WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyHej, a ja niewyspana obudzona przez kota, który nad ranem postanowił jeść mieczyki, które wczoraj dostałam od teściowej. Nie wiedziałam czy są trujące, więc musiałam wstać, bo dziad udawał, żeby mnie obudzić.
Mycha ja już dawno zapowiedziałam mężowi, że jeszcze trochę i tak wywołujemy wilka z lasu. Ponoć najlepsza metoda. Tylko zastanawiam się jak to wyjdzie technicznie skoro lekarz pod palcem czuje główkę...?
Miałam dziś jechać oglądać męża na obchodach Święta Wojska Polskiego, ale w nocy przemyślałam, że to jednak nierozsądne pchać się w taki tłum w 9 msc. -
Hejka witam po ciężkiej szpitalnej nocy. Był niezły Meksyk przyjęcia, schodzenia na porodówke, płacze, krzyki... wrrrrr nie lubię patologii.
Jutro mojej ginki nie ma, ma mnie ciąć jej koleżanka. Moja ginka schodzi z dyżuru dzisiaj.
Ech dzisiaj to już wcale nie pośpię ze stresu.
Udanego dnia dziewczyny -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Dzień dobry
Ja dziś 3 razy wstawalam, o 6 pobudka Ale jeszcze lezymy chociaż trzeba zaraz śniadanie robić . Miało padać a słońce świeci także może Bedzie fajny dzień
A z ciekawostek to dowiedziałam się wcxiraj że dziecko może mieć zatrzymanie mleka w skutkach córka koleżanki tak miała i położną jej wyciskala bo miała takie twarde piersiatka nigdy o Tym nie słyszałam
-
nick nieaktualnyagatia wrote:Hejka witam po ciężkiej szpitalnej nocy. Był niezły Meksyk przyjęcia, schodzenia na porodówke, płacze, krzyki... wrrrrr nie lubię patologii.
Jutro mojej ginki nie ma, ma mnie ciąć jej koleżanka. Moja ginka schodzi z dyżuru dzisiaj.
Ech dzisiaj to już wcale nie pośpię ze stresu.
Udanego dnia dziewczyny -
nick nieaktualnySkali, nam o tym na szkole rodzenia opowiadali...
udało się nakarmić Małego, mam nadzieję że to chwilowy problem i jakoś sobie poradzimy, wizyta u pediatry dopiero w środę... a póki moi mężczyźni śpią to i ja się przekimam. Czuję że tego pokarmu mam coraz więcej, a Pisklaka muszę zmuszać do jedzeniaWiadomość wyedytowana przez autora: 15 sierpnia 2016, 08:07
-
Witam się i ja:)
Też nie śpię od 6 rano, zdążyłam zrobić sałatkę i właśnie się obżeram
Mój pies wczoraj zranił sobie łapę i cały czas kuleje:( Nie wiem jak mogę mu pomóc, chyba wyślę męża do apteki po maść i będę mu bandażować tą łapkę, a jak nie będzie poprawy to do weta. Rano jak wstałam to przez pół godziny machał ogonem tak się cieszył, ale nie wstawał
Foxik a może właśnie chodzi o brak kupki - Filip nie może jej zrobić i stąd te dolegliwości? Może doświadczone mamuśki coś doradzą? -
nick nieaktualnyBroszka, próbujemy masować, w szpitalu pokazywali nam sposób z uginaniem nóżek, czekamy cierpliwie, nawet jeśli obkupka wszystko dookoła będę szczęśliwa
liczę też na podpowiedź kogoś bardziej doświadczonego
w sumie w nocy mnie żołądek bolał, nie wiem czy to jakoś powiązać...Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 sierpnia 2016, 08:12
-
nick nieaktualny
-
Cześć dziewczyny. Widzę, że nie tylko ja mam dziwne nerwy ostatnio. Wczoraj się popłakałam jak wracałam od mamy bo się przestraszyłam, że mojego Maksa widzę ostatni raz, bo napewno mnie zaszlachtują na amen przy cc.
Foksik może twojemu małemu nie służy to mm, które mu podajesz? Możesz do brzuszka ciepły kompres przyłożyć albo są takie termofory z pestek wiśni lub wsadzić go całego do ciepłej wody. Ja pamiętam jak kiedyś mój maks nie mógł zrobić kupy 2 dni (normalnie miał zatwardzenie) jak miał ze 2/3 miesiące to go rozebrałam i siebie i weszłam z nim pod prysznic. Masowałam go tam brzuszkiem o brzuszek i ciepły strumień kierowałam mu na plecki i poszło. Nie wiem czy z takim maleństwem można. -
nick nieaktualny
-
Doświadczenia nie mam.
Ale na szkole rodzenia mówili, ze przy KP norma w ilości kup to od 10 dziennie do 1 na tydzień.
I ze pojawiają sie czasem rady, zeby pomoc dziecku poprzez włożenie np termometru do pupy.
Se zeby tego nie robić, bo dziecko musi nauczyć sie robić kupę samemu.
A jak nam sie wydaje, ze sie meczy i nie daje rady i sie wykrzywia to poleciła spojrzeć w lusterku jak sami siedzimy na kibelku.
Albo wyobrazic sobie wyciskanie kupy w pozycji leżącej.
Wiec miejmy nadzieje ze Filip po prostu uczy sie nowej, jakże ważnej czynności -
Angela89 wrote:Już za chwileczkę już za momencik będziesz mama
Zatem do jutra nie wiem, jak rozwinie się akcja -
nick nieaktualnyWiecie leżę na sali z dziewczyną, która jest w 20tc. Na skróconą szyjke do 2cm i wewnętrzne rozwarcie. To jej 3 ciąża, dwie straciła. W środę założą jej szew. I nie mogę jej zrozumieć. Ja leżę plackiem, tłumacze ze ona też powinna. Położne gonią ja do łóżka a ta tylko po korytarzu lazi. Nie wiem czy nie rozumie czy nie chce rozumieć czym sie to może skończyć???
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 sierpnia 2016, 08:53
-
Foksik moze mu mm nie służy i będzie trzeba zmienić. Zrób jak Dzierzba radzi i wsadź go do cieplej kąpieli. Jak kupka będzie twardawa albo ciemna to zmień mleczko. Z Twoim bolem żołądka to nie ma nic wspólnego a Ciebie pewnie raczej ze stresu boli co? Rumianek polecamMama Kacpra, Aniołka i Kubusia
-
nick nieaktualnyOjej laski, skąd wybierzecie strach ze możecie nie przeżyć Cc? Ja sie na tym nie znam ale nawet by mi do głowy nie przyszło ze cos takiego może sie skończyć śmiercią...
Oj kochane czekam jeszcze kilka miesięcy żebyśmy mogły sie wspólnie śmiać z naszych obecnych obaw.
A Wam życzę dużo optymizmu i radości, mino trudnych, ale ostatnich chwil gdy możemy stanowić mieszkanko dla naszych Maleństw :*Dzierzba lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnySabina wrote:Wiecie leżę na sali z dziewczyną, która jest w 20tc. Na skróconą szyjke do 2cm i wewnętrzne rozwarcie. To jej 3 ciąża, dwie straciła. W środę założą jej szew. I nie mogę jej zrozumieć. Ja leżę plackiem, tłumacze ze ona też powinna. Położne gonią ja do łóżka a ta tylko po korytarzu lazi. Nie wiem czy nie rozumie czy nie chce rozumieć czym sie to może skończyć???
-
Ksosia wrote:Ojej laski, skąd wybierzecie strach ze możecie nie przeżyć Cc? Ja sie na tym nie znam ale nawet by mi do głowy nie przyszło ze cos takiego może sie skończyć śmiercią...
Oj kochane czekam jeszcze kilka miesięcy żebyśmy mogły sie wspólnie śmiać z naszych obecnych obaw.
A Wam życzę dużo optymizmu i radości, mino trudnych, ale ostatnich chwil gdy możemy stanowić mieszkanko dla naszych Maleństw :*
Agatia trzymam kciuki za ciebie. Kurde ciekawe jak to ze mną będzie. Wolałabym, żeby mnie wzięło ni z gruchy ni z pietruchy. Takie czekanie to masakryczny stres więc bardzo cię podziwiam za optymizm.
Sabina ludzie różnie reagują, może ona nie zdaje sobie sprawy z zagrożenia.