WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyAJrin wrote:Bisiacz To tylko zazdrościć porodu tesciowa M rodzila 5 kilo i niestety zle sie dla niej to skończyło... mam nadzieje ze mieszanka genów bedzie bo ja mialam 2 kilo to chociaz niech bedzie to 4 tylko do rodzenia.
-
nick nieaktualny
-
Haneczka, gratuluję donoszonej ciąży, teraz już bezpiecznie możesz rodzić
Macioszczyczka, Ksosia, teraz czekamy na Wasze porody, trzymam kciuki za szybkie i łatwe porody
U mnie dzisiaj rozpoczął się 39 tydzień i zostało 10 dni do porodu, już nie mogę się doczekać Antosia
-
nick nieaktualny
-
Witam Mamusie
Przepraszam za dłuższą nieobecność. Nadrobić Was nie dam rady niestety. Mam nadzieje że u wszystkich idzie wszystko według indywidualnych planów
Gratuluję uroczych pociech
Ja się wczasuje na patologii ciąży. Dzisiaj założyli mi balonik a jutro próba wywołania. W piątek ważył 3800 a dzisiaj 3900.
Pozdrawiam Was serdecznie
bisacz, Sabina, Bratek, mysza0406, martta, violett, mmargol lubią tę wiadomość
-
Uff, dobrnelam
na szczescie wczorajsze skurcze przeszły bez echa (bez porodu w sensie). A ja każdego dnia wymyślam kolejny powód dla którego Pep musi siedzieć jak najdłużej w brzuchu
najpierw był brak wyprawki Ale już kupiona. Później była niespakowana torba, ale juz spakowalam. Później niegotowy kącik Ale łóżeczko już stoi, pokrowiec na materac i pościel już wyprane, tylko jutro jeszcze dywan kupić trzeba. Więc jak mi się powody skończyły to dziś wpadłam na nastepny: Pep musi poczekać do końca września, aż Hubert się w żłobku zaaklimatyzuje, bo jak ja będę w sZpitalu to mąż bedZoe go woził a jak zobaczy że Hubert płacze jak zostaje w żłobku to go od razu z niego zabierze
kurczę, jak z Hubertem od 1ego dnia donoszonej szalałam z 3xS tak teraz od donoszonej chyba tyłka z łóżka nie ruszę żeby przed terminem nie urodzić
A w ogóle to gratulacje dla nowych Mam i mocno ściskam te które już mają dość :*bisacz, Sabina lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny_izunia_ wrote:Witam Mamusie
Przepraszam za dłuższą nieobecność. Nadrobić Was nie dam rady niestety. Mam nadzieje że u wszystkich idzie wszystko według indywidualnych planów
Gratuluję uroczych pociech
Ja się wczasuje na patologii ciąży. Dzisiaj założyli mi balonik a jutro próba wywołania. W piątek ważył 3800 a dzisiaj 3900.
Pozdrawiam Was serdecznie
Iza lezyszna prostej? -
Kamciaelcia balonik chyba troszkę działa bo jakieś pobolewania misiaczkowe się zaczęły i też trochę krwi na opatrunki widać. Mam nadzieję że zadziała
bo podczas badania rozwarcie było na opuszke palca.
Tak Sabina leżę na Prostej.
kamciaelcia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
mysza, violett - no na 99,9% nie ma niczego, po czym mogłoby mnie tak mdlić, więc obawiam się, iż jest to pozycja nr 897 z listy "1001 oznak porodu"
)))))))
Żeby to tylko jakiś pożytek z tego był....
violett - a po cóż Ci Małż do zakupu piłkiSiup na allegro i masz ją za 2 dni u siebie
A po porodzie też się może przydać
Mam taką zwykłą z allegro, ale troszkę kiepsko trzyma powietrze - wolałabym następnym razem Decathlonową. Tak czy siak - POLECAM ze szczerego serca. Pomaga na kręgosłup, pomaga na skurcze. Uwielbiam ją
Broszka - ja jeszcze oliwkę spakowałam, bo inaczej w razie "W" nasmarują olejem parafinowym, a tego nie chcę (oliwkę mam bez parafiny)
sarcia - tak, przez ciążę wada pogłębiła mi się o 0,75, co jest, wbrew pozorom, mocno odczuwalne. Do tego o wiele gorzej widze po ciemku.
Jest to ponoć czeste zjawisko, nie należy panikować - jeśli ciśnienie i cukry są pod kontrolą. Raczej wada powinna po porodzie wrócić do stanu poprzedniego, aczkolwiek (tfu TFU!) mojej Mamie oczy mocniej siadły po porodzie ;/
Darusia - a nic innego Ci nie odstaje w wynikach moczu? (bakterie, leukocyty etc)
AJrin - ja mam ciśnienie trupaW trakcie ciąży standardowo ok.100-kilkanaście/70-kilka. Jak kawy nie zdążyłam wypić, to oscylowało w okolicy 90-parę/50-parę.
A z piłeczką - oj tam, mamy dwa koty i psa, żadne się mojej piłki nie czepia (pies tylko na początku był zafascynowany i chyba miał nadzieję, że to do zabawy)))))))) )
Miejsca brak, więc piłka mieszka chwilowo na hamaczku od kociego drapaka...
żabka, ryż+marchewka+chleb????????????????????????? Ile węgliA białko gdzie?????? Tylko nie mów jeszcze, że ta marchew gotowana...
A ile w ogóle dają Wam posiłków? Nie dają jakiegoś nocnego czy coś? Kurcze, będzie Cię musiał Małż ratować ;/
Ale to jest powszechne - moja Mama jest diabetykiem od 30 lat. O ile nie jest w sanatorium, to zwykle szpitalne diety cukrzycowe sa tak absurdalne, że szkoda gadać....
Bratowa jak leżała w ciąży z wątrobą, to się zamieniała posiłkami z dziewczynami, bo też dietę miała dobraną zupełnie bzdurną.... ;/
P.S. 2,5 promila????? Ciekawe, który to raz.... Biedne dziecko
Ksosia - ooooo, to już za chwilę poznacie się z Maleństwem
Sabina, trzymam kciuki!!!!!!
Mam nadzieję, że na tym etapie będzie się już tylko rozkręcało
Chociaż wiecie co, ja nie rozumiem tego organizmu... Np.tydzień temu takie skurcze, że naprawdę chwilami miałam dość, nie mogłam spać... teraz aż tak mocnych nie ma.... Mały wypinał mi się dziś obok żołądka....Szkoda, że nie w gardle
A tak w ogóle, to podziwiam te, którym udaje się zastosować Żel Od-MężowyKurcze, ostatnio zrobiliśmy podejście po przerwie i... jakoś tak nijakoś... Mało, że się wszystko kosmicznie w środku poluzowało (a taaaaaak było fajnie przez większą część ciąży......
), to jeszcze ten zakichany brzuch jest tak nisko, że się o siebie masakrycznie obijaliśmy
Aż się śmiałam do M.: "Pamiętaj, to jest najlepszy dowód, dlaczego musimy sie pilnować i nie pozwolić sobie nigdy na zbytnie "zapuszczenie" - chcesz, żebyśmy kiedyś obydwoje mieli takie wielkie brzuchy i się ciągle trykali????"stardust87, Sabina, Behemottka, Broszka, violett lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA ja z racji teho ze jestem nakbardziej niezdecydowana rodzaca ever jak to okreslila nasza Hania haha
oczywiscie musialam sie poryczec i obrazac na meza o to ze pojde na cc bo nawet sn nie moge rodzicale juz chyba mi przeszlo mimo ze dalej mam focha na to cc
-
nick nieaktualny
-
Co do cc, ja dziś jestem równe dwa lata po cc i moja gin nawet nie wspomniała, że to może być wskazanie do cc. Ale tak Was cZytam i czytam i zaczynam wątpić. Tzn ja się nastawiam na poród sn, ale jeśli miałaby stać się krzywda dziecku albo mi to zgodzilabym się na cc. Myślicie że w szpitalu mogą się nie zgodzić na SN? I właściwie to co mi może grozić przy SN w związku z tym poprzednim CC? Bo tak właściwie to nie wiem a nie chcę czytać internetow żeby się niepotrzebnie nie nakręcić..
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnystardust87 wrote:Co do cc, ja dziś jestem równe dwa lata po cc i moja gin nawet nie wspomniała, że to może być wskazanie do cc. Ale tak Was cZytam i czytam i zaczynam wątpić. Tzn ja się nastawiam na poród sn, ale jeśli miałaby stać się krzywda dziecku albo mi to zgodzilabym się na cc. Myślicie że w szpitalu mogą się nie zgodzić na SN? I właściwie to co mi może grozić przy SN w związku z tym poprzednim CC? Bo tak właściwie to nie wiem a nie chcę czytać internetow żeby się niepotrzebnie nie nakręcić..
Wszystko zalezy od tego z jakich powodow mialas ciecie , bo sa wyszczegolnione przypadki gdzie porod sn jest ryzykowny.
No ogolem lekarz musi dokaldnie obmierzyc, obadac i ocenic blizne, bo ogolem po cc proby podjecia zajsciw w ciaze powinny odbywac sie po 2 larach dopiero, a jesli sie zaszlo szybciej nim minely te dwa lata to jest duze ryzyko np. Moze sie blizna rozejsc..podczas skurczy czy parcia i mozna dostac krwotoku, moze lozysko cale sie niemodkleic i jakz zostanie to i tak beda musieoi czyscic no a najwiekszym niebezpieczenstwem jest to ze moze peknac macica to oczywiscie rzadko ale tez takie ryzyko jest -
nick nieaktualnyNo i jak od poprzedniego ciecia minelo mniej jak dwa lata to lekarze kaza zapomniec o sn, bo ra blizna jest za swieza na wysilek sn
Ja 4 lata po cieciu i jednak wycofalam sie z proby sn za duze ryzyko...
No i brak gwarancji ze drugi porod sn nie zakonczy sie rowniez cc