WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyDzień dobry! Mnie żoładek budzi o 5. Tak mnie mąż przyzwyczaił jak wstawał do pracy. Usłyszałam budzik i koniec laby, bo czułam okropny ból z głodu. A dziś... Ćwiczyłam! Od 6.30 do 7.10!!! Spociłam się jak prosiak, ale cieszę się, że się zebrałam na to w końcu.
Dziś o 13.30 jedziemy zbadać FasolkęBehemottka, Bratek lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyWitam, ja od jakiegoś czasu na nogach zdążyłam zjeść śniadanie i rozmyślam co dziś zrobić, chciałam gdzieś wybyć z domu i zobaczę co na to mój szanowny mąż wczoraj szybko padłam, bo miałam wieczorem jazdy na prawko i jak wróciłam to nie byłam wstanie już myśleć
-
nick nieaktualnyLittle Red Fox wrote:Witam, ja od jakiegoś czasu na nogach zdążyłam zjeść śniadanie i rozmyślam co dziś zrobić, chciałam gdzieś wybyć z domu i zobaczę co na to mój szanowny mąż wczoraj szybko padłam, bo miałam wieczorem jazdy na prawko i jak wróciłam to nie byłam wstanie już myśleć
Nie za mocny stres to prawko? Ja to tak ryczałam i się denerwowałam jak psychopatk.
-
nick nieaktualnyWitam się.
Ksosia nowy dzień mam nadzieję że dziś będzie już lepiej:-)
Ja zjadłam śniadanie walczę z glukometrem wrrrr i się wkurzam bo kupiłam wczoraj chleb graham i wyniki mam wyższe wcześniej jadłam biały zwykły chleb.
Myślę że graham nie dla mnie ale czekam na opinie mam cukrowych:-)
Byłam już na dworze poleciałam do piekarni.
I kupiłam mężowi jablecznika a sobie Jagodzianke (mam jakiś napad na jagody) wczoraj w sklepie z półki zabrałam dżem jagodowy:-)córce paczusia
Będzie w sam raz na drugie śniadanko:-)
Dziś kupiłam żytni 100% zobaczymy jakie wyniki od jutra będą hihi
Dziecko już wstało, mąż śpi po nocce.
Ja zaraz córce zrobię śniadanko i biorę się za rozliczanie pitow bo mój wczoraj w końcu doszedł.
Miłego dnia i udanego weekendu.
My siedzimy w domku......chyba -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyLittle Red Fox wrote:Macioszczyczka, a skąd w życiu są bardziej stresujące sytuacje
Bratek lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAngela89 wrote:Też mnie czeka dokończenie prawka w sumie mogła bym iść na egzamin ale chcę trochę jazd jeszcze wziąść. I też jestem tego zdania że są Inne bardziej stresujące rzeczy. Ja miałam 2 razy już egzamin I podchodziłam do tego spokojnie przecież jak nie zdam to nie jest koniec świata.
masz rację, ja mam spoko instruktora, więc mam nadzieję że zanim się dzidziuś urodzi będę miała prawko już zrobione. Widzę że jesteś w podobnej sytuacji, bo kurs robiłam kilka lat temu, dwa razy podchodziłam do egzaminu, a teraz sobie odświeżam - może jak pójdziemy z brzuchem będzie nam łatwiej zdać? -
nick nieaktualnyNa mnie się darli instruktorzy bo mam za ciężka nogę hahaha i wszystkie zadania jak i jazda po innych miastach robiłam i jeździłam szybko i tak mi zostało jak jadę gdzieś sama to muza na full i podał do dechy a jak z córką i mężem jadę to już spokojnie chociaż czasami szybciej bo mąż krzyczy but!!!!!but!!!!!!
YvonnElizabeth lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyLittle Red Fox wrote:ja już zapowiedziałam, że jak się mnie wypuści na ekspresówkę to się wykażę
do moich rodziców właśnie ekspresówka jest zrobiona, ale z dzieckiem pewnie będę jeździć ostrożniej
Na pewnoja po incydencie z córką i mężem we Wrocławiu jak tramwaj prawie uderzył w dupe auta gdzie siedziała córką jako niemowlak od tamtej pory do Wrocka nie jeżdżę tylko mąż prowadzi na widok /jak je słyszę tramwaje dech mi zapiera taki mam lek!!!! A wszystko przez męża prowadziłem ja i byłam pewna ze zdarzenia przejechać przez tory na drugą stronę gdzie auta tam stały miały czerwone światło trzeba było się wbić na jezdnię a mój mąż zaciągnął mi ręczny bo stwierdził że nie zdążę tramwaj zatrzymał się przy aucie. Nie macie pojęcia jak dałam się na męża. A on na mnie bo on zawsze musi mieć rację.Przejechałam na drugą stronę i wysiadlam kazałam mu jechać samemu.!!!!
Dwóch kierowców w aucie to jest Meksyk.
Od tamtej pory unikam Wrocka a jak z córką jeżdżę to bardziej ostrożnie poza moimi rejonami których nie znam a tu wszędzie zasuwam:-) -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNie mam wcale lepszego dnia. Wstalam lewa noga, a meza nie bylo obok. Okazalo sie ze z tesciem u znajomego na kawie (moj tata to dran, zamiast meza do domu pchac to go jeszcze zatrzymywal). Wrocil, zjedlismy sniadanie i pojechal dalej... I tak codziennie! On pracuje 7dni w tygodniu!!!
Jestem zla...
Jest mi smutno.... Jade zaraz do miasta kupic cos temu nowonarodzonemu malenstwu kolezanki. Tyle dobrego ze szkraba wysciskam jak bede mogla
Milego dnia dziewczyny -
Cukrzycowej mamy, jaopisywalam swoja walkę na wątku cukrzycą ciążowa okolice lutego 2014r. Osobiście polecam chleb dla diabetyków, piekarnie maja takie, są one z obniżonym IG. Mogłam jeść 4kromki a tym da się na jeść i było ok!. Naprawdę na tej diecie można nie chodzić głośnym! Głód w tym stanie wyniszczającej organizm.
Gratuluje wizyt, super wieści. ☺ czekam na kolejne, ja mam wizytę 17.03 lekarz obiecał powiedzieć płeć, także czekam.. Czekam.
A tak spytam czy wasi mężowie w drugiej czy to kolejnej ciąży tak samo podchodzili do waszego brzuszka iTP? Moj w pierwszej ciąży od poczatku rozmawiał, glaskal, a teraz raz na tydzień mu się przypomniał, jak go ochrzanie! Wrrr. -
nick nieaktualnyKsosia tule
Z drugiej strony taka ma prace coś za coś. Ja też mam czasami waty do mojego męża pracy bo pracuje na cztery zmiany (jedna zmiana jeden tydzień) dodatkowo chodzi w soboty bo kasa!!!!! Ahhhh faceci:-(
Już się podlapalam w pit nie aktualne!
Asiak jadłam ten chleb ale u mnie w piekarni tzn w jego składzie jest cukier! Ale wypróbuje i zmierzę cukier -
AISAK wrote:Cukrzycowej mamy, jaopisywalam swoja walkę na wątku cukrzycą ciążowa okolice lutego 2014r. Osobiście polecam chleb dla diabetyków, piekarnie maja takie, są one z obniżonym IG. Mogłam jeść 4kromki a tym da się na jeść i było ok!. Naprawdę na tej diecie można nie chodzić głośnym! Głód w tym stanie wyniszczającej organizm.
Gratuluje wizyt, super wieści. ☺ czekam na kolejne, ja mam wizytę 17.03 lekarz obiecał powiedzieć płeć, także czekam.. Czekam.
A tak spytam czy wasi mężowie w drugiej czy to kolejnej ciąży tak samo podchodzili do waszego brzuszka iTP? Moj w pierwszej ciąży od poczatku rozmawiał, glaskal, a teraz raz na tydzień mu się przypomniał, jak go ochrzanie! Wrrr.
a co ja mam zrobić, jak głodu nie czuję?jak na tej diecie chodze przejedzona? Ze poranny chleb zuje i żuję i aby przełknąć piję litry wody?Ze jednego posiłku nie strawię, a już mijają 3 h do kolejnego...ja mam-niestety- taki problem. A waga ciut w dół...Może później zgłodnieje(w pierwszej ciązy gubiłam a przybierałam od 20tc, ale cukrzycy nie miałam)
a co do brzuszka...mój bardzo chce pogadać sobie:) ale to ja unikamWiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2016, 09:20