Wrześniowe mamusie 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Hejka,
Ja już w Irlandii, we wtorek przyleciałam i an ten czas to juz mój ostatni lot w ciaży
Gdzies wyczytalam, ze podczas lotu powinno sie pic 1-2litry wody, zeby wlasnie zapobiec zakrzepom i ja tak wlasnie robię. Wypijam butelkę 0,5 przed lotem i 1,5l w samolocie jeszcze. Póki co wszystkie loty - a w sumie mialam ich 8 w całej ciaży - przezeszłam bezproblemowo.
Aleksandra trzymam kciuki - ja wyszlem ze szpitala w ub piątek, bo też trafiłam z krwawieniem, ale to nie od szyjki tylko z wysiłku musiało jakies naczynko pęknąć. Szyjkę mam miękką ale długą nadal, ponad 5 cm także ohohoho jeszcze do porodu się nie szykuję
Co do podgrzewaczy - dla mnie bez sensu zakup, ale co kto lubi. Ja się nastawiam na KP więc takich gadżetów nie kupuję.
Wózek - ja juz pewnie to pisałam, ale - dziewczyny! te co jeszcze nie kupiły. Naprawdę zastanówcie się czy jest sens kupować wózek 3w1 czy tam 2w1 nowy i za miliony. Z doświadczenia wiem, ze po 8-9mcach i tak się przeklada dziecko do czegoś lżejszego i kompaktowszegou nas akurat to bedzie lato 2018 wiec nie sądze by w maju któraś nie myslala o spacerowce lzejszej. Gondola to naprawde ma krótki użytek i wg mnie warto kupic najtansza używkę a dopiero potem zainwestować w porządną spacerówkę. No ale każda wybiera sama
ja nie wyobrazam sobie wakacji z wielką spacerówką od kompletu 2w1 wiec kasa w błoto bo i tak sie skonczy na kupnie nowej i tak.
Teraz mamy espiro vector, uzywkę za 300zł a na maj mam zamiar kupić coś fajnego, spacerowego - co tam mi się spodoba i będzie wygodne do podróży.
Apropo porodów.. JA jestem przykladem dziwnym bo pierowszy porod sn zakonczony cc, potem cc z wyboru a teraz bym bardzo chciala sn jeszcze raz. Cc jest do przezycia, jednak dochodzi sie do siebie zdecydowanie dłużej - ćwiczyc nie wolno od razu, biegac tez nie, bliznę trzeba pielegnowac bo potrafi platac figle. No jest to operacja a nie zabieg kosmetyczny jak sie niektorym wydaje. Porod sn jest gorszy w bólu ale za to połóg migiem zlatuje i wszystko wolno.
Asie wygadałam
Aha torbę pakuję w 36tc, młody póki co dupką w dole - dzis mam usg to go podejrzymy.
AllishiiA lubi tę wiadomość
Daniel
-
MoNaKo wrote:Dziewczyny a jakie lamki nocne polecacie? Takie żeby światło nie rozbudzało dzieci przy karmieniu lub takie które mogą dawać półmrok całą noc? Nie wiem czy to tutaj był ten temat niedawno czy na innym wątku ale chciałabym kupic fajna lampkę i ktoś rzucił temat lampy solnej. Zainteresowało mnie to. Co o tym myślicie? A może macie jakies swoje typy które fajnie sie sprawdziły?
Ja mam lampkę solna
Witam się w 32tcLisa85 lubi tę wiadomość
-
ja mam w niani angelcare lampke i ona jest wystarczajaca zeby dziecko podejrzec czy wszytsko ok
https://www.ceneo.pl/12918521?se=9jCyx9WaaYn79CXQXQOSiB7H0C1TBDZh&gclid=EAIaIQobChMIyuac7P6F1QIVx4KyCh2cDALgEAAYASAAEgLuafD_BwE#
natomiast jezeli chodzi o przewjanie to potrzebowalam wiecej swiatla i mialam obok przewijaka taka z przytłumionym swiatelkiem, do kontaktu, jak byla jeszcze za jasna to przykrywałam ja tetrowka zeby jeszcze bardziej sciemnic
moj synek mial kupke w pieluszce co karmienie wiec musialam go porzadnie czyscic za kazdym razem... z siuskami to bym przy mnieszym swietle dale radeWiadomość wyedytowana przez autora: 13 lipca 2017, 11:56
-
Ja też mam lampkę solna. Jest ok. Sprawdziła się przy synku. Teraz mam ją u siebie w pokoju, a u dzieci mam taką http://allegro.pl/lampa-lampka-scienna-nocna-slonce-dla-dzieci-i6619643110.html Jest trochę jaśniejsza od solnej, ale też fajna.
zubii lubi tę wiadomość
-
Emma nie chcacy polubilam
Virki co do wozkow to zgadzam sie w 100% , uwazam dokladnie tak samo
A co do podgrzewaczy uwazam, ze sie przydaje, z pierwszym dzieckiem sie przydalal, a teraz na bank sie przyda
Swoj porod wspominam bardzo dobrze, meczylam sie w bolach bardzo dlugo, ale po samym porodzie za godzine szlam sie kapac i naprawde czulam sie dobrze mimo szytego krocza... Bardziej sie boje cesarki, ale i ja sie przezyje na pewno duzo gorzej i dluzej sie dochodzi do siebie. Dlatego jak bym miala wybor to wybrala bym sn
A ja torbe bede pakowac w tym tygodniu, wole zeby stala niz pozniej wszystko na szybko, a jak bedzie miesiac szybciej gotowa to nic sie nie stanie
⚘Kwiatuszek lubi tę wiadomość
-
Lisa85 wrote:Miesiąc musiałam sobie robić zastrzyki w brzuch. Na początku jakoś mi szło, ale im dłużej to robiłam, tym bardziej nie mogłam sobie tej igły sama wbić w brzuch i potem tylko zamykałam oczy, a mąż robił mi zastrzyki.
ha dokładnie od 19.12
aniołek 7tc 19.10.2015r.
Mutacja MTHFR, Hashimoto, niedoczynnosc tarczycy, insulinoopornosc, pcos, Nk wysokie, dodatnie ana 1 i 2
Ciąża po stymulacji owulacji
-
AllishiiA wrote:Emma nie chcacy polubilam
Virki co do wozkow to zgadzam sie w 100% , uwazam dokladnie tak samo
A co do podgrzewaczy uwazam, ze sie przydaje, z pierwszym dzieckiem sie przydalal, a teraz na bank sie przyda
Swoj porod wspominam bardzo dobrze, meczylam sie w bolach bardzo dlugo, ale po samym porodzie za godzine szlam sie kapac i naprawde czulam sie dobrze mimo szytego krocza... Bardziej sie boje cesarki, ale i ja sie przezyje na pewno duzo gorzej i dluzej sie dochodzi do siebie. Dlatego jak bym miala wybor to wybrala bym sn
A ja torbe bede pakowac w tym tygodniu, wole zeby stala niz pozniej wszystko na szybko, a jak bedzie miesiac szybciej gotowa to nic sie nie stanie
Mówicie że każdy poród jest inny ale już co do CC że się gorzej dochodzi...co prawda nie mam porównania ale już po 8h od CC chodziłam na drugi dzień rana jeszcze ciągnęła ale już śmigalam baa lepiej niż koleżanki z sali po sn ! One nie mogły siąść na tyłku a co dopiero chodzić także nie po każdej CC dochodzi się długo do siebie zależy od organizmu. -
ja mialam okropny porod bo rozwarcie słabo szło a po 15 minutach partych skurcze nagle zaczęły ustawać wiec ciągle dodawali mi oksytocyny
lekarz juz szykował sie na cesarke i powiedział ze jak teraz nie urodze to tniemy
ostatecznie mocno mnie podkrecili oksytocyną, oblali troche zimna woda zeby pobudzic (bo juz bylam bardzo osłabiona i omdlewałam między skurczami), lekarz nacisnął na brzuch pod zebrami (nienajlepsza praktyka ale ostatecznie ciesze sie ze tak a nie cc) i młody wyskoczyłpiękny, zdrowy i najwspanialszy
ale również wykończony przedłuzonym porodem
mimo to wolałabym znów sn i mam nadzieje ze nie pojawią się wskazania do cc
po zszyciu w zasadzie od razu mogłam chodzic, poszłam zreszta sikuo własnych siłach choć z asystą połoznej i moglam zapomniec o tej calej masakrze (choc jeszcze jakis czas mowilam ze nie chce wiecej dzieci)
po zdjeciu szwow byłam prawie jak nowa
porod nie byl najlatwiejszy choc oczywiscie sa trudniejsze ale ciesze sie ze uniknelam cesarki
ciekawe jak bedzie tym razemwiększosc (!) matek mówi ze za drugim razem latwiej
zobaczymy
poki co wole o tym nie myslec, skupiam sie na momencie gdy dostanę maleństwo na brzuch i bedziemy mogli sie wreszcie poznać
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 lipca 2017, 12:30
⚘Kwiatuszek, aswalda lubią tę wiadomość
-
Ja dobrze wspominam mój poród SN. Nie życzę nawet wrogowi wywylowania jak u mnie 9h oksytocyna i masażu szyjki co kilka h. Latałam prawie po ścianach a i tak poród się nie zacząć tego dnia. Następnego dnia o 6.15 zaczęło się samo, trafiłam na porodowke z 4cm rozwarcia, potem zzo, urodziłam o 12.55 przy 4tym partym synek był na świecie.
2h kangurowania, po kolejnych 2h byłam sama pod prysznicem i normalnie siedziałam na łóżku bez żadnego bólu. Może adrenalina mnie trzymała, a może ta mała kruszyna w ramionach daje takiego kopa psychice
teraz też chcę SN tylko modlę się by bez indukcji. CC tylko przy ostateczności, jakoś się boję, bo to jednak operacja i coś nowego dla mnie, a jestem uczulona na wiele leków więc dodatkowo boję się środków jakich by używali żeby nie wpaść we wstrząs.
perfectangel85 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Bo to tak jest, ze i kazdy porod i kazdy organizm jest inny. Kazdy ma inny prog bolu itd. Wiadome, ze nie mozna wszystkiego wrzucic do jednego worka
Ale prawda jest taka, ze wszystko da sie przezyc czy sn czy cc
perfectangel85, ⚘Kwiatuszek lubią tę wiadomość
-
Zubii ja tez po 2 cc po 8h chodziłam, za to koleżanki z sali chodziły od razu po sn, po nie wiem ilu? 1-2h?
Poza tym co to za chodzenie po cc, to bardziej czlapanie byłoani sie zaśmiać,,ani kichnąć bo zaraz masz wrażenie, że ci brzuch rozrywa. o Wysraniu się nie wspomnę - dzięki ci Boże za czopki glicerynowe
No i faktycznie na 2-3 dzien juz sie jest w miare żywym. Ale ja mówię tez o takim połogu dłuższym - ćwiczyc nie mozesz po 6tyg bo blizna, biegac też nie bo blizna... no nie jest to pierdnięcie tylko operacja.
Ja rozumiem, że jesteś zwolenniczką i spoko - sama miałam dwie cc, rozumiem że można podjąć taki wybór. Ale nie jest to bez minusów.Daniel
-
A ja pochwale sie fotelikiem
Jestem bardzo zadowolona
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/a463b7e4eb7a.jpgBacardi90, perfectangel85, Julia2015, ⚘Kwiatuszek, MoNaKo, Lisa85, Annie1981 lubią tę wiadomość
-
A czy są dziewczyny, które rodziły SN po dłuższej przerwie? U mnie będzie to 9 lat. Zastanawiam się czy szyjka będzie "pamiętała" co i jak czy po tylu latach to raczej szykować się na przebieg porodu jak u pierwiastki?
P.S. Wiem, że każdy poród inny i nie ma reguły, ale ciekawa jestem jak to było u dziewczyn, które rodziły po długiej przerwie. -
Viriki wrote:Zubii ja tez po 2 cc po 8h chodziłam, za to koleżanki z sali chodziły od razu po sn, po nie wiem ilu? 1-2h?
Poza tym co to za chodzenie po cc, to bardziej czlapanie byłoani sie zaśmiać,,ani kichnąć bo zaraz masz wrażenie, że ci brzuch rozrywa. o Wysraniu się nie wspomnę - dzięki ci Boże za czopki glicerynowe
No i faktycznie na 2-3 dzien juz sie jest w miare żywym. Ale ja mówię tez o takim połogu dłuższym - ćwiczyc nie mozesz po 6tyg bo blizna, biegac też nie bo blizna... no nie jest to pierdnięcie tylko operacja.
Ja rozumiem, że jesteś zwolenniczką i spoko - sama miałam dwie cc, rozumiem że można podjąć taki wybór. Ale nie jest to bez minusów.
Nie o to mi chodzilo. AllishiiA napisała że na pewno dużo gorzej się dochodzi po cc a nie zawsze tak jest. Ja doskonale sobie zdaje sprawę że to nie zabieg kosmetyczny i uwierz mi też się boję CC pomimo, że się na nią świadomie decyduje. Ja nie miałam takich problemów jak wypisalas powyżej smialam się nie było problemów z wypróżnianiem. A nawet po sn nie miałam bym sił ćwiczyć po tym miesiącu bo pierwsze miesiące były ciężkie a z dwójką to już dopiero wyższy poziom będzie. Każdy poród ma swoje minusy i plusy jedynie na czym każdej z nas zależy to zdrowe dziecko nie ważne czy przez sn czy CC.
Jestem za prawem wyboru a nie za CCWiadomość wyedytowana przez autora: 13 lipca 2017, 13:03
Annie1981 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
poppy wrote:A czy są dziewczyny, które rodziły SN po dłuższej przerwie? U mnie będzie to 9 lat. Zastanawiam się czy szyjka będzie "pamiętała" co i jak czy po tylu latach to raczej szykować się na przebieg porodu jak u pierwiastki?
P.S. Wiem, że każdy poród inny i nie ma reguły, ale ciekawa jestem jak to było u dziewczyn, które rodziły po długiej przerwie.
Poppy ja bede rodzic po 14 latach przerwy.wierze ze nie bedzie tak zle.ostatecznie juz raz przeciez rodzilysmy i licze na to ze organizm cos tam pamieta☺pierwszy porod byl dlugi i trudny,niestety nastawiam sie ze ten bedzie podobnyWiadomość wyedytowana przez autora: 13 lipca 2017, 12:53