WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Little Red Fox wrote:na wszelki wypadek zrezygnuję z pomidorów, w ciąży objadałam się koktajlowymi, a te takie zwykłe były, zobaczymy...
Szkoda żebyś tak rezygnowala ze wszystkiego. -
nick nieaktualnyKsosia wrote:Bisacz ja bym zadzwoniła i porozmawiała o tym z kimś ze schroniska... Ale mysle ze dotykać ich nie będziesz wiec nie powinno Ci nic byc.... Kontaktu fizycznego bym sie bała ale mała sobie wybierze kotka a Ty będziesz po prostu jako opiekun....
Ja tez często brudzę ciuchy na wysokości brzucha, jedno co lubię to składanie ciuszków na brzuszku -
Bisacz ja Ci nie poradzę zdrowo rozsądkowo, bo jestem psiara, a inne zwierzaki też kocham na maksa. Wydaje mi się, że w schronisku przez siatki nic nie zlapiesz od zwierzaków. Ja bym się bardziej martwiła o psychikę, bo bym tam wyla patrząc na smutne mordki
bisacz, mysza0406 lubią tę wiadomość
-
Bisacz, ja myślę że dopóki nie bedziesz lizala ich klatek, nie dasz sobie wsadzić ich języka do buzi a po wszystkim użyjesz ręce to absolutnie nic Ci nie grozi
Anulka01, bbeczka91 lubią tę wiadomość
-
Sarcia zabieraj córcię i wyjdź z domu zeby Cie jego widok nie denerwował.
Bisacz nie bój sie i jedź tylko nie dotykaj.
Ja jestem na etapie kupowania chomiczka dla Kacpra bo ma obiecanego w prezencie od KubusiaChomiczek 20 zł a na wyprawce idzie zbańczyć
bisacz lubi tę wiadomość
Mama Kacpra, Aniołka i Kubusia
-
nick nieaktualnystardust87 wrote:Bisacz, ja myślę że dopóki nie bedziesz lizala ich klatek, nie dasz sobie wsadzić ich języka do buzi a po wszystkim użyjesz ręce to absolutnie nic Ci nie grozi
Więc nasza mała wyprawa dojdzie do skutku, wiem, że najlepszą frajdę będzie miała sześcioletnia jubilatka, mam tylko nadzieję, że nie wyjdziemy ze schroniska z dziesięcioma zwierzakamiMłoda tak tarmosi i ufnie podchodzi do wszystkich zwierząt małych i dużych, że czasami mnie przeraża, mówi, że zostanie farmerką.
-
Wiatam sie my od wczoraj u tesciow okazalo sie ze dzis babcia ma imieniny a nicnpredzej nie mowili to zostalismy z M na noc.
Wiec troche mialam roboty bo i coasto do 22 wczoraj pieklam ale mi nogi spuchly straszliwie ostatnio
Zaraz beda goście wiec zagladam i melduje sie za wczasu jeszcze w 2 pakuale tez mi brzuch na maksa w nocy ciąży przekrecanoe sie z boku na bok masakra bolesne. Wszystko z rąk też leci i nogi też chwytniejsze
Na szczęście nie mam placzliwego nastroju i nadal jestem spokojna mysle, ze panika jeszcze przyjdzie.
Nie pamietam ktora tekst o kurzu i prochnie pisala ale uamialam sie do łez az M sie patrzył jak na wariatke woec musialam opowiedzieć. -
nick nieaktualnyJa jestem na etapie kupowania chomiczka dla Kacpra bo ma obiecanego w prezencie od Kubusia
Chomiczek 20 zł a na wyprawce idzie zbańczyć
[/QUOTE]
Rozumiem, że chodzi o "akcesoria" dla chomika, tak?
Zwierzę to jedno ale te właśnie wszelkie dodatki to niezły koszt.
-
bisacz wrote:Ja jestem na etapie kupowania chomiczka dla Kacpra bo ma obiecanego w prezencie od Kubusia
Chomiczek 20 zł a na wyprawce idzie zbańczyć
Zwierzę to jedno ale te właśnie wszelkie dodatki to niezły koszt.[/QUOTE]
Tak, akcesoria. Masakra: 350 zł i to internetowo zeby taniej!Mama Kacpra, Aniołka i Kubusia
-
nick nieaktualnyJa wczoraj miałam dzień piżamowy bo właściwie zwlekłam się na obiad
Dziś kwitnę sama w domu bo młody gdzieś wybył a mąż pojechał po taką dużą kosiarkę ze szwagrem i nie wróci przed 16.
Jak jestem sama w domu to wymyślam, więc chodzę ogarniam dom, wstawiłam pranie itp -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnybisacz wrote:Jak tak wczoraj gniłam w łóżku to mówię do męża, że współczuję wszystkim leżącym ciężarnym bo faktycznie boli tyłek, plecy i biodra.
Wielki szacun wszystkim leżącym.ja właśnie kończę 9 tydzień leżenia
jeszcze tylko 2 i wrócę do normalnego życia
-
Oczywiście nie zazdroszczę leżącym bo nie leżą bez powodu Ale ja bym sobie chetnie pilezala nawet i kilka dni.. Ehh, końcówka ciąży przy dwulatku w domu i mężu na zniwach (czyt. nieobecnym przez jakieś 18h na dobę) daje mocno w kość
-
nick nieaktualnyJa tez zawsze mam mozaike posilkow na brzuchu
I oprocz tego, ze wszystko mi leci znrak to jeszcze sie potykam gdzie sie da. Maz juz sie denerwuje i powrtarza, zebym patrzyla na nogi, a ja zawsze wtedy mu krzycze, ze nie widze swoich nog
Ale ogolnie po wiekszosc rzezy sama sie schylam, chyba ze wpadna pod stol :p
Schylam sie jak akrobatka, ale uparlam sie, ze musze sie ruszac
Za to w nocy przekladanie sie z boku na bok, wstawanie z lozka to masakra. Jecze jakbym byla cala polamana, maz juz sie uodpornil na szczescie.mysza0406, AJrin lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBisacz możesz wrzucić taki żel odkażający do torebki i sobie i małej po wyprawie ręce zdezynfekować. Sądzę, że nic Wam tam nie grozi, ale zawsze będziesz czuła się bezpieczniej. Faktycznie najtrudniejsze pewnie będzie zniesienie widoku samego schroniska- strasznie smutne miejsce
Zawsze jedno stworzenie znajdzie dom brawo za podejście!
bisacz lubi tę wiadomość