WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
No to przyszła kolej na mnie.
Wczoraj o 9.23 przyszedł na świat nasz synek Ignacy. 2900 g 49 cm. 10 pkt. Poprzez cc. Jesteśmy najszczesliwsi na świecie.Pysiaczek89, agatia, Skali89, kamciaelcia, martta, Malutka92, Ksosia, alinka, stardust87, Broszka, pestka, bisacz, Madziuuuula, mysza0406, Jotc, Dariah, Sabina, violett, Bratek, mmargol lubią tę wiadomość
-
Gratki
Dodam jeszcze że personel medyczny od samej IP przez porodówkę, sale operacyjną, pooperacyjna aż do oddziału położniczego przecudowny, miły i opiekuńczych. Jak rodzić po ludzku to właśnie tu.agatia, Behemottka, stardust87, bisacz, Sabina, violett, mmargol lubią tę wiadomość
-
Agape, Dynamiczna wielkie gratki
Behemottko siwa jestem bez farbowaniaha ha ha, więc dodatkowa siwizna tylko na ściany
Co do cc to po pierwszym ginka kazała mi zajsce w ciążę najwcześniej 24 mc po cięciu, zaszłam 20 mc i ginka kręciła nose. Miałam łożysko przodujące, co jest częste w ciąży po cc, na szczęście się podniosło. Niestety kolejne ciąże po cc są obarczone większym ryzykiem: rozejscie blizny, wrośnięcie łożyska w bliznę, łożysko przodujace, pęknięcie macicy, rozejscie blizny, co niesie ze sobą ryzyko porodu brzusznego.
Oczywiście powikłania nie muszą mieć miejsca, ale trzeba mieć je na uwadze. Nie bez powodu są pewne zalecenia PTG, w końcu prowadzą oni statystyki powikłań.
Wstałyśmy zjeść i Liw już znowu śpipossała 15 min i ją zmogło
Behemottka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnykamcia, czkawka 7 min? Miodzio, mój potrafi przez godzinę czkać i czasem jak przysypia i mu się czknie to aż sam się wystraszy
wywala się wtedy w odruchu moro
Mały zjadł, co prawda tylko 70 ml, ale póki co leży cicho...kamciaelcia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAgape, Dynamiczna Gratulacje i zdrówka dla maluszków!
Ksaosia Powodzenia!! My wywołanie piątek - sobota... Nasze małe w czwartek miało 3600. W ten czwartek podejrzewam 3800... Kolejny klocek do rodzenia. Chyba, że dobije ponad 4 kg to może ze względu, że mam 90 cm w biodrach będzie CC..
Behemotka Udało mi się załatwić podwózkę z koleżanką z sali. Ona w identycznej sytuacji co ja. Do domu, a w czwartek do szpitala. A uśmiechnięta staram się być cały czas, chociaż nie zawsze jest to spójne z tym co mam w danej chwili w głowie. Wczoraj jak mnie wypisali byłam przybita, ale szukałam pozytywów całej tej sytuacji.
Co do stosunków - dzisiaj nie wyszło, bo mąż od 4 do 20 w pracy padł mi za szybko. Ale będziemy próbować, bo nic nie idzie a w głębi serca oboje wolelibyśmy, żeby Hanka zdecydowała się wyjść sama. Uparciuch mały.
Oczywiście stosunki możliwe tylko w pozycji bocznej, mam za wielki brzuch w porównaniu do reszty i w żadnej innej pozycji nie możemy się z mężem złączyć.
Poza tym mi jest ciężko, bo kręgosłup mi już odpada. sam brzuch waży około 10 kg...
Behemottka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDla niezdecydowanych po CC znalazłam coś takiego
http://oczekujac.pl/2016/06/vbac-moja-droga-na-kilimandzaro-i-wyjatkowe-spotkanie.htmlstardust87 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWitam się po ciężkiej przebojowe nocce na wczasach
Agape, dynamiczna gratulacje.
Dużo zdrówka:-)
Jak tak dalej pójdzie to ja wrócę bardziej zmęczona, niewypoczeta z tych wczasów.
Nie mogłam zasnąć.
No ok pierwsza noc.
To jeszcze mnie budziła co 3h proszę pani proszę cukry zmierzyć wrrrrr.
Teraz już zjadłam swoje śniadanko i z tego wszystkiego zapomniałam dać insulinę przed posiłkiem.
Wczoraj wieczorem byłam mega głodna i zaszalalam:-) zjadłam 4 kostki milki oreo (sąsiadka poczestowala), paluszki Kinder bueno, Grześka bez czekolady.
Cukry o 3 rano super a o 6 jeszcze lepsze.
Czyli szpitalne jedzenie na pewno nie dla mnie:-)
Do tego pani pijana awanturowala się,czymś rzuciła,krzyczała,trzaskala, kłócila się z lekarzem i pielęgniarkami chcieli na policję dzwonić bo ta chciała uciekać do tego trzy nagle rodzace.
Ojjjjj działo działo się.
Miłego dnia
Odezwę się po obchodzie... -
nick nieaktualnyHej!
Pierwsza noc całkiem spoko
Przespałam prawie cała. Budziłam sie na siusiu ale sama siebie prosiłam zeby nie wstawać bo juz nie zasnę wiec zasypiałam dalej
Koleżanka poszła juz mała wywołanie także zobaczymy czy wróci do mnie czy zostanie juz na noworodkowym
Zdziwiła mnie długość jej nieobecności podczas lewatywy bo właściwie poszła i wróciła po minucie..... Kopara mi opadła bo myślałam ze to trwa dłużej.... Jak mi wleją tam mała ilośc płynu to moja blokada tego nie przeskoczy :o
Pięknie rześka pogoda
Jutro moja kolej!
Agape, dynamiczna GRATULACJE!:* czekam na info na priv jak juz dojdziecie do siebie
Żabko mam nadzieje ze obchód Bedzie owocny w info a Ty w końcu sie wyśpisz i wypoczniesz :*
Macioszczyczko gwalc jak trza bedzie!
Ja juz nie liczę ze Antek sam wyjdzie ale Hania wciąż ma szanse
Wczoraj na ktg wyszedł mi moj największy skurcz na 50% juhu ....
Darusia takie sny sa najgorsze
Nie zazdroszczę ich....
Ja czasem tak głęboko zasypiam ze jak sie budzę zapominam ze w ogóle jestem w ciazy i mam obawy ze malutkiego przygniotlam w nocy... -
Witam sie,
Przepraszam, ze sie mało teraz tutaj udzielam. Staram sie Was w miarę podczytywać i zaraz jak wyprawie starsza córę do szkoły to nadrobię zaległości.
A dlaczego tak rzadko? Zwyczajnie nie mam siły. Bardzo zle przechodzę połóg. Po 1 swoim CC śmiałam jak kózka na 3 doba. Teraz trudność - a zaczyna sie 4 doba sprawia mi momentami wstanie z kanapy, nie mówiąc juz o tym, ze nie jestem nawet w stanie przewrócić sie na bok w łożku.
Jesteśmy w domu i z tego sie cieszę, bo M wstaje w nocy i pomoga mi donosić mała do karmienia. Rana po CC goi sie ładnie. Ale cały brzuch szarpie niemiłosiernie. Niestety przeszłam można tak powiedzieć, 2 operacje w jednej. 1 to poród a druga to prawie 40 min męki lekarzy z usunięciem zrostów po poprzednim cc. Zrosty były tak ogromne i spore, ze lekarze nie wierzyli. 1 z nich miał aż 10 cm i był przyklejony do pęcherza moczowego. Operował mnie mój obecny gin i poprzedni. Nie dziwił sie teraz jak chodziłam do niego przez prawie 4 lata i mówiłam, ze w środku mnie wszystko szarpie a przy stosunku to czasami aż wyje. Sugerował, ze to zrosty, ale po operacji sam nie przyznał ze nie spodziewał sie aż takie.
Sama końcówkę operacji juz czułam, czułam nacisk na spojenie łonowe jak walczyli z tym gownem. Efektem tego jest mega wielki krwiak na pipusi z prawej strony.
Są momenty, ze chodzę juz pięknie wyprostowana a są takie, ze nosem szoruje podłogę. A przy tym grochu same mi lecą.
Teraz doszło to, ze Hanię musimy przestawić na butle, bo niby mam piękny i cudowny tłusty pokarm, ale jest go mało. Cycki mi niby rozsadza a z obu ściągnę raptem 40 ml max. Małej wystarcza to na jakaś godz, po czym budzi sie i znowu szuka cyca.
W szpitalu w ciagu 3 dób spadła prawie 300g i zaczęliśmy dokarmiać mm. Mała potrzebuje na raz aż 40-50 ml i nic nie uleje.
Z racji tego, ze jest wcześniakiem wole zeby była najedzona i nabierała sił, miała wypoczęta i uśmiechnięta mamę, niż śpiąca w ciagu doby po 2-3h i była wiecznie zaryczana.
Dzis zaczynam walkę z zatrzymaniem pokarmu.... Zobaczymy czy uda sie naturalnie. Dopij kawę i lecę starsza wyprawić. Do potem