WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyWitam się po ciężkiej nocy, brzuszek nadal nas męczy
czasem brakuje mi sił, chodzę z nim po mieszkaniu cała zaryczana
boję się trochę czy nie jest na coś uczulony, czy nie jakaś skaza białkowa...
już widzę jak na kontroli u lekarza mi powiedzą, że to moja wina, że Mały cierpi bo nie KP. A wtedy nie ma zmiłuj ktoś w twarz dostanie i zmieniam przychodnię. Wkurza mnie ta placówka jak...
-
a co do terminu porodu to ciekawe czemu położne liczą jakoś inaczej?
Gin mój, do któego chodzę cały czas wpisał mi 22 września, inna gin, do której już nie chodzę wpisała 23. A położna od tego pierwszego gina pisze mi 24 i podaje, ze moja ciąża jest dwa dni młodsza w karcie ciąży, a gin pisze swoje na kartkach po wizycie.
Ciekawe czemu data gina pokrywa się z datą belly i to jest 22 września. I ciekawe jaką datą będą się kierować w szpitalu.
Ale faktycznie był rok, że luty miał 29 dni, a schemacik położnej tego nie uznje, ale i tak nadal różnica jednego dnia. -
mysza0406 wrote:kamcia mi to już nadzieja zginęła, ze cokolwiek może nas przyspieszyć...nawet mąż. Odporna jestem na wszystko
ale co ciekawe, ile my mamy tu na watku takich opornych dzieciaczkówwierze , ze sie dłuży. Nie ukrywam , ze sie ciesze, ze u mnie tak to wszystko było zaplanowane i udało sie zgodnie z planem
choć ciąza tez jest fajna i czasem pozytywnie jeszcze wam zazdroszczę
moze trzeba troszke w meza uwierzyć
mysza0406 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnymysza, mam ochotę głupiemu babsztylowi dać w twarz, jak pierwszy raz się spotkałyśmy i okazało się że Filip jest niedożywiony to zostałam na równi potraktowana z tymi wszystkimi matkami, które zostawiają swoje dzieci same i kilka dni nic nie jedzą. Jeszcze głupie uwagi robiła, że skoro mleka mało to MM, a jak jej powiedziałam że przechodzimy zupełnie na mieszankę, że nie, bo pokarmu dużo, skoro ściągnęłam laktatorem 20 ml z obu piersi - to dziecko wyssie więcej. Trudno najwyżej moje dziecię będzie głupie, słabe, chorowite, nasza relacja będzie zakłócona, będzie miało słabe oceny w szkole i ogólnie niski iloraz, może nawet trzecie oko wyrośnie na czole. Ja odkąd nie KP czuję się szczęśliwsza, ale wstręt do własnego biustu pozostanie na bardzo długo...
mam nadzieję, że z końcem 3 miesiąca ta problemy znikną na dobre -
nick nieaktualnyagatia wrote:Żabko dobrze, że Cię przyjęli, jeden stres mniej. Czekam na wieści, co dalej
Alinka ja wyparzam w mikrofali w sterylizatorze.
Angela ja od 2 tyg sama z dzieciakami i nie ma problemu w ogarnianiu5 dni mi mama pomagała.
Dopiero obudziłam się na dobrezasnęlam oglądając wnętrza z Młodą i Młodym w jednyn wyrku
położyłam Liw do łóżeczka, ale jej się to nie spodobało
-
nick nieaktualnyKamcia ja właśnie tak w Niego wierzyłam i musiałam się nagadać, żeby i On uwierzył, a tu nic
LRF smutne to co piszesz. Skąd takie opinie? Przecież ty skaczesz wokół Niego jak możesz to jak możecie mieć zakłócone relacje?!
Może na prawdę poważnie rozważ zmianę przychodni? Przecież ta baba nienormalna jest. Szkoda mi Ciebie, ze się tyle nasłuchałaś a nikt Cię nie pochwalił tam za to jak się starasz...Maluszek jest najedzony zadbany kochany co więcej można zrobić? Jesteś świetną mamą i to że dzięki MM oboje czujecie się lepiej to sukces. Nie daj się ja Cię podziwiam -
nick nieaktualnymysza, póki co tylko ta młoda lekarka ze szpitala mnie pochwaliła, że wychodzimy na prostą, że mały przybiera ładnie i że przede wszystkim jeśli nie uda się KP to nic się nie stanie, bo się starałam i co miałam przekazać to już Filip dostał. Kurczę, faktycznie mam tą moc, jak patrzę teraz na niego jak spokojnie śpi obok
dzięki niemu wiem, że żyję, że mam siłę walczyć o nasze dobre i jestem bardziej pewna siebie, może się zrobiłam bardziej wredna i złośliwa gdy ktoś coś powie głupiegomysza0406, kamciaelcia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLittle Red Fox wrote:mysza, póki co tylko ta młoda lekarka ze szpitala mnie pochwaliła, że wychodzimy na prostą, że mały przybiera ładnie i że przede wszystkim jeśli nie uda się KP to nic się nie stanie, bo się starałam i co miałam przekazać to już Filip dostał. Kurczę, faktycznie mam tą moc, jak patrzę teraz na niego jak spokojnie śpi obok
dzięki niemu wiem, że żyję, że mam siłę walczyć o nasze dobre i jestem bardziej pewna siebie, może się zrobiłam bardziej wredna i złośliwa gdy ktoś coś powie głupiego
No i takie wpisy ja mogę czytać aż bym Cię przytuliła za to. Dobrze gadasz można Ci polać :p Dobrze że Ci się język wyostrzył w końcu czasami trzeba się postawić...Chciałabym, żeby i ze mną tak się stało
-
Witam się w donoszonej ciąży.
W nocy już myślałam, że zaczynam rodzić serio i byłam przerażona, bo jak na złość mój cały dom jest chory włącznie ze mną i to byłby najgorszy moment na poród.
Spałam sobie i wybudziły mnie mocne skurcze, ale takie bolesne i brzuch się spinał od góry. Powtórzyły się kilka razy z dużą częstotliwością, ja już spanikowana chciałam iść do wanny , ale całe szczęście po kilku wszystko ustało, zasnęłam i dziś już tylko czuję napinanie. Ufff.
Jeszcze 2,5 tygodnia do planowanej cesarki. Oj chyba będzie jakaś wcześniejsza akcja, przeczuwam.
Arturek nie poszedł dziś do żłobka, tylko do lekarza ze mną. Zaczęło się od moich zatok 2 tyg temu, samo przeszło, tia... na mężaArtek dostał kataru wodnistego, ale myślałam że to od zębów bo ślini się niemiłosiernie przy tych kłach. Ale jemu po tygodniu katar zrobił się żółty, w sobotę dostał gorączki i skończyło się na kroplach z antybiotykiem. Piękny początek przygody ze żłobkiem. No i teraz chyba ja się wtórnie zaraziłam od dziecka, bo boli mnie gardło od wczoraj i cały weekend byłam jak nieżywa, a dziś w nocy mąż oznajmił mi, że on też czuje nawrót choroby. Co to jest? Koło fortuny? Chyba muszę odkazić dom, klamki, powietrze, WSZYSTKO!
Już zabieram się za czytanie co tam u Was, bo widzę, że gorąco.
-
nick nieaktualnyLittle Red Fox wrote:mysza, póki co tylko ta młoda lekarka ze szpitala mnie pochwaliła, że wychodzimy na prostą, że mały przybiera ładnie i że przede wszystkim jeśli nie uda się KP to nic się nie stanie, bo się starałam i co miałam przekazać to już Filip dostał. Kurczę, faktycznie mam tą moc, jak patrzę teraz na niego jak spokojnie śpi obok
dzięki niemu wiem, że żyję, że mam siłę walczyć o nasze dobre i jestem bardziej pewna siebie, może się zrobiłam bardziej wredna i złośliwa gdy ktoś coś powie głupiego
No i takie wpisy ja mogę czytać aż bym Cię przytuliła za to. Dobrze gadasz można Ci polać :p Dobrze że Ci się język wyostrzył w końcu czasami trzeba się postawić...Chciałabym, żeby i ze mną tak się stało
-
nick nieaktualnyDzień Dobry
Dla odmiany dziś spałam rewelacyjnie z jednym siusiu po drodze, może to sprawka deszczu
Muszę powiedzieć, że też chętnie przywitałabym maluszka ale moja podświadomość cały czas mi mówi, że im bliżej terminu urodzę tym lepiej dla niego. Wywoływania bym nie chciała.
Trzymam kciuki za wszystkie dziewczyny w szpitalu, nie dajcie się tam.
Sabina lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBratku, dokladnie. My tez staramy sie uczyc rodzicow i tesciow granic i o ile z tesciami nie ma problemow, to juz z moja mama sa spore
Ale fajnie, ze dostaliscie jeszcze ciuszki i zabawki, my wszystko kupujemy sami i zabawek w sumie w ogole nie mamy. Ostatnio przyszla karuzelka od babci, to i tak super
Co do picia, ja tez ciagle czuje sie jak na kacu. Glownie pilam wode, teraz doszly herbatki, a od czasu do czasu mam mega ochote na cos gazownego i wtedy pozwalam sobie na radlerka warke bezalkoholowa. To chyba jedyne piwo, ktore faktycznie nie ma nawet 0,5%. W kazdym razie czasem musze, bo fajnie dziala na mnie moczopednie, a boje sie ciagle tych zastojow moczu w nerkach.
Do szpitala chce juz pojechac z bolami porodowymi, a nie z kolkami, itp.bisacz, Bratek, Behemottka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Foxiku głupie myśli odgoń i głupie gadanie olej !!! Kochana już Ci pisałam, że zrobiłaś wszystko, co mogłaś, żeby KP. Nie udało się, Fifi spadał z wagi, przeszłaś na mm dla dobra dziecka.
Miałam tak samo z B bo moim się nie najadal, nie chciał ssać, więc ściągałam i karmiłam pół na pół. Po 3-4 mc przeszłam na mm. Też mi było przykro, też mu gadali, ale wiedziałam, że zrobiłam wszystko, co mogłam. Nienodstawilam dziecka od piersi dla swojego widzi mi się, dla wygody, tylko tak wyszło.
Więc głowa do góry
A jeżeli mój B będzie miał złe oceny przez mmha ha ha to trudno, będę go wspierać, ważne, żeby był szczęśliwy
bisacz lubi tę wiadomość