WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Bisacz po 13h na traku przy próbie sn to psychicznie siadlam i to po 2 próbach nieudanych z oxy i fizycznie wiadomo, a i tak cc było. To najgorsze. . . Jeszcze te moje mini wielowodzie...które może komplikować akcje skurczowa. Wg mały 35+4 a waga 3 kg. Jak ja to przeciwne. Córka miała 3,55 w 42+1 i nie dało rady..
Na hemoglobina dostałam sorbifet aby się trochę podkurowac przed szpitalem. Mam nadzieję że po porodzie nie będę kiblowac przez to w szpitalu.
Wiecie co nie mogę chodzić bez stanika, normalnie po. Stopach mi kapie z cycek.
Kobietki szpitalne odpoczywajcie, słuchajcie lekarzy. Napewno chcą dobrze!
Uwielbiam patrzeć na ważę brzuszki. Mój się nie mieści w kadrze haha.
-
AISAK wrote:Bisacz po 13h na traku przy próbie sn to psychicznie siadlam i to po 2 próbach nieudanych z oxy i fizycznie wiadomo, a i tak cc było. To najgorsze. . . Jeszcze te moje mini wielowodzie...które może komplikować akcje skurczowa. Wg mały 35+4 a waga 3 kg. Jak ja to przeciwne. Córka miała 3,55 w 42+1 i nie dało rady..
Na hemoglobina dostałam sorbifet aby się trochę podkurowac przed szpitalem. Mam nadzieję że po porodzie nie będę kiblowac przez to w szpitalu.
Wiecie co nie mogę chodzić bez stanika, normalnie po. Stopach mi kapie z cycek.
Kobietki szpitalne odpoczywajcie, słuchajcie lekarzy. Napewno chcą dobrze!
Uwielbiam patrzeć na ważę brzuszki. Mój się nie mieści w kadrze haha.
No co Ty opowiadasz juz Ci pokarm kapie?? Kurczę to mi sie dopiero w 3 dobie ruszyłMama Kacpra, Aniołka i Kubusia
-
nick nieaktualny
-
Anulka to nie jest takie mleko, ale przezroczyste tłusty płyn, a na staniki tworzy żółta skorupkę tj. Siara w pierwszych dniach.
Z córką miałam podobnie, ale po cc miałam problem z karmieniem i tak. 4 pierwsze dni musiałam dokarmiać, w 7 dniu miałam już nawał. Myślę że powrót do domu, nie bolaca rana pomogła w tym. W szpitalu mimo mega chęci miałam problem. -
nick nieaktualny
-
Angela89 wrote:Mi po cc laktacja poprzez laktator ruszyła już następnego dnia- dopiero wtedy zaczełam się przyjaźnić z tym ustrojstwem
a teraz może i mleko nie kapie ale sutki dają o sobie znać. Tak więc jestem o to całkowicie spokojna.
Mama Kacpra, Aniołka i Kubusia
-
nick nieaktualnyJa juz w domku
Wypisalam sie na zadanie, ale nie bylo problemu, badania wyszly ok, bakterii nie ma, jeszcze przed wyjsciem zrobili mi ktg i tez jest ok.
Ale jakos mnie wymeczyl ten szpital, taki koszmar, jak ja przezyje dluzszy czas w trakcie porodu, ehh.
Myszka ciesze sie, ze Tobie juz kolki nie wracaja, to paskudztwo okropne. Ja na Twoim miejscu rowniez bym sie starala o cc przy tym cisnieniu, nie ma co sie zastanawiac i meczyc.
Ja poki co postanawiam odpoczywac, zaciskac nogi i trzymac Jasia jeszcze najlepiej 3 tygodnie. Damy rademysza0406 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAnulka01 wrote:Ja laktatora nie kupuje bo poprzednio miałam aventy ręczny i jak udało mi sie odciągnąć 10 ml to było święto lasu. Nie wiem dlaczego.
Może że ręczny? Nie wiem, na samym poczatku od razu rzeki mleka nie ma. Ja ściągałam przez pół roku, sporo wysiłku i wyrzeczeń pierw nic nie leciało później 2 ml a z każdym dniem coraz wiecej po 200ml ściągałam. Więc teraz marzę o KP bo to wiele ułatwia. -
nick nieaktualnyviolett wrote:Ja juz w domku
Wypisalam sie na zadanie, ale nie bylo problemu, badania wyszly ok, bakterii nie ma, jeszcze przed wyjsciem zrobili mi ktg i tez jest ok.
Ale jakos mnie wymeczyl ten szpital, taki koszmar, jak ja przezyje dluzszy czas w trakcie porodu, ehh.
Myszka ciesze sie, ze Tobie juz kolki nie wracaja, to paskudztwo okropne. Ja na Twoim miejscu rowniez bym sie starala o cc przy tym cisnieniu, nie ma co sie zastanawiac i meczyc.
Ja poki co postanawiam odpoczywac, zaciskac nogi i trzymac Jasia jeszcze najlepiej 3 tygodnie. Damy rade
Pewnie że damy! Ja nogi zaciskam od 30 tc, każdy dzień mnie cieszy mimo że ciężko jest. Zwłaszcza teraz jak muszę leżeć - bo nie lubie.. -
Angela89 wrote:Może że ręczny? Nie wiem, na samym poczatku od razu rzeki mleka nie ma. Ja ściągałam przez pół roku, sporo wysiłku i wyrzeczeń pierw nic nie leciało później 2 ml a z każdym dniem coraz wiecej po 200ml ściągałam. Więc teraz marzę o KP bo to wiele ułatwia.Mama Kacpra, Aniołka i Kubusia
-
nick nieaktualnyAnulka01 wrote:A Ty miałaś elektryczny? Moze faktycznie dlatego. Kurczę chciałabym moc tak ładnie odciągać zeby młodego z tatusiem na dłużej moc zostawiać.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 sierpnia 2016, 14:12
-
Ja po KTG, jeszcze jedno przede mną. Młoda tak szalała po jabłku, że miała tętno 170 i dostałam powtórkę
Mysza moja ginka mówi, że ciśnienie jak najbardziej jest wskazaniem do cc, żeby nie dostać rzucawki, bo to zagrożenie zdrowiaa i życia matki i dziecka. Ale musi być ciśnienie utegulowane do cc.
Leżała ze mną dziewczyna, która miała holter, wyszło jej ciśnienie w nocy podczas snu 180/110 i mądra wyszła do domu na własne żądanie. -
nick nieaktualnyWitam Mamusie, przepraszam, że się tak długo nie odzywałam. 30 lipca o godz. 16:35 urodził się Filip: 2 300 g, 48 cm i 10 pkt w skali Appgar. Jest cholernie ciężko, zaliczyliśmy już inkubator, później fototerapię przez żółtaczkę, kłopoty z przystawieniem do piersi, do teraz nie wiem czy zapewniam mu wszystko czego potrzebuje czy pokarmu mu wystarcza...
Żabcia_, Sabina, Sophia, mysza0406, Pysiaczek89, bbeczka91, Macioszczyczka, mmargol, _izunia_, Bratek lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyagatia wrote:Ja po KTG, jeszcze jedno przede mną. Młoda tak szalała po jabłku, że miała tętno 170 i dostałam powtórkę
Mysza moja ginka mówi, że ciśnienie jak najbardziej jest wskazaniem do cc, żeby nie dostać rzucawki, bo to zagrożenie zdrowiaa i życia matki i dziecka. Ale musi być ciśnienie utegulowane do cc.
Leżała ze mną dziewczyna, która miała holter, wyszło jej ciśnienie w nocy podczas snu 180/110 i mądra wyszła do domu na własne żądanie.
Lubię takie mądre.. nie wiem czemu ale ja mimo wszystko bym nigdy się nie wypisała ze szpitala na własne żądanie. Zawsze to niesie jakieś ryzyko. -
nick nieaktualnyLittle Red Fox wrote:Witam Mamusie, przepraszam, że się tak długo nie odzywałam. 30 lipca o godz. 16:35 urodził się Filip: 2 300 g, 48 cm i 10 pkt w skali Appgar. Jest cholernie ciężko, zaliczyliśmy już inkubator, później fototerapię przez żółtaczkę, kłopoty z przystawieniem do piersi, do teraz nie wiem czy zapewniam mu wszystko czego potrzebuje czy pokarmu mu wystarcza...
Coś tak czułam że ta cisza jest nie normalna, Gratuluje i opowiedz jak się macie? Jesteście już w domku? -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny