WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyDzięki dziewczyny... Wiem ze każdy czasem takie głupstwa potrafi palnąć, ale ja naprawde dbam o dom...;(
Zawsze jak koleżanki przychodziły to mówiły ze chyba nic Nie robie tylko sprzątam....
Wczoraj nawet po drabinie biegłam zeby powycierać kurze z szafek.... A usłyszeć takie cos gdy lord sie bawi nad morzem a żona zapieprza to naprawde gnój....
Niech lepiej na oczy sie nie pokazuje. Póki co nawet nie dzwoni - na jego szczęście..
Mam ochotę zostać u rodziców do porodu....
Co do gotujących facetów to niestety mój potrafił dopóki nie zaczęliśmy byc oficjalnie razem .... Przez niego nawet zaczęłam jeść mięso po rocznej przerwie
Ale to co muszę mu przyznać to sa coniedzielne jajecznice.... Robi je naprawde smaczne. Przez jego ja sama przestałam robic bo moje wykonanie mi juz nie smakuje.... -
Ksosiu faceci nie ogarniają tego że będąc w ciąży stajemy się mnie sprawne i dla nich siedzenie w domu jest chyba jednoznaczne z tym że wszystko w domu ma być na tip top. My nie możemy czuć się gorzej a dolegliwości ciążowe to dla nich wymyślona bajka, tak to czasem odbieram. Także głowa do góry!
A ja się pochwalę, że mój mąż gotuje pyszny rosół! -
nick nieaktualnyA moj maz dla odmoany do gotowania ma dwie lewe rece, jak ja bylam w szpitalu to jadl obiad w restauracji z corka bo co innego mu pozostalo, zwlaszcza ze nie jest fanem kuchni tesciowej i nie lubi jej obiadow.
Ksosia
ja dzis z moim mezem tez za duzo nie gadam , wkurzyl mnie wczoraj popil i bredzil jakies isiotyzmy, bo mu sie cos sprzed 10 lat przypomnialo...zalosne. a w dodatku calymdzien lezy jak zdechly schab i psuje mi cala niedziele, a ja chodze i szukam sobie zajecia...tez caly dzien nie mam humoru i jest mi smutno. -
nick nieaktualny
A mnie od tygodni mecza okropne bole zoladka, tylko zoladek zacznie mnie bolec i zaraz za tym glowanie wiem czy to nie przez nerwy i stres no ostatnio mam go za duzo ; ( chwialmi to nie idzie wytrzumac z tym...dobrze ze napar z kopru wloskiego jesz ze mnie ratuje
-
O Kornelia, Ty też będziesz czekać ze mną, Sarcią i Sturdust do końca września.
Jak miło. Jest nas więcej z późniejszym terminem.
Ja wczoraj grillowałam na ogródku z rodzinką, dzisiaj plewiłam chwasty z mężem (no nie usiedzę sorry) i odwiedziliśmy prababcię Arturka. A że dostałam pyszne brzoskwinie to postanowiłam upiec ciacho z budyniem i brzoskwiniami. Właśnie się piecze, pachnie tak, że aż skręca.
-
Pochwalę się, że w środę mamy plenerową sesję ciążową z siostrą w sukienkach i wiankach. Ona rodzi pod koniec października, więc brzuszki podobne.
Nie mogę się doczekać.
Little Red Fox, agatia, violett, stardust87, bbeczka91, martta, mmargol, AJrin lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ksosia, no tekst miesiąca zapodał Twój mąż. Też bym się wściekła. Ja bym mu pewnie odpowiedziała złośliwie, że może jakby był częściej w domu, to by było komu odkurzać.
A teraz anegdotka o kurzu na poprawę humoru.
Dzwoni moja babcia z sanatorium do dziadka i pyta : "Władek, a odkurzałeś w domu?"
Na to dziadek: "Nie, bo wiesz jakoś jak Ciebie nie ma, to pruchno się tak nie sypie."agatia, violett, stardust87, Ksosia, Sabina, Broszka, mmargol, AJrin lubią tę wiadomość
-
Little Red Fox wrote:u nas pogoda dziwna - raz słońce, raz deszcz (a właściwie ulewa), wiec zostaliśmy w domu i trochę się zdrzemnęliśmy. Teraz szukam na allegro karuzelki dla Małego
Haneczka, proszę o przepis
Pisałam już przepis na facebooku w wątku kulinarnym na ciasto na oleju z owocamiRóżnica jest tylko taka, że dodatkowo trzeba zrobić budyń zgodnie z instrukcją na opakowaniu i go wystudzić. A potem na surowe ciasto wykładasz ten budyń tworząc kratkę. Można to zrobić za pomocą rękawa cukierniczego albo plastikowego lejka.
A w powstałe kwadraciki pomiędzy budyniem wkładasz kawałki brzoskwiń. Piecze się tak samo 50 min w 170 st C.
Daj znać, czy znalazłaś przepis na samo ciasto.Ulfenstein, AJrin lubią tę wiadomość
-
Poprosiłam M, zeby mi kupił w sklepie chałkę. Kupiła chałwę i okazuje sie, ze chyba na nią miałam większa ochote
Little Red Fox, bbeczka91 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyUlfenstein wrote:Poprosiłam M, zeby mi kupił w sklepie chałkę. Kupiła chałwę i okazuje sie, ze chyba na nią miałam większa ochote
-
nick nieaktualny
-
Malutka92 wrote:Wlasnie chodzi o to,ze na Erytromycyne i Klindamycyne tez jest u mnie wrażliwość,no coz beda cos kombinować
Dziewczyny ja od dwóch dni czuję się fatal-ruina.
Nie wiem, co się dzieje. Wodą strasznie nachodzę i chodzić nie mogę.
Nie wspomnę o tym, że bez powodu chce mi się ryczeć - tzn. powodem jest brak siły i okropne samopoczucie.
Poza tym dziś zostałam chrzestną matkąWiadomość wyedytowana przez autora: 14 sierpnia 2016, 19:35
AJrin lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
haneczka wrote:Ja karuzelę poproszę na jakiś prezent np na chrzciny.
Bo i tak dzidzia będzie spać przez pół roku w kołysce, gdzie jest wbudowana karuzela. Poza tym, jak wszystko kupię, to co ja będę chciała chcieć?
Ja też specjalnie kilku rzeczy nie kupiłam bo jak się Antoś urodzi i będzie do niego przychodziła rodzinka to pewnie większość osób będzie pytać co nam potrzeba dla małego. Więc tym sposobem możemy zaproponować kilka pomysłów
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMadziuuuula wrote:Malutka nie u Ciebie jest wrazliwość na te leki, tylko u twojej bakterii. Wrazliwość nie oznacza, że jesteś na te leki uczulona, tylko, że zwalczają daną bakterię.
Dziewczyny ja od dwóch dni czuję się fatal-ruina.
Nie wiem, co się dzieje. Wodą strasznie nachodzę i chodzić nie mogę.
Nie wspomnę o tym, że bez powodu chce mi się ryczeć - tzn. powodem jest brak siły i okropne samopoczucie.
Poza tym dziś zostałam chrzestną matką
Witaj w klubie
Ja tak mam od czterech dni:-(
A dziś to już się poryczalam bo doszedł strach? Lek? Przed porodem i ogarnięcie wszystkiego potem.
I pomyśleć że ja będę miała drugie dziecko a takie schizy mam:-(