WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Sarcia nie znam tych bajek
ha ha ha wszystko przede mną
Na razie ogladamy na youtube wizualizacje klocków lego duplo i filmik o kinder niespodziance.
Pipaod czasu do czasu, ale za długa, żeby wysiedzieć.
Twoja to już pannica to jest na wyższym stopniu wtajemniczenia -
nick nieaktualnySabina wrote:Roumiem. Ale jak masz do wyboru leki albo przedwczesny poród. .. to ja wybiorę leki.
Mialam na mysli ze przez zelazo mam problem. A i owszem bo biore zarowno luteine jak i magnez ale robie to... Niechetnie...
Brakuje mi w polsce tego ze zanim poda sie magnez czy jakies witaminy to sie nie sprawdza poziomunw organizmie...
W ciazy masz skurcze dostajesz magnez a wolalabym dostac skierowanie na badania poziomu tego magnezu e organizmie... -
nick nieaktualny
-
Ksosia
Pewnie ze bym wypozyczyla męża
Ale co raz trudniej go namawiacdrapanko jeszcze jeszcze przejdzie. ..najlepsza opcja drapanka w zamian
poza tym zawsze powtarzał ze w ciąży to będzie o mnie dbał i się troszczyl. Po zachcianki nie biega to chociaż o relaks się postara -
Ale się obżarłam tymi pierogami, czuję się jakbym miała pęknąć.
Wychaczyłam na olx komplet mebelków z Ikei z serii stuva, w kolorach takich jak chciałam(biało-różowe): szafa(192cm), szafka(128cm), szafeczka nocna(64cm) i półka(64cm) to wszystko za 360zł. Gościu twierdzi, że meble są w dobrym stanie, już się nie mogę doczekać
Ja chciałabym się załatwiać tak często, niestety przez żelazo chodzę raz na 2 dni, za każdym razem jak mąż mnie słyszy jak sapie, pyta się czy czasem nie rodzę...Sabina lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnySarcia tak, to nasze pierwsze
Tak sobie zawsze powtarzam jak mowisz, a potem przychodza juz te lepsze chwile, ale te gorsze trzeba jakos przetrwac.
Sabina olsnilas mnie:D od jakichs 4 dni mam biegunke, nie jakas mocna, ale jednak. A od rygodnia bralam magnez 4x2, nie wiedzialam, ze to jest winowajcateraz juz zmniejszylam do 3x1, wiec moze bedzie lepiej.
Masakra, dzis wydalam w aptece 150 zl, a moj maz zrobil wielkie oczy, ze ja tyle lekow jem. A to wlasnie magnez, nospa, zelazo, rutinoskorbin na krew z nosa, probiotyk i cos na tego paciorkowca ehh. Sporo tego.Sabina lubi tę wiadomość
-
Czy któraś z Was się orientuje lub rozmawiała z pediatrą na temat szczepień, a dokładnie ospy (lub innej żywej szczepionki).
Muszę zaszczepić Młodego, ja chorowalam, ale szczepienie wypadnie jak już Mała będzie na świecie i zastanawiam się, czy może ją zarazić? Jeżeli tak, to przez jaki czas zaraża?
Nie bardzo mogę odroczyc, bo mamy nakaz szczepienia z racji choroby.
Nie daje mi to spokoju, a nie chcę blokować szczepionki w aptece, bo moze inny dzieciaczek ją wykorzysta. -
nick nieaktualnykamciaelcia wrote:Ksosia
Pewnie ze bym wypozyczyla męża
Ale co raz trudniej go namawiacdrapanko jeszcze jeszcze przejdzie. ..najlepsza opcja drapanka w zamian
poza tym zawsze powtarzał ze w ciąży to będzie o mnie dbał i się troszczyl. Po zachcianki nie biega to chociaż o relaks się postara
Ja wczoraj powiedzialam mezowi ze jego popoludniowa praca zle sie dla nas skonczy i oby nie skonczyla nas....
Na co moj maz "jutro zabiore cie do kina". Przyszlo jutro... Maz dzwoni i mowi: "o 15 przyjdzie p. Dorota, o 15.30 musze odebrac auto z warsztatu, o 17 musze jechac na budowe bo pracownik nie bedzie wiedzial co robic, po drodze do mrówki, o 19 spotkanie w sprawie dni mlodziezy a o 20 przyjdzie Kuba"
Kuba siedzi do teraz... O kinie maz zapomnial... Kuba pojdzie a ja sobie poplacze do poduszki i opowiem mezowi jaki fajny film ogladalam dzis w kinie i jaki smaczny popcorn byl..........
Jakos nawet nie jestem zla... Przestalam sie zloscic na meza o cokolwiek.. Ale przykro mi, ze jestem pomijana, na uboczu.... -
Co do prześcieradeł, strasznie podobają mi się minky, w łóżeczku Emilki na początku nie będzie nic co by je mogło "ozdobić"(ochraniacz, karuzela i pościel będą dopiero później, na początku mała będzie spała w samym tuliku) , dlatego chciałam choć w ten sposób je "uładnić"
-
nick nieaktualnyKsosia, jakbym slyszala swojego meza. Mam wrazenie, ze on pracuje do nocy, teraz np. tez musi cos porobic do pracy. Wiem, ze to dla naszego dobra i ze jemu tez sie nie chce i wolalby ten czas mi poswiecic, ale swoja firma to jest jednak spore zobowiazanie.
Tez mam dni, ze mnie wkurza i mam zal, bo calymi dniami sama, a nawet jak jest to i tak jakies zajecie sie znajdzie, chocby remont, ale trzeba przetrwac, bo to mam nadzieje tylko taki moment, a potem sie uspokoi troche wszystko.
Tylko skad brac cierpliwosc i sily:p -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Witam się z samego rana, taka u nas wichura, że nie mogę spać, aż strach wyjść z domu, żeby coś na łeb nie spadło. Masakryczna "letnia" pogoda.
Szykuję się do labu na pobranko. To sobie pospałam he he he
Młody też wstał, bo go wiatrzysko obudziło.
Mam nadzieję Foxiku, że u Ciebie nie leje i wycieraczki będą zbędne na egzaminieWiadomość wyedytowana przez autora: 7 lipca 2016, 05:10
-
Siedzę w labie, ze 20 osób w poczekalni, pewnie będzie aferka, jak wejdę bez kolejki, bo mój brzuch jest niewidzialny
ha ha ha
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/5ccb4408964c.jpg
CzekamyWiadomość wyedytowana przez autora: 7 lipca 2016, 07:01
AJrin, violett, Angela89, Sabina, A_n_k_a_80, _izunia_, bbeczka91 lubią tę wiadomość