WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
ja tez dzisiaj sama - mąż na służbie
chciałam jutro kosić trawę na działce (zwłaszcza po naszym sobotnim grillowaniu-imprezowaniu), ale mąż stwierdził, ze chyba działkę odpuscimy (wow!) i bierzemy sie za pokoj Piotrusianormalnie nie może sie doczekać, wczoraj liczył, ile dni zostało do cc, a przed spaniem powiedział "jutro bedzie 29 dni"
AJrin lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, tak sobie Was nadrabiam powolutku
Widzę, że była długa dyskusja na temat mrożenia. Tu u mnie to bardzo popularne, nawet można kupić zamrażarkowe systemy organizacyjne do woreczków z mlekiem. Ja taki właśnie kupiłam, bo małżonek dzielnie planuje brać nocne dyżury z karmienia maluszka, żebym się co kilka dni wysypiała. W zestawie były smoczki, które pasują bezpośrednio na woreczek w mlekiem i elektryczny podgrzewacz. Ale to wszystko może się okazać zbędne - moja przyjaciółka mówi, że nie lubiła woreczków i mroziła bezpośrednio w buteleczkach z Medeli. I było OK. Tak więc w buteleczkach też dobry pomysł, tylko, że trzeba mieć ich większy zapas
Nie wiem tylko, czy szklane można mrozić.
Co do pomp laktacyjnych, to dostałam używaną Medelę i byłam z tym OK, bo przecież sama pompa nie ma styczności z mlekiem, a kabelki, ssawki, filtry i butelki można kupić nowe. Ale teraz dowiedziałam się, że dostanę nową Medelę z ubezpieczenia "za darmo," więc mam jedną nadwyżkową
Niestety u mnie pompowanie jest też z przymusu - będę musiała narobić zapasów, bo jakieś 2 miesiące po porodzie czeka mnie wycięcie tej nieszczęsnej torbieli... więc będę musiała odciągać i wyrzucać przez 24 godziny po zabieguNo i mrożony zapas sprzed operacji będzie dla Adasia.
-
nick nieaktualnymój też się już doczekać nie może, mam nadzieję że w środę gin już mi wyznaczy chociaż przybliżoną datę cc, bo już powoli wymiękam przy tym bąblu w brzuchu... nie mam pomysłu na obiad, nie mam siły się nawet do sklepu ruszyć, a na samych kanapkach trochę biednie
-
kamciaelcia wrote:magdziulla
ciebie też mocno tulę!! wszystko bedzie dobrze i mąz steskniony wróci za te 9 dni
Ojej, uff. Myślałam, że Magdziulla też ma bardziej medyczne problemy i aż mną wstrząsnęło. A kysz takie problemy!
No ale bądź co bądź 9 dni rozłąki z mężem jest do bani...
Magdziulla lubi tę wiadomość
-
Słuchajcie, normalne to, żeby teraz nagle zaczęć tyć jak słoń? Nic mi nie puchnie, więc to chyba nie woda, ale od czwartku przybrałam 4 funty, czyli niecałe 2 kg...
Moja ginekolog złapie się za głowę! A wcale nie jem więcej. Chodzę jak kaczka, zipię, do samochodu wsiadam trzymając się dachu, dosłownie... I to wszystko idzie mi w brzuchol.
-
behemttka
a może to ukryte obrzęki ?
ja nie tyje, moja waga ta sama
ale ginekolodzy w moim przypadku podkreslaja, ze nagly wzrost wagi bedzie nie halo
a dachu przy wsiadaniu do auta trzymałam sie juz przed ciążąWiadomość wyedytowana przez autora: 25 lipca 2016, 08:47
Behemottka lubi tę wiadomość
-
Żabcia_ wrote:Ja wczoraj odmowilam sama, bo to umieralnia, a nie szpital. A tu mam patologie ciazy, wiec wiedza co robia. Stresowalam sie w domu, teraz juz bedzie co ma byc
Żabcia_ lubi tę wiadomość
-
Behemottka wrote:Słuchajcie, normalne to, żeby teraz nagle zaczęć tyć jak słoń? Nic mi nie puchnie, więc to chyba nie woda, ale od czwartku przybrałam 4 funty, czyli niecałe 2 kg...
Moja ginekolog złapie się za głowę! A wcale nie jem więcej. Chodzę jak kaczka, zipię, do samochodu wsiadam trzymając się dachu, dosłownie... I to wszystko idzie mi w brzuchol.
-
kamciaelcia wrote:behemttka
a może to ukryte obrzęki ?
ja nie tyje, moja waga ta sama
ale ginekolodzy w moim przypadku podkreslaja, ze nagly wzrost wagi bedzie nie halo
a dachu przy wsiadaniu do auta trzymałam sie juz przed ciążą
Kurcze, a może? We wtorek mam wizytę, to wypytam. Bo przecież wiem ile jem i ile się ruszam i takie ruchy na wadze są nienormalne. -
Sophia wrote:Ja w poprzedniej ciąży w ostatnich 10 tyg przybrałam 10kg. Teraz też mi waga ruszyła po 30 tygodniu. Ale to podobno woda bo że szpitala wyszłam z wagą mniejszą o 20 kg niż w dniu przyjęcia .
Ojej, aż 20 kg! Dziękuję, trochę mnie uspokoiłaś. Przynajmniej nie jestem jakimś fenomenem co tyje z powietrza
Uciekam spać! Dobranoc -
nick nieaktualny
-
behemottka
naciska się paluszkiem na kość piszczelową (ja i mój gin robimy to na dolnej częsci) i jak po palcu zostaje chwilowe wgłębienie, to znaczy, że te ukryte obrzeki sa
mi gin zawsze na fotelu łapie za obie nogi, głupia po tylu miesiącach zorientowałam się, co on robi
i tylko raz w ciąży odnotowałam jednorazowy skok wagi (z dnia na dzień o 1,5 kg)więc to na pewno była woda, potem wrociło to do normy i więcej sie nie powtórzyło
z córką obrzeki (takie mega)złapały mnie na sam koniec ciąży- w listopadzie
nie wszystko da sie uniknąćBehemottka lubi tę wiadomość
-
Behemotka nic nie wyrzucaj po zabiegu tylko dodawajcid dziecku do kapieli - mleko matki jest mega! Lepsze niz wszelkie mazidla
Zabciu ja urodzilam 33/34 i u nas wszystko okej takze na zapas sie nie martw. Zeeszta z cieknacymi wodami mozna chodzic dluugo. Tylko nie wiem czy to czop rzeczywiscie odpadl?Behemottka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnySophia wrote:Teraz to już nie od ciebie zależy, a doktory zrobią co potrafią, żeby nie mieć skrajnego wcześniaka. A u ciebie to już porządny bąbel. Belly mi napisało , że dzieciaki w 33tyg potrafią radzić sobie już z oddechem tylko z utrzymaniem ciepła jest kłopot ale to na neonatologii to pikuś .
-
Behemotka ja jestem na podobnym etapie, co Ty i też zaczęłam szybciej tyć i widzę, że moja kostka znikła i pierścionki na palce nie wchodzą. Woda się najwyraźniej zbiera.
Ale dlaczego..?
Pić, piję dużo.
Miałam dziś w nocy bardzo niefajny ból brzucha tak an środku i też mam stracha.
wzięłam nospę i jest ok. W środę wizyta.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lipca 2016, 09:12
-
nick nieaktualny