WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
AJrin wrote:Behemotka jesli twój gin to facet to co on moze wiedziec czy 1 czy 10
zreszta kazda ma inny próg bólu inczej czuje skurcze w 1 fazie i te parte wiec moze nie bedzie tak źle...
Nie, kobitka:). W dodatku dzieciata.
O swoim porodzie opowiedziała tyle, ze jej wody odeszły w galerii handlowej, ale za szybko do szpitala nie jechała, bo wiedziała ile jeszcze ma czasu, wiec spokojnie dokończyła sobie zakupy
Bratek, AJrin lubią tę wiadomość
-
Little Red Fox wrote:moja mama mnie nakłania cały czas, żebyśmy przyjechali na weekend do nich. Boję się trochę jak to Smoczątko zniesie, kilka dni poza domem, a jest jeszcze mały. Mam wziąć pod uwagę, że mi pomoga, będę mogła normalny obiad zjeść, wziąć kąpiel, w nocy trochę pospać, bo nakarmią jak będzie trzeba. A mąż ma od nas odpocząć w domu to może i nowego spojrzenia nabierze do całej sytuacji.
sama nie wiem
Ja wlasnie czytałam, ze z zupełnymi maluchami jest najłatwiej, bo im wszystko jedno jesli tylko mama jest blisko. Moze wlasnie watro pojechać i troche odsapnąć -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyLittle Red Fox wrote:moja mama mnie nakłania cały czas, żebyśmy przyjechali na weekend do nich. Boję się trochę jak to Smoczątko zniesie, kilka dni poza domem, a jest jeszcze mały. Mam wziąć pod uwagę, że mi pomoga, będę mogła normalny obiad zjeść, wziąć kąpiel, w nocy trochę pospać, bo nakarmią jak będzie trzeba. A mąż ma od nas odpocząć w domu to może i nowego spojrzenia nabierze do całej sytuacji.
sama nie wiem
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Mysza - trzymam kciuki
Sophia - a jak długi był ten Twoj masaż? Bo u mnie to chyba raptem 10 sekund i po masażu. A psychicznie byłam gotowa na taki masaż kilkuminutowy. Na razie skurcze trzymają, ale ginka tak wlasnie powiedziała, ze mogą po kilku godzinach przejść i bedzie cisza.
-
nick nieaktualnyLrf
moja cora jak miala 2 miesiace to pojechalismy z nia 400 km do mojego taty...i nic jej nie bylo nie byla jakas nie spokojna czy cos, a u babci napewno bedzie mu milo i przytulnie, sama ocenisz jesli bedzis zle znosil pobyt poza domem zawsze mozesz pojechac spowrotem, ae mysle ze sprobowac warto -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyLittle Red Fox wrote:moja mama mnie nakłania cały czas, żebyśmy przyjechali na weekend do nich. Boję się trochę jak to Smoczątko zniesie, kilka dni poza domem, a jest jeszcze mały. Mam wziąć pod uwagę, że mi pomoga, będę mogła normalny obiad zjeść, wziąć kąpiel, w nocy trochę pospać, bo nakarmią jak będzie trzeba. A mąż ma od nas odpocząć w domu to może i nowego spojrzenia nabierze do całej sytuacji.
sama nie wiem -
violett, hihihihi, słabnięcie ruchów tez jest na liście "1001..."????
))))) No tak, coś tam było. Tylko wytłumacz to na KTG
Bo u nas faktycznie - płasko w zapisie, jak na Mazowszu
Żadne tam Tatry czy Bieszczady
)))))
Broszka - tak, Młody miewa dziwne pomysłyMałż oświadczył ostatnio, że skoro Junior ma takie zdolności do "chowania się" - nie będziemy się z nim bawić w chowanego, bo jeszcze go zgubimy
))))
A o tych skurczach czytałam i przyznam, że mnie to wręcz fascynuje - jak to możliwe, że słabe potrafią się rysować, a silne nie?????
Co do czopka glicerynowego - kurczę, u mnie w ogóle praktycznie nie czułam, by wpłynął na perystaltykę.... nawet samych jelit, które mam bardzo drażliwe.
myszka - eeeee, ja się tak nie bawię ;/ U mnie za każdym razem zaczyna się od góry.... i nic z tego nie wynika
POWODZENIA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!))))))
Aniu - odpoczywaj w takim razie!!!! :-*
martta, masakra.... ;/ A jakieś badanie chociaż było?
Behemottka, AUUUUUUUĆĆĆĆ..... Podobno masaż jest koszmarnie bolesny.
Położna, którą wybraliśmy, powiedziała, że tego w trakcie porodu nie stosuje - sama kiedyś zaliczyła i nie zamierza nikogo tak katować... ;/
A już kompletnie mi łapki opadły do tego tematu od czasu, gdy znajoma wczesnym latem nie mogła się doczekać swojego przenoszonego Klocuszka - zafundowali masaż, chodziła po ścianach (gdzie np.8h porodu zniosła zupełnie ok, bez znieczulenia - zakończony cc niestety, bo tętno zaczęło spadać) - a masaż Gucio dał....
Btw-bzdurność przygotowań mojej szanownej macicy osiągnęła dziś apogeum.
M.dzwoni, że zaparkował już pod blokiem, staram się szybko ubrać (to była szybciutka decyzja, że lecimy do Leroy'a, zanim zamkną), a tu.... ZONK. Nie mogę butów założyć
Ta doornowata macica tak stwardaniała, że nie dosięgałam butów. W końcu udało mi się, w jakiejś kretyńskiej pozycji, będącej skrzyżowaniem klęku z wykrokiem i rozkrokiem.
Miny naszych zwierzaków - BEZCENNEstardust87, Behemottka, alinka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMysza, trzymam kciuki, ale sie ekscytuje
Kurcze, mozliwe, ze faktycznie urodzisz rowniutko w terminie
Sabina, tez jestem ciekawa, ale jeszze prysznic, meliska i bedzie trzeba spac. Najwyzej rano nas dziewzyny przywitaja nowinami
Bratek, ja mam mega problem z zakladaniem skarpetek, a co dopiero wiazanych butow. Nosze japonki, a skarpetki czekaja na lepsze czasy
Ale to od niedawna, jak brzuszek opadl to tak sie skomplikowalo. -
nick nieaktualnyBisacz, ja tez ostatnio widzialam takiego szkraba, co prawda 4 miesiace, ale wzruszylam sie strasznie. I tojuz tak fajnie, bo dziecko glowke sobie trzyma i duzo ogarnia, ale mam nadzieje, ze nasz IV trymest szybko zleci. Ja zmienie sie we wprawiona w boju mamusie, babel bedzie juz ogarnial, a i wyssie wraz z mlekiem moje zbedne kg
Hihi, dobra, wystarczy, ze bedzie zdrowiutki -
nick nieaktualny