoś przecież musimy. Trzymaj się mocno!synuś
Dwa aniołki * -
stay wrote:Boże myślałam, że takie rzeczy jak podwójne życie partnera przez parę miesięcy to tylko w paradokumentalnych serialach można spotkać...
Nie wiem jak mogłam być tak ślepa i głupia. Mówił, że to przez awans który dostał parę miesięcy temu musi zostawać dłużej w pracy i czasami wyjeżdżać na delegacje"...
Od piątku ciągle ryczę. Jeszcze z nim nie rozmawiałam bo byłam u rodziców i dzięki nim się dowiedziałam o tym. Pojechałam do nich z radosna nowina, że jestem w ciąży
Teraz już wiem dlaczego się nie cieszył jak mu powiedziałam o ciąży...
Na razie trzymcie tylko kciuki, żebym mu czegoś złego nie zrobila jak się z nim spotkam -
stay wrote:Boże myślałam, że takie rzeczy jak podwójne życie partnera przez parę miesięcy to tylko w paradokumentalnych serialach można spotkać...
Nie wiem jak mogłam być tak ślepa i głupia. Mówił, że to przez awans który dostał parę miesięcy temu musi zostawać dłużej w pracy i czasami wyjeżdżać na delegacje"...
Od piątku ciągle ryczę. Jeszcze z nim nie rozmawiałam bo byłam u rodziców i dzięki nim się dowiedziałam o tym. Pojechałam do nich z radosna nowina, że jestem w ciąży
Teraz już wiem dlaczego się nie cieszył jak mu powiedziałam o ciąży...
Na razie trzymcie tylko kciuki, żebym mu czegoś złego nie zrobila jak się z nim spotkam
Stay bardzo ci współczuję Nie jestem w stanie sobie wyobrazić jak się teraz czujesz ale myśl o dziecku! Nie daj się pajacowi! Pisz na forum ile tylko chcesz. jesteśmy tu po to aby się wspierać i nie tylko w kwestii dzieci ale w kwestii całego życia :* Trzymam za ciebie i maleństwo kciuki :* -
stay wrote:Boże myślałam, że takie rzeczy jak podwójne życie partnera przez parę miesięcy to tylko w paradokumentalnych serialach można spotkać...
Nie wiem jak mogłam być tak ślepa i głupia. Mówił, że to przez awans który dostał parę miesięcy temu musi zostawać dłużej w pracy i czasami wyjeżdżać na delegacje"...
Od piątku ciągle ryczę. Jeszcze z nim nie rozmawiałam bo byłam u rodziców i dzięki nim się dowiedziałam o tym. Pojechałam do nich z radosna nowina, że jestem w ciąży
Teraz już wiem dlaczego się nie cieszył jak mu powiedziałam o ciąży...
Na razie trzymcie tylko kciuki, żebym mu czegoś złego nie zrobila jak się z nim spotkam -
stay wrote:Wynajeli detektywa. Mam zdjęcia, filmiki i inne dowody. Moi rodzice od samego początku go nie lubili a odkąd tata zobaczył go parę miesięcy temu z inną dziewczyna w restauracji całkiem stracili do niego zaufanie. Miała to być klientka ale jak się okazało nie była nią.
Wiesz co, mój mąż jest detektywem i czasami mu pomagam prywatnie w pracy, i też dużo siedzę w tym i powiem Ci ze takich przypadków niestety jest bardzo dużo... Podwójne życie... Mogę się założyć że ta laska nic o tym nie wie. Na twoim miejscu (pewnie masz jej namiary albo miejsce gdzie się spotykali ) poszłabym do niej jak już ochloniesz i dowiedziała się czy ona o tym wiedziała. Jeśli nie wiedziała to pewnie rzuci też tego gościa i to go jeszcze bardziej udupi bo zostanie sam.
Dla twojego dobra chyba, że wydało się teraz i masz dużo czasu na oswojenie się z tym niż gdybys żyła z tą niewiedza znacznie dłużej albo dowiedziała się przed samym porodem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2017, 18:23
-
Dreamy wrote:Życzę Ci przede wszystkim dużo siły!
Wiesz co, mój mąż jest detektywem i czasami mu pomagam prywatnie w pracy, i też dużo siedzę w tym i powiem Ci ze takich przypadków niestety jest bardzo dużo... Podwójne życie... Mogę się założyć że ta laska nic o tym nie wie. Na twoim miejscu (pewnie masz jej namiary albo miejsce gdzie się spotykali ) poszłabym do niej jak już ochloniesz i dowiedziała się czy ona o tym wiedziała. Jeśli nie wiedziała to pewnie rzuci też tego gościa i to go jeszcze bardziej udupi bo zostanie sam.
Dla twojego dobra chyba, że wydało się teraz i masz dużo czasu na oswojenie się z tym niż gdybys żyła z tą niewiedza znacznie dłużej albo dowiedziała się przed samym porodem.
Ja życzę naszej koleżance wiary w siebie, poczucia własnej wartości. Jesteś młoda - nie jedno jeszcze przed Tobą. Miałam podobnie...5 lat w związku, zaręczyny a potem się okazało że on ma kogoś na boku.
Trzeba znaleźć ta siłę w sobie, nie dać się ugłaskać. Wywalić chłopa za drzwi - nie jest Ciebie wart. Nie jedno Cie w życiu jeszcze spotka, a może i prawdziwa miłość. Mnie spotkała ...i Tobie tego życzę. -
Dziękuję wam za wszystkie słowa.
Miałam już w planach dzisiaj złożyć im wizytę bo on jest właśnie nadal w "delegacji" i biedaczek zmęczony wroci jutro rano po nieprzespanej nocy. Ale bardziej jestem ciekawa jego reakcji jak zobaczy te zdjęcia.
On z tego co udało się ustalić od 4 miesięcy wynajmuje inne mieszkanie na drugim końcu miasta. Mam adres tego mieszkania..
Z mieszkania go nie wywale bo to jego mieszkanie które kupił dla nas 6 miesięcy temu. Jest dosyć duże więc będę go szantazowala jeśli oczywiście będzie mu w ogóle zalezec na dziecku. A on niech spierdala do niej i do tego wynajętego
mieszkania. A jak nie to przeprowadze się do rodziców do Katowic i tam nie będzie przyjeżdżał. Rodzice chcą żebym się do nich przeprowadziła ale szczerze wolałabym zostać we Wrocławiu. Tu mam pracę, znajomych. Nie wiem co będzie z mieszkaniem. W ostateczności mogłabym wynająć coś małego do siebie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2017, 19:15
Nadusia
-
Stay - biorąc pod uwagę, że to jego mieszkanie postawiłabym sprawę jasno, że Ty w nim zostajesz i powinien zrobić cię współwaścicielem. Jakby nie było będzieci mieć wspólne dziecko a ono musi gdzieś mieszkać. Nie odpuszczaj gnojowi! Kurde, że tacy chodzą po tym świecie i trafiają na fajne kobitki to się w głowie nie mieści !
Tulę cię mocno :*Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2017, 19:02
zubii lubi tę wiadomość
-
Karooolcia :) wrote:Stay - biorąc pod uwagę, że to jego mieszkanie postawiłabym sprawę jasno, że Ty w nim zostajesz i powinien zrobić cię współwaścicielem. Jakby nie było będzieci mieć wspólne dziecko a ono musi gdzieś mieszkać. Nie odpuszczaj gnojowi! Kurde, że tacy chodzą po tym świecie i trafiają na fajne kobitki to się w głowie nie mieści !
Tulę cię mocno :*Gosia1989 lubi tę wiadomość
-
Karolka12345 wrote:Stay cieszę się, że twarda z Ciebie babka :* Tak trzymać! Musisz teraz walczyć o "swoje" dla Fasolki
A zdążyłaś Rodzicom powiedzieć o ciąży? Czy ich informację przesłoniły wszystko inne?
Dobrze, że masz Rodziców, na których możesz liczyć
Nadusia
-
Azorczynka wrote:Absolutnie się z Tobą nie zgadzam. Z sytuacji należy wyjść godnie i z twarzą - wyprowadzić się i uciąć kontakt. Z punktu prawa STAY nie może wymagać od niego aby przepisał na nią mieszkanie, czy uczynił ją współwłaścicielem, zresztą nie sądzę aby to zrobił, a prosić go, czy krzykiem czegoś żądać, to niestety ale słabo to wygląda i moim zdaniem ujmuje kobiecej godności. Zostając na mieszkaniu i zachowując z nim kontakt, STAY utknie w chorej sytuacji, która nie będzie sprzyjać ani jej, ani dziecku. Wymagać będzie mogła, ale alimentów, gdy dziecko się urodzi.
Oczywiście masz rację. Jednak jeżlei oskarży go o alimety, a on będzie płacił to będzie musiała tak czy inaczej utrzymywac kontakt bo on będzie miał prawo do odwiedzin itp. jedynie uważąm, że nie należy puścić mu tego płazem, bo jakby nie było też powinien czuć, że jest odpowiedzialny za dziecko a dziecku powinien zapewnić byt. Ale to moje skromne zdanie. Nikt tu nie mói o wykłucaniu się itp. Ale oczywiście decyzja należy wyłączenie do STAY, a my możemy sobie tylko pisać co byśmy zrobiły...