WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
sarcia123 wrote:Ja tez po 22 h mialam brak postepu porodu i cc na cito i mojmgin powiedzial ze jesli ten mechanizm otwierania sie szyjki u mnie nie zadzialal za 1 razem czyli tak jak u ciebie nie ronilo sie rozwarcie to powiedzial ze sadzi ze i tym razem bedzie tak samo
Gosia85 lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry, ja właśnie ide do laboratorium, dobrze, ze to juz ostatni raz. Ciężka nic za mną, ciagle sie budzilam, cala zlana potem, jeszcze ten katar sie przypaletal
Macioszczyczka ja od 3 dni seksuje z mężem, tez tylko na boku, bo brzuch wielki, ale podchodzimy do tematu teraz zadaniowozadna to przyjemność dla mnie, ale tez poki co nic a nic nie robi to wrażenia na Małym
Madziuula ja Cie doskonale rozumiem, tydzien temu lekarka tez powiedziala ze nic sie nie szykuje do porodu a klusek juz wtedy 3600g wazyl. Do termin będzie ponad 4 kg, a ja raczej mniejsza niz większanie wyobrażam sobie takiego kluska rodzić....
Sabinko mam nadzieję, ze to juz zwiastuny porodu.
Wszystkim świeżo upieczonym mamuskom gratulacje!
Ania duzo sil życzę!
Panie na wczasach trzymam kciuki!
Ja marzę zeby juz do domu wrócić i isc spac, mam nadzieję że nie rozchoruje sie na maxa, bo wtedy to tylko strzelić sobie w łeb -
Dynamiczna, Agape - moje gratulacje!
Aniu bardzo współczuję złego samopoczucia po cc. Ale teraz powinno być z każdym dniem lepiej:)
I przeczytałam wszystkie posty i zapomniałam do czego sie miałam odnieść
Kasiu, Zabko, Pysiaczku trzymam za Was kciuki:) Ktoś jeszcze czeka w szpitalu na poród?
Sabinko jak Twoje chorobsko?
Behemotko ale się nagotowalas!Podziwiam:) też myślałam o tym żeby coś pomrozic, ale mnie prawie nie ma w domu więc nie mam kiedy, a poza tym z moimi zdolnościami to moze lepiej nie:P
Ja nie mogę się doczekać czwartku i wizyty:)
Behemottka lubi tę wiadomość
-
Witam sie z rana z kaweczka
AGAPE
gratuluję, gratuluje, gratuluje!!!!szczęścia i zdrówka dla was zycze
ANIU L
bedzie co raz lepiej po cc
zrostow nie zazdrozczę
ja o swoje nawet nie pytalam (psychicznie miałam juz dosyć po tym półgodzinnym bezczynnym lezeniu na stole a potem bolu w trakcie cc) -
nick nieaktualnyDzień Dobry
Agape, Dynamiczna, gratuluję i życzę dużo zdrówka Wam i maluszkom
U nas noc przespana dość dobrze i zapowiada się słoneczny dzień.
Faktycznie Aniu L. nieciekawa Twoja historia z cc, ale tak jak pisze Broszka może być już tylko lepiej.
Martta mam w pracy dziewczynę, która przed ciążą ważyła 39kg a rękawiczki lateksowe xs spadały jej z rąk, no chodząca anoreksja, urodziła sn, co prawda mały ważył ok 2500g ale jak na jej gabaryty to duży i dała radę, my też musimy
Jeśli chodzi o zapasy obiadkowe to mam nadzieję, że dam radę na bierząco, Behemotka podziwiam.
-
nick nieaktualnyZgadza sie ze probowac sn mozna czemu nie ? Moj lekarz mi powiedzial uczciwie i szczerze ze 90 % porodow sn po cc i tak sie konczy cc, rzadko kiedy po cieciu ktos rodzi normalnie bez zadnych komplikacji i problemow, a ja nie mam zamiaru ryzykowac zycia mojego dziecka zwlaszcza ze srodki pomocnocze typu oxy i inne sprawy po cc nie wchodza w gre bo nie mozna indukowac porodu jesi ktos jest po cieciu, wiec wszystko by musialo sie wydarzyc pieknie samo, a u nas te zwezone miednice i problemy z szyjkami to jest jakas wada genetyczna bo imoja mama to moja babcia miala imojej mamy siora tak samo.
Zrosty, zrostami i bol ale nawet nie wyobrazacie sobie jak trudne jestnpodjac taka decyzje bo sama forme plrodu latwo sie ocenia zwlaszcza jak ktos jeszcze nie ma zadnych dzieci i nie przeszedl zadnych koszmarow na porodowce tak jak ja czy inne dziewczyny ktore wiedza czym to pachnie.Dagn_ lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyWlasnie był obchód. Doktorek powiedział ze jutro jedziemy z oksy, a na koleżankę z pokoju dzisiejsza oksy nie bardzo wpływa i raczej wróci do mnie niedługo....
Szkoda mi jej bo to jej trzeci wywoływany porod i wszystkie niestety przy pierwszych próbach oksy nie udawały sie...
Tym samym mam nadzieje ze jednak na mnie zadziała.... I najlepszy moj maz "jutro od 7-10 nie możesz urodzić bo towar maja mi przywieźć, aha! A pózniej od 18-21 tez nie bardzo bo mam spotykanie" :o
Także dzieciaczku możesz wyjsc miedzy 10-18 bo tatuś jest zajęty
Ach te chlopy... Przynajmniej pyszna bułkę z bekonem i jajkiem mi przywiózł wiec śniadanie szpitalne mnie ominęło
Mysza zamiast oksytocyny bedą musieli podawać mi prozac jeśli nie zmienię nastawienia, bo ktg wyszło bardzo płaskie.... A dziec mnie okłada jak Tyson wiec cóż mi pozostaje
Żabcia jak Twoj obchód?
Pysiaczku co tam, jak tam?AJrin, żabka04 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKsosiu ja na Ciebie i Macioszczyczkę patrzę jak na swoją nadzieję. Wierzę, ze po tych nerwach, czekaniu, próbowaniu różnych sztuczek coby Maleństwa zaprosić na świat, pójdzie u Was szybko i bez problemów jak już się zacznie. Nasz termin już jutro w czwartek wizyta a weekend do szpitala
Tak bardzo nie chcę...Umieram ze strachu
-
nick nieaktualny
-
ja mam na dziś termin porodu haha
jakoś dziwnie te date się przechodzi
w kalendarzu mam równiez zaznaczona datę 10.09-ta data przysniła sie szwagierce w grudniu (Emilka jej się sniła i na paluszkach pokazała te datę), czyli to nie TP, czekamy jednak na rozwiazanie zagadki -
Macioszczyczka wrote:Dla niezdecydowanych po CC znalazłam coś takiego
http://oczekujac.pl/2016/06/vbac-moja-droga-na-kilimandzaro-i-wyjatkowe-spotkanie.html
O popatrz, bardzo ciekaweA ja znalazłam z kolei coś takiego: http://ciaza.siostraania.pl/porod-naturalny-po-cesarskim-cieciu-vbac/
A w ogóle, to dobrze, że udało się znaleźć kogoś, kto Cie podrzucił do domku:) I uśmiechaj się nadal! A Haneczka już lada moment będzie na wolności -
kamciaelcia wrote:ja mam na dziś termin porodu haha
jakoś dziwnie te date się przechodzi
w kalendarzu mam równiez zaznaczona datę 10.09-ta data przysniła sie szwagierce w grudniu (Emilka jej się sniła i na paluszkach pokazała te datę), czyli to nie TP, czekamy jednak na rozwiazanie zagadki
Ha ha:) A Piotruś ma już dwa tygodnie! Pamiętam ten sen Twojej szwagierki - ciekawe co tam będze dziesiątego
-
Nareszcie w domu, oczywiście na żadnego barana sie nie doczekalam, wiec byly akrobacje i przesiadanie sie z miejsca pasażera na kierowcy, bylo ciekawie
Zajechala jeszcze do lidla po cis na obiad i taka parka prawie begla z wózkiem zeby przede mna stać i jak juz ten pelen wozek wypakowali to ona mowi do niego "szeptem" :jak miala sily tu przyjsc, to moze stac w kolejce. Co za idioci, ja nawet slowem sie nie odezwalam bo juz byle do domu chciałam, masakra ten dzień dzisiaj.. -
Mysza - oj, coś Twój suwaczek się rozsunął chyba, bo pokazuje, że TP za 5 dni, a nie jutro. Trzymam kciuki, żebyć nie musiała czekać długo!
Broszka - napracowałam się tak na skróty, bo po prostu przez trzy (?) tygodnie gotowałam gigantyczne porcje obiadowe i zamrażałam nadwyżkęAle jestem z siebie dumna, chociaż ten plan się udało wypełnić.
No bo pokój Adasia ciągle w rozsypce, tzn. wszystko niby jest, ale obecnie instalujemy monitor ruchu i materac jest obok łóżeczka, a jeszcze to i tamto nie na swoim miejscu i literki nie powieszone i lampka też nie i w ogóle troszkę bałaganek się zrobił... Muszę to ogarnąć jutro i już!
Jutro (wtorek) mamy wizytę i dowiemy się czy Adasiorek szykuje się do wyjścia i w ogóle jaki z niego klusek urósłAaaaha... no i jutro jest ten dzień który "wywróżył" M. jako datę porodu... ech, lepiej nie. Ja tam mogę jeszczę ciut poczekać
Broszka lubi tę wiadomość