🍀Wrześniowe mamy 2024🍀
-
WIADOMOŚĆ
-
Takie bóle w poprzednich ciążach również miałam, szczególnie w pierwszej ciąży. Czasem kłucie, czasem ciągnięcie, raz słabsze raz mocniejsze i wczoraj jak się mnie lekarka pytała czy coś mnie boli to najpierw powiedziałam, że nie, ale za chwilę ogarnęłam że boli mnie ale uznaję to już za coś normalnego w ciązy i nie zwracam na to uwagi. U mnie najgorzej jest jak dużo siedzę, dlatego muszę być w jakimś delikatnym ruchu, krótkie spokojne spacery są dla mnie super. I delikatne ćwiczenia rozciągające.
Blador trzymam kciuki naprawdę mocno, żeby wszystko skończyło się dobrze ❤️
Dziewczyny dziś znalazłam coś co mogę pić i mi smakuje i jest super. Wyciśnięty sok z pomarańczy pół na pół z gazowaną wodą, jakie to jest smaczne. Oczywiście na zimno 👌Ruda Maruda, blador2, Oela91, kleopatr4 lubią tę wiadomość
-
Zazuzi wrote:Zwykła. Ja nie lubię słodkiego picia😟 także czy sama glukoza czy smakowa myślę że da ten sam efekt. Nawet jak sok pije to go z wodą rozcienczam😉
-
Marta36 wrote:Ja w pierwszej ciąży miałam zwykłą. A teraz też mi się " poszczęściło " i w I trym musiałam robić krzywą. Ale kupiłam cytrynową glukozę . Wiadomo nie jest to pyszne , ale ta cytryna neutralizuje trochę tą słodycz. Zdecydowanie lepiej przechodzi 😉
Też miałam cytrynową, nie wiem jak smakuje zwykła ale ta cytrynowa nawet była znośna. Samo wypicie dla mnie nie było najgorsze, tylko to siedzenie po tym 2h, mi było slabo, myślałam że zemdleję albo zwymiotuję. A jak usiadła obok mnie pacjentka wyperfumowana słodkim i mocnym zapachem to myślałam, że już po badaniu 🤢 -
Jak robiłam 8 lat temu glukoze to nie było smakowych i nawet nie pozwalały wcisnąć cytryny 🙈 u mnie cukier na czczo jest ok i narazie nie muszę robić obciążenia, dopiero jakoś w połowie ciąży, ja tego badania nie lubię bardzo ale ciekawa jestem tej smakowej glukozy 😉 u nas dzisiaj słoneczko i piękna pogoda, ja się w miarę dobrze czuję. To jest cudowne dobrze się czuć, coś wspaniałego. Nie potrafiłam sobie wyobrazić jakie to uczucie i dziś czuje ze to wspaniałe. Wieczory nadal mam ciężkie ale tak do 15/16 godziny jest lepiej 👌👌👌
domi88, Layla205, kleopatr4 lubią tę wiadomość
-
Ja mam już porównanie, także zdecydowanie cytrynową polecam. Ponad 6 lat temu robiłam to właśnie tylko zwykła była... taka woda z toną cukru🤮, a teraz cytrynka całkiem znośnie. I wyniki bardzo dobre, także ulżyło mi.
A teraz stresik , jutro wyniki z pappy.Puszek♡ lubi tę wiadomość
-
Kurczę laski a ja mam od niedzieli ogólnie bóle brzucha… takie jakby niby brzuch niby jak na okres… w niedzielę w kościele prawie zemdlałam od rana wtedy lekko zabolało mnie w brzuchu i potem po kościele doszły plecy… od wtedy mnie pobolewa cały czas… nie ćwiczę - za przeproszeniem siedzę i kwitnę bo jestem na L4 od początku prawie więc to nie z przemęczenia… w kościele też siedziałam normalnie spać mi trudno bo mnie nieraz wybudza jakiś mocniejszy ból i martwię się wmawiam sobie że to może być po prostu ze dzidzia rośnie i więcej miejsca sobie wywalcza - ale serio to może być to? Wizytę mam dopiero 18.04 a w sobotę jedziemy na Święta do rodziny do Bielska (3,5h samochodem)
-
Kil wrote:Kurczę laski a ja mam od niedzieli ogólnie bóle brzucha… takie jakby niby brzuch niby jak na okres… w niedzielę w kościele prawie zemdlałam od rana wtedy lekko zabolało mnie w brzuchu i potem po kościele doszły plecy… od wtedy mnie pobolewa cały czas… nie ćwiczę - za przeproszeniem siedzę i kwitnę bo jestem na L4 od początku prawie więc to nie z przemęczenia… w kościele też siedziałam normalnie spać mi trudno bo mnie nieraz wybudza jakiś mocniejszy ból i martwię się wmawiam sobie że to może być po prostu ze dzidzia rośnie i więcej miejsca sobie wywalcza - ale serio to może być to? Wizytę mam dopiero 18.04 a w sobotę jedziemy na Święta do rodziny do Bielska (3,5h samochodem)
Właśnie brak ćwiczeń może być przyczyną 😉
W zdrowej ciąży, dobrze dobrany ruch to złoto.
Szczerze mówiąc ja taki ból jak opisujesz wolałbym skonsultować wcześniej. To pewnie nic (cała miednica pracuje), ale może też być jakaś infekcja albo czynność skurczowa z jakiejś przyczyny. Możesz sobie pomóc magnezem. Ja biorę magne b6 3x dziennie, ale można trochę z większyć dawkę 🙂 zapytaj też o nospę doraźnie.
A mnie od dwóch dni boli kość ogonowa 🙄 nie mogę siedzieć na fotelu przy kompie 🙄Puszek♡ lubi tę wiadomość
ct2/minimalna niedoczynność tarczycy
12.2022- 18tc 💔/05.2023 11 tc 💔
08.2023 TAC/11.2023 wznowienie starań
05.01.24- ⏸️cień cienia
07.01.24 beta 66 /09.01.24 beta 161
24.01.24 3,5 mm/ 110FHR❤️
01.02.24 1,3 cm /158 FHR❤️
21.02.24 3,61 cm /170 FHR❤️
01.03.24 Sanco- niskie ryzyka/🩷
06.03.24 badania prenatalne- 5,69 cm/FHR 156 ❤️
14.04.24 250 g
25.04.24 300 g: )
15.05.24 połówkowe, wszystko ok 443 g
05.06.24 830 g
5.07.24 III prenatalne 1456 g/ 45 percentyl ❤️ -
Puszek - mam identyczne odczucia co do aktualnego samopoczucia zaczynam się w końcu powoli cieszyć z ciąży
Ja tez czuję bóle brzucha ale bardziej takie rozpieranie/rozciąganie po bokach i silniejszy ból gdy zrobię zbyt szybki ruch, u mnie kojarzyłam to po prostu z rozciąganiem macicy bo z dnia na dzień brzuszek mi wyskoczył jak zaczęły się te bóle.
Wczoraj pod pępkiem czułam takie lekkie bulgotanie, na początku pomyślałam, że jelita ale przemknęło mi przez myśl, że może to ruchy dzieckaPuszek♡ lubi tę wiadomość
-
Kil - podejdź do lekarza choćby dziś, to możne rozciąganie a możne skurcze - podobnie się objawiają ból jak na okres i ból pleców. Lepiej raz za dużo iść niż raz za mało
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 marca 2024, 10:59
lady_in_black lubi tę wiadomość
-
Kil wrote:Kurczę laski a ja mam od niedzieli ogólnie bóle brzucha… takie jakby niby brzuch niby jak na okres… w niedzielę w kościele prawie zemdlałam od rana wtedy lekko zabolało mnie w brzuchu i potem po kościele doszły plecy… od wtedy mnie pobolewa cały czas… nie ćwiczę - za przeproszeniem siedzę i kwitnę bo jestem na L4 od początku prawie więc to nie z przemęczenia… w kościele też siedziałam normalnie spać mi trudno bo mnie nieraz wybudza jakiś mocniejszy ból i martwię się wmawiam sobie że to może być po prostu ze dzidzia rośnie i więcej miejsca sobie wywalcza - ale serio to może być to? Wizytę mam dopiero 18.04 a w sobotę jedziemy na Święta do rodziny do Bielska (3,5h samochodem)
W piątek jadę na Święta koło Bielska , mam 2 godz jazdy i tez planuje przerwę 😉 -
Cześć dziewczyny, melduję się po wizycie kontrolnej. Dziś ponownie potwierdzono nam dziewczynkę, więc najprawdopodobniej będzie mała Antosia 😉 180 gram zdrowego maluszka.
karola_b, Ojejku, Akczi, bonassola, nutella_, lady_in_black, Anuszka28, Puszek♡, domi88, blador2, marti, Kira, Marta36, Ruda Maruda, Kil, kleopatr4, Królowa_Śniegu lubią tę wiadomość
-
Kil wrote:Kurczę laski a ja mam od niedzieli ogólnie bóle brzucha… takie jakby niby brzuch niby jak na okres… w niedzielę w kościele prawie zemdlałam od rana wtedy lekko zabolało mnie w brzuchu i potem po kościele doszły plecy… od wtedy mnie pobolewa cały czas… nie ćwiczę - za przeproszeniem siedzę i kwitnę bo jestem na L4 od początku prawie więc to nie z przemęczenia… w kościele też siedziałam normalnie spać mi trudno bo mnie nieraz wybudza jakiś mocniejszy ból i martwię się wmawiam sobie że to może być po prostu ze dzidzia rośnie i więcej miejsca sobie wywalcza - ale serio to może być to? Wizytę mam dopiero 18.04 a w sobotę jedziemy na Święta do rodziny do Bielska (3,5h samochodem)
-
Ja, już jestem w domu. Dostałam antybiotyk oraz nospe, dopiero po porodzie podejmą się leczenia bo teraz to nawet tomografu nie zrobią ani nic.
Jakby znowu mnie będzie bolało to mam znowu podejść na oddział.
To codziennie miałam usg więc widziałam Malucha, dziś pani ginekolog mówiła że Misiu ma się dobrze, maluch waży 130g, podpytałam ooo to pani coś widzi że Maluch, Misiu to tylko się uśmiechnęła i potem powiedziała że serduszko Małego/Małej bije 149🙂Puszek♡, marti, Kira, Layla205 lubią tę wiadomość
-
Layla205 wrote:Cześć dziewczyny, melduję się po wizycie kontrolnej. Dziś ponownie potwierdzono nam dziewczynkę, więc najprawdopodobniej będzie mała Antosia 😉 180 gram zdrowego maluszka.
marti, Layla205 lubią tę wiadomość
-
Kil - jestem tego samego zdania co dziewczyny. Lepiej pojechać 15 razy za dużo niż raz za mało. Najprawdopodobniej to więzadła i macica ale lepiej sprawdzić
A ja dzisiaj jeden z trudniejszych dni jako mama. Moja lekarka o 22 napisała wczoraj że mam jechać rano na glukozę bo zapomniała mi wystawić skierowania w pierwszym trymestrze i muszę szybko skontrolować. To zebrałam się o 7 pojechałam (wyszła nisko bo 70). Wyczekałam się w labie bo mnóstwo krzywych było robionych. Potem jeszcze musiałam wrócić do domu pobrać mocz bo oczywiście zapomniałam. I jak już wróciłam nastawiona że zjem śniadanko i wypiję kawę żeby nie paść to się okazało że synek który był z mężem zemdlał w toalecie😢 polecieliśmy na SoR. Dopiero 30min temu wróciliśmy. Zrobili mu testy, pobrali krew. Od 2 dni ma wirusówkę i to najwyraźniej go strasznie wymęczyło . W dodatku jest odwodniony. Było mi go tak żal. Jeszcze nigdy nie widziałam swojego dziecka w takim stanie. Normalnie przelewał się przez ręce. Całe szczęście że mąż nie zdążył wyjechać do pracy bo sama bym go w życiu nie dźwignęła (waży 30kg).
Ehh i tak siedzę i myślę jakie to wszystko trudne - zadbać o dzidzię i zdrową ciążę, odpoczywanie, odżywianie się i nie stresowanie jak „na zewnątrz” ma się realne dziecko które mnie tak bardzo potrzebuje… -
Blador trzymaj się tam…ile Ty się biedna wycierpisz w tej ciąży. Trzymam kciuki i myślami jestem z Wami ❤️🫂
Ja mam od tygodnia mniej więcej skurcze. Przypomniało mi się jak nie lubiłam tych braxtonowych stawiań macicy w poprzedniej ciazy. Najgorzej jest jak się poloze żeby odpocząć i od razu czuje bardziej intensywnie. Chwila i przechodzi, ale przez ten moment jest mi niedobrze 🙈blador2 lubi tę wiadomość
-
Blador mocno trzymamy kciuki żeby krwiak się oczyścił i seby Cię wypuścili do domu✊️
Co do bóli to u mnie ból w spojeniu łonowym od wczoraj dość nasilony. Dzwoniłam do lekarza ale kazała przyjeć normalnie w czwartek na wizyte bez przyspieszania.
Rany każda tyle nerwów i stresów
Lady in black ja tak miałam po porodzie, że przez pół roku tak mi odstawała kość ogonowa, że nie mogłam siedzieć na ziemi😅blador2, Layla205 lubią tę wiadomość
-
Ruda Maruda wrote:Ja dostałam detektor od koleżanki po jej ciąży, żel również. Jak dobrze poszukam i docisnę głowicę, to znajduję gdzieś echo tętna małej, ale to muszę serio docisnąć.
Chciałabym Was dopytać o ten ból więzadła, o którym wspominałyście wcześniej. Trochę zaczynają mnie niepokoić bóle, które od jakiegoś czasu czuję. Jakoś od początku marca w sumie czułam ból w prawej pachwinie, coś tak jakby właśnie więzadło, ale w ciągu ostatnich dwóch tygodni mam wrażenie, że ten dyskomfort się nasila i przechodzi na brzuch. Ciężko mi stać na jednej nodze przy przebieraniu się i ściąganiu/zakładaniu spodni, brzuch mnie też boli jak się "nachodzę". I przez "nachodzę" mam na myśli zakupy do domu, nie rajd po galerii... Dla świętego spokoju umówiłam się na dodatkową kontrolę w czwartek, żeby pogadać z ginem, ale może coś Wam to mówi? Też macie takie dolegliwości? Normalka, nie ma się czym zbytnio martwić?
Przy takich "łażonych" właśnie dniach brzuch mnie pobolewa nawet przy wstawaniu, zwykłym chodzeniu. Dodam, że wtedy to już nie jest ta pachwina, tylko serio brzuch w okolicy macicy.
W piątek wybieram się do fizjo urogine😏Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 marca 2024, 17:51
Baby #1 Wrzesień 2024 -
WeraAnna wrote:Kil - jestem tego samego zdania co dziewczyny. Lepiej pojechać 15 razy za dużo niż raz za mało. Najprawdopodobniej to więzadła i macica ale lepiej sprawdzić
A ja dzisiaj jeden z trudniejszych dni jako mama. Moja lekarka o 22 napisała wczoraj że mam jechać rano na glukozę bo zapomniała mi wystawić skierowania w pierwszym trymestrze i muszę szybko skontrolować. To zebrałam się o 7 pojechałam (wyszła nisko bo 70). Wyczekałam się w labie bo mnóstwo krzywych było robionych. Potem jeszcze musiałam wrócić do domu pobrać mocz bo oczywiście zapomniałam. I jak już wróciłam nastawiona że zjem śniadanko i wypiję kawę żeby nie paść to się okazało że synek który był z mężem zemdlał w toalecie😢 polecieliśmy na SoR. Dopiero 30min temu wróciliśmy. Zrobili mu testy, pobrali krew. Od 2 dni ma wirusówkę i to najwyraźniej go strasznie wymęczyło . W dodatku jest odwodniony. Było mi go tak żal. Jeszcze nigdy nie widziałam swojego dziecka w takim stanie. Normalnie przelewał się przez ręce. Całe szczęście że mąż nie zdążył wyjechać do pracy bo sama bym go w życiu nie dźwignęła (waży 30kg).
Ehh i tak siedzę i myślę jakie to wszystko trudne - zadbać o dzidzię i zdrową ciążę, odpoczywanie, odżywianie się i nie stresowanie jak „na zewnątrz” ma się realne dziecko które mnie tak bardzo potrzebuje…
Zgadzam się z Tobą. Raz miałam sytuacje, kiedy dziecko mi się przez ręce przelewało. Akurat za chwilę mieliśmy wizytę u pediatry. Na klatce schodowej zaczęła nam wymiotować dodatkowo, więc my od razu na oddział do szpitala. A oni do nas z morda, że zdrowe dziecko, że bez podstaw, że będziemy musieli za ten pobyt zapłacić itp. ale rpxyjeli na oddział, pobrali krew i po chwili mówią, że najprawdopodobniej to sepsa. Nie życzę nikomu takiego przeżycia. Na szczęście okazało się, że to jakiś wirus. Ale 3 tyg w szpitalu przelezalysmy. Masakra. -
Kira wrote:Blador trzymaj się tam…ile Ty się biedna wycierpisz w tej ciąży. Trzymam kciuki i myślami jestem z Wami ❤️🫂
Ja mam od tygodnia mniej więcej skurcze. Przypomniało mi się jak nie lubiłam tych braxtonowych stawiań macicy w poprzedniej ciazy. Najgorzej jest jak się poloze żeby odpocząć i od razu czuje bardziej intensywnie. Chwila i przechodzi, ale przez ten moment jest mi niedobrze 🙈
To już czas na te skurcze? Też ich nie lubialam