WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyDzierzba wrote:Ja byłam wyrodną matką i też piłam kawę jak karmiłam
-
Dzierzba wrote:Ja byłam wyrodną matką i też piłam kawę jak karmiłam
A położna na patronazu mówiła ze to dobrze, bo matka też musi mieć coś z tego życiaWiadomość wyedytowana przez autora: 12 sierpnia 2016, 08:45
AJrin lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry
Na wczorajszej wizycie wszystko dobrze, dzidzia 2 kg, szyjka zamknięta, główka balotująca nie pcha się do kanału, więc mogę być spokojna póki co, ale tak czy siak całą noc śniło mi się pakowanie torby i budziłam się co chwilę. Chyba zrobię tą listę "co dopakować przed samym porodem", to się w końcu wyśpię.
Miłego dnia:)bisacz, claudiuszek, violett, martta, marta258 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
alinka wrote:Agatia współczuję, też miałam takie współlokatorki... I tego najbardziej w pobycie w szpitalu nie lubię ...
A jak pozostałe szpitalne koleżanki? Sabina jak u Ciebie?mam nadzieję, że dzisiaj wyjdzie, bo zwariuje
Też myślałam o poproszeniu o tabletki na senWiadomość wyedytowana przez autora: 12 sierpnia 2016, 09:03
-
Ja mam szczęście że mój mąż ma 2 rodzeństwa teściowa zakochana jest w najstarszym synu i jego synu czyli wnuki. Reszta może nie istnieć, nawet córki nie zauważa, do mojego zadzwoni co prawda codziennie bo mieszkamy w innym mieście ale główny temat to co się dzieje u najstarszego i wnuczka
jakby nie kontaktuje co się do niej mówi : przykład wczoraj mój mówi że odpoczywam bo lekarz kazał się oszczędzać bo szyjka krótka i 2 tygodnie teza wytrzymać na co ona : no to dobrze ze wszystko dobrze . Ja wiem że źle nie jest no ale chyba dobrze to też nie do końca.
Kiedyś opowiadała jak rodziła córkę była u lekarza i lekarka kazała jej już się na oddział kłaść ale ona się nie zgodziła bo musiała do domu pojechać się z synem pozegnac. To jest kobietą która ma swój świat i ja nawet nie próbuje go zrozumieć ale nie narzekam na nią.Mój maminsynkiem nie jest, gotuje pierze sprząta , i nawet chwali się tym że gotuję a ja nie tzn ja też ale jak jest wybór to on. Teraz na wolnym to ja więcej ale jak chodziłam do pracy to wracał wcześniej i obiad zawsze był na moje przyjście.
Trochę się rozpisalam ale chłopa doceniamoni mają inny tok myślenia
Ostatnio jak mu powiedziałam zeby sie przyzwyczajal że po porodzie nie będzie miał na nic czasu to na drugi dzień mi powiedział że on jest facetem i musi zarabiać i w domu też musi mieć chwilę na pracę i ma rację bo dom w budowie dziecko w drodzekoniec wywodu
violett, haneczka, Behemottka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA my po pierwszej drzemce.
Haneczka super wieści
Ulfe faceci czasem mają takie chwile jakby coś im na łeb spadło i nagle multum wyrzutów.
Co do kawy się nie wypowiadam, bo nie pamiętam, czy piłam na początku czy nie, ale wydaje mi się, że tak.
Herbatę z liści malin pije już od ponad tygodnia, ale skończyła mi się wczoraj i muszę dzisiaj grzać do apteki. -
nick nieaktualnyDzień Dobry
A ja o dziwo ostatnio przesypiam całe noce, pewnie dlatego, że na dworze temp. wrześniowa, wszystkie okna zamknięte więc wyeliminowane wszystkie niepotrzebne dźwięki. Dołączam do dziewczyn, które będą się rozpakowywać po połowie września bo nie sądzę, żebym urodziła wcześniej.
Jak będę karmić to i kawkę wypiję bo inaczej umrę albo wszystkich w domu pogryzę
Świadomość, że torba do szpitala spakowana działa na mnie uspokajająco.haneczka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Skali89 wrote:Zaczynam się denerwować no nie mam detektira a Szymek mało się rusza w porównaniu do innych dni od wczoraj w sumie . We wtorek miał tętno 160 , brzuch jak wstaje to mi się napina takie mam wrażenie
Angela89, haneczka lubią tę wiadomość
-
witam
po kawuni troszke mózg mi sie właczył i popracowałam nad listami, co muszę zrobić w ciągu tego tygodnia-do kazdego pokoju wszystko juz mam wypunktowane...mąz tez obiecał, ze teraz na weekend troszke sie za wszystko weźmiemy
spalam super-ale miałam tak durnowaty sen, ze az czasem wolalam nie zasypiać tak twardo
Lrf
wybacz
chyba nie zrozumiałam twojego ostatniego wpisu...
przecież ty nie jestes ,mleczarnią i krową dojną...
produkcja mleka???zasmucilo mnie to troche
moze dlatego, ze ja nigdy o sobie tak nie pomyslalam i jest naprawde ze mnie wyrodna matka -
nick nieaktualny
-
a co do chrapania-ja zawsze i od zawsze chrapie-od dziecka, pewnie przerosniete migdały, ale moja mama nigdy nie miała odwagi oddać mnie do szpitala na wyciecie ich...a jak miałam takie skierowanie w wieku 20 lat to juz za "madra" na to byłam (ze w tym wieku tego sie nie robi)
a więc chrapięczęsto ostrzegam, ale do szpitala nie ide na wczasy, wiec przezyjemy
-
Dzięki za przypomnienie! Zatyczki do uszu bezwzględnie dopisuję do mojej listy!
Poprzednio leżałam przez 3 dni sama na sali poporodowej w Trzebnicy, ale jak to powiedział ordynator z Kamieńskiego " w Trzebnicy to są wakacje, a tu się pracuje. Tam mają 3 razy większą powierzchnię oddziału i trzy razy mniej porodów niż u nas".
A wiecie jaka niespodzianka mnie spotkała? Okazuje się, że ordynator szpitala, który zapisywał mnie w środę na cesarkę- taki śmieszny mocno starszy facet- prowadził obie ciąże mojej mamy i pracował 20 lat z moją babcią (była położną) w przychodni.I pomyśleć, że moja babcia żyła tylko 68 lat, a on nadal żyje, pracuje jako ordynator a ma pewnie już prawie 80-tkę.
A swoją drogą śmieszny z niego facet, zobaczył jakąś młodą ładną położną i mówi "dobrze, że dzisiaj pracuję z panią, a nie z tą zołzą", jak zapytałam go o możliwość zwiedzenia porodówki, to wziął mnie za rękę dosłownie i otwierał po kolei wszystkie drzwi, gdzie kobiety leżały ze swoimi dziećmi i mówił" widzi pani w jakich one warunkach muszą tu leżeć? " Kazał mi zaglądać przez szybkę podczas czyjejś cesarki, w pewnym momencie mnie objął ramieniem i pyta jak mam na imię i mówi " no to chodź Haniu, przejdziemy się na spacerek"Myślałam, że padnę tam. haha
stardust87, mysza0406, agatia, Pysiaczek89, bisacz lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLittle Red Fox wrote:kamcia, nie o to mi chodziło, po prostu nie chcę mu zaszkodzić czymś co zjem lub wypiję, stąd moje pytanie jak długo się to w moim organizmie utrzymuje.
Jedz tak samo jak w ciąży i się nie przejmuj. Obserwuj po prostu. Nie ma co sobie odmawiać. Nie praktykuje się już diety dla mam karmiących. -
nick nieaktualnyLittle Red Fox wrote:boję się, że jak zacznę pić kawę to zupełnie już nie zaśnie, mam nadzieję że teraz da mi odpocząć i zjeść śniadanie, bo przed chwilą był płacz bo mu stópka z pajacyka wyszła przez ten odstęp między guziczkami. I mam nadzieję, że ten smoczek mu nie szkodzi
Jejj, juz widze ta malenka, slodka stopkeRozczulilam sie
Ja chce juz mojego Jasia