WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Super wizyty i dzieciaczki nam rosną
Na szczęście przyszedl fachowiec i naprawil zmywarke w 10 min jupii. Skasowal tylko 50 zeta bo tak naprawde to zdemontowal ja rozkrecil z boku przechylil i tyle wystarczylocos czujnik sie zwiesil
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnywróciliśmy ze szkoły rodzenia, od razu postanowiłam się poradzić w sprawie cc i wcale tak nie odsyłają pacjentek do szpitala wojewódzkiego jak twierdzi moja lekarka
ale może być ogólny problem, że będą się bali robić znieczulenie w kręgosłup w moim przypadku i nie obejdzie się bez pełnej narkozy. Poleciła też aby się umówić na wizytę do ordynatora na konsultacje
co prawda mam umówione usg 3 trymestru u lekarza ze szpitala, ale lepszym pomysłem będzie ordynator... aż się znowu tym wszystkim denerwuję i martwię..
-
nick nieaktualny
-
Magdziulla
Tatuś jest wręcz przedumny. Ostatnio był na usg w 13 tc
A dziś pan doktor spojrzal na niego i mówil że synuś po tatusiu. Następnie zrobił zdjęcie siusiaka. Podpisał na zdjęciu dla męża "siusiak" i "jajeczka "
I wtedy mój głośno powiedział jakie duże! !to na pewno po tatusiu. A po wszystkim do siostry dzwonił się chwalić
Coś w tym jest ze córeczka tatusia ale synuś to wyczekiwany potomek
I Piotruś jest duży calutki (i główka i nóżka i brzuszek - wszystko na jednym poziomie 32 +
Ale jak gin powiedział ze w 38+ przewiduje sprzęt wagę 3.5 kg to tak dużo już się nie wydaje bo emilka w tym czasie tyle ważyła. ..tak naprawdę to już niewiele czasu zostało by się przekonać na żywo
A co do porodumąż był wielki ale jego mama miała cc. I mnie też cc czeka
stąd taki cwaniak
-
LRF
Nie martw się tyle
Jeszcze do cc mamy sporo czasu. Moim zdaniem warto udać się na rozmowę z ordynatorem. Przeciez nie musi to być usg. ..może na oddziale warto się spotkać. Na szkole rodzenia położna na pewno doradzi.
Mąż też pewnie w pracy załatwi - on by nawet z nerwów w tej pracy by nie usiedział -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Little Red Fox wrote:troszkę mnie to przerasta
Wierze ci kochana
Ale ja na twoim miejscu walczylabym o cc w swoim szpitalu - docenia się takie mniejsze placówki no i na miejscu. Uda ci się załatwić termin. A mąż jak pozna datę na pewno coś załatwi. Mój juz się martwi ze godzinę pod drzwiami poczeka. ..juz się stresuje. Twój na pewno też to czuje i będzie chciał być z tobą i przy tobie -
Ksosia wrote:Mowili przed kozuchowem
Wczoraj i dzis znow byly pobrane probko do badan i w poniedzialek ma byc info :o
Nasze info brzmi zakaz do odwołania. A miałam nadzieję że jutro coś się okaże
Dziś kupiliśmy więcej wody w Gorzowie ale włosów nie myć do poniedziałku? ???
Coś grubo się nadzialo. Może kogoś kryją?
I co śmieszne. Że to bakterie coli a w wodzie brak e coli (tej najgroźniejszej ). To skąd te zakazy? Żeby podłogi nie móc umyć? -
nick nieaktualnymój mam wrażenie, że ma to w tyłku, bo mu powiedziałam kilka dni temu że to rutynowe cięcie, a w tym terminie zostaje sam na projekcie i jak nikogo z teamu nie będzie w pracy to projekt będzie leżał, bo kolega na urlopie... zdenerwował mnie tym okrutnie, bo nawet nikogo nie będzie do kangurowania i będę leżeć po tej narkozie sama przez kilka godzin??
miejscem mam się nie martwić, bo podobno się znajdzie, ale boję się tej narkozy i że mogą być jakieś problemy, bo rozmowa z anestezjologiem jest przed samym cc, a mi poleciła w szkole rodzenia wybrać się wcześniej na oddział, a nie wiem jak to załatwić żeby mnie nie zbyli -
Ksosia
A główka jeszcze lepiej na dole może się wkomponowac
Nie zamartwiaj się tymja dlatego od początku się smieje ze nie umiem ocenić położenia małego wiec nawet nie zgaduje
Teraz leży identycznie jak Emilkagłowa pod prawymi zebrami a nogi cisną lewe żebra
-
LRFspytaj wprost położna jak O tym gadać albo tego innego gin z tego szpitala
U nas na szkole rodzenia rozmawialiśmy tak samo o cc jak o porodzie sn.i to zanim wyszło która ma planowane cc
może jakby twój mąż tym usłyszał? ?nie straszenie operacją ale ważna rola taty w takim momencie -
Wiecie co...patrzę na program o in vitro i myślę jak sami się staraliśmy 2 lata a teraz ten cud w brzuszku już taki duży i już raczej poronienie mu nie grozi, ma szansę zyc..i nagle obleciał mnie strach...a co jesli moje dziecko jest chore? Nie miałam prenatalnych z prawdziwego zdarzenia, tylko usg bez krwi, bez prawdopodobieństw itp. Nigdy o tym nie myślałam bo na usg zawsze wszystko ok było ale teraz zaczęłam się bać
-
nick nieaktualnyNie zgaduje Kamciu
To w zasadzie ostatni dzwonek zeby poukladaly sie jak do sn
A co do wody to prawdy sie nie dowiesz... Reka reke myje, a kto wie ten milczy... Standard w Polsce... I pewnie nie tylko....
Lrf co to za smuteczek. Nochal do gory
Poradzisz sobie ze wszystkim a moze uda sie Zmienic termin cc tak zeby maz ju mial wiecej luzu?