WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
martta wrote:wiem, ale jeszcze przytyje i jak ja takiego kluska urodzę, już ma 3600g ... a ja dalej 72 kg ważę, od czerwca cały czas tyle samo, 8 kg na plusie, ale wieeelki brzuch
To nie takie łatwe utuczyc dziecię jedzeniemjednorazowo cukrem waga synka nie podskoczy
jak masz kryzys to sobie możesz ciut dogodzić. Nie namawiam do grzechu tylko malutkiego grzeszka
Pamiętasz na pewno że Piotruś miał być WIELKI
A jak patrzę na niego to taka kruszynka -chudzinkamartta lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa po wizycie u dentysty. Dziura była
założył lekarstwo i mam przyjść po porodzie na ciąg dalszy. Ale reszta zębów zdrowa całe szczęście i przetrwalam bez znieczulenia.
Trochę mnie nadal ten ząb boli ale chyba trzeba dac chwilę aby zaczęło działać? Przynajmniej mam taką nadzieję -
Mało się udzielałam ale jestem na liście i informuję że Fifi pojawił się dzisiaj na świecie o 6.15. 3620 i 60cm szczęścia.
Pozdrawiamkamciaelcia, martta, Madziuuuula, AJrin, alinka, Broszka, Bratek, agatia, mmargol, violett, Sabina, LewandowskaAnna, Pysiaczek89, pestka, Behemottka, A_n_k_a_80, stardust87, Dariah, guerretenshi lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
hej Kochane..
Streszcze Wam ten mój poród.Bo troche się działo...
17 sierpnia trafiłam do szpitala.Od razu po wizycie gina mi dała skierowanie bo ciśnienie miałam 171/135.
Zbijali mi ciśnienie tanbletkami.Lecz mam taki oporny organizm ,że tabletki 3x dziennie po 2 dopegytu nie pomagały.Ale mimo tego nic nie wiedziałam co dalej.CRP miałam bardzo wysokie.Zlecili antybiotyk dożylnie.Tez 3 razy dziennie.Po tygodniu zrobili znowu CRP...wynik mimo brania antybiotyku wzrastał....Miałam tez bardzo liczne bakterie w moczu!
24 sierpnia moje cisnienia ciągle były wysokie.W nocy pomimo przebudzenia cisnienie 166/130.Dali kroplówke...Ja nie odczuwałam tego cisnienia.Lekarze zdziwieni ,że mnie głowa nie boli.
25 sierpnia na obchodzie lekarz powiedział,że planujemy cc na następny dzien.Bo nie będa ryzykować.Przez cisnienie
Rano ,gdzy sie obudziłam zrobili lewatywe,założyli cewnik.Co mnie bardzo bolało zakładanie tego cewnika;/
Ja poszłam pierwsza .O 8.30 rano.Aneztezjolog nie mógl się wbić w lędźwia.4 razy próbował.Za 5 razem sie wbił.Znieczulenie w ogóle na mnie nie zadziałało.Bo naciągali mi skóre i pytali czy czuje.Ja czułam i ruszałałam nogami.A cisnienie 166/103.
I nagle usyłaszałam tylko jak lekarz mów do lekarza "daj dawke 100" nie pamiętam czego.Obudziłam sie jak mi rurke z gardła wyciągali bo zwracałam i ksztusiłam się.
Na pooperacyjną mnie przewieźli .Widze Sławka zapłakanego.Ptam co się dzieje!!gdzie Nasz Syn!!!a okazało się,że sie popłakał bo syna zobaczył.
Przyszedł lekarz i mówi,ze miałam tak duze cisnienie ze dostałam wstrzasu,brzuch mi skakał.I miałam stan przedrzucawkowy.Musieli mni intubowac.Mały był wiotki i sie nie ruszał.Zaczał oddychac po 5 min. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Strazaczka niezle dobrze ze macie sie ok bo takiej akcji. Ale przezyc nie zazdroszcze i nikomu nie życzę duzo zdrowka i spokoju teraz wam życzę.
Edit:ale usmich cudnySliczny gratulacje.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 września 2016, 14:22
Strazaczka1990 lubi tę wiadomość
-
Kamcia 73 to nie grubas ttlko otylosc juz nie przesadzaj! Jak ja mam sie czuc ze 104!