WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMadziuula gratulacje!!!
Miśka śliczna, słodka dzidzia;)
Robotka powodzenia!!!
Mój mąż dziś rozwalił mnie na łopatki. Widzi że jestem zmęczona i praktycznie nie śpię od porodu. Polozyłam się spac po 4 rano, ok 7 czuję przez sen że ktos mi coś majstruje przy cyckach, a on mi małą próbował przystawić. Ala oczywiście nawet nie zajaknęła, pewnie też była w szoku.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 września 2016, 13:12
kamciaelcia, Sabina, Broszka, Bratek, Behemottka, Miśka*** lubią tę wiadomość
-
Angela89 wrote:A u nas chyba jednak nie kolki
albo coś mu nie posłużyło albo nietolerancja na laktoze albo nie dojrzałość jeszcze układu? jak nie będzie poprawy to wizytę u pediatry będziemy mieli szybkiej niż planowałam
trzeba wierzyc że zaraz minie
tez mam małe wrazenie, ze u nas dzis może być maly problem brzuszkowy...kupy sie nie zmieniły, brzuszek miekki, ale mały niespokojny...moze taki etap? -
nick nieaktualnykamciaelcia wrote:trzeba wierzyc że zaraz minie
tez mam małe wrazenie, ze u nas dzis może być maly problem brzuszkowy...kupy sie nie zmieniły, brzuszek miekki, ale mały niespokojny...moze taki etap?więc jestem prawie pewna że to nie kolki.
-
Angela89 wrote:U nas prawie po każdym jedzeniu jest ryk i prezenie
więc jestem prawie pewna że to nie kolki.
no tak
kolka zazwyczaj wieczorny rytuał...tu ewidentnie zależy od jedzeniamoze cos zjadłaś? nie ma co zakładac najgorszego (nietolerancji )
to sa malutkie brzuszki które tez musza wiele sie nauczyć
Kubus tez przeciez obżartuszek...
bo u nas raczej brzuszek przepełniony
ale mały tez nawet sie nie zajęknął odkąd lezy w bujaczku obok męża (wiec wersja wymuszania u nas nadal akyualna) -
A ja nadal siedzę na korytarzu, miałam kryzys jak się napatrzylam i zaczęłam ryczeć, bo taki wrazliwiec ze mnie...ale już lepiej, ponoć szykują nawet łóżko dla mnie. I spotkałam dziewczynę że szkoły rodzenia, będziemy razem na sali więc będzie raźniej:)
Bratek, kamciaelcia, Sabina lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnykamciaelcia wrote:no tak
kolka zazwyczaj wieczorny rytuał...tu ewidentnie zależy od jedzeniamoze cos zjadłaś? nie ma co zakładac najgorszego (nietolerancji )
to sa malutkie brzuszki które tez musza wiele sie nauczyć
Kubus tez przeciez obżartuszek...
bo u nas raczej brzuszek przepełniony
ale mały tez nawet sie nie zajęknął odkąd lezy w bujaczku obok męża (wiec wersja wymuszania u nas nadal akyualna) -
Madziula gratulacje mega ogromne
Broszka dobrze, że już masz łóżko i znajomą na sali.
Angela współczuję kolek, ale może to chwilowa niedojrzalość układu pokarmowego.
My dzisiaj pół dnia na dworku, upał ogromny, żar leje się z nieba. Ale musialysmy wrócić bo Borek wrócił z działki.
Od jutra pan maluje mieszkanko, więc w przyszłym tyg przeprowadzkatatuś moich dzieci
minę miał nie tęgą, chyba do niego dotarło, że my to już przeszłość, a ja sobie świetnie daję radę bez niego. Kupił proszek i płyn do kąpieli dla Małej, sle nie wzięłam po jego ostatnich akcjach z alimentami, może by mi od nich odliczył
Jutro mam patronaz pediatry i boję się w związku z naczyniakiem. Poza tym mam 1000 pytań mimo, że to drugi dzieć.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 września 2016, 16:41
Broszka, Sabina, Behemottka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
U nas po niespokojnej marudnej nocy przypałętala sie temperatura
Mlody dostal paracetamol i rozebralismy go troche. I od 3h jest ok. Ale 38 zaniepokoilo nas -
nick nieaktualnyAgatia liczę że to nie dojrzałość bo kolki to nie są. Przecież cały dzień ich'by nie miał.
Właśnie zjadł i nie płacze - czuje ulgę bo jak on płacze to ja płacze. Spełniłam swoje "marzenie" związane z kp a tu pojawiają się łzy po prawie każdym jedzeniuto czuje się do dupy.