WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnykamcia, ja 13 lat w lubuskim mieszkałam, ale szczerze powiedziawszy nie pamiętam kuchni regionalnej
w sumie gołąbki za mną też już od dawno chodzą, ale nie potrafię oporządzić kapusty tak żeby się nie rozleciały
mycha, ja dziś miałam w planach krokiety, ale prasowanie tak mnie wymęczyło, że ze światła w lodówce nic nie ugotuję, a nie chce mi się iść do sklepuzastanawiam się czy czekać na męża czy zamówić pizzę bez niego
mychakruszyna lubi tę wiadomość
-
Darusia wrote:Ja pracuję w szkole jako nauczyciel j. angielskiego
(n-l kontraktowy) i też miałam mieć umowę do 31 sierpnia, ale przedłużyli mi do dnia porodu (w międzyczasie jestem na L4 od 16 lutego, bo w naszej szkole panowała szkarlatyna, później epidemia grypy i świnki). Jak to jest teraz z macierzyńskim? Ile się tego dostaje?
No to podobnie do mnie z tym ze juz od 19 stycznia siedzę w domu ze względu na bol brzucha i nieszczesna szkarlatynę. Macierzystki dostaniemy wyliczony z ostatnich przepracowanych 12 miesięcy z tym ze wybierasz albo 100% przez pól roku i potem 60% drugie pól roku, lub przez rok 80%, ale dokladnie gdzieś to na necie jest wyliczone- mniej więcej ok 1500zl na rękę wyjdzie kontraktowy;) -
nick nieaktualny
-
lrf
właśnie o to mi chodziłoże lubuskie ma daleko do kuchni regionalnej, zwłaszcza dolnośląskiej, my to raczej wpływ Niemców i Wielkopolski
ale u nas najwiecej lasów-wiec grzyby. No i dziczyzna na pewno, u mnie w mieście mięso dzikie obrabiaja (i stąd eksporują np na Francję)
mama z Wielkopolski wiec kluski, kluchy i pyry królowały
ale dziczyzna w sosiku+kluski sląskie+ zasmażana kapusta polecammychakruszyna lubi tę wiadomość
-
Witam się piątkowo
noc u mnie też była słaba, skiełczałam przez sen aż męża obudziłam i się pytał co mi jest, bidulek pewnie myślał że rodzę albo coa mi się coś głupiego i złego śniło, nawet nie pamiętam.
Co do ubranek to moja rodzina kupuje dobre jakościowo i śliczne ubranka, gorzej o teściową i tamtą część rodziny. Odkąd ich znam to zawsze chińszczyzna, byle jak najtańsze a funkcję spełniało, nie ważne jak długo. Dlatego jak się mnie o jakieś prezenty pytają na urodziny czy święta to zawsze przedmiotowe użyteczne, bo jak kiedyś dostałam jakieś "perfumy", piżamę itp to nawet nie używałam
Co do dzieci to my z mężem chcemy mieć dwójkę minimum, a najlepiej trójkę ale to już będzie zależało od naszej sytuacji finansowej i mieszkaniowej. Drugie też najlepiej pod koniec macierzyńskiego, bo bez sensu wracać mi do pracy na kilka miesięcy i wszystkie przepisy prawne aktualizować itp. Pewnych rzeczy się nie zaplanuje, więc nie wiadomo jak wyjdzie, bo chcieć to jedno a móc to drugie. Póki co czekamy na naszą małą pchełkę i najważniejsze, żeby była zdrową dziewczynkąA_n_k_a_80 lubi tę wiadomość
-
Wam przynajmniej tesciowa powie bo u mnie sie głupio uśmiecha a pojedzie do swojej drugiej synowej i tam dupe obrabia po co to kupiliśmy czemu tak zrobiliśmy itp. Z kolei przyjdzie do nas- nie sorry ona do nas nie chodzi hahaha - jesli spotkamy się przypadkiem na podwórku raz na tydzień - obrabia dupe tamtej synowej.
-
Darusia wrote:Z tym, że miałam teraz pół etatu
jesteś na l4, więc do macierzyńskiego dokładnie tyle samo dostaniesz podstawy zasiłku (ta sie nie zmieni), kwestia tylko, na ile ptocent wypiszesz ten macierzyński
a dokładnie - teraz dostajesz 100%
potem albo 80 % przez rok lub 100-60 % po pół roku
więc jesli chorobowe miałaś liczone od pół etatu to tak policzą macierzyński coś o tym wiem akurat -
nick nieaktualnyNo ja jestem akurat jedyna synowa mojej tesciowj i pzrez to mam przejebane bo sie wsyztko na mnie skupia, bo sredni brat mojego meza jest wdowcem i ma 1 corke a najstarszy jest na 2 grupie i nie moze miec rodziny bo neurologicznie jest uszkodzony i nie do konca wsyztsko kuma.
a najchetniejh bym sie w cholere stad wyprowadzila na drugi koniec polski wiecie... -
nick nieaktualny
-
Sarcia ja mam to szczęście, że moja teściowa jest ode mnie 300 km dalej. Ma dwie synowe i córkę. Córka najcudowniejsza i wszytko zawsze robi dobrze, najgorzej ma ta synowa co mieszka z teściami na piętrze (teście na parterze). Niby oddzielne dwa domy prowadzą, ale teściowa wnukami z góry zajmuje się najczęściej na pokaz przy innych, bo tak to obolała wiecznie jest, żeby z nimi sama czas spędzić raz na jakiś czas, a i synowa obgadana najczęściej bo teściowa ją bacznie obserwuje. A też najwierniejsza katoliczka.