WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyWiadomo ze kazdy juz by dziecko chciql miec przy sobie, a zwlaszcza ci ktorzy rodza drugie tak jak ja , bo na 1 to tak nie wyczekiwalam ...spokojnie czekalam do terminumi i mialam tylko stres...a teraz siedze juz w somu od kwietnia i po prostu siedzenie w 4 scianach, brak zajecia wielki brzuch daja we znaki
-
Behemottka w ciągu dnia biorę Liw do wyrka, czasem w nocy też, ale generalnie w nocy śpi w łóżeczku.
Kapielr ma co 2-3 dzień o 19, jak nie ma kąpieli to jest o tej porze przebierana w pizamkę. Potem jedzonko najpierw z obydwu piersi i jak się jeszcze domaga to mm.
Ale wczoraj zjadła jeszcze z piersi ok 20.30, a wstała po 4 z kupą i na jedzonko.
Foxik, ale mnie rozśnieszylas z tą punktualnoscią i planowaniem wszystkiegoBehemottka lubi tę wiadomość
-
Witam się z ranka, Wy drukujecie niesamowite ilości tych postów, nie jestem w stanie Was nadrobić
Muszę dzisiaj jeszcze pozałatwiać kilka ostatnich spraw przed poniedziałkiem.
Jutro jeszcze grill u brata , ostatnia szansa na kiełbachę z grila
Ale to dziwne uczucie wiedzieć kiedy się do szpitala idzie ( wcześniejsze porody to dopiero z akcja jechałam. ) Generalnie chciałabym już poniedziałek
Ciekawe na kiedy mi to cc ustalą.
Dziewczyny blisko terminów na wywołanie skurczów ponoć dobra jest ciepła kąpiel.
-
magdziulla
odgłosy z porodówki sa straszne, straszne , straszne
mimo wszystko dasz radę, ja wciąż trzymam kciuki, by było sprawnie, by nie męczyli, by wszystko ładnie szło -tak naturalnie
ja wam wszytskim tego , dziewczyny, zyczeMagdziulla lubi tę wiadomość
-
Behemottka wrote:Agatia - czyli wszystko z zegarkiem
Bardzo fajnie, że masz taką grzeczną córeczkę
W ciągu dnia bez zegarka, ustalonych pór, bo przy dwójce nawet nie próbuję tego okiełznaćpoza tym ja jestem niezegarkowa
tylko wieczór chcę mieć dla siebie
Behemottka, mmargol lubią tę wiadomość
-
Ja w ramach usprawiedliwienia, że nie odnoszę się do większości postów chciałam napisać że jeszcze udzielam się w pracy i nie zawsze mam czas w ciągu dnia usiąść na spokojnie i z Wami popisać. Ale przy takiej produkcji postów każdy kiedyś został pominięty. Ja się nie denerwuje jak nie mogę się przebić.
Bratku
Mój lekarz ostatnio bardzo mi zwracał uwagę, że jak tylko Małego słabiej będę czuła to od razu IP, że tak jak piszesz-lepiej pojechać kilka razy za dużo niż raz za mało. Na końcówce może zdarzyć sie niewydolność łożyska i chyba nikt nie będzie patrzył źle na ciężarna zaraz przed terminem która martwi się słabymi ruchami dziecka. A my przez te 9 miesięcy też już trochę poznaliśmy te nasze pociechy. Mi wychodzi, że mój będzie bardzo grzeczny:)
AJrin
Będziemy mieć grzeczne dzieciaczki, tego się trzymajmy:)
Macioszyczka
Nie wiedziałam że jesteś w szpitalu, trzymaj się tam i informuj. Życzę aby Hania jak najszybciej przywitała się z mamusia, bez wywoływania.
Magdziulla
Nie zazdroszczę tego co przechodzisz, jeszcze te Krzyki z porodówki, jeny...
Ulf
Ciągle trzymam kciuki za Ciebie i Kostka:)
Behemotko
Współczuję tego ciągle trwającego remontu...bbeczka91, Bratek lubią tę wiadomość
-
Magdziulla oby poszło szybko i sprawnie
jak leżałam na pooperacyjnej na wprost porodówek to dziewczyny krzyczały, ale szybko rodziły, potem leżały z dzieciaczkami na piersi
i szybko dochodziły do siebie. Życzę, żeby u Ciebie poszło pyk, pyk i już
Macioszyczka powodzenia w szpitalu, nie.daj się tam.
Ulfe trzymam kciuki za Was i czekam na wieści
Moje dzieciaki śpią, więc idę się wykąpać, wstawić prabko i jakieś śniadanko trzeba pochłonąć, żeby mieć siłę w ciągu dnia okiełznać brygadęhaneczka lubi tę wiadomość
-
Na ktg o 4 zapisały sie jakies skurcze i polozna wzięła mnie na badanie.
Cewnik nie działa. Cos tam pomajstrowala.
Powiedziała ze te skurcze byc moze rozwierają szyjkę od środka.
Teraz mam co 8 minut ale mocniejsze.
Nie chce mowić jak mocniejsze, bo muszę zostawić sobie jeszcze duuuuzo miejsca na zniesienia bolu.
Obchód jest chyba kolo 9. Zobaczymy co powiedzą.
Nie ukrywam ze sie boje. Ze beda próbować miliona rzeczy a ja bede zdychać.
Bo zdycham ze zmęczenia.
Wczoraj lekarz był pewny ze to dzis!
Polozna w nocy juz pewna nie była.
Sabina lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry
Magdziulla, Ulfik - rozkręcamy sięTrzymam za Was mocno kciuki, żeby dzisiaj poszło już do happy endu. No cóż, boleć będzie, ale nagroda- wielka!!!
Ja się wczoraj wzięłam za sprzątanie mieszkania do tego stopnia, że odmalowałam ścianę w kuchni pochlapaną tym pękniętym słoikiem z sokiem, który mnie poparzył (Boże, kiedy to było!), wymyłam okno balkonowe od ogródka z lepkich rączek mojego synka, poodkurzałam wszystko, wyszorowałam podłogę w kuchni, zrobiłam pranie, torcik bezowy i zapiekankę na obiad. Wiem, przegięłam trochę.Dzisiaj lecę dalej- łazienka i pokój chłopaków. Przecież nie mogę zwalić wszystkiego na męża, który:
a) nie widzi brudu tak jak ja mimo mojej wady wzroku
b) wraca codziennie zmęczony po pracy i lata za Artkiem
c) nie umie posprzątać tak dobrze jak ja!
Wy też wijecie gniazdka przyszłe mamusie? -
Ulfenstein wrote:
Nie ukrywam ze sie boje. Ze beda próbować miliona rzeczy a ja bede zdychać.
Bo zdycham ze zmęczenia.
Wczoraj lekarz był pewny ze to dzis!
Polozna w nocy juz pewna nie była.
No zmęczenie nie jest dobrym partnerem do porodu. A wiem, że spanie podczas skurczów jest wręcz niemożliwe, chociaż ja po 16 godzinach porodu o 5 rano zasypiałam na 2 minuty, po czym budził mnie mega skurcz. Ale marny to był wypoczynek. Dlatego życzę Ci, żeby się dziś szybko rozkręciło, nastaw się pozytywnie. -
Darusia wrote:Boje się, że nie ogarnę mojego dziecka po przyjściu na świat
głównie jej płaczu, czy będę wiedziała o co jej chodzi itp
jednak z drugiej strony zaciskam zęby i myślę sobie "jesteś silna. Dasz radę!"
Ps. Pieprzona zgaga spać nie daje...
Mam to samo, ciągle zgaga, czy stoję, czy leżę, czy siedzę. Wystarczy np. drobna zmiana pozycji i już. Ja biorę Rennie, ale staram się nie więcej niż 1-2 dziennie, bo podobno ten azot się wchłania czy jakoś tak.
A dziecieczka, ogarniesz instynktem.Szybko nauczysz się rozpoznawać. Np. mój Arturek jak był głodny to płakał "le le". (Po francusku- le to mleko- poliglota mały
) Na kupę, siku wcale nie płakał. A jak brzuszek to płakał inaczej i podkurczał nóżki.
-
Macioszczyczka wrote:Nam się spało w miarę ok.
Na KTG jeden skurcz sie zapisał. Zobaczymy jak po południu. Na razie to czekam na śniadanie!!!
Pamiętam, że wspominałaś o przyszłym czwartku bodajże o wywoływaniu. Ale powiedz mi, będą Cię trzymać w szpitalu ten cały tydzień, czy poobserwują i wypuszczą? -
nick nieaktualny