Wrześniowe mamusie 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
shelby* wrote:Ja dziś się kiepsko czuje, brzuch mi boleśnie twardnieje, wzięłam 2 magnezy i jak nie przejdzie to pojadę chyba na IP. Chociaż nie chce panikować
zawsze co w domu to w domu.
Ja to jeszcze dwie Nospy dokładam w takim wypadku. I ciepły prysznic też potrafi pomóc.
Trzymaj się!
-
Póki co przeszło tzn ból przeszedł bo maleństwo cały dzień skacze jak piłka i pewnie dlatego brzuch twardnieje.
No i chyba czas trochę zwolnić tempo, więcej odpoczywać a nie cały dzień na nogach.
Monako chyba wszystkie się zastanawiamy co u Ciebie? ! Daj znać -
Kotki moje ostatnio mnie niema i nie dam rady was nadrobić nawet moja mloda w domu mamy siostrzenice na wakacjach u siebie chłop w delegacji i nie ogarniam
Mam do was pytanie Techniczne ❤❤ jutro IDE na krew mocz i krzepliwosc jak ogarniacie temat z pobieraniem moczu przy nocnym wstawaniu na siusiu ???
A tu mój ostatni zakup dla chrupci
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/56747029def8.jpg[/urlWiadomość wyedytowana przez autora: 25 lipca 2017, 20:19
Milenka~11, Lisa85, Annie1981, wisienka1212 lubią tę wiadomość
Synek Piotruś 2019Córeczka Oliwia 2013
. Małgosia 2017
Aniołki
Mutacja MTHFR, Poronienia Nawykowe -
Hej kobitki. A mnie dziś strasznie noga boli, tak rwie... Cały dzień nie do życia jestem. W dodatku mój mąż i syn też w nie najlepszych nastrojach
Podejrzalam na innym wątku ze Monako pisała dziś ze mają jej podać drugą dawkę sterydow a na przyszły tydzień planują zrobić cięcie, wiec już niedługo przytulić swoje córeczki
Cameline co u Ciebie? -
0202oliwcia wrote:
Mam do was pytanie Techniczne ❤❤ jutro IDE na krew mocz i krzepliwosc jak ogarniacie temat z pobieraniem moczu przy nocnym wstawaniu na siusiu ???
l
Odkąd na IP badali mi mocz po tym jak kazali mi wypić 1,5 litra wody, przestałam się przejmować, czy po nocnym wstawaniu wyniki są wiarygodne. Są i w ogóle się tym nie przejmuj. Jak ma coś wyjść, to wyjdzie, każą oddawać poranny, bo wyniki i normy są łatwiejsze w interpretacji.0202oliwcia lubi tę wiadomość
-
Przepraszam ze sie nie odezwalam wczesniej. Musialam wszystko przetrawic, uspokoic sie bo pelno emocji dzis we mnie, maz przyjechal itd.
Moj lekarz uspokoił, jak zawszezbadał szyjkę i stwierdził że wszystko jest w miarę ok a tym bardziej nie ma powodów do takiej paniki jak zrobili lekarze. Na dzień dzisiejszy wygląda dobrze ale też zaznaczył ze to dynamiczny proces bo wystarczą 2 mocniejsze skurcze i pójdzie rozwarcie.
Dla podsumowania, 1 lekarz że szyjka w miarę ale bardzo miękka rozklapana, za 10 min badanie u innej i stwierdza brak szyjki i w karcie wpisane szyjka zgładzona (pani z porodówki), dziś rano że bardzo krociotka biezmierzalna ale nagle twarda. Moj lekarz ze jest ok.
Rano mnie napeawdę nastraszyli że max za tydzien rodze, teraz jestem spokojniejsza ale mam swiadomosc że wszystko w kazdej chwili moze sie zdarzyc to wierze ze bedzie dibrze
Dziękuję dziewczyny za wsparcie i ciepłe słowa, nie oceniona pomoc :* juz któryś raz udowadniacie jaką jesteście siłą! I nie ukrywam że w fali emocji każdy Wasz wpis sprawiał że łzy napływały do oczu to w sercu rosła nadzieja i siła. Dziękuję!shelby*, Karolka12345, poppy, Marcia1989, perfectangel85, Lisa85, Nadiaa85, Zorganizowana:), Milenka~11, AllishiiA, Annie1981, wisienka1212, Kinga13 lubią tę wiadomość
-
Co do szpitala, mam też sporo zastrzeżeń. Na wiosce jest mały wybór szpitali, jestem od domu 35km i jest to jedyny w okolicy 100km szpital 3 stopnia referyncyjności z iomem dla wcześniaków; dodatkowo pracuje tu mój lekarz. Opinie ma bardzo dobre, lekarze też.
Może polityka szpitala troche kaleczy. Następny szpital jest 100km dalej dla wcześniaków ale nie mam pewności jaka tam opieka dla ciąż zagrożonych. Odkąd wycodali leki silnie rozkurczowe to rzadki który szpiral jakoś sobie radzi z przedwczesnymi porodami. Statystycznie jest teraz dużo wcześniaków więc rzadko udaje się wyhamować akcje porodowe.
Aaaa mam na pt echo serca na które czekałam tyle czasu. Zależy mi bardzo bo NT było powiększone. Mój lekarz kazał mi samej zdecydiwać ale tak zasugerował że może warto wyjść na żądanie zeby je zrobić
Nie wiem co mam zrobić. Czekam do czwartku co będzie dalej. Jedyny minus że to 80km i drogę autem już źle pokonuję, boję się skurczy. Z drugiej strony gdyby coś wyszło źle z serduszkiem wybrałabym inny szpital z zapleczem kardiologicznym.
Czuję się w patowej sytuacji bo nie ma tu dobrego wyjscia a kazde wyjscie jest nasączine ryzykiem -
Powoli przymierzamy się do kupowania różnych rzeczy - z większych mamy na razie tylko wózek. I o ile wiem, co z fotelikiem i np. bujaczkiem-leżaczkiem, to zupełnie nie wiem, jak podejść do tematu fotela do karmienia. Czy przydawał Wam się (przy założeniu, że w mieszkaniu nie mamy innych foteli, tylko krzesła, kanapę dość sztywną i łóżko w sypialni)? Jaki jest najlepszy? Czy wysokie oparcie jest ważne? Czy miękkie boki, żeby można było się "wtulić"?
-
Ja karmiłam w kuchni na twardym krześle a dziecko na moich kolankach. Fotelik do karmienia dostała jak stabilnie siedziała, może ok.10-12 m-cy. Wysoki z miękkimi obiciami by było jej wygodnie i żeby główka nie uderzyła jak robi "nie nie nie bede jesc"
chociaż moja pochłaniała wszystko i zawsze
Gosia1989 lubi tę wiadomość
-
Cameline wrote:W szpiralu nie ma możliwości. Przewiezienia tym bardziej bo badanie na nfz (z programu genetycznego) i bedac w szpitalu nie mofe skorzystac z zadnej innej usługi z nfz - takie prawo. Nie mogę wyjsc na przepustkę tylko ewentualnie wyjść na żądanie
A co mówią lekarze? Ci ze szpitala. Wiem, że żądanie brzmi okropnie, ale czy oni patrzą na to przychylnie, nie będą robić problemu z ponownym przyjęciem? Jeśli nie i w czwartek ocenią, że nie ma jakiegoś kolosalnego ryzyka, to może warto... Bardzo ciężko coś doradzić, bo to decyzja z tych, gdzie nie ma tak naprawdę dobrego wyjścia. -
Cameline wrote:Ja karmiłam w kuchni na twardym krześle a dziecko na moich kolankach. Fotelik do karmienia dostała jak stabilnie siedziała, może ok.10-12 m-cy. Wysoki z miękkimi obiciami by było jej wygodnie i żeby główka nie uderzyła jak robi "nie nie nie bede jesc"
chociaż moja pochłaniała wszystko i zawsze
Ale ja mówię o fotelu dla mnie, do karmienia piersią.