Wrześniowe Mamy 2025 🧡🌼🧡
-
WIADOMOŚĆ
-
aaguushh wrote:Hej dziewczyny! Przepraszam, że się wtrące. Podczytuję Was od czasu do czasu, ale się nie udzielam. Termin porodu mam na 5 września.
Chciałam nawiązać do tematu panoramy. Sama miałam badania prenatalne w piątek w Gyncentrum. Ze względu na wiek od razu zdecydowałam, że zrobię też panoramę (wg mojego ginekologa prowadzącego i ginekologów od koleżanek z innego wątku na tym forum panorama jest najdokładniejsza). Pani doktor, która robiła mi usg genetyczne, jak powiedziałam jej, że przy pappie będę też od razu robić panoramę pierwsze co zrobiła to zapytała mnie czy biorę zastrzyki z heparyny. Ja odpowiedziałam, że tak i ona, że w takim razie nie mogę mieć dzisiaj pobranej krwi na panoramę, bo krew będzie za bardzo rozrzedzona i nie będzie szło wyodrębnić dna dziecka z mojej krwi (będzie za mała frakcja). Że musi być minimum 24h przerwy od ostatniego zastrzyku. W punkcie pobrań Gyncentrum powiedzieli mi to samo. Zapytałam zatem w punkcie pobrań czy mogę w takim razie nie zrobić zastrzyku w piątek i przyjechać jeszcze raz na krew na następny dzień w sobotę. Pani powiedziała, że nie ma najmniejszego problemu mimo, że próbka (robią na wszelki wypadek dwie) wyleci do Stanów dopiero w poniedziałek, bo często tak robią i zawsze wszystko jest ok.
Także wyjade mi się dziewczyny, że tu nie chodzi o samą panoramę, że taka zła, a raczej o samo laboratorium Alab...
Edit: czas oczekiwania w Gyncentrum na wynik panoramy 10 dni roboczych, ale już po 7 dniach powiedzieli, że może być.
W Alabie miałam zniżkę, więc wyszło najkorzystniej cenowo. Ale z tego co piszesz to wynika że jest coś za coś... Chociaż podniosło mi się ciśnienie jak napisałaś że tam nie było problemu z oddaniem krwi w sobotę.
Ech... Zobaczymy jak będzie jutro. Mam nadzieję że uda mi się tam dotrzeć, bo jak na razie to mnie strasznie zakatarzyło, głowa mnie boli i podwyższona temperatura. Ale z tego co czytam to przeziębienie nie jest przeciwwskazaniem do tego badania, więc już wolę mieć to za sobą. -
truskawki981 wrote:W Alabie miałam zniżkę, więc wyszło najkorzystniej cenowo. Ale z tego co piszesz to wynika że jest coś za coś... Chociaż podniosło mi się ciśnienie jak napisałaś że tam nie było problemu z oddaniem krwi w sobotę.
Ech... Zobaczymy jak będzie jutro. Mam nadzieję że uda mi się tam dotrzeć, bo jak na razie to mnie strasznie zakatarzyło, głowa mnie boli i podwyższona temperatura. Ale z tego co czytam to przeziębienie nie jest przeciwwskazaniem do tego badania, więc już wolę mieć to za sobą.
Nie było problemu. Byłam wczoraj i mi pobrali. -
truskawki981 wrote:W Alabie miałam zniżkę, więc wyszło najkorzystniej cenowo. Ale z tego co piszesz to wynika że jest coś za coś... Chociaż podniosło mi się ciśnienie jak napisałaś że tam nie było problemu z oddaniem krwi w sobotę.
Ech... Zobaczymy jak będzie jutro. Mam nadzieję że uda mi się tam dotrzeć, bo jak na razie to mnie strasznie zakatarzyło, głowa mnie boli i podwyższona temperatura. Ale z tego co czytam to przeziębienie nie jest przeciwwskazaniem do tego badania, więc już wolę mieć to za sobą.
Pewnie że tak, czas już będzie lecieć
Witaj w klubie Katarka 🥴 ja to inhalacje uskuteczniam ale wcale nie pomaga33l. 👧 35l.👦
2019.12 - poronienie samoistne 7+6tc
2020.11 - syn 🩵 - pPROM 35+2tc
Nisza w bliźnie po cc🌚
25.11.2024 OM
20.12.2024 ⏸️
07.01.2025 6+1 CRL 3.2mm ♥️
28.01.2025 9+1 CRL 2.6cm ♥️
17.02.2025 12+0 CRL 6,1cm, FHR 156 ♥️ NT 1,7mm
18.02.2025 12+1 CRL 6,4cm, FHR 154 ♥️ NT 2,2mm
25.02.2025 NIPT - wynik prawidłowy - chłopiec 🩵
18.03.2025 ➡️ 16+1 wizyta 🩺 -
Pingwin wrote:Zawsze nadrabiam kilka stron forum i później ciężko odpisać we wszystkich interesujących wątkach, ale z tego co pamiętam to ktoś pytał o badania w nadchodzącym tygodniu - ja mam prenatalne + pobranie na pappa w sobotę. Niecierpliwie czekam na ten dzień 😅 i w sumie też się stresuje. Trochę negatywnie wpływa to na mój sen.
Któraś za Was pytała o upławy. Ja mam niby białawe, uznawane za prawidłowe, jednak już drugi raz od początku ciąży pojawia mi się świąd. Z tego względu w piątek robiłam wymaz tylko, że wyniki mają być aż za 12 dni… z drugiej strony nie chce bić na alarm bo na samym początku ciąży miałam to samo i w badaniach nic nie wyszło.
Też czytam, że piszecie o nifty, sanco itp. Ja na razie myślałam, żeby zrobić tylko pappa i ew nifty jeżeli będą jakieś niepokojące wyniki pappa. Ktoras z Was również nie robi na razie innych testów?
Ja robię Pappa i USG i zobaczę jak wyjdą. -
Ja mam dopiero prenatalne 25 marca 🙈 a sama wizyta z usg też dopiero za 4 tyg 🙈 Niby to jeszcze 4 tyg ale mam nadzieję, że zleci 😜
-
Domiś91 wrote:Ja właśnie w domu siedzę z synem, który przyniósł z przedszkola rsv. Coś zaczęłam kaszlec i smarkać, ale bez tragedii, byłam się osluchac i jest czysto, dostałam nebbud w inhalacjach na 3 dni żeby szybko dojść do siebie i żeby nie tlił się stan zapalny. Pani doktor zapewnia że inhalacje z nebbudu są bezpieczne w ciąży i mam się nie martwić. Mlody znosi to dużo gorzej.
Współczuję. My właśnie wyszliśmy z RSV u Małego. Ja dla odmiany miałam w tym czasie covid. Ciągnęło się to u nas prawie 2 tyg, ale już ok. Zdrówka.Domiś91 lubi tę wiadomość
Starania od 2014 ,
1 ICSI maj 2018, ❄️❄️❄️
2 ICSI sierpień 2019, ❄️❄️❄️❄️❄️
3 ICSI kwiecień 2021❄️❄️❄️
9 transferów NOVUM (1cb, 1 poronienie zatrzymane)
10. transfer INVIMED (podane 2 blastki 3BB i 2CC) - 29.06.22 r.: 7dpt-20, 9 dpt- 60,12 dpt - 346, 14 dpt - 1096, 17 dpt- 4020, 20 dpt- 7200, 22 dpt - 14200
4 ICSI lipiec 2024- brak zdrowych zarodków
5 ICSI wrzesień 2024 - ❄️❄️ (zdrowe po PGTA)
11. transfer, beta<0,2
12. transfer 09.01.25 beta 6dpt:59,6 , 8dpt:152, 11dpt: 1024, 13dpt:2630, 16dpt: 8693
6+0 mamy ❤️ -
NatalAaa wrote:Przyszli bez dziecka ale powiedzieli że ma rsv
Dziwne zachowanie, ja czegoś takiego nie toleruję i zawsze mówię co myślę 🙈 Tym bardziej, że wiadomo na co dziecko choruję, różnie to każdy może przejść. Jeden lekko a drugi będzie przechodził gorzej niż dziecko. Dla mnie niepoważni ludzie, powinni chociaż przed pojawieniem się poinformować i zapytać czy nie miałby ktoś z tym problemu..PaulinaLexi, truskawki981, iiyama, Engel, Jusia 82 lubią tę wiadomość
-
aglo wrote:Pewnie że tak, czas już będzie lecieć
Witaj w klubie Katarka 🥴 ja to inhalacje uskuteczniam ale wcale nie pomaga
A oprócz inhalacji coś bierzesz? Ja kupiłam jakieś saszetki dla kobiet w ciąży z witaminą C, cynkiem i czosnkiem + woda morska do nosa. No i jak wyszedl mi ten stan podgorączkowy to wzięłam paracetamol. Ale mam wrażenie że przez cały dzień nic się nie poprawiło. Tęsknię za theraflu, które zawsze na mnie działało w takich sytuacjach 😅 -
U mnie jutro prenatalne, pappe robiłam tydzień temu, więc jutro się już wszystkiego dowiem. Niby jestem spokojna po nifty, ale zawsze przed wizytami mam trochę stres. Ostatnio rzadko czuję, żebym była w ciąży, ruchów jeszcze nie czuć i tak się człowiek zastanawia czy dalej wszystko w porządku.
Miałam dzisiaj teleporade z położną w luxmedzie, zapisała mi wymaz, więc jutro przed prenatalnymi pojadę zrobić. Mówiła że na pobraniu położna będzie mogła nawet zapisać już jakieś leki, bo niestety przez telefon im nie wolno.
Co do rsv - współczuję. Chyba trzeba po prostu każdego pytać przed wizytą czy jest zdrowy albo kiedy był chory i na co i indywidualnie oceniać.
Bella93 lubi tę wiadomość
-
truskawki981 wrote:A oprócz inhalacji coś bierzesz? Ja kupiłam jakieś saszetki dla kobiet w ciąży z witaminą C, cynkiem i czosnkiem + woda morska do nosa. No i jak wyszedl mi ten stan podgorączkowy to wzięłam paracetamol. Ale mam wrażenie że przez cały dzień nic się nie poprawiło. Tęsknię za theraflu, które zawsze na mnie działało w takich sytuacjach 😅
Narazie nie, tylko inhalacje. Jutro będę uderzać do przychodni to zobaczymy co i jak…
ja mam cały czas koło 37.2-37.4 ale termometrem do ucha, a w uchu jest podwyższona temp, dopiero od 37.7 jest stan podgorączkowy, a czoło zimne 🥴
No i ta opryszczka z piątku była zwiastunem że coś mnie rozłoży.. ehale tak szybko ją złagodziłam maścią że nie zdążyła się rozbudować, już nie ma śladu po niej.
33l. 👧 35l.👦
2019.12 - poronienie samoistne 7+6tc
2020.11 - syn 🩵 - pPROM 35+2tc
Nisza w bliźnie po cc🌚
25.11.2024 OM
20.12.2024 ⏸️
07.01.2025 6+1 CRL 3.2mm ♥️
28.01.2025 9+1 CRL 2.6cm ♥️
17.02.2025 12+0 CRL 6,1cm, FHR 156 ♥️ NT 1,7mm
18.02.2025 12+1 CRL 6,4cm, FHR 154 ♥️ NT 2,2mm
25.02.2025 NIPT - wynik prawidłowy - chłopiec 🩵
18.03.2025 ➡️ 16+1 wizyta 🩺 -
aglo wrote:Narazie nie, tylko inhalacje. Jutro będę uderzać do przychodni to zobaczymy co i jak…
ja mam cały czas koło 37.2-37.4 ale termometrem do ucha, a w uchu jest podwyższona temp, dopiero od 37.7 jest stan podgorączkowy, a czoło zimne 🥴
No i ta opryszczka z piątku była zwiastunem że coś mnie rozłoży.. ehale tak szybko ją złagodziłam maścią że nie zdążyła się rozbudować, już nie ma śladu po niej.
W uchu ponoć trzeba dobrze zmierzyć, musi być wszystko idealnie czyste i prawidłowo włożona ta końcówka. A jak jest jakiś ból uszu to już nie można mierzyć bo zakłamuje wtedy temperature. I tak samo jak ma się nawet minimalną ilość woskowiny w uszach to już nie pokaże poprawnej temperatury bo uszy też muszą być idealnie czyste. 🙈 Oglądałam ostatnio właśnie jak mierzyć temperaturę poprawnie i czym najlepiej 😅Najlepiej wiedzieć jaką ma się temperature na co dzień bo nie każdy człowiek ma 36.6 i jeżeli będzie już te 1- 2 stopnie wyższa tzn, że już to jest gorączka 🤪Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lutego, 21:50
-
purplerain wrote:Dzień dobry w niedzielę
Byłam dzisiaj na siłowni, zrobiłam pranie i upiekłam chlebek bananowy...Cieszą mnie takie momenty, bo na co dzień to głównie praca, spanie i samopoczucie jak na kacu
Zaczynam widzieć światełko w tunelu i nadzieję na dobre samopoczucie w drugim trymestrze.
Za miesiąc mamy zaplanowany weekend w Londynie, mam nadzieję, że dojdzie do skutku. Dziewczyny, Wy w poprzednich ciążach latałyście normalnie samolotem?
Jeśli chodzi o śluz i wkładki to ja bardzo odradzam, czytałam kiedyś sporo na ten temat, to tylko potęguje problem wbrew pozorom, przez nie tego śluzu jest więcej i też dużo łatwiej o infekcje.
Za kogo trzymamy kciuki w przyszłym tygodniu?
Miłego popołudnia
Ja w poprzedniej ciąży akurat nie latałam, bo była pandemia, ale w tej na razie leciałam dwa razy i wszystko w porządku, za dwa tygodnie lecę do Londynu właśnie i lekarz tez nie widzi przeciwwskazań, ale nie mam żadnej historii, która by sugerowała zrezygnowanie z tego.
U nas weekend wypełniony wrażeniami, miniimprezką urodzinową synka (następna za tydzień, jakos tak wychodzi, że rozdzielamy rodziny i robimy „po kawałku”), powiedziałam tacie i jego żonie o ciąży, reakcja bardzo pozytywna i wzruszenie 🥹 nawet zadeklarował okazjonalną pomoc w spacerach (w poprzedniej ciąży prawie ze równo z noworodkiem zjawił się u nas szczeniak, pierwsze tygodnie były hardkorowe i pomoc na spacerach była bardzo mile widziana; teraz pies wydoroślał i jest łatwiej, ale pomoc chętnie przyjmę, zwłaszcza że im syn starszy, tym mniej dziadek jest obecny w jego życiu…). Zobaczymy, jak to wyjdzie, ale miło usłyszec dobre słowo.
Bella93, Hajkonk, Jusia 82, purplerain, Filcek lubią tę wiadomość
👩🏻 36 + 👦🏻 36 + 🧒🏻 4 + 🐶❤️ +…
Czekamy na ciąg dalszy
Termin: 30.08.2025 🩷 -
Ja jutro idę na wizytę zwykłą, bo mnie strasznie martwią te plamienia.
A z testów nie planuje niczego oprócz pappa.
Chyba że wcześniej w końcu padnę, bo od poniedziałku mam ciągły stan podgorączkowy przechodzący w gorączkę, i taki kaszel że klekajcie narody... -
Jej, ja to Was dziewczyny podziwiam! Szczególnie te które już mają małe brzdące w domu.
Ja ogólnie nie jestem typem lenia, jakiś tam sport staram się uprawiać bieganie/rower, w pracy zawsze przed czasem, po pracy energia na ogarnięcie mieszkania, kotów, obiadu w weekend zawsze jakaś aktywność była mamy praktycznie tyle samo km w góry i nad morze więc ciągle gdzieś byliśmy a jak nie na wędrówkach to potrafiłam przesiedzieć dwa dni po 12h na wystawach kotów z moimi misiami. A teraz…. Spacer to dla mnie udręka, jazda autem z resztą też najchętniej nie wychodziłabym z mieszkania… nie mam ochoty na żadną aktywność nawet w domu, mogłabym ciągle spać i w ogóle to większość dnia leżę i nie mam po prostu siły wstać z łóżka… jeśli już coś jem to same niezdrowe rzeczy typu pizza, tosty, sajgonki. Na domowy obiad w ogóle nie mam ochoty zrobię go dla męża ale mi jest po nim po prostu niedobrze, jak próbuje zjeść jakąś sałatkę - wcześniej jadłam praktycznie codziennie robiłam albo Cezara albo ala Grecką na śniadanie do pracy to teraz kończy sie to wymiotami, owoce to samo za to słodycze różnego rodzaju czekoladki i lody kaktusy mogłabym jeść bez opamiętania ( staram się to ograniczać ) a napoje gazowane tak samo mogłabym pić litrami 🙈 w ogóle wszystko mam teraz na odwrót niż w moim „normalnym” życiu.. i powoli zaczyna mnie to przytłaczać 🙄👩💼29l
🤵♂️35l
10.2024 rozpoczęcie starań
💊 PrenaCare Start Ona i On
🩺17.11.2024 cytologia OK
⏸️04.01.2025 🤞
07.01 beta hcg 2758 mlU/ml.
10.01 beta hcg 7412 mlU/ml
🩺07.01 5+4 pęcherzyk 4.81mm 🥹
🩺 15.01 6+5 CRL 0,53cm i bijące ❤️
🩺24.01 8+0 CRL 1,6cm fasoli!
🩺26.02 12+5 USG prenatalne - niskie ryzyka. CRL 5,93cm zdrowego człowieka 🩷 -
Hajkonk wrote:Jej, ja to Was dziewczyny podziwiam! Szczególnie te które już mają małe brzdące w domu.
Ja ogólnie nie jestem typem lenia, jakiś tam sport staram się uprawiać bieganie/rower, w pracy zawsze przed czasem, po pracy energia na ogarnięcie mieszkania, kotów, obiadu w weekend zawsze jakaś aktywność była mamy praktycznie tyle samo km w góry i nad morze więc ciągle gdzieś byliśmy a jak nie na wędrówkach to potrafiłam przesiedzieć dwa dni po 12h na wystawach kotów z moimi misiami. A teraz…. Spacer to dla mnie udręka, jazda autem z resztą też najchętniej nie wychodziłabym z mieszkania… nie mam ochoty na żadną aktywność nawet w domu, mogłabym ciągle spać i w ogóle to większość dnia leżę i nie mam po prostu siły wstać z łóżka… jeśli już coś jem to same niezdrowe rzeczy typu pizza, tosty, sajgonki. Na domowy obiad w ogóle nie mam ochoty zrobię go dla męża ale mi jest po nim po prostu niedobrze, jak próbuje zjeść jakąś sałatkę - wcześniej jadłam praktycznie codziennie robiłam albo Cezara albo ala Grecką na śniadanie do pracy to teraz kończy sie to wymiotami, owoce to samo za to słodycze różnego rodzaju czekoladki i lody kaktusy mogłabym jeść bez opamiętania ( staram się to ograniczać ) a napoje gazowane tak samo mogłabym pić litrami 🙈 w ogóle wszystko mam teraz na odwrót niż w moim „normalnym” życiu.. i powoli zaczyna mnie to przytłaczać 🙄
Ale nie wyrzucaj sobie, że nie masz sił. Nie masz, bo produkujesz nowe życie, akurat Twój organizm tak reaguje 😘.
Nie jestem za tym, żeby zalegać i nic nie robić, bo ciąża, jeśli samopoczucie jest dobre - zwłaszcza że ja jestem aktywna i to dla mnie naturalne, ale zazwyczaj ciężarne, jesli zalegają, to dlatego, ze samopoczucie mają kiepskie. Nie biczuj się 😘
Ja akurat jutro tez idę na fitness, mało śpię, bo doba za krótka, działam, bo mi samopoczucie pozwala… ale nie jest idealnie. Moja dieta tez woła o pomstę do nieba (i nie zawsze to kwestia mdłości), coca-cola to moja największa miłość w ciąży 🫣.
To taki czas, ze wszystko staje na głowie, przetrwajmy!Hajkonk, Jusia 82, iiyama, purplerain, Filcek lubią tę wiadomość
👩🏻 36 + 👦🏻 36 + 🧒🏻 4 + 🐶❤️ +…
Czekamy na ciąg dalszy
Termin: 30.08.2025 🩷 -
I przegapiłam całą jedną stronę, a jak nadrobiłam, to mi się pomieszały nicki 🫣
W każdym razie kciuki przed wizytami w tym tygodniu, prenatalnymi i zwykłymi, i duuużo zdrówka dla chorych (i Was, i dzieci, i reszty, oby ten trudny czas przejsc jak najzdrowiej).
Mnie w tym tygodniu nic nie czeka, poza tym, ze lekarz ma dzwonić z wynikami pappy i PlGF, ale odkąd przyszły wyniki NIPT, to śpię spokojnie, mam nadzieję, że słusznieHajkonk, Azalea 🌸, Filcek lubią tę wiadomość
👩🏻 36 + 👦🏻 36 + 🧒🏻 4 + 🐶❤️ +…
Czekamy na ciąg dalszy
Termin: 30.08.2025 🩷 -
Właśnie chce coś robić, bo dotychczas byłam bardzo aktywna i takie leżenie jest dla mnie nienaturalne tylko sił brak. Biegać nie biegam bo bym chyba teraz umarła 🙈 ale staram się codziennie zmusić do spaceru i udaje mi się nie są to może jakieś długie dystanse 2-3km ale dla mnie to bardzo ciężkie kilometry więc po takim krótkim spacerze wracam do domu conajmniej jakbym półmaraton przebiegła🥴👩💼29l
🤵♂️35l
10.2024 rozpoczęcie starań
💊 PrenaCare Start Ona i On
🩺17.11.2024 cytologia OK
⏸️04.01.2025 🤞
07.01 beta hcg 2758 mlU/ml.
10.01 beta hcg 7412 mlU/ml
🩺07.01 5+4 pęcherzyk 4.81mm 🥹
🩺 15.01 6+5 CRL 0,53cm i bijące ❤️
🩺24.01 8+0 CRL 1,6cm fasoli!
🩺26.02 12+5 USG prenatalne - niskie ryzyka. CRL 5,93cm zdrowego człowieka 🩷 -
Robiłam nifty pro, bo jak porównywałam z panoramą to niby np nifty pro bada 94 mikrodelecje, a panorama 4, albo że panorama nie wykrywa trisomii 9, 16, 22. Przynajmniej tutaj takie porównanie: https://www.testdna.pl/badania-prenatalne/test-nipt-cena/test-nifty-a-panorama-roznice-porownanie/
To nie wiem co lekarze widzą lepszego, coś tam na końcu jest że tylko panorama triploidię wykrywa, może to takie ważne. 🤷♀️
Na tej stronie co kupowałam to było pobranie w domu w cenie, ale wolałam w punkcie i dostałam nawet prezent; książeczkę dla bejbika i krem.
I wynik szybciutko w 5 dni roboczych, także polecam. 😎 Ale nie płacą mi za marketing. 😂
U mnie urodzinowy weekend w izolacji, bo rodzina rsv, przyjaciółka norawirus, a mi dość chorowania w tej ciąży. Na szczęście mąż spełnia wszystkie życzenia. 😂 Życie towarzyskie - do zobaczenia latem. 👋 -
Hajkonk wrote:Jej, ja to Was dziewczyny podziwiam! Szczególnie te które już mają małe brzdące w domu.
Ja ogólnie nie jestem typem lenia, jakiś tam sport staram się uprawiać bieganie/rower, w pracy zawsze przed czasem, po pracy energia na ogarnięcie mieszkania, kotów, obiadu w weekend zawsze jakaś aktywność była mamy praktycznie tyle samo km w góry i nad morze więc ciągle gdzieś byliśmy a jak nie na wędrówkach to potrafiłam przesiedzieć dwa dni po 12h na wystawach kotów z moimi misiami. A teraz…. Spacer to dla mnie udręka, jazda autem z resztą też najchętniej nie wychodziłabym z mieszkania… nie mam ochoty na żadną aktywność nawet w domu, mogłabym ciągle spać i w ogóle to większość dnia leżę i nie mam po prostu siły wstać z łóżka… jeśli już coś jem to same niezdrowe rzeczy typu pizza, tosty, sajgonki. Na domowy obiad w ogóle nie mam ochoty zrobię go dla męża ale mi jest po nim po prostu niedobrze, jak próbuje zjeść jakąś sałatkę - wcześniej jadłam praktycznie codziennie robiłam albo Cezara albo ala Grecką na śniadanie do pracy to teraz kończy sie to wymiotami, owoce to samo za to słodycze różnego rodzaju czekoladki i lody kaktusy mogłabym jeść bez opamiętania ( staram się to ograniczać ) a napoje gazowane tak samo mogłabym pić litrami 🙈 w ogóle wszystko mam teraz na odwrót niż w moim „normalnym” życiu.. i powoli zaczyna mnie to przytłaczać 🙄
Lody kaktusy to była moja główna zachcianka w poprzedniej ciąży 🤣 ile ja się nagimnastykowałam żeby móc wcisnąć przynajmniej jednego w moją cukrzycową dietę a żeby nie wybiło mi cukru 🫣🤣 po porodzie za to nie mogłam na nie patrzeć 🤣