WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyDajcie spokój z tymi wagami! Ja co prawda przez temat jedzenia i NIEJEDZENIA przeszłam z każdej strony. Obiłam się o najgorsze gówna jakie mogą dopaść nastolatkę, a teraz... śmieję się, bo wiem co jem i jak jem i wiem, ze TRAGEDII nie ma, owszem przyrost mam za duży, ale ... co poradze że Dzidzia chce? Dziecku nie odmówię
-
nick nieaktualnymychakruszyna wrote:Haneczka zazdroszczę wagi ! Bo ja mam 159 i już 55:( startowalam z 52,5/53 więc dalas mi do myślenia i odstawiam jedzenie!!!
Też wiele z wagą przeszłam, tragicznie się nie objadam.. zresztą po ciązy zrzucę bo wcześniej byłam bardzo aktywnaWiadomość wyedytowana przez autora: 23 lutego 2016, 11:40
mychakruszyna lubi tę wiadomość
-
Moja córcia miała wrodzona wadę serca, ale nie jakaś wielka i krytyczna. Rozwijała się super, nie chorowała, o serduszku przypominały nam kontrole u kardiologa. We wrześniu pojechaliśmy na planowana operacje. Zmarła po 2 dniach od operacji 2 października...miała tyle energii , jak żadne inne dziecko. ..i tak szybko się poddała. ..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lutego 2016, 11:42
-
nick nieaktualnykamciaelcia wrote:W poznaniu moja córcia umarła. ..mam nadzieje ze długo nie będę musiała tam zawitać. No 4 marca moja szwagierka ma przysięgę wojskowa wiec chyba z mężem pojedziemy. Ona z Lubelszczyzny wiec nikt inny nie zawita. Ale boję się tego miasta
Nie mogę uwierzyć w glupio nazwaną statystykę tego, co się często dzieje...
Bardzo mi przykro...
Tak wiele z Was kogoś straciło, to smutno i przerażające.
Ale daje mi siłę, aby w tym tygodniu w niedziele do kościoła pójść w intencji NAS wrześniowych mamusiek. Wiecie... w grudniu byłam w Licheniu na mszy, by uzyskać pomoc w poczęciu... Chodziłam załamana po nieudanym 9 cyklu... i 3 tygodnie później na teście były 2 kreski!
Teraz pomodlę się za nas... za nasze dzieci..Broszka, Kasia1987. lubią tę wiadomość
-
mychakruszyna wrote:Haneczka zazdroszczę wagi ! Bo ja mam 159 i już 55:( startowalam z 52,5/53 więc dalas mi do myślenia i odstawiam jedzenie!!!
Nie gadaj głupstw. Dziecko potrzebuje jedzenia! Poza tym to indywidualna sprawa Twojej budowy i proporcji. Ja np. najlepiej się czułam w życiu jak ważyłam 50kg przy moim wzroście. Ale to pewnie dlatego, że każdy dodatkowy kg odkłada mi się nierównomiernie w udach i ramionach. Talię i brzuch mam chudziutki, biust małe D, a teraz jak skończyłam karmić to mam wrażenie, że nawet C- tak zmalał. Więc te ramiona i uda są jakby to powiedzieć- z innej bajki Więc muszę dbać o swoja wagę.
A tak swoją drogą stwierdzam w 100% , że piersi rosną po antykoncepcji. Długo miałam 70C, przed ślubem nosiłam już 70D. Zaraz po odstawieniu antykoncepcji zaszłam w 1. ciążę. Biustt urósł mi do wielkich rozmiarów- takie pełne E. A teraz co? Nie biorę tabletek, mleko samoistnie mi zanikło i gruczoły zmalały, bo powoli wygaszałam laktację. I teraz moje cycki są małe jak u jakiejś chudej murzynki. I już tak nie sterczą, tylko lekko opadają. Nie, żeby mi obwisły, bo skóra dobrze wygląda, ale to nie mój biust. Ja chcę moje D! Chyba po drugiej dzidzi wracam do Atywii. -
Nasze dzieci są aniołami. Nawet jak jest msza pogrzebowa to w przypadku dzieci to jest ona w intencji rodziców. Dziecko jest już świętym. Dlatego my się modlimy do "naszego osobistego aniolka". Emilka ma swoje miejsce wśród dzieciaczków które tak uwielbiala. Teraz czuwa nad mama i tata
haneczka, Behemottka, Broszka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ksosia wrote:Nie mogę uwierzyć w glupio nazwaną statystykę tego, co się często dzieje...
Bardzo mi przykro...
Tak wiele z Was kogoś straciło, to smutno i przerażające.
Ale daje mi siłę, aby w tym tygodniu w niedziele do kościoła pójść w intencji NAS wrześniowych mamusiek. Wiecie... w grudniu byłam w Licheniu na mszy, by uzyskać pomoc w poczęciu... Chodziłam załamana po nieudanym 9 cyklu... i 3 tygodnie później na teście były 2 kreski!
Teraz pomodlę się za nas... za nasze dzieci..
Ksosia ja miałam 17 nieudanych cykli...w Boże Narodzenie błagałam w kościele o cud...nie wiedząc ze właśnie wtedy ten cud się począł więc coś w tym jest teraz tylko proszę o zdrowego maluszka:)Ksosia, Behemottka lubią tę wiadomość
-
Kamciaelcia, współczuję tym bardziej, że to była planowana operacja i jak mówisz nie krytyczna wada. Znam już taki sam przypadek 2,5 letniego chłopca i jakoś źle mnie to nastawia do szpitali. Nie umiem sobie wyobrazić przez co przeszłaś.
Ale teraz ciesz się swoim maleństwem pod sercem. Siostra na pewno nad nim czuwa. Przytulam :*kamciaelcia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnykamciaelcia wrote:Moja córcia miała wrodzona wadę serca, ale nie jakaś wielka i krytyczna. Rozwijała się super, nie chorowała, o serduszku przypominały nam kontrole u kardiologa. We wrześniu pojechaliśmy na planowana operacje. Zmarła po 2 dniach od operacji 2 października...miała tyle energii , jak żadne inne dziecko. ..i tak szybko się poddała. ..
Współczuje ci bardzo.
Masz aniołki które czuwają nad wami.
Musisz myślec pozytywnie.
Będzie dobrze kochana. -
Zabka i haneczka trudno się cieszyć bo wiem ze dopiero po urodzeniu będę wiedzieć wszystko. Moja ciąża przebiegała idealnie. Nikt nic nie dojrzał niepokojącego. Po urodzeniu usłyszałam ze zdrowa a następnego dnia pediatra usłyszał szmer nad serduszkiem. ..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lutego 2016, 11:56
-
nick nieaktualnyWspółczuje każdej mamie co straciła swoje maleństwo. Nie wyobrażam sobie tego.
Co do jedzenie trzeba dostarczać dzidzi potrzebnych składników. A haneczka ma rację każda tyje inaczej.
W pierszej ciąży na początku przytyłam ponad 5 kilo w 2 miesiące, a przez całą ciąże raptem 10 kg. Kwestia indywidualna -
nick nieaktualnyJa tez byłam w kościele gdzie rzadko bywam bo pracowałam w weekedny i nie zawsze sie udało iść na msze.
A w niedziele po Bożym Narodzeniem zabrałam córkę i poszłyśmy sobie na msze.
Pomodliłam się aby Bozia coś zrobiła jeśli jest mi dane jeszcze byc matką , że bardzo chce aby córka miała rodzeństwo.Że dobrze wie czego z mężem pragniemy. Ale nie chce więcej cierpieć.
Cud się zdarzył chociaż naturze troche pomogłam bo dostałam zastrzyk na pęknięcie pecherzyka.
Ważnie że wiara czyni cuda dziewczyny -
nick nieaktualnyżabka04
Właśnie mi się późno zaczynają wymioty (w pierwszej ciąży też tak miałam)... chociaż miałam cichą nadzieję, że tym razem mi się upiecze
Ale wymioty mają dobre strony, bo lepiej mi się robi, mdłości na jakiś czas ustępują i mogę coś zjeść a do tej pory miałam mdłości paskudne 24h/dobę
A jak Ty się czujesz?żabka04 lubi tę wiadomość