WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKsosia też mam takie wrażenie czy ja nie przeginam.
Ale u mnie to na pewno mąż przegina i chore dziecko w domu na łeb odzie dostać.
Ale fajna niespodzianka pewnie się ucieszy znajoma.
Idź jakąś to odskocznia:-)
Ja też sobie dzisiaj pozwoliłam na wypad i ploty z kumpelami miały być dwie były pięć nagadac się nie moglysmy hihihi
Fakt że pod koniec podróży pod kumpela dom mój Babel protestował tak mnie brzuch bolał i się domagał łóżka. Nie wiem czemu tak mam czy coś robię to bol chwyta i do łóżka muszę się wyprostować.
Któraś tak ma?????
Chyba królewicz rośnie hahaha
-
Cześć dziewczyny, rzadko tu zaglądam, ale zauważyłam, że jest utworzony nowy wątek. Ja mam dwa terminy jeden na 05.09. drugi na 01.09 w poniedziałek się dowiem który bardziej realny. Ale możecie mnie wpisać na listę, nie udzielam się za bardzo, z braku czasu, bo mam 16mc córkę i chodzę do pracy więc niestety mam bardzo ograniczone możliwości. Teraz jestem w 13tc i od tygodnia codziennie słucham sobie serduszka maluszka, uwielbiam ten odgłos pozdrawiam was serdecznie
Sabina lubi tę wiadomość
-
Angela89 wrote:Tak poszłam do niej po zaświadczenie do becikowego. Nie poczuwała się do winy, zero. Jak powiedziałam że w szpitalu powiedzieli mi że wody musiały się sączyć dłużej stwierdziła że "Przecież P. was badał w szpitalu i ph było ok" taaa tylko że powinien mnie już wtedy na oddział położyć. No ale winy w sobie nie widzieli. Ani tego że po wizycie u niej i po jej badaniu usg dopochwowo jak wsiadłam do auta i wychodziłam pekł mi pecherz do końca.. Gdyby córka była chora lub było by z nią źle bym pewnie się sądziła.. tylko brak mocnych dowodów..
Angela89 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDzierzba wrote:Też, a do tego ich ego w większości jest dwa razy większe niż oni sami.
Niestety źle trafiłam, teraz zrobiłam wywiad środowiskowy. I po wizytach ja i mąż jesteśmy zadowoleni. Mąż mówi że nie czuje aby ktoś go poganiał. Ogólnie jest inaczej. Lekarz pracuje w szpitalu w którym rodzić będę, więc też inne bedzie podejście personelu.Dzierzba, Sabina lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAngela współczuję lekarzy chyba umieją liczyć tylko kasę a nie kobiety leczyć.
Mam nadzieję że trafilas na kompetentnego lekarza i będzie z głową prowadził ciaze:-)
Tego ci życzę kochana:-)
Ja taka miałam lekarke w mieście i jej synek też jest ginem. Jak z córką zaszłam to Chodziłam na początku ale irytować mnie te wizyty u niego czułam się że jestem sztuka i zapłać spadaj! Zmieniłam gina:-)
Ale chciałam wam powiedzieć o jego matce.
Mojej mamy koleżanka poszła na wizytę bo ja brzuch bolał (miała wycięte wszystko że środka janiki itd) ona ja bada i mówi że to jajnik hahaha kobieta zeszła z fotela i powiedziała do niej że powinna krowy badać a nie ludzi:-)
Już więcej nie przyjmowała prywatnie tylko sporadycznie na nfz. -
nick nieaktualnyżabka04 wrote:Angela współczuję lekarzy chyba umieją liczyć tylko kasę a nie kobiety leczyć.
Mam nadzieję że trafilas na kompetentnego lekarza i będzie z głową prowadził ciaze:-)
Tego ci życzę kochana:-)
Ja taka miałam lekarke w mieście i jej synek też jest ginem. Jak z córką zaszłam to Chodziłam na początku ale irytować mnie te wizyty u niego czułam się że jestem sztuka i zapłać spadaj! Zmieniłam gina:-)
Ale chciałam wam powiedzieć o jego matce.
Mojej mamy koleżanka poszła na wizytę bo ja brzuch bolał (miała wycięte wszystko że środka janiki itd) ona ja bada i mówi że to jajnik hahaha kobieta zeszła z fotela i powiedziała do niej że powinna krowy badać a nie ludzi:-)
Już więcej nie przyjmowała prywatnie tylko sporadycznie na nfz.
Masakra z tymi lekarzami, ja myślę że dobrze trafiłam. Ma wszystko pod kontrolą ale ja sama teraz jestem mądrzejsza. Nie czuje sie jak sztuka mięsa z kasą tylko jak pacjent w przeciwieństwie co było u niej. Ciagłe opóźnienia bo wizyta co 15 minut..a u niego co 40 minut różnica jest. Raz miał opóźnienie ale wszystko że operacja mu się przedłużyła jak to powiedział " nie mogł zostawić pacjentki samej"
No i jego rozmowa telefoniczna z innym lekarzem ze szpitala w której spytał
"jak ona się czuje" niby nic ale dla mnie na plus.Sabina lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyagatia wrote:Angela współczuję, ja miałam podobnie z lekarzem i teraz jestem pod opieką lekarki, której ufam.
Staraj się nie martwić, choć wiem, ze to.trudne. Ale jesteś w dobrych rękach, lekarz kontroluje, więc spokojnie.
Niech "Fiuteczek" siedzi w brzuszku do 40 tc:-)
do 40tc to niestety nie da rady siedzieć bo mam CC ale będzie ważył ponad 3.5 kg i może wychodzić Ja jestem spokojna, choć z tyłu głowy wszystko siedzi. Pewnie jakiegoś dnia się wyleje i będę beczeć ze strachu ale teraz jestem spokojna. Dr mówi że jak przekroczymy 30tc to pewniej się poczuje.Dzierzba, _izunia_, Sabina lubią tę wiadomość
-
Jejku Dziewczyny jaka ja dzisiaj szczęśliwa Byłam na zakupach z koleżanką. Odwiedziłyśmy komis i ciuchlandy Zakupilam sporo odzieży ciążowej Głównie H&M.... Dwie pary spodni, leginsy, dużo bluzek, koszule nocnną... Ale mi się udało Fajne miejsce przy okazji odkryłam No i upatrzyłam śliczny wózek Aj....
kamciaelcia, claudiuszek, Sabina, Behemottka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKasia1987. wrote:Jejku Dziewczyny jaka ja dzisiaj szczęśliwa Byłam na zakupach z koleżanką. Odwiedziłyśmy komis i ciuchlandy Zakupilam sporo odzieży ciążowej Głównie H&M.... Dwie pary spodni, leginsy, dużo bluzek, koszule nocnną... Ale mi się udało Fajne miejsce przy okazji odkryłam No i upatrzyłam śliczny wózek Aj....
Kasia1987. lubi tę wiadomość
-
widzę, że był temat lovestory:) Nam minie w sierpniu 2 lata od ślubu i 7 od poznania się u nas było ciekawie, w sumie oboje bylismy w związkach, ja to nawet w wieku 20 lat już miałam narzeczonego, z którym mieszkałam i planowałam ślub. historia trochę skomplikowana, postaram się urpośćić: całe życie się mijalismy hehe tzn ja dużo wcześniej znałam jego rodzeństwo, mieliśmy wspólnych znajomych, byłam nawet na wieczorze panieńskim u jego siostry zanim się poznaliśmy osobiście słyszłam tym o nim legendy heheh a na tym wieczorze panieńskim poznalam nawet jego ówczesną dziewczynę. I w końcu nasze drogi się skrzyżowały pięknej licpowej soboty, pamiętam ten dzień bo akurat byłam w końcowej fazie poprzedniego związku i w sobotę miałam iść z moją kuzynką i jej koleżanką A.(która jest żoną brata mojego M) na disco- jak ja to mówiłam szukać ksiącia z bajki:D a one wymyśliły, że zamiast na disco to pojedziemy nad zalew bo tam jest mąż A. jego brat(mój obecnyM) i reszta towarzsytwa. Wiecie jakie było moje rozaczrowanie? Sobie myslę, a już miałam leżec w wannie 2 godziny, potem szykować się na bustwo a tu do lasu? kogo ja tamz znajde? Jeden żonaty, jeden zajęty a reszta szkoda gadac. I co? I strzała amora. Dzień naszego poznania traktujemy jako naszą rocznice rozpoczęcia zwiąku:) ps. troche to jakby odbijanie kogoś ale to tak nie było poprostu uczucie było silnijesze i prawdziwe, przetrwało. Byliśmy młodzi to się odważyliśmy. Wszytsko dobrze się skończyło.
no ale epopeja, mam nadzije ze zrouzmiała. a teraz uciekam bo M ględzie, ze cały dzień na kompie i w domu tez na kompie.Miłego wieczoru:)Żabcia_, Sabina, Behemottka, Broszka, bbeczka91 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny....mam mega dylemat...
Pamiętacie wózek który wam w południe pokazywałam na olx bebetto torino? Moj gada że to okazja i mam się zastanowić bo miejsce w garażu jest a tysiąc zl zaoszczędzić na prawie nowym wózku to różnica...
I nie wiem czy brać? Argument też taki ze teraz mamy kasę potem jak będzie kredyt to nie wiem...moj m gada ze zawsze można sprzedać...choć wole nie brać tego pod uwagę.. Cóż począć??? -
nick nieaktualnyByłam dzisiaj u ginekologa z małymi plamieniami właśnie po wypróżnianiu, które mam od kilku dni. Profilaktycznie dostałam duphaston i luteinę. Nienawidzę leków i psychicznie ledwo daję radę ale jak mus to mus. Skontaktowałam się też telefonicznie z moją prowadzącą ciążę ginekolog z Gdańska bo wizytę mam dopiero 11 marca i kazała brać, ale mówiła że myśli iż duphaston na razie mi starczy i zobaczyć po 3 dniach czy miną, jak nie to dołączyć luteinę, oszczędzać się i zobaczymy na wizycie.
Mi się wydaje, że to jakieś podrażnienie po usg jednak, bo nie mam krwi tylko brązowe mazie..