🍀Wrześniowe mamy 2024🍀
-
WIADOMOŚĆ
-
kleopatr4 wrote:Nie wiem po co zajrzałam na ten wątek sierpniowy po tym jak pisałyście że dziewczyny już urodziły… mam teraz takie uczucie zmieszania, że przecież dzidzio taki mały, dopiero co wbił pierwszy kilogram, a już miałby się urodzić? Ale 30 tydzień to nie przelewki. Może być i tak że szyjka się zacznie skracać szybko, niezauważalnie.
Jak było u tych z Was, które maja wcześniaki?
Ja jestem dość żywo zainyeresowana tematem wcześniactwa. Powiem Ci tak, wiadomo donoszenie ciąży jest najlepszą opcją, ale przy dzisiejszym stanie medycyny ratują z powodzeniem wcześniaki z 25-26 TC. 28-29 TC jest dość przełomowy. Kolejny kamień milowy to 32-34 TC (to już w miarę bezpieczny tydzień,w tym sensie, że ryzyko poważnych powikłań wcześniaczych jest stosunkowo niewielkie). Na grupach szyjkowych jest sporo happy endów historii skrajnych wcześniaków 🙂 ja jak wybiło 28+0 odetchnęłam z ulgą. Teraz czekam na 32+0 🙂 jeśli chodzi o poród przedwczesny, ważny jest dobry, uważny lekarz 🙂 wprawdzie nie zawsze da się wyłapać wszytsko, ale są pewne czynniki, które powinny wzbudzić czujność i częstsze kontroleWiadomość wyedytowana przez autora: 27 czerwca, 10:58
Oela91, kleopatr4 lubią tę wiadomość
ct2/minimalna niedoczynność tarczycy
12.2022- 18tc 💔/05.2023 11 tc 💔
08.2023 TAC/11.2023 wznowienie starań
05.01.24- ⏸️cień cienia
07.01.24 beta 66 /09.01.24 beta 161
24.01.24 3,5 mm/ 110FHR❤️
01.02.24 1,3 cm /158 FHR❤️
21.02.24 3,61 cm /170 FHR❤️
01.03.24 Sanco- niskie ryzyka/🩷
06.03.24 badania prenatalne- 5,69 cm/FHR 156 ❤️
14.04.24 250 g
25.04.24 300 g: )
15.05.24 połówkowe, wszystko ok 443 g
05.06.24 830 g
5.07.24 III prenatalne 1456 g/ 45 percentyl ❤️ -
Akczi wrote:Czy wy jesteście w stanie wyjść z domu w ogóle w taki upał?🥵 u mnie niby narazie 22 stopnie a wyszłam do sklepu to wyprawa życia, czułam się jakby było z 40..
ct2/minimalna niedoczynność tarczycy
12.2022- 18tc 💔/05.2023 11 tc 💔
08.2023 TAC/11.2023 wznowienie starań
05.01.24- ⏸️cień cienia
07.01.24 beta 66 /09.01.24 beta 161
24.01.24 3,5 mm/ 110FHR❤️
01.02.24 1,3 cm /158 FHR❤️
21.02.24 3,61 cm /170 FHR❤️
01.03.24 Sanco- niskie ryzyka/🩷
06.03.24 badania prenatalne- 5,69 cm/FHR 156 ❤️
14.04.24 250 g
25.04.24 300 g: )
15.05.24 połówkowe, wszystko ok 443 g
05.06.24 830 g
5.07.24 III prenatalne 1456 g/ 45 percentyl ❤️ -
Kurczę mój post odnośnie pakowania torby się chyba nie dodał.
Wczoraj na szkole rodzenia miałam ten temat akurat . Ogólnie wszystko zależy od szpitala w którym będziemy rodzić. Ja muszę wziąć dużo rzeczy 😃. Ale nie mam z tym problemu, takie wymogi 🤷🏼♀️.
Jestem już po szczepieniu na ksztusiec i immunoglobulinie.
Dziewczyny, a znacie jakieś dobre elektrolity? Najlepiej takie bez cukru i zbędnych składników. Położna mówiła, że dobrze się zaopatrzeć w elektrolity jeśli poród będzie długo trwał i po porodzie również dobrze pić. -
Akczi ja totalnie zdycham, nie jestem w stanie na raz rozwiesić prania czy wyjąć naczyń ze zmywarki. Dziś miałam iść nq pogrzeb, ale pójdzie sam mąż, ja nie dam rady wytrzymać.
Lady podziwiam za szpilki 😱
Klarara rozumiem co miałaś na myśli z tym bałaganem, nie było mnie wczoraj parę godzin i jak wróciłam to jakby przez dom przeszedł armagedon 🤯Klarara lubi tę wiadomość
-
U mnie 30 stopni a ja w kuchni piekę jagodzianki 🤦🤦🤦🤦 nie wiem jak wpadlam na ten pomysł ale już klnę pod nosem, bo mam dość tego gorąca ze słońca i z piekarnika. Nigdy więcej w upał nie włączę piekarnika, żeby sobie drożdżóweczki zjeść domowe. Kupię sobie w sklepie kilka i nie będę się denerwować. W zimie to co innego ale teraz to katorga.
Lady - szpilki???? Ja nie wcisnęłabym za cholere. Moje stopy mi chyba urosły, niby nie są jakieś spuchnięte ale nie mieszczą mi się w większość butów letnich 🤦 ja teraz to tylko takie spodenki kolarki, koszule lniane i t-shirty luźne - innego stroju nie toleruje. Na wyjście do lekarza ewentualnie mogę założyć sukienkę ale to tak na max dwie godziny bo jak mi udo dotyka uda to czuje się od razu bardziej spocona niż jestem 😉
Pranie robię wczesnym rankiem a zdejmuje je mąż pbo ja po południu nie daje rady.
Ja nawet nie dopuszczam myśli o porodzie przedwczesnym. Cały czas myślę tylko o donoszonej ciąży i porodzie w terminie. Przy poprzednich ciążach tak było i nigdy żadne ciśnienie ani szyjka ani skurcze ani rozwarcie nic się nie działo. Pierwszy poród miałam wywoływany po 41 tygodniu...
-
Ja zdycham, my mamy w mieszkaniu 30 stopni po południu, wszystkie okna na zachód, nie da się żyć nawet dzisiaj kiedy jest pochmurno. A mam w planie umyć chociaż okno w sypialni i powiesić nowe zasłony 🥵
Ja zabieram walizkę na kółkach. Weszłam na stronę szpitala i jest tam jakiś artykuł z 2021 roku i dla dziecka każą zabrać tylko mokre chusteczki, pieluszki i krem do pupy. Dla mamy rzeczy jest więcej ale też taki standard widzę. Zadzwonię jeszcze dopytać.
Jeżeli chodzi o elektrolity to te w saszetkach są paskudne 🤢 i zawsze jak je piłam czułam się fatalnie. Planuję zabrać wodę kokosową która jest super izotonikiem i jest pyszna.
Wczoraj wierciliśmy w sypialni dosłownie 4 dziury na karnisz. Tzn ja stałam . Odkurzaczem i nadzorowałam . 4 dziury a pyłu tyle że wszystko do sprzątania,
Kurde, chyba spakuje na dniach już chociaż wstępnie tę walizkę 😵💫 coraz bardziej się stresuje.
Dzisiaj medycyna jest już tak zaawansowana że nawet 500-700gramowe maluszki przeżywają. Także to napawa nadzieją ale oby jak najdłużej jednak w tej ciąży być a najlepiej do 37 tyg. chociaż mój lekarz. Mi ostatnio powiedział że nawet jak dociągniemy do 34 już będzie super. Teraz nic się nie zapowiada żebym miała urodzić. Nie czuję skurczy ale jak czytam te historie że mama nie czuje skurczy a one są to zaczyna mi się zapalać lampka 😵💫Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 czerwca, 12:00
Nowanna lubi tę wiadomość
-
Ojejku wrote:Ja do torby porodówkowej planuję:
- koszula do porodu
- klapki
- ręcznik średniej wielkości
- żel pod prysznic
- wazelinę do ust (położna mówiła że to must have, bo w trakcie porodu usta lubią wysychać na wiór)
- olejek do aromaterapii
- ładowarka do telefonu
- jednorazowy zestaw higieniczny dla taty (wymóg szpitala, żeby mógł być przy porodzie)
- 2l wody do picia z dziubkiem
- słodka i słona przekąska
- duża pielucha tetrowa
- gumka i opaska do włosów
Zastanawiam się jeszcze czy pakować w tą torbę siateczkowe majtki, czy je zakłada się dopiero po pierwszym prysznicu? A wcześniej leży się z samym podkładem na łóżku? Doświadczone dziewczyny, jak to jest? Coś jeszcze dopisać? O czymś, zapomniałam?
I jeszcze mam pytanie czy spotkałyście się z czymś takim jak gwizdek porodowy? Moja położna mi o nim mówiła że jest fantastyczny, ciekawa jestem czy któraś z Was próbowała lub spotkała się z jakimiś opiniami o nim -
Zenka myślę, że tak naprawdę nie mamy na to żadnego wpływu i trzeba kurczowo się tego trzymać i wierzyć , że urodzimy w terminie jedyne co to myślę, że na szkołach rodzenia albo już w szpitalu jak coś się dzieje powinni trochę bardziej naświetlić z czym to się je albo zapewnić psychologa po przedwczesnym porodzie. Bo mnie chyba najbardziej wykańczała taka niewiedza i zagubienie. Dopiero zaczęłam sama potem czytać fora o wcześniakach, książki, męczyłam neonatolog (cudowna kobieta) i to pozwalało się oswoić z sytuacją. Z tego co wiem to kluczowa jest waga. Im wyższa tym lepiej bo mniejsze problemy z utrzymaniem temperatury ciałka, więcej siły do ssania co pozwala szybciej nadrabiać wage czy "wypłukiwać" bilirubine więc szybciej odłączyć lampy.
Mam znajomą, która ma trójkę wcześniaków i w ogóle nie robiło to na niej wrażenie, przyjmowała sytuację jaka była i tyle, ja jestem typem przeżywacza, na wszystko próbuję się przygotować itd.
Ale u nas będą same donoszone maluszki i jeszcze będziemy debatować nad naparem z liści malin, metodą 3xS i masażami szyjki😁Nowanna lubi tę wiadomość
-
Klarara wrote:Mi te upały nie dokuczają. Byłam na zajęciach a teraz klima w domu. 😁
-
Aaga wrote:Klarara, a nie chorujesz bardziej orzez klime? Wahamy się czy założyć, ale ja często po klimie mam zapalenie gardła i nie wiem czy to kwestia klimy, ustawień czy odporności.
Aaga lubi tę wiadomość
-
Jakieś zapalenie gardła to też możesz mieć przez ustawienie zbyt niskiej temperatury albo takie skrajne skoki temperatur jak co chwilę wchodzisz do auta i wychodzisz na 30°, a w aucie 18°. Jak już siedzimy w domu, to cały czas w tej samej temperaturze. ☺️
kleopatr4 lubi tę wiadomość
-
Aaga są we mnie takie dwa wilki jeśli chodzi w ogóle o poród. W jednym momencie jestem przerażona i że co to będzie, nie jestem gotowa, jak sobie poradzę itd. A za chwilę myślę sobie hej, przecież jesteś sprawna, te wszystkie pozycje wertykalne nie są dla Ciebie żadnym problemem nawet bez ćwiczeń, masz duży próg bólu, wiesz jak oddychać, będziesz pod dobrą opieką, a poza tym jak x ( i tu sobie wszystkie laski które nic ze sobą nie robią i są typami umęczonych matek polek, albo te wszystkie przepraszam za określenie patuski) dały radę to ty też dasz. I też znam historie naprawdę pięknych porodów i może na taki trzeba się nastawiać. I też sobie tak mówię że tyle już w życiu przeszłam, że naprawdę ogarnę też poród.
Co do klimy to sama chciałabym mieć w domu, ale u nas byłoby ciężko ją założyć, poza tym no nie jest zbyt zdrowe i finalnie zdecydowaliśmy się na inne rozwiązanie tj. Folie termo na okna. We wtorek przychodzi pan je zakładać, mam nadzieję że faktycznie dzięki temu będzie te 10 stopni mniej w mieszkaniu. Choć jak powietrze na dworze stoi i jest ciężkie to i tak w domu będzie ciężko chyba że zamknie się okna. Zobaczymy. Na pewno nie będzie takiego efektu jak przy klimie ale już te parę stopni mniej da wyraźna ulgę.Aaga, Nowanna lubią tę wiadomość
-
A przypomniało mi się co mówiła położna wczoraj na szkole rodzenia i któraś z Was tu chyba pisała, że chce rodzić w koszulce męża czy coś takiego.
Mówiła, że do kangurowania od razu po porodzie lepiej mieć koszulę typowo do porodu odpinaną albo jak te do karmienia po bokach, albo klasycznie na guziczki. Łatwiej wtedy maluszka ułożyć na klatce i przykryć żeby nie było mu zimno. Tylko przekazuje dalej 😊.
My też w domu ukrop, okna od wschodu, przez południe i na zachód 🥵. Mamy klime przenośna, od rana wszystkie żaluzje zasłonięte. W mieszkaniu co prawda 25 stopni ale zero przewiewu bo okna pozamykane.
Jedyne co nam pozostaje to wykorzystać tą pogodę na pranie ciuszków naszych maluszków ☺️.
Zenka, dzięki Ci dobra kobieto! Zapomniałam zupełnie o wodzie kokosowej!!! A piłam ją na początku ciąży jak nic mi nie wchodziło, żeby się nie odwodnić.Aaga, Zenka1, kleopatr4, marti lubią tę wiadomość
-
Aaga wrote:Klarara, a nie chorujesz bardziej orzez klime? Wahamy się czy założyć, ale ja często po klimie mam zapalenie gardła i nie wiem czy to kwestia klimy, ustawień czy odporności.
Aaga lubi tę wiadomość
-
Zenka1 wrote:Aaga są we mnie takie dwa wilki jeśli chodzi w ogóle o poród. W jednym momencie jestem przerażona i że co to będzie, nie jestem gotowa, jak sobie poradzę itd. A za chwilę myślę sobie hej, przecież jesteś sprawna, te wszystkie pozycje wertykalne nie są dla Ciebie żadnym problemem nawet bez ćwiczeń, masz duży próg bólu, wiesz jak oddychać, będziesz pod dobrą opieką, a poza tym jak x ( i tu sobie wszystkie laski które nic ze sobą nie robią i są typami umęczonych matek polek, albo te wszystkie przepraszam za określenie patuski) dały radę to ty też dasz. I też znam historie naprawdę pięknych porodów i może na taki trzeba się nastawiać. I też sobie tak mówię że tyle już w życiu przeszłam, że naprawdę ogarnę też poród.
Co do klimy to sama chciałabym mieć w domu, ale u nas byłoby ciężko ją założyć, poza tym no nie jest zbyt zdrowe i finalnie zdecydowaliśmy się na inne rozwiązanie tj. Folie termo na okna. We wtorek przychodzi pan je zakładać, mam nadzieję że faktycznie dzięki temu będzie te 10 stopni mniej w mieszkaniu. Choć jak powietrze na dworze stoi i jest ciężkie to i tak w domu będzie ciężko chyba że zamknie się okna. Zobaczymy. Na pewno nie będzie takiego efektu jak przy klimie ale już te parę stopni mniej da wyraźna ulgę.
Teraz chcę CC po doświadczeniach, ale przed pierwszym porodem w ogóle się nie bałam, bo też sobie mówiłam: jak te wszystkie patusiary rodzą i dają radę to czego ja mam się bać?! A one zazwyczaj nie kończą na pierwszym czy drugim dziecku, tylko produkują dalej.😁Zenka1 lubi tę wiadomość
-
Zenka ja sam moment porodu bardzo dobrze wspominam, jakoś wyparłam ból i nawet czuję ekscytację na kolejny w sumie to uważam, że jest wiele innych "bóli" gorszych od porodu. A sam poród czy to sn czy cc jest dla mnie niezwykłym wydarzeniem. Pamiętam męża jak na sali poporodowej powiedział, że jest ze mnie dumny i sama też byłam. Dostałam jakiś nowych sił i energii. Dla mnie ciało kobiety jest niesamowite, że potrafi uformować takiego człowieczka, nosić go w sobie i "karmić" tyle miesięcy, a potem wydać na świat i się zregenerować czy to po sn czy po poważnej operacji jak cc. Potem jeszcze może wykarmić malucha i w ogóle wow, brawo dla nas kobietki 🥰🥰🥰
Zenka1, Królowa_Śniegu lubią tę wiadomość
-
Jejku dziewczyny jak tak Was czytam to aż mam ochotę przyspieszyć wizytę u mojej gin😱 Tak żeby być trochę spokojniejszą.
Ja dzisiaj totalna dętka jestem. Spałam w ciągu dnia, pierwszy raz od dawna. Ale to niewiele dało, ta duchota jest powalająca.
Dodatkowo dwa dni pojeździłam autem z włączoną klimą i już mnie gardło boli😔
Ja właśnie od wczoraj wykorzystuje upały i piorę rzeczy dla malucha. Cudownie po tylu latach znowu czuć zapach płynu do płukania dla niemowląt 😍Aaga lubi tę wiadomość
-
WeraAnna wrote:Jejku dziewczyny jak tak Was czytam to aż mam ochotę przyspieszyć wizytę u mojej gin😱 Tak żeby być trochę spokojniejszą.
Ja dzisiaj totalna dętka jestem. Spałam w ciągu dnia, pierwszy raz od dawna. Ale to niewiele dało, ta duchota jest powalająca.
Dodatkowo dwa dni pojeździłam autem z włączoną klimą i już mnie gardło boli😔
Ja właśnie od wczoraj wykorzystuje upały i piorę rzeczy dla malucha. Cudownie po tylu latach znowu czuć zapach płynu do płukania dla niemowląt 😍