Wrześniowe mamusie 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Dziewczyny, wczoraj już odpadłam ale bardz Wam dziękuję. Muzę pojechać do jednego jedynego księdza ( nie takiej straej daty) który uczył mnie relegii i ma ludzkie podejście do wielu tematów.
Myślę że on co nieco też mi rozjaśni
Ale raz jeszcze dziękuję za dyskusję!
Karolka aż trudno uwierzyć że w takich czasach gdzie sprzet jest na wysokim poziomie zdarzają się takie niespodzianki
Szok!!! I oczywiście gratlacje dla koleżanki
Marcia co do przychodni to nie słyszałam aby jakis lekarz odmówił dziecku leczenia za wzgl. na brak szczepień. Ale gdzieś mi się obiło o uszy że w przyszłości dzieci nieszczepione nie będą przyjmowane do żłobków czy przedszkoli. To nie jest pewna informacja więc trzeba do tego podejść z dystansem.
-
Dziewczyny mam pytanie, piszecie o "swoich położnych". Macie już położne które do Was przychodzą? Jak je wybrałyście? Czy zostały przydzielone z automatu z przychodni? Nie ukrywam, ze chciałabym żeby położna mnie odwiedziła i doradziła kilka rzeczy, bo jesteśmy sami w dużym mieście, a wszyscy bliscy daleko i na początek przyda się taka opieka:)
Milenka~11 lubi tę wiadomość
-
My mamy świetnego pediatrę nie zmusza do szczepień nie robi o to pretensji za to jak pojechaliśmy kiedyś z małą na pogotowie i babeczka lukne w że nie ma szczepienia na mmr to zaczęła nas dosłownie zastraszać ! Że ja nigdzie do przedszkola nie przyjmą że nas sanepid będzie nękał i musimy koniecznie zaszczepić jak najszybciej ! I to młoda lekarka która co dopiero skończyła studia...
Tz z córką chcą w przyszłości kotka pokazali mi ragdolla i się zakochałam w tej rasie ! -
Karolka zgadzam się całkowicie
Każdy ma też pneumokoki z dorosłych tylko uaktywnienie powoduje choroby, nnajczęściej to zapalenie płuc lub opon mózgowych.
Moja córka przechodziła pneumokoki w wieku ok.2,5 - 3 lat. Ciężkie dwustronne zapalenie płuc, po wyleczeniu po tygodniu drugie zapalenie płuc. Potem zwalczaliśmy pneumokoki miejscowo kilkoma antybiotykami. Do dzis czysto. Dziękowałam że nie poszło na mózg a na płuca, zdwojga złego.
Pamiętajmy też że szczepionki nie gwarantują uchronienia od choroby. Niektóre jak świńka powodują że słabiej się przechodzi a rotawirusy czy podobne to tylko kilka szczepów chronią a wywołuje je o kilkadziesiąt (jak nie kilkaset bo dochodzą ciągle zmutowane) więcej.
Kuzynka chwali szczepienia bo córka nigdy nie miała komplikacji, szczepiła na wszystko nawet dodatkowe. Zachwalała bardzo na rotawirusy bo córka przeszła łagodnie. Moja nie szczepiona na rotawirus, ze słabą pracą jeli trafiliśmy dwukrotnie do szpitala a nawet pokoju gdzie panował okrutnie rotawirus - miałyśmy 3 tyg. raz, drugi 7 tyg. Ja z ciężkim odwodnieniem byłam po 1 dniu pobytu, potem babcia pojechała do córki, mąż, każdy łapał po 1-2 dniach. Córka nic. Nie wiem jak to możliwe ale dla mnie dowód że szczepienia nie zawsze chronią.
Ps. Przechodziła rotawirusa w wieku 5 lat na turnusie rehabilitacyjnym ale tam zawsze na cos chora bo rozsiewa się bardzo. 2 dni odpuściliśmy zajęcia i dalej ćwiczyła.zubii lubi tę wiadomość
-
o to poczekam z kupnem, teraz tylko kupie żeby wyprać pierwszy raz:) a ten dzidziuś gdzie można znaleźć? w auchan i biedronce nie widziałamNadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności jakie panują w naszych sercach...3 aniołki.
CORCIA 06.09.17r. -
Niespokojna M wrote:A mnie znowu teściowa W@!&WiA! Już widze co to bedzie jak dziecko sie urodzi.... wtrącanie się we wszystko ...
-
A co do tego plamienia, były dwie krople i od kilku dni cisza. Spokojnie zaczekam do wizyty (25 lipca). Dziękuję za wsparcie.
Co do tych "ciężkich" tematów. Miłość jest od Boga, bez wątpienia, a czy coś jest dobre, poznaje się po "owocach". A co może być lepszego od dzieci?One są przedłużeniem miłości rodziców...
MoNaKo, Zorganizowana:), Lisa85 lubią tę wiadomość
-
Ja bardzo często słyszę o pomyłkach.Dlatego też wyprawkę mam neutralną mimo że trzy razy potwierdził dziewczynkę.Ubranka dostałam wszystko różowe.W razie czego trzeba będzie kupować na szybko.Intuicja od początku mówi mi córcie.Ale mam świadomość że lekarz to tylko człowiek,może się pomylić nawet przy najlepszym sprzęcie..
-
Jak liczyliśmy, to wychodziło, że większa szansa na dziewczynkę. Próbowałam go nazywać żeńskim imieniem i usłyszałam:"mamo jestem chłopakiem", dwa razy miałam taką odpowiedź w wewnętrznym dialogu. Nie umiem tego wyjaśnić i pewnie bym nie uwierzyła, jakby mi ktoś podobną historię opowiedział. No i będzie Józek;-).
poppy lubi tę wiadomość
-
Monako, myślę, że ksiądz nie powinien robić problemów... Ogarnięty ksiądz oczywiście, bo to różnie bywa... Ja podobnie jak Wy oddzielam wiarę od kościoła.. To nie jest to samo. Nasz kościół jest pełen patologii, ale to w pewnym sensie normalne przy dużym zgromadzeniu osób. W wyznaniach mniej popularnych zrzeszają się ludzie, którzy rzeczywiście szczerze żyją według jej zasad. Duże wyznania dają schronienie patologiom, nasi księża pouczają nas z ambony jak mamy żyć, a sami zdejmują potem czarną kieckę i robią co robią... Czytałam wywiad z jakimś polskim specjalistą w leczeniu niepłodności, który przeprowadzał in vitro w najbliższej rodzinie pewnego biskupa. Oczywiście Wujek Jego Ekscelencja sponsorował całe przedsięwzięcie i zastrzegał, że nikt dowiedzieć się nie może... To problem nie tylko naszej religii, muzułmanie też są wielką religią i borykają się z tym samym. Nie każdy muzułmanin jest terrorystą, ale niestety każdy terrorysta jest muzułmaninem, bo ta ogromna religia daje pewne podłoże ideologiczne i zrzesza ogrom ludzi wśród których tak łatwo się schować.. Oglądałam kiedyś program o wiosce muzułmańskiej, która żyła jakby odcięta od świata, a wszyscy byli tam mega ortodoksyjni. To była bardzo pobożna społeczność, dziennikarka zapytała muzułmankę czy nie przeszkadza jej, że jest źle traktowana, że Koran mówi, że żona jest dla męża jak ziemia dla rolnika i on ma prawo uprawiać ją jak chce i kiedy chce. Ona odpowiedziała wówczas, że dobry rolnik dba o swoją ziemię, bo to dzięki niej może przeżyć następny dzień. Jak dbasz tak masz, uniwersalna prawda bez względu na religię... Myślę, że każdy ma własne sumienie i powinien według niego postępować, ja należę do kościoła katolickiego, nie dlatego, że zgadzam się absolutnie ze wszystkim, ale dlatego, że w tej wierze zostałam wychowana i ochrzczona i jednak potrzebuję miejsca, w którym będę mogła uczestniczyć w mszy, przyjąć sakramenty, w jakikolwiek sposób celebrować swoją wiarę. Ale nie ukrywam, że robię to mało kiedy, kościół nie idzie w dobrym kierunku i odpycha... Dziecko będę chrzciła, a na ile aktywnie zaangażuje się ono w życie kościoła to jego sprawa. Ale uważam, że każdy podejmuje tą decyzję indywidualnie, nie wyobrażam sobie krytykować kogokolwiek za to czy chrzcił czy nie, czy miał do tego prawo czy nie. Ogólnie wtrącanie się w zasady religii uznaję za ogromny grzech pychy, bo to takie "ja wiem lepiej od Ciebie". I dlatego sądzę, że katechizm to ogromny grzech kościoła, bo Bóg dał Pismo Święte nam wszystkim i rozum nam wszystkim, a grupa duchownych spisuje coś takiego i twierdzi, że wie lepiej.... Monako jeśli chcesz chrzcić to chrzcij, nie to nie, jeśli się zdecydujesz to z pewnością znajdziesz normalnego księdza, który to zrobi.
Obchodzenia Bożego Narodzenia przez niewierzących nie porównywałabym do chrztu.. Chrzest to sakrament, coś czego podejmują się ludzie praktykujący - przynajmniej w najmniejszym stopniu. Boże Narodzenie można obchodzić bez mszy i sakramentów, tak ot po prostu w domu i nie jest to coś zarezerwowanego tylko dla chrześcijan. Obchodzenie świąt w terminie Bożego Narodzenia i Wielkanocy to tradycja pogańska, co ciekawa powtarzająca się w wielu starożytnych plemionach. Kiedy chrześcijanie zaczęli podbijać te tereny i przeciągać ludzi na swoją wiarę to dostosowali termin swoich świąt do tych świąt pogańskich, dzięki temu ciemny lud łatwiej było przekabacić na swoją stronęLisa85, Matka Rocku, Cameline, poppy, miffy, AllishiiA, buka03 lubią tę wiadomość
08.09.2017 - Staś
24.02.2019 - Aniołek [*] 7tc
18.05.2020 - Lilka i Nelka
konflikt serologiczny w układzie białek zgodności tkankowej