Wrześniowe Mamy 2025 🧡🌼🧡
-
WIADOMOŚĆ
-
Valie05 wrote:Kurcze ja się dzisiaj z rana pokłóciłam z moją mamą... o imię mojego syna. Naprawdę nie spodziewałam się, że taka mądra i wspierająca kobieta wyjedzie mi z taką głupotą 🤷🏼♀️
Rozmawiałyśmy sobie przez telefon normalnie i mówię, że w weekend poinformowaliśmy teścia podczas wspólnego obiadu, że wnuk będzie miał na imię Maks (Maksymilian). A ona mi na to, że myślałam o tym, wiedziała od jakiegoś czasu, i uważa, że powinniśmy inaczej dziecko nazwać. Bo to przecież imię dla psa 🤦🏼♀️ Na przykład moja chrzestna ma pieska o imieniu Maks i co jak pojedziemy ją odwiedzić... będzie niezręcznie i wstyd. No dafaq!!! mam strasznego nerwa i oczywiście imienia nie zamierzam zmieniać
Mój synek to Maksymilian, czuję się tylko zobowiązana ostrzec, że Maksie to straszne złośniki 😂
Nie przejmuj się, słyszeliśmy podobne komentarze i jakieś dogryzki. Teraz za to te same osoby są pierwsze żeby krytykować imię które wybraliśmy dla córki, nie dogodzisz 🤷🏼♀️
Valie05 lubi tę wiadomość
-
Amandi wrote:Dziewczyny uwaga. Baby Brain master lvl 108930. Nikt tego chyba nie przebije 😆
Jestem po podaniu immunoglobuliny. Ale zanim ją dostałam lekarz pyta "jakiego ma pani męża?". Ja takie wtf? O co chodzi? I odpowiadam "Dobrego, ale o co chodzi?" 🤣🤣🤣
Lekarz załamka i pyta się "chodziło mi o krew, czy ma dodatnią" 😅
Umarłam 🤣 -
Ivka wrote:Nie chcę żeby to zabrzmiało, że umniejszam problemom ale .. mam wrażenie, że u mnie jest większa kula armatnia ..
Wiem, że to jest kontrowersyjny temat bardzo, ale ja jestem osobą niewierzącą a mój partner niepraktykujący, i przed podjęciem decyzji o dziecku zgodził się z moimi przekonaniami, że nie chce aby dziecko było chrzczone. Niech sam zadecyduje później.
Nie chcecie wiedzieć co przechodzę. Moja matka akurat w miarę jest wyrozumiała, raz ją sprowadziłam do pionu i się uspokoiła - jej mąż do mnie dzwoni i np. Mówi że mają już ubranku do chrztu dla młodego. wtf? A strona mojego jeszcze nie wie, ale wyczuwam istne piekło - są ze wsi, strasznie religijni. Nie mogą przeżyć tego, że mój nie chodzi do kościoła, i już jedną Wielkanoc spędzili pokłóceni.
Czeka mnie istna rzeźnia.
I wiem, że Wasze zdania mogą być różne na ten temat, wolę nie wchodzić w dyskusję ze zwolenniczkami innego rozwiązania, po prostu chciałam się z Wami tym podzielić Ja planuję mówić (i faktycznie w to wierzę), że nie będę dziecku drogi do żadnej religii zamykać, ale chcę, żeby mogło podjąć świadomą decyzję odnośnie przynależności do którejkolwiek. Tak więc jeśli będzie chciała to sama się kiedyś ochrzci, ale chcę, żeby był to jej (podkreślam) świadomy wybór.
Kotciara, Engel, Szosz lubią tę wiadomość
👩🏼🧔🏻♂️🐈🐈🐈
🏃🏼♀️🏋🏼♀️🚴🏼♀️✈️🌍🏝️🌊🍕🍝☕️🍦
🫰⏸️ 16.01.2025
🧚💫 31.01.2025
💗🎀 19.04.2025 -
Ivka wrote:Nie chcę żeby to zabrzmiało, że umniejszam problemom ale .. mam wrażenie, że u mnie jest większa kula armatnia ..
Wiem, że to jest kontrowersyjny temat bardzo, ale ja jestem osobą niewierzącą a mój partner niepraktykujący, i przed podjęciem decyzji o dziecku zgodził się z moimi przekonaniami, że nie chce aby dziecko było chrzczone. Niech sam zadecyduje później.
Nie chcecie wiedzieć co przechodzę. Moja matka akurat w miarę jest wyrozumiała, raz ją sprowadziłam do pionu i się uspokoiła - jej mąż do mnie dzwoni i np. Mówi że mają już ubranku do chrztu dla młodego. wtf? A strona mojego jeszcze nie wie, ale wyczuwam istne piekło - są ze wsi, strasznie religijni. Nie mogą przeżyć tego, że mój nie chodzi do kościoła, i już jedną Wielkanoc spędzili pokłóceni.
Czeka mnie istna rzeźnia.
I wiem, że Wasze zdania mogą być różne na ten temat, wolę nie wchodzić w dyskusję ze zwolenniczkami innego rozwiązania, po prostu chciałam się z Wami tym podzielić
Ja jestem wierząca i praktykująca i powiem Ci tak.
Szanuję Twoją decyzję bardzo.
Dla mnie chrzczenie dziecka "bo tak się robi" jest pomyłką. Niesiesz dziecko do kościoła, żeby przyjęła je wspólnota, przysiegasz przed Bogiem że będziesz je wychowywać w wierze. Jeśli nie wierzysz w Boga, to to farsa, a nie przysięga. Jeśli nie masz zamiaru chować dziecka w wierze to to kłamstwo a nie obietnica. I zapewne jest to dość kontrowersyjny pogląd również, ale właśnie uważam, że jeśli żadne z rodziców nie wierzy/nie praktykuje to nie powinni nieść dziecka do chrztu.
Ale tak, myślę że musisz się uzbroić mocno, być gotowa na wielkie fochy w rodzinie męża i kłótnie, bo niestety większość katolików uznaje wolną wolę tylko dopóki wolisz to co onipurplerain, Suzie, Deyansu, Kotciara, KL, Engel, promykk, Szosz, Aliczee93 lubią tę wiadomość
-
Agusia246 wrote:My już po, ale wieści niezbyt optymistyczne
Wagowo raczej z tych mniejszych, 1200g, wymiary raczej w normie. Ale mamy lekką niedomykalność zastawek a serduszko lekko większe. Mamy się zgłosić za 3/4 tygodnie bo może się wszystko ustabilizować albo może się pogorszyć 🤷
Współczuję i trzymam kciuki żeby to był fałszywy alarm i żeby wszystko się samo ustabilizowało 😔Agusia246, Aliczee93 lubią tę wiadomość
-
Ivka wrote:Nie chcę żeby to zabrzmiało, że umniejszam problemom ale .. mam wrażenie, że u mnie jest większa kula armatnia ..
Wiem, że to jest kontrowersyjny temat bardzo, ale ja jestem osobą niewierzącą a mój partner niepraktykujący, i przed podjęciem decyzji o dziecku zgodził się z moimi przekonaniami, że nie chce aby dziecko było chrzczone. Niech sam zadecyduje później.
Nie chcecie wiedzieć co przechodzę. Moja matka akurat w miarę jest wyrozumiała, raz ją sprowadziłam do pionu i się uspokoiła - jej mąż do mnie dzwoni i np. Mówi że mają już ubranku do chrztu dla młodego. wtf? A strona mojego jeszcze nie wie, ale wyczuwam istne piekło - są ze wsi, strasznie religijni. Nie mogą przeżyć tego, że mój nie chodzi do kościoła, i już jedną Wielkanoc spędzili pokłóceni.
Czeka mnie istna rzeźnia.
I wiem, że Wasze zdania mogą być różne na ten temat, wolę nie wchodzić w dyskusję ze zwolenniczkami innego rozwiązania, po prostu chciałam się z Wami tym podzielić ⏸️ 08.01.2025
🩺 20.01.2025 jest ♥️!
🩺 12.02.2025 CRL 2,9cm, 170♥️
💉 27.02.2025 CRL 5cm, 157♥️ sanco zdrowy 💙
🩺 05.03.2025 prenatalne niskie ryzyka, CRL 6cm
🩺 24.03.2025 13cm, 118g 🥰
🩺 23.04.2025 318g 💙
🩺 12.05.2025 USG II trymestru zdrowy 504g 👶💙
🩺 20.05.2025 632g 💙
🩺 09.06.2025 1065g👶
🩺 30.06.2025 USG III trymestru
-
Dzięki dziewczyny za wsparcie ♥️ postanawiam się nie przejmować dopóki za ten miesiąc mniej więcej nie powiedzą mi, że jest tak samo albo gorzej. Póki co Misia jest bezpieczna w brzuchu i tego się trzymam
purplerain, Deyansu, Kotciara, Hajkonk, Moirane, Daisy89, Abby10, Aliczee93 lubią tę wiadomość
-
Agusia246 wrote:Ja jestem wierząca i praktykująca i powiem Ci tak.
Szanuję Twoją decyzję bardzo.
Dla mnie chrzczenie dziecka "bo tak się robi" jest pomyłką. Niesiesz dziecko do kościoła, żeby przyjęła je wspólnota, przysiegasz przed Bogiem że będziesz je wychowywać w wierze. Jeśli nie wierzysz w Boga, to to farsa, a nie przysięga. Jeśli nie masz zamiaru chować dziecka w wierze to to kłamstwo a nie obietnica. I zapewne jest to dość kontrowersyjny pogląd również, ale właśnie uważam, że jeśli żadne z rodziców nie wierzy/nie praktykuje to nie powinni nieść dziecka do chrztu.
Ale tak, myślę że musisz się uzbroić mocno, być gotowa na wielkie fochy w rodzinie męża i kłótnie, bo niestety większość katolików uznaje wolną wolę tylko dopóki wolisz to co oni
Ja mam podobne zdanie. Jak ktoś chrzci, bo wypada, a sam nawet do kościoła nie chodzi, a sakramenty przyjmuje dla prezentów to coś jest nie tak 🤷🏻♀️Deyansu, Engel, Agusia246, Szosz, Daisy89 lubią tę wiadomość
👩29👨30
👶starania od 01/2024, kwiecień-sierpień cykle bezowulacyjne, starania „na poważnie” z pomocą medyczną od 08/2024
✅ustabilizowana niedoczynność tarczycy
❌ PCOS oraz bezowulacyjne cykle
❌ hiperinsulinizm
✅ brak cukrzycy ciążowej
✅ jajowody drożne
✅ badania nasienia
❌IO u męża
🍀9cs, 5cs z Lamettą+Ovitrelle
⏸️05/01 🥰
05/01 beta 16dpo 952 mIU/ml, prog 24,40 ng/ml
07/01 beta 18dpo 1509 mIU/ml, prog 19,00 ng/ml
22/01 6+5, CRL 0,8cm i ♥️
10/02 9+4, CRL 2,76cm 😍
03/03 12+4, CRL 6,17cm, niskie ryzyka 🥹
10/03 13+4, prawdopodobnie chłopiec 👦
07/04 17+4, 223g 🐻
28/04 20+4, 397g potwierdzonego chłopaka 💙
05/05 21+4, 493g 😱
26/05 24+4, 791g gościa 🤗
23/06 28+4, 1223g kawalera 🕺
📆 Kalendarz wizyt
7/7 - USG III
8/7 - endo
28/7 - gin
29/7 - urofizjo
-
@Agusia trzymam kciuki, żeby to był tylko fałszywy alarm i za parę tygodni będzie już ok 🤞
Agusia246 lubi tę wiadomość
👩29👨30
👶starania od 01/2024, kwiecień-sierpień cykle bezowulacyjne, starania „na poważnie” z pomocą medyczną od 08/2024
✅ustabilizowana niedoczynność tarczycy
❌ PCOS oraz bezowulacyjne cykle
❌ hiperinsulinizm
✅ brak cukrzycy ciążowej
✅ jajowody drożne
✅ badania nasienia
❌IO u męża
🍀9cs, 5cs z Lamettą+Ovitrelle
⏸️05/01 🥰
05/01 beta 16dpo 952 mIU/ml, prog 24,40 ng/ml
07/01 beta 18dpo 1509 mIU/ml, prog 19,00 ng/ml
22/01 6+5, CRL 0,8cm i ♥️
10/02 9+4, CRL 2,76cm 😍
03/03 12+4, CRL 6,17cm, niskie ryzyka 🥹
10/03 13+4, prawdopodobnie chłopiec 👦
07/04 17+4, 223g 🐻
28/04 20+4, 397g potwierdzonego chłopaka 💙
05/05 21+4, 493g 😱
26/05 24+4, 791g gościa 🤗
23/06 28+4, 1223g kawalera 🕺
📆 Kalendarz wizyt
7/7 - USG III
8/7 - endo
28/7 - gin
29/7 - urofizjo
-
aglo wrote:Azalea i Marcysia no z dwulatkiem to niestety już tak bywa. Ja pamiętam że mój syn też w tym wieku miał takie akcje w nocy (coś właśnie jakby aktualizacja systemu raz na jakiś czas xd) ojjj nie raz o 4 rano puzzle albo klocki układałam 🫢
To u nas było kilka takich wieczornych imprezek, że się rozbudził np o 23 i bawił na dole w salonie do 1-2 😀 ale tak się bawił inaczej, że nawet nas nie potrzebował 😀 na szczęście w nocy takich okien aktywności nie mamy. Tzn może to i noc ale my chodzimy częściej później spać niż wcześniej 😅 -
amamamam wrote:My podchodzimy do tematu taktycznie - zarówno teraz jak i przy pierwszym dziecku imię podaliśmy/podamy dopiero po narodzinach
jak już syn wyszedł mąż wysłał rodzinie fotkę z informacją że taki i taki już się urodził. Niestety nawet to nie uchroniło nas przed komentarzami, także dopiero sobie wyobrażam co by było jakby imię było podane wcześniej. A imię wybraliśmy klasyczne, nic egzotycznego.
Ja już tez informacje o imieniu trzymam dla siebie, żeby ktoś mi go nie obrzydził. Jak ktoś pyta to mówię kilka typów i że się zastanawiamy jeszcze.ale mamy już w końcu wybrane
-
Hajkonk wrote:Wiem. Wiem… poprzednim razem też wyleżałam tą szyjkę aż tu o. W domu też planuję głównie leżeć, wszystko tak mam już zaplanowane żeby jednak wstawać tylko po posiłek i do kibelka. No nic, dziękuję ☺️ i życzę zdrówka dla Was 😘
Damy rade, ciąża już wysoka, więc nawet jeśli coś sie wydarzy to jesteśmy po sterydach. Musi być dobrze! 💪purplerain, Hajkonk, Szosz, Deyansu, Lavender91, Abby10 lubią tę wiadomość
👩+🧔♂️+👱+🐶
2020 👶 💙
30.12.2024 ⏸️
https://www.tickerfactory.com] -
Ivka wrote:Nie chcę żeby to zabrzmiało, że umniejszam problemom ale .. mam wrażenie, że u mnie jest większa kula armatnia ..
Wiem, że to jest kontrowersyjny temat bardzo, ale ja jestem osobą niewierzącą a mój partner niepraktykujący, i przed podjęciem decyzji o dziecku zgodził się z moimi przekonaniami, że nie chce aby dziecko było chrzczone. Niech sam zadecyduje później.
Nie chcecie wiedzieć co przechodzę. Moja matka akurat w miarę jest wyrozumiała, raz ją sprowadziłam do pionu i się uspokoiła - jej mąż do mnie dzwoni i np. Mówi że mają już ubranku do chrztu dla młodego. wtf? A strona mojego jeszcze nie wie, ale wyczuwam istne piekło - są ze wsi, strasznie religijni. Nie mogą przeżyć tego, że mój nie chodzi do kościoła, i już jedną Wielkanoc spędzili pokłóceni.
Czeka mnie istna rzeźnia.
I wiem, że Wasze zdania mogą być różne na ten temat, wolę nie wchodzić w dyskusję ze zwolenniczkami innego rozwiązania, po prostu chciałam się z Wami tym podzielić
Rozumiem temat, my jestesmy bez ślubu, syn niechrzczony i córki tym bardziej nie planujemy, a teść do teraz snuje teorie ze jak się młoda urodzi to zrobimy grupową imprezę czyt. ślub + chrzest dwójki dzieci 🙄 mam to szczęście, że partner jest zgodny ze mną w tej decyzji i jak trzeba, to potrafi ustawić rodzine do pionu.
Na pocieszenie powiem, że z czasem komentarzy jest mniej, najgorzej chyba było przez pierwsze pół roku kiedy każdy myślał że nam się odwidzi, teraz już raczej sporadycznie ktoś coś mówi, a jak tylko zaczyna to od razu szybko ucinam dyskusjęSzosz, Deyansu lubią tę wiadomość
-
Azalea 🌸 wrote:Ojejku , współczuję...
Moja dodatkowo sobie wymyśliła że będzie spała na poduszce ciążowej. I jak leżała obok łóżka nie używana to w środku nocy na nią schodziła i spała na podłodze więc jej położyliśmy do łóżka i myśleliśmy że skończy wymyślać a dzisiejszej nocy o 🤷🏽♀️😅
Czyżby mnie testowała przed wrześniem? 🤣
Hehe o matko ale kombinuje 😀 synek śpi z nami, ale teraz mąż miał delegacje dwudniowa i przesunęłam jego poduszkę na drugi koniec łóżka, a on w nocy przemieścił się na środek , nagle siada, coś tam gada, zapaliłam światełko, a on nagle afera że on nie śpi na swojej poduszce i złość , zrzucanie poduszek z łóżka 🫠 na szczęście długo to nie trwało i zaraz się położył i poszedł spać dalej. Ale humorki ostatnio to on ma 🤯 i za dnia i przez sen 😂 -
Agusia246 wrote:Ja jestem wierząca i praktykująca i powiem Ci tak.
Szanuję Twoją decyzję bardzo.
Dla mnie chrzczenie dziecka "bo tak się robi" jest pomyłką. Niesiesz dziecko do kościoła, żeby przyjęła je wspólnota, przysiegasz przed Bogiem że będziesz je wychowywać w wierze. Jeśli nie wierzysz w Boga, to to farsa, a nie przysięga. Jeśli nie masz zamiaru chować dziecka w wierze to to kłamstwo a nie obietnica. I zapewne jest to dość kontrowersyjny pogląd również, ale właśnie uważam, że jeśli żadne z rodziców nie wierzy/nie praktykuje to nie powinni nieść dziecka do chrztu.
Ale tak, myślę że musisz się uzbroić mocno, być gotowa na wielkie fochy w rodzinie męża i kłótnie, bo niestety większość katolików uznaje wolną wolę tylko dopóki wolisz to co oni
Bardzo dobrze powiedziane 👏🏻 -
W ogóle zrobię malutki off topic, ale właśnie byłam pod prysznicem i zauważyłam, że odpadł mi kawałek czopa 🫣 dobrze że jutro mam prenatalne, to poproszę żeby gin zerknął jak tam sytuacja na dole 👀
-
Ivka wrote:Nie chcę żeby to zabrzmiało, że umniejszam problemom ale .. mam wrażenie, że u mnie jest większa kula armatnia ..
Wiem, że to jest kontrowersyjny temat bardzo, ale ja jestem osobą niewierzącą a mój partner niepraktykujący, i przed podjęciem decyzji o dziecku zgodził się z moimi przekonaniami, że nie chce aby dziecko było chrzczone. Niech sam zadecyduje później.
Nie chcecie wiedzieć co przechodzę. Moja matka akurat w miarę jest wyrozumiała, raz ją sprowadziłam do pionu i się uspokoiła - jej mąż do mnie dzwoni i np. Mówi że mają już ubranku do chrztu dla młodego. wtf? A strona mojego jeszcze nie wie, ale wyczuwam istne piekło - są ze wsi, strasznie religijni. Nie mogą przeżyć tego, że mój nie chodzi do kościoła, i już jedną Wielkanoc spędzili pokłóceni.
Czeka mnie istna rzeźnia.
I wiem, że Wasze zdania mogą być różne na ten temat, wolę nie wchodzić w dyskusję ze zwolenniczkami innego rozwiązania, po prostu chciałam się z Wami tym podzielić
O matko, my też nie będziemy chrzcić, ja tak samo ani wierząca ani praktykująca, mój to samo.
A jak mam chrzcić tylko po to, że co ludzie powiedzą to się mija z tym, po co jest tak naprawdę sakrament....
Też mojej mamie wytłumaczyłam, nie raz i nie dwa że chrzcić nie będziemy, okej zrozumiała...
Za parę dni opowiada, że trzeba ochrzcić bo będzie chorowała 🫠
Ja już powiedziałam, że nie będę wciągać dziecka do czegoś, czego sama nie praktykuje, chcę żeby sama w przyszłości zadecydowała...
Moja ciotka też co rozmowa to się już o chrzest pyta, bo ona by była chętna na chrzestną, również nie dociera..
A teściom nawet nie mówię bo też będzie armagedon, teściowa jest bardzo wierząca (a raczej wierząca na pokaz, na święta 😅) to będzie dla niej wstyd przed rodziną bo ona człowiek tego typu, który udaje nieskazitelniego, musi być wszystko jak w bajce itp
Także bardzo cię rozumiem 🫠Szosz, Deyansu lubią tę wiadomość
14.08.23r 7tc t16 👼🏼
OM 4.12.24
31.12.24 ⏸️
7.01. Beta 2232 mIU/ml
9.01. Beta 4438 mIU/ml 96.1% 📈
17.01. 6+1 crl 0.41cm i ❤️
30.01. 8+2 crl 1.78cm
7.02. 9+3 crl 2.61cm 🧸
3.03. 13+2 crl 7.02cm 🥝 USG prenatalne ✔️ pappa ✔️
7.03. 13+6 crl 8cm 🥭
4.04. 17+6 206g 🍇
23.04. 20+4 330g 🥞
30.04. 21+4 410g 🥥
28.05. 25+4 823g 🐧
24.06. 29+3 1364g 🍈
9.07. 31+4 III prenatalne 🧬
15.07 32+3 🩺 -
Kotciara wrote:W ogóle zrobię malutki off topic, ale właśnie byłam pod prysznicem i zauważyłam, że odpadł mi kawałek czopa 🫣 dobrze że jutro mam prenatalne, to poproszę żeby gin zerknął jak tam sytuacja na dole 👀
a był już taki podbarwiony krwią? Mi wypadl razem z wyjęciem balonika przy indukcji i objętościowo to był taki kauczuk z galaretką podbarwiona krwią. Może to być śluz? A może coś tam już powolutku wypada. -
Agusia246 wrote:My już po, ale wieści niezbyt optymistyczne
Wagowo raczej z tych mniejszych, 1200g, wymiary raczej w normie. Ale mamy lekką niedomykalność zastawek a serduszko lekko większe. Mamy się zgłosić za 3/4 tygodnie bo może się wszystko ustabilizować albo może się pogorszyć 🤷
Trzymam kciuki by się wszystko ustabilizowało 🤞Agusia246 lubi tę wiadomość
-
Ivka wrote:Nie chcę żeby to zabrzmiało, że umniejszam problemom ale .. mam wrażenie, że u mnie jest większa kula armatnia ..
Wiem, że to jest kontrowersyjny temat bardzo, ale ja jestem osobą niewierzącą a mój partner niepraktykujący, i przed podjęciem decyzji o dziecku zgodził się z moimi przekonaniami, że nie chce aby dziecko było chrzczone. Niech sam zadecyduje później.
Nie chcecie wiedzieć co przechodzę. Moja matka akurat w miarę jest wyrozumiała, raz ją sprowadziłam do pionu i się uspokoiła - jej mąż do mnie dzwoni i np. Mówi że mają już ubranku do chrztu dla młodego. wtf? A strona mojego jeszcze nie wie, ale wyczuwam istne piekło - są ze wsi, strasznie religijni. Nie mogą przeżyć tego, że mój nie chodzi do kościoła, i już jedną Wielkanoc spędzili pokłóceni.
Czeka mnie istna rzeźnia.
I wiem, że Wasze zdania mogą być różne na ten temat, wolę nie wchodzić w dyskusję ze zwolenniczkami innego rozwiązania, po prostu chciałam się z Wami tym podzielić
Ja jestem wierząca i praktykująca, ale mam swoje myślenie, np do kościoła nie idę dla księdza tylko w innym celu 😉 rozumiem i szanuję Twoje zdanie na ten temat i powiem Ci, że mi to w ogóle nie przeszkadza. Uważam, że prawdziwy katolik powinien zachować się że zrozumieniem i pogodnym podejściem do drugiego człowieka, a nie urządzać nerwowe sceny 😊
Ja mam pewną zasadę: wymuszony pacierz do nieba nie idzie 😅 Więc takie na siłę przekonywanie kogoś lub zmuszanie do sakramentów jest słabe 🤷♀️Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 czerwca, 15:03
sarenka95, Agusia246, Engel, Szosz, Deyansu, Daisy89 lubią tę wiadomość