WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja ostatnio ogłuplam jak patrzyłam ba siatki centylowe płodu.
I nie wiedziałam czy patrzeć na skończone tygodnie czy zaczęte.
Na stronie jest opis każdego tygodnia i zaczyna sie od tygodnia numer 1, a nie 0.
Wiec niby w którym momencie by sie miało przejść na skończone?
Dla nas lepiej byłoby patrzeć na tydzien niżej
-
Dzierzba wrote:Ja mam z canpola. Dopóki nie zaleję to nie zmieniam bo przecież czysty jest.
Ja myślałam czy nie podłożyć tego co jest kupiony na materac młodego.
Przy okazji zobaczyć czy wlasnie sie nie zapacam
Ale bede spokojniej spać z Pielucha pod materacem -
nick nieaktualnyMysza Ty to masz dobre serduszko ... :*
Dobrze zrobiłaś... Może temu panu cos sie odmieni i zainteresuje sie psem...
Co do rodziny to ja tez powiedziałam szwagierkom ze nie chce znieczulenia (ale miałam na myśli to Zzo) bonu nas nawet go nie ma... Nie brałam pod uwagę jakichś przeciwbólowych rzeczy rozmawiając z nimi. Na co one ze nie wiem na co pisze ze skurcze to taki ból Że zrobisz wszystko zeby przestało bolec. I tez non stop tak jakby czekały aż im powiem ze sie boje i ze płacze non stop ze stresu....
A jakie były zdziwione ze mam wszystko łącznie z termometrem i tantum rosa (!!!) jakbym grzech popełniła!
No cóż... Tak jest z rodzina...mysza0406 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTo tez podloze chyba ten podklad. Ja mam z canpola, ale wielorazowy, wyglada porzadnie, moze nie bedzie mi sie gorzej na nim spalo.
A materaca wiadomo, ze szkoda.
Teraz i belly i moja aplikacja ciazowa pisza mi, ze 37 tc i ciaza donoszona, ale juz sama nie wiem, bo myslalam, ze chodzi o ukonczone tygodnie wlasnie. -
Little Red Fox wrote:ale takie samo mleczko dostawał już w szpitalu i nic niepokojącego się nie działo, póki co śpi od ostatniego karmienia, ale zaraz się pewnie będzie budził, zobaczymy jak to będzie w ciągu dnia, może to chwilowy kryzys?
A mnie niedobrze po pomidorach było i już myślałam, że Małemu również nie podpasowały
Młodemu zaszkodzić. Więc to pewnie jednorazowy problem z brzuszkiem -
nick nieaktualnystardust87 wrote:Tak mogło być. Bo skoro tobie pomidory zaszkodziły tzn że coś z nimi nie tak było i mogły też
Młodemu zaszkodzić. Więc to pewnie jednorazowy problem z brzuszkiem -
nick nieaktualnyKsosia, bo to jest tak, ze kazdy chcialby swoje zlote rady przekazac, a jak sie okazuje, ze pierworodka jest dobrze zaopatrzona, przygotowana to jest wielkie zdziwienie.
Ja tez sie nasluchalam, ze po co mi to czy tamto, ale nauczylam sie i juz nie mowie, co kupilismy. Nasza sprawa.
Tak samo jest z opowiesciami o porodzie, mam wrazenie, ze kazdy robi z siebie bohatera i opis ma za zadanie tylko nas nastraszyc.
Ja rozumiem, ze to jest wielkie przezycie, jeszcze sn, ale po co opowiadac ze szczegolami i zle nas nastawiac? Przeciez urodzic musimy, a to wlasnie pozytywne nastawienie moze nam pomoc.
Ile byloby milej i latwiej, jakbysmy z kazdej strony slyszaly, ze damy rade, silne z nas babki i wszystko jest do przezycia -
nick nieaktualnyJa mam te podkłady z seni i gdy są pod samym prześcieradłem nie jestem w stanie spać. Gorąco w tyłek i to się ślizga. Chyba spróbuję jeszcze koc na nich położyć i może jakiś ręcznik no i przyszyć podkład do materaca chyba Sarcia o tym pisała bo inaczej u mnie nie przejdzie
-
nick nieaktualnyFoxiku ja raczej dopatrywałabym się jekiejś zmiany w twojej diecie niż zmieniała mm dobre do tej pory.
Dziewczyny podpowiedzcie bo mnie siostra nastraszyła. W piątek moja siostrzenica ma urodziny i zostało wcześniej ustalone z jej rodzicami, że ma dostać kociaka z akcesoriami. Mam taki pomysł żeby ją zabrać do schroniska i sama sobie wybierze kociaka ale wczoraj siostra mówi do mnie a gdzie ty się do tego gniazda zarazków wybierasz i dała mi do myślenia. Myślicie, że faktycznie nie powinnam tam wchodzić czy to wyolbrzymiony strach? -
nick nieaktualnyA ja totalnoe joe mam pomyslu na dzisiejszy dzien, ostatnio u mnie w glowie pusto jak w prozni,
wstawie zaraz rosol przebiore sie z pizam i wlasciwie nie wiem, w nocy kilka razy obudzil mnie pierwszy raz w tej ciazy jakis dziwny skurcz
juz mialam zamiar isc po nospe ale przeslo, a dzis odrana cale podbtzusze mnie boli i wszysyko mnie ciagnie
-
Bisacz wydaje mi się, że w schroniskach wszystkie zwierzaki są odrobaczane, szczepione, chore są w izolatkach. Raczej na ulicy prędzej coś złapiesz niż w schronisku.
Mysza to dobrze, że canpola kupiłam bo właśnie myślałam o seni... W szpitalu są zwykłe ceraty, takie gumowe, które się ślizgają... Masakra. Mam nadzieję, że będę mogła swój podkład położyć pod spód bo to badziewie tylko irytuje.bisacz lubi tę wiadomość
-
agatia wrote:Ulfe patrzy się na skończone tygodnie, tak mi tłumaczyła ginka. Więc teraz patrzysz na 35tc, a nie 36tc.
Jak wiec wytłumaczyć tydzien pierwszy?nie mowie oczywiście o wadze, ale 'tydzienpo tygodniu'.
Ach. Internet to zło. Niewiedza to błogosławieństwo.
Moj gin tez tak oczywiście liczy. I szpitale tez.
Cóż. Wypadamy z Kosiem lepiej w skończonych tygodniachWiadomość wyedytowana przez autora: 15 sierpnia 2016, 11:58
-
nick nieaktualnyMysza gratuluję postawy. Może to źle zabrzmi, ale mi zwykle bardziej szkoda zwierząt niż ludzi. One są takie bezbronne, a za znęcanie to nie wiem co bym mogła zrobić.
Jeju jaka łajza się ostatnio ze mnie zrobiła, wszystko mi z rąk leci, chyba mam ducha w domu i powinnam księdza na egzorcyzmy zaprosić, przecież to, aż nie możliwe, żeby mi tak wszystko samo z rąk leciało. -
nick nieaktualnyA u nas dalej jestem na bakier z moim mezem, niby wszystko ok a jednak nic nie jest ok...kolejny dzien siedze jak kolek a on niczm nie zainteresowany jezdzi sobie na rowerkustacjonarnym i gra w idiotyczna gre, znow mi sie chde plakac, najchetniej to bym sie, spakowala i pojechala na koniec swiata ...mam jakis taki awers do niego ze niechce mi sie nawet na niego payrzec przebywac w jednym domu a co dopiero gadac....brak mi slow. Czasami to sie zastanawiam czh ja w ogole tego czlowieka kocham, bo swoja postawa skutecznie mnie zniechecil do siebie. Mam dosc.
-
nick nieaktualnyMagdziulla wrote:Mysza gratuluję postawy. Może to źle zabrzmi, ale mi zwykle bardziej szkoda zwierząt niż ludzi. One są takie bezbronne, a za znęcanie to nie wiem co bym mogła zrobić.
Jeju jaka łajza się ostatnio ze mnie zrobiła, wszystko mi z rąk leci, chyba mam ducha w domu i powinnam księdza na egzorcyzmy zaprosić, przecież to, aż nie możliwe, żeby mi tak wszystko samo z rąk leciało.
Mi najtrudniej jest znieść cierpienie bezbronnych- dzieci i zwierząt. Wtedy budzi się we mnie bestia... Nie mogę ścierpieć ludzkiego okrucieństwa i bezmyślności. Niestety zwykle wtedy nie potrafię myśleć rozsądnie o zagrożeniach i np pakuję takiego psa na ręce albo idę do obcego faceta do domu przez jakieś pole po kartkę...cóż.
Mi też wszystko z rąk wypada. Do tego stopnia, że jak nie muszę to nie podnoszę aż mi się nazbiera. Co się da podnoszę stopą np jak do śmietnika nie trafię, a spinacze na balkonie mąż ogarnia bo tam moja niezdarność osiąga apogeum. A na brzuchu na ubraniach zbieram dowody na to co jadłam w dzień. Zawsze się usmaruję, bo co mi spadnie to o brzuch się odbije :p Śliniak muszę kupić -
Hahaha. Tez ulewam
Sie zastanawiam czy zawsze mi tak leciało, ale jak nie było brzucha to spadało niżej?mysza0406, bbeczka91 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMysza jakbyś mnie opisała, to niesamowite jak chwytliwe stały się moje stopy, chyba mogłabym nimi zrobić szalik na drutach;).
Mąż jak słyszy, że mi coś spadło to z drugiego końca mieszkania krzyczy, żebym nie.podnosiła, bo wie, że przy okazji albo zrzucę 5 innych rzeczy albo zrobię sobie.krzywdę. No i co ma ubaw za mnie to jego;)mysza0406, Pysiaczek89, żabka04 lubią tę wiadomość