WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyJa juz jedna porcje kakaa wypiłam. Teraz gotuje kukurydze
chyba z tydzień zalega w lodowce wiec co mi tam
A jak maz wróci to do prison breaka wypije druga porcje kakałka
I na podsumowanie dowcip:
W restauracji mężczyzna je danie główne, wola kelnera i mówi:
-panie, to danie dupy nie urywa....
Na co kelner:
- cierpliwości
Zatem miłej nocy i do jutraSabina, AJrin, bisacz lubią tę wiadomość
-
A ja juz na dzisiaj z pracą kończę
Wyprasowalam zasłony
Nawet te z łazienki (czekały na to 2 tyg ) pokój w dużej części uporządkowany
Jak zasiade do komputera to pokaże widok przed sprzątaniem i po (choć to nie koniec ). Oczywiście towarzyszka -bestia - cały czas nam towarzyszyła
Nogi normalnie mnie parza -więcej nie prasuje -
nick nieaktualnyKsosia
widze ze kazda z nas normalnych poczatkow z facetami nie miala, za moim mezem tez latala suka-przyjaciolka, podobno miedzy nimi nic nie bylo ale prawdy tez sis nivdy nie dowiedzialam....tylko ja siametralne ultimatum postawilam bez aadnych dyskusji. Bo wlasciewie moj maz twierdzil ae nie kontaktuje sie z nia a raz weszlam na kompa chcialam odpalic mokego fb i jego byl nie wylogowany i sie okzalao ae tlumaczy sie jej czeu do niej nie pisze iklamal mi w zywe oczy ze tak nie bylo, dostal ode mnie strzal w pysk zabralam swpje recsy i poszlam do mojej mamy, mi latal jak kot z pecherzem za mna z mina cierpietnika, no a wtedy ja juz w ciazy bylam i sie wystraszyl nie na zarty ze to koniec, i ogolem przez 4 miesace ciazy nie chcialam go widziec gadac z nim taka mialam niechec do niego....pozniej jak w 6mcu wyladawaam w gdansku zmpolpascem to 9rzyjechal do mnie i wtedy sie pogodzilismy i jesteamy razem....
kocham go ale bardzo mnie zranil tym wszystkim i mu nie ufam tak jak na poczatku.... -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa w ostatnim czasie poznałam bardzo dużo wartościowych ludzi. Co prawda większość z nich jest bardzo wierząca wiec wiara jest ich przewodnikiem po życiu, ale nie wyczuwam w tym przesadyzmu. Bardziej podziwiam. Chociaż poznałam ich przez męża to jakoś tak łatwiej mi przy nich. Wiele fałszywych znajomosci zakończyłam lub ograniczyłam do minimum. W zamian dostałam prawdziwych przyjaciół, którzy juz pokazali ze sa i w biedzie i w szczęściu
Trzymam sie nich i czuje ze dzięki nim będę na powierzchni
I nawet jakoś sprzeczki z mężem zmalały, złość ustąpiła.... Jest przyjemniej
Jak będzie Maleństwo z nami to uznam ze jestem po prostu szczęściara.
A nie ukrywam ze i mężowi trafiło sie ślepej kurze ziarno, bo wiele osób zauważyło ze sie zmienił na lepsze. Może z wyjątkiem jego rodziny, ale to inny temat który powtórzy sie jeszcze z milion razyBehemottka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyChyba muszę jutro mojego męża bardzo wysciskac, bo nigdy takiej akcji nie miałam.
Darusia trzymaj emocje na wodzy. Prawda jest taka, ze jak on sam nie będzie chciał zrozumieć, to mi łopata nie nakladziesz. Życzę Ci spokojnej nocy. I wiedz, ze masz więcej siły niż myśliszSophia lubi tę wiadomość
-
kamcia - spoczko
Moja mówi, że nie ma sensu tak często, ale czasem z ciekawości lubię sprawdzić
Na szczęście ona ma ok podejście do cukrów - spokojnie toleruje do 140, bo mówi, że dziecko i tak ma mniej o ok.20, a kiedyś były takie normy. To dobrze, bo akurat próby utrzymania na wszelką cenę poniżej 120 kończą się u mnie nieraz poziomami po 90-parę, a to wg niej wcale nie jest takie dobre.
Hahahaha, no ba! Mam nadzieję, że skończymy z kłuciemChociaż nade mną wisi widmo cukrzycy - tak czy siak, mam walniętą gospodarkę węglami, niestety
Ale jak się uspokoi, to zjem wieeeeeeeelki kawał tortu (albo i nie zjem, bo pewnie Małego będzie brzuch bolał?
Eeee, to marzenie mam takie - podobnie, jak z dobrym piwem - że ściągnę pokarmu na zapas.... i wtedy zjem).
Ksosia - swego czasu miałam bardzo wielu znajomych mocno wierzących, bo i sama więcej praktykowałam. Taka prawda, że często człek wtedy bardziej poukładany jest ze sobą i z życiem, nawet, jak go ono niemiłosiernie kopie w d.... -
Hejka troche mi zajel ale was nadrobilam. Bylam z M na zakupach i kinie milo wieczor spędziliśmy to i miło sie skończyło choć poraz pierwszy kot nam w seksie przeszkadzal! Co za siersciuch po nogach nas atakowala co to bedzie jak dziecko sie pojawi
Co do wątków glupich lasek niestety ich pełno też prawie z moim przez taka jedna zazdrosna sie bym rozstała a ze to byl 4 miesiąc znajomosci raczej bysmy sie nigdy nie zeszli. Na szczescie swoj rozum ma i zrozumiał, ze ja jestem najwazniejsza a nie jakas pizdzia niby przyjaciółka ktora go ze mna sklucic chciala.
Ale najwaznnijsze ze sobie ufamy i mam pewność co do jego uczuć do mnie.
Sophia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Sarcia moj też jesli chodzi o uczucia to wiecej od snietej ryby chyba bym uslyszala a i z czułością u niego jak słoń
Ale stara sie czasem jak coś powie to wnet pekam ze śmiechu bo to takie wymuszone mu wychodzi ale powstrzymuje sie i dziękuję. Ja za to staram sie mu mówić okazywać i widzę ze to najlepiej działa bo sam zaczyna pomału robic tak samo. A jak mam zly dzien to wprost sie pytam Kochasz mnie to przytul.
Bratek lubi tę wiadomość
-
W końcu udało mi się was nadrobić to moje 3 cię podejście.
Ostro i momentami wulgarnie się tu zrobiło .
Tyle było tematów ze nie pamiętam już konkretów :p
Ja uczulenie mam na truskawki a raczej miałam przed ciążą bo w ciąży nic mi po nich nie jest i zajadam.
Co do teściów to nie narzekam nie mam aż na tyle kontaktu z nimi, a ty Sarcia z tego co kojarzę chyba często i swoich bywasz ?
U nas dzis teściowa bo robiliśmy pizzę na obiad mniam mniam tylko chyba zjadłam za dużo bo do tej pory czuje na żołądku.
Za tydzień wizyta już nie mogę się doczekać jestem bardzo ciekawa ile Szymek urósł.
Gratuluję udanych wizytSophia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnySkali89
Poprawka:: bywalam u nicn czesto jak jestem w ciazy na l4, z racji tego ze pReprowadzilam sie do meza 450 km od mojego domu to nie mam tutaj rodziny, stad moje wycieczki do tesciow
Ale po ostatniej klotni z nimi -pierwszej od 3 lat okazalo sie jacy sa naprawde a to wszystko za sprawa pewnych rzeczy materialnych ktore niespodziewanie otrzymali... swoje uslyszalam co mysla na moj temat, meza itd wiec teraz relacje sa poprawne aczkolwiek chlodne jednym slowem przegieli i niech nie licza na czulosci mojej strony.mysza0406 lubi tę wiadomość
-
a ja sie "pochwale bałaganem przed naszym działaniem
(wiem, wiem, nie ma czym się chwalić, ale kazda nowoprzybyla rzecz nie znalazła juz swojego miejsca i w pokoju pozostał 1 m kwadratowy wolnej podłogi...)
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/278ace2b4f21.jpg
ktoś kto ma kota wie, ze ten w najmniejszy karton (pojemnik) wejdzie
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/b6c47aebe4e5.jpg
później pomocnik padł...
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/186423a5732d.jpg
wystarczyło jednak na chwilę wyjsc z pokoju i o to :
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/aae9104c5635.jpg
ale łóżeczko już stoi gotowe
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/0c7a6cac460d.jpg
jutro reszta pracySkali89, AJrin, Pysiaczek89, A_n_k_a_80, Sabina, martta, Bratek lubią tę wiadomość
-
Ja planowalam aby M kolyske złożył i posciel ubrał jak ja bede w szpitalu. Ale przez brak kolyski nie czuję, że cos sie zmienia.. wiec chyba za 2 tygodnie zmontujemy co moze poczuje ze to juz juz.
A_n_k_a_80 lubi tę wiadomość
-
No u nas dzrzwi nie zamkniemy bo to nasza sypialnia a kot musi byc z nami inaczej sie zaolacze. Poki sie nie przeprowadzimy dziecko bedzie z nami w sypialni.