WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Sabina nie ale slyszalam opinie ze mega otumania. A masz doswiadczenie z nim?
-
Macioszczyczka wrote:Pestka to po co mnie kierował iduota do szpitala?
on skierował, więc pacjentka była pod opieką. Tydzień po przeważnie wywołują..
Trzymam kciuki, żeby ruszyło samo i to szybko. Ja z synem też leżałam przed porodem, ale chwilę, bo ciśnienie mi skakało. Skurcze same mi się zaczęły, potem oxy i jakoś poszło. 12h później młody był z nami
-
Nie no moj M moze konkurować o najlepsze teksty
Zainspirowana słowami pociechy o rozstepy smarujac brzuch poraz setny kremem na rozstępy putam sie mojego M.
Czy mnie będzie kochał z brzuchem w prążki po rozstepach.
Na co mój M a one nie znikną?
Ja mowie nie to juz zostanie takie brzydkie.
Na co M pokaż je jeszcze raz przyglada sie i dokladnie brzuchowi i teskstem ale on tlusciutki!!!
Haha potrafi pocieszyć
Ale dodam, ze zaraz sie poprawil ze chodzi natluszczony kremem. I ze on wogole takoch rzeczy nie wodzi i napewno bedzie mnie kochac nawet jak caly będzie w tym.
On naprawde nie potrafi dobierać słów taki to typ ale stara sie wiec doceniamBehemottka, A_n_k_a_80, Bratek lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPysiaczek89 wrote:Byłoby super
i w ogole ruchów mam duzo mniej... Zaczynam świrować juz przez to
Ja tez czuje mniej ruchow. Nie mam detektora i mecze malucha uciskaniem brzucha, jem slodkie, itp. jesli za dlugo sie nie rusza.
A o tym tez mowia, ze jest czestym objawem bliskiego porodu
Ja wlasnie wzielam dluga kapiel (haha, cale 20 minut), a potem golenie i prysznic, ogolnie szalenstwo. Teraz pilowalam pazurki i malowalam na bezbarwny kolor, to maly zaczal sie buntowac, bo sie musialam nagimnastykowac
Ale w kazdym razie mozna powiedziec, ze jestem gotowa
Pytanie tylko, czy synus tezWiadomość wyedytowana przez autora: 2 września 2016, 22:59
-
nick nieaktualnyAJrin wrote:Sabina nie ale slyszalam opinie ze mega otumania. A masz doswiadczenie z nim?
nigdy więcej. Bardzo źle to znioslam. Miałam odlot jak po narkotykach. A potem rany, byłam chora, Miałam mdłości, bóle i zawroty głowy . Wolę żeby bolało i żebym była świadoma.
Przy córce nie miałam znieczulenia. U mnie w szpitalu mają tylko ten gaz.
I jeszcze coś chciałam o zzo. Długo zastanawiałam się czy nie rodzi w Kielcach. Właśnie ze względu na zzo. Moja ginka bardzo polecala. Z tym ze był bede warunek. Miałam być w szpitalu nim rozwarcie będzie na 4cm. A mój mąż jest 150km ode mnie, nom przyjedzie, do Kielc mamy godzinę. .. szanse właściwie równe zeru. Więc żeby się nie stresować pojedziemy do najbliższego szpitala i już -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMacioszczyczka wiem, ze jest trudno, ale u Ciebie to naprawde juz kwestia dni, jesli nie godzin. Dasz rade, jestes juz tak bliziutko.
Tylko postaraj sie odstresowac, bo musisz miec sily na porod. Moze mala wyczuwa jakos Twoj stres?
A co do rozwarcia, to ja juz nie wiem, mi lekarz mowil, ze szyjka przy 1,5 cm dlugosci to tyle co nic i moze sie zaczac w kazdej chwili, a Tobie mowia inaczej.
-
nick nieaktualnyzaraz wyjdę z siebie, albo chociaż z domu i nie wrócę przed świtem. Powiedziałam mężowi że do 6. jest jego zmiana, ja też muszę spać, bo ledwo się na nogach trzymam. Mały płacze przez te kolki okropnie. Nawet zamknęłam się w toalecie na dobry kwadrans. Wyszłam jak było cicho, ale niestety szybko znowu się zaczęło
mąż odłożył Bąbla do łóżeczka i na nic nie reaguje i nie zapowiada się żeby spał, może jak czkawka przejdzie? Oby... bo ja zaraz będę płakać razem z nim...
-
violett wrote:Ja tez czuje mniej ruchow. Nie mam detektora i mecze malucha uciskaniem brzucha, jem slodkie, itp. jesli za dlugo sie nie rusza.
A o tym tez mowia, ze jest czestym objawem bliskiego porodu
Ja wlasnie wzielam dluga kapiel (haha, cale 20 minut), a potem golenie i prysznic, ogolnie szalenstwo. Teraz pilowalam pazurki i malowalam na bezbarwny kolor, to maly zaczal sie buntowac, bo sie musialam nagimnastykowac
Ale w kazdym razie mozna powiedziec, ze jestem gotowa
Pytanie tylko, czy synus tez
Ale kurde stresuje mnie to, te ruchy... Ide jutro na szczescie od rana na przepływy i wszystko bedzie jasne. Mam nadzieje, ze wszystko dobrze u małego, a w poniedziałek szpital i tam juz beda monitorować malego i bede spokojniejsza... Najgorsze jest, ze wszystkie objawy mnie "opuściły" żadnych skurczy, boli itp nic, kompletnie nic...Marcelek ❤️❤️
Mikuś
-
Violett
Mam szyjke 1,5 cm od dwóch tygodni tzn. od ściągnięcia szwa i nic sie z nia nie dziejea byłam od momentu ściągnięcia badana przynajmniej z 7 razy (w szpitalu i przez moja gin) i wszyscy zgodnie mówią, ze moja szyjka ciagle taka sama: miękka, 1,5 cm i przepuszcza palec i tyle... Nic sie nie dzieje
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 września 2016, 23:42
Marcelek ❤️❤️
Mikuś
-
LewandowskaAnna wrote:Juz
O 14:27 przez CC,przyszła na świat Hania
Wazy 2860g i ma 53 cm - dostała 9/10 pkt.
W szpitalu byliśmy o 12. Na ktg w ciagu niecałych 25 min zapisało sie 9 silnych skurczy. Rozwarcie było na 2 cm. Akcja dosyć szybko zaczęła postępować, główka była juz wyczuwalna w badaniu.
Lekarz nie chciał ryzykować, zeby nie zakończyło sie porodem SN, co w moim przypadku byłoby niewskazane.
Wszystko działo sie tak szybko, ze nie umiałam złapać myśli.
Poród bez większych komplikacji, poza pojawieniem sie w moczu tuż przed samym cięciem (w cewniku) krwi. Na szczęście sytuacja opanowana.
Lekarz wyciął mi nawy stara bliznę po poprzedniej cesarce
Wkłucie do lędźwi - bajka. Cudowna pani anestezjolog. Nic a nic nie bolało! Bardziej czułam zakładanie wenflonu
Za chwile Hania bedzie ze mną
Haha gratulacje! Czułam, ze dzisiaj urodzisz, nawet pytalam co sie tam u Ciebie wykluło i proszęmoja imienniczka śliczna dzidzia
-
nick nieaktualnyMy nie możemy spac... My: syn, maz, ja....
Jestem dziwnie niespokojna... Sama nie wiem czemu... Brzuch pobolewa ale to nic poważnego...
Złe sie czuje... Ogolnie...
I ciagle zamartwiam... Aghr....
Dluuugggoooo jeszcze?????
Foxik mam nadzieje ze u Ciebie lepiej...:* -
Little Red Fox wrote:zaraz wyjdę z siebie, albo chociaż z domu i nie wrócę przed świtem. Powiedziałam mężowi że do 6. jest jego zmiana, ja też muszę spać, bo ledwo się na nogach trzymam. Mały płacze przez te kolki okropnie. Nawet zamknęłam się w toalecie na dobry kwadrans. Wyszłam jak było cicho, ale niestety szybko znowu się zaczęło
mąż odłożył Bąbla do łóżeczka i na nic nie reaguje i nie zapowiada się żeby spał, może jak czkawka przejdzie? Oby... bo ja zaraz będę płakać razem z nim...
Foksiku, a takie coś w Polsce jest?
https://smile.amazon.com/Windi-Gas-Colic-Reliever-Babies/dp/B007RAGALO/ref=sr_1_1_a_it?ie=UTF8&qid=1472855895&sr=8-1&keywords=windies+baby
Poza tym - może mi umknęło - próbowałaś masaży brzuszka i noszenia na przedramieniu, tak pupą w górę, żeby gaz się wydostał? Jak nie, to warto poszukać takich technik w internecie, podobno pomagają...
Strasznie mi ciebie szkoda
-
Ksosia wrote:My nie możemy spac... My: syn, maz, ja....
Jestem dziwnie niespokojna... Sama nie wiem czemu... Brzuch pobolewa ale to nic poważnego...
Złe sie czuje... Ogolnie...
I ciagle zamartwiam... Aghr....
Dluuugggoooo jeszcze?????
Foxik mam nadzieje ze u Ciebie lepiej...:*
Ksosiu Kochana - moze to juz to?trzymam kciuki!!!! Ja wczoraj tez sie czułam kiepsko. Po południu zanim zaczęły sie silne kłucia w szyjce (przy takim nagłym bólu aż klekalam na kolana) było niedobrze, miałam jakieś dziwne pierwszy raz zawroty głowy i ogólnie było mi wszystko jedno.
A co do niespokojnosci dzidziusia... Dzień wcześniej i do południa wczoraj Hania była wręcz anemiczna, a potem sie zaczęło...
Nawet na stole operacyjnym jak byłam maziana po brzuchu środkiem odkażającym, to jeszcze dupsko wywaliła i kopnęła na sam koniec
Na Was juz czas i trzymam mocno kciukiBratek, violett lubią tę wiadomość
-
Siedzę sobie na położnictwie.
Miałam odsypiac ale sie nie da.wciaz w euforii i entuzjazmie.
Wiem ze to krótkotrwałe.
W pokoju mam mamę z bliźniaczkami. Młody akurat cicho leży, choc oczy otwarte, wiec jedna ponosiłam.
Wow.
Miesiąc temu by mi to przez myśl nie przeszło. A teraz? Spoko.
Jejku. Z cyca do cyca. Chwile polezal. Kupa. Cyc. Badanie cukru. Lulanie. Teraz leży.
Fascynujące
I jeszcze M prosił zebym mu pisała o wszystkim, zeby tez czuł intensywność.
Jesteśmy online nonstop
Behemottka, LewandowskaAnna, kamciaelcia, bisacz, martta, alinka, żabka04, Pysiaczek89, AJrin, stardust87, Sabina, bbeczka91, mmargol, marta258, A_n_k_a_80, Bratek, violett, Dariah lubią tę wiadomość
-
Ulfenstein wrote:Kosiu przyszedł na świat jakies pol godziny temu przez cesarskie ciecie na cito.
10punktow, 2400g, 51cm.
Po podaniu znieczulenia tętno zaczęło zanikać.
Nikomu nie życzę tych emocji.
Ale juz wszystko Wporzo.
Zanieśli go do cieplarki. Za godzinę mam go dostac.
Za 4 pójdę na poporodowke.Ewelka91 -
LRF, jeśli w Polsce nie ma takich kontrapcji do uwalniania gazu, to można próbować termometrem w pupci
http://dziecko-info.rodzice.pl/forum/kiedy-dziecko-ju%C5%BC-jest/mam-z-dzieckiem-taki-problem/33680-kolka-a-termometr
Pewnie najlepiej, jakby to najpierw pokazał lekarz albo położna, żeby wiedzieć jak głęboko wsadzać, żeby nie zrobić krzywdy.