WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Witam w kolejnym dniu po terminie
dalej nic sie nie dzieje
ale chyba zadzwonie do tego mojego "cudownego" lekarza... byc moze to przez stres, ale nie podobają mi się ruchy małej, bo albo ich pół dnia nie czuje, albo później są bez przerwy i bardzo nerwowe - chyba już zaczęłam panikować ...
-
nick nieaktualnyAJrin, widziałam
ciągle się zastanawiam czy kupić czy szukać używanej, trochę wydatków przy małym dziecku jest, gdybym była w ciąży i miała do dyspozycji budżet wyprawkowy to bym się nie zastanawiała. Jak pojawia się Maleństwo ciągle myślę czy nagle nie pojawi się coś ważniejszego.
Maleństwo nakarmione ale coś wojuje biedaczek
muszę zrobić sobie kawę i zjeść śniadanie, o ile się uda!
bo widzę że w kuchni syf, a niby mąż obiecał ogarnąć...
i moja anemia daje mi się w kość, nie wiem co robić
ostatni raz jak ją miałam to mdlałam i boję się o Małego,
bo w nocy jak go wzięłam na ręce to takiego helikoptera dostałam, że aż się przestraszyłam -
nick nieaktualnyLittle Red Fox wrote:
i moja anemia daje mi się w kość, nie wiem co robić
ostatni raz jak ją miałam to mdlałam i boję się o Małego,
bo w nocy jak go wzięłam na ręce to takiego helikoptera dostałam, że aż się przestraszyłam
Kochana musisz o Siebie zadbać! Fifi musi mieć zdrową mamusie! -
Dzień dobry,
Sabina kciuki mocno zaciśnięte!!!
A ja tak czytam Was mamy karmiące i płakać mi się chce. Bo Wy z maluchami świeżo wyklutymi i wstajevie co 4h do nich. A ja do mojego dwulatka już 4 noc z rzędu wstaję co 0,5-1hcoś czuję że pobyt w szpitalu będzie dla mnie odpoczynkiem
szczególnie jeśli uda mi się załatwić jednoosobową salę. Ale czy dotrwam do tego szpitala? Nie padnę trupem ze zmęczenia przez te dwa tygodnie?..
Jeny, znowu marudzęale co tu pisać jak u mnie cisza i spokój? Dwa -trzy skurcze na dzień, trochę bólu brzucha i koniec. Może Pep będzie jednak październikowy?..
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnystardust87 wrote:A ja tak czytam Was mamy karmiące i płakać mi się chce. Bo Wy z maluchami świeżo wyklutymi i wstajevie co 4h do nich. A ja do mojego dwulatka już 4 noc z rzędu wstaję co 0,5-1h
coś czuję że pobyt w szpitalu będzie dla mnie odpoczynkiem
szczególnie jeśli uda mi się załatwić jednoosobową salę. Ale czy dotrwam do tego szpitala? Nie padnę trupem ze zmęczenia przez te dwa tygodnie?..
.
Współczuje, u nas po porodzie się trochę ze spaniem córki pozmieniało. Budzi się w nocy i nawet nie myśli aby spać dalej u Siebie w pokoju w swoim łóżku. Można z nią siedzieć nawet godzinę i już niby śpi ale tylko wyjdzie się z pokoju ona już jest na nogach. Dlatego się w czwórkę przenieśliśmy do naszej sypialni bo nie szło w salonie spać w trójkę.. Liczę że znów się jej odmieni.
-
Little Red Fox wrote:stradus, współczuję Kochana
ja po kilku nieprzespanych nocach miałam dość. Wierzę, że dasz radę
i wszystkie nasze problemy kiedyś miną
Behemottka lubi tę wiadomość
-
Witam sie i ja
Piotrus standard-wstał po 7
ale nie daje sie wyprosić o wstawanie po 9
dziś wizyta u pediatry (po 13)
proszę o kciuki , by jakiegoś szmerku nie dosłyszeli ...i tak po tej wizycie umawiam kardiologa ...Behemottka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnykamciaelcia wrote:Witam sie i ja
Piotrus standard-wstał po 7
ale nie daje sie wyprosić o wstawanie po 9
dziś wizyta u pediatry (po 13)
proszę o kciuki , by jakiegoś szmerku nie dosłyszeli ...i tak po tej wizycie umawiam kardiologa ...
Kciuki kciuki! Ty się ciesz że o 7 wstaje - matko nie grzeszJa tak kiedyś zgrzeszyłam i córka w prezencie zrobiła mi tydzien pobudek o 5 rano
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 września 2016, 08:29
stardust87, kamciaelcia lubią tę wiadomość
-
Angela89 wrote:Współczuje, u nas po porodzie się trochę ze spaniem córki pozmieniało. Budzi się w nocy i nawet nie myśli aby spać dalej u Siebie w pokoju w swoim łóżku. Można z nią siedzieć nawet godzinę i już niby śpi ale tylko wyjdzie się z pokoju ona już jest na nogach. Dlatego się w czwórkę przenieśliśmy do naszej sypialni bo nie szło w salonie spać w trójkę.. Liczę że znów się jej odmieni.
o ile Pep się zlituje i będzie ładnie spał
haneczka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnystardust87 wrote:Ocho, Ja nie chcę nawet myśleć ci będzie jak wrócę do domu ze szpitala. Bo Hubert śpi w swoim pokoju a Pep będzie spał w naszej sypialni. Podejrzewam ze Hubert w ogóle u siebie nie będzie już spał z zazdrości. A jak czasem śpi z nami to ja mam dla siebie jakieś 50cm łóżka, często tyłek za materacem wisi. Bo choć łóżko mamy 2m szerokie to Hubert śpi w poprzek a mój mąż jest tak szeroki i tak się rozwala że zajmuje sam ponad połowę łóżka.. Więc ten szpital to naprawdę będzie dla mnie jak wakacje
o ile Pep się zlituje i będzie ładnie spał
Wyśpij się i nie daj się szybko wygonić ze szpitala.. My po urodzeniu Kuby wszystko musieliśmy poprzestawiać. Bo tak jak Hubert, Martyna spi w poprzek a tak się nie da spać na kanapie w salonie(spaliśmy tu bo sypialnie mamy na górze a młoda się czasem budziła i chcieliśmy mieć ją na oku) No a teraz jak zaczeła do nas robić wędrówki to musieliśmy sie przenieść na górę i liczymy że w końcu przestanie znów się budzić w nocy.
-
nick nieaktualnykamcia, mój do niedawna wstawał ok 9. teraz mu się poprzestawiało i o 7. z mężem do pracy wstaje
ale za to ma dłuższą drzemkę wieczorem/nocą. Jak zje ok 20. to woła o jeść dopiero ok. 1. Męczące jest to, że jak nie śpi, to albo stęka próbując wycisnąć kupę albo płacze w głos
Angela, z tym czasem najgorzej. Zastanawiam się czy ja się nie potrafię zmobilizować czy co. Jak w końcu uda mi się uspać Małego marzę, żeby poleżeć i nic nie robić. Z obiadami najgorzej, bo czasem trudno nawet jakieś "byle co" ogarnąć. Do lekarza bym się wybrała, bo moja gin znowu zawaliła tłumacząc, że w ciąży "niektóre rzeczy się zdarzają", tak jak mi powtarzała to przy bakteriach w moczu i anemii, a ja byłam głupia, bo pierwsza ciąża, pierwsze dziecko, więc nie wiem co jest w granicy normya jak się dowiedziała, że urodziłam w 35tc to skwitowała "czasem wody odchodzą wcześniej"
czasem warto liczyć tylko na siebie, staram się zjeść ten obiad, śniadanie, kolację... do tego warzywa i owoce, snem nadrabiać w dzień. Pewnie jak się kolki i inne problemy skończą z brzuszkiem Małego też będzie łatwiej -
Foxiu dzieci na mm śpią dłużej
pamiętam jak Borek pięknie spał po 6-8h, a potem 12h
nie wiedziałam co to nieprzespane noce
Teraz Liw budzi się częściej, ale i tak nie jest źle
Co do stekanua, to moja teze stęka przy kupce, ale nie widać, zebyr jej coś doskwierało. Pediatra powiedziała, że to normalne, bo dziecko wyteża wszystkie mięśnie, żeby siee sfajdać. A przecież kupki w brzuchu nie robi, więc to zupełnie nowa umiejętność. -
nick nieaktualnyLittle Red Fox wrote:
Angela, z tym czasem najgorzej. Zastanawiam się czy ja się nie potrafię zmobilizować czy co. Jak w końcu uda mi się uspać Małego marzę, żeby poleżeć i nic nie robić. Z obiadami najgorzej, bo czasem trudno nawet jakieś "byle co" ogarnąć. Do lekarza bym się wybrała, bo moja gin znowu zawaliła tłumacząc, że w ciąży "niektóre rzeczy się zdarzają", tak jak mi powtarzała to przy bakteriach w moczu i anemii, a ja byłam głupia, bo pierwsza ciąża, pierwsze dziecko, więc nie wiem co jest w granicy normya jak się dowiedziała, że urodziłam w 35tc to skwitowała "czasem wody odchodzą wcześniej"
c