WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnypostanowiłam olać sprzątanie mieszkania, Malutki leży rozłożony na środku naszego łóżka, położę się obok i też zdrzemnę
i kto to mówi
ta która sprzątała na porodówce za sobą jak jej wody odchodziły razem z krwiąWiadomość wyedytowana przez autora: 13 września 2016, 14:47
sarcia123, AJrin, Behemottka, mk83 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnySabina wow gratulacje, duży chłopak!
Ulfe jeśli Cię to pocieszy mam to samo. Tzn. W dzień jest ok, a wieczorami dopada mnie dół, ryczę z Małą. Chociaż chyba jest lepiej. Czytałam, że baby blues trwa zwykle do 2 tyg więc jest szansa, że wkrótce Nas opuści. Damy radę.
Haneczka mnie nie było na forum długo, ale kibicuję wszystkim nierozpakowanym. Abyśmy wszystkie niedługo miały zdrowe maleństwa w ramionach.
Jak czytam jakie macie problemy z maluchami, pokarmem itp to stwierDzam, że grzeszę narzekając.haneczka, Ulfenstein lubią tę wiadomość
-
Hej dziewczyny,
myślałam, że wczoraj urodzę, przez te zatrucie... jakaś masakra dziś byłam u lekarza kontrolnie i ciśnienie ok, bicie serduszka ok, mam rece opuchnięte nogi wiec tak że tego... leżeć i odpoczywać. Jeszcze w nocy miałam taki twardy brzuch , że dopiero rano wszystko wróciło do normy.
Dzisiaj jak byłam u Mamy to wyszło, że jak w sobotę byliśmy na urodzinach brata syna to wszyscy się pochorowali nie wiem jak brat z żoną i rodzinką ale moi rodzice, brat i my wszyscy nieźle się potruliśmy... jeszcze dzisiaj gotuje właśnie rosół na obiad....
Sabinka gratuluję szybkiego porodu życz mi takiego samego ! i dorodny synek ucałowania ! -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Sabina, gratuluję zdrowego Karolka, podziwiam Cię i jesteś bardzo dzielna że dałaś radę urodzić sn w tak krótkim czasie takiego dużego synka
Ja dzisiaj byłam w szpitalu na badaniach krwi i ostatnim ktg, Antoś bardzo się wiercił, zmieniał pozycje i trzeba było powtórzyć ale na szczęście wszystko ok. Teraz najbliższa wizyta w szpitalu za 2 dni na poród
-
Jotc - GRATULACJE :-*, cudny Okruszek
bisacz - uściski i gratki!!!!!!!!!!
żabko - ZUCH dziewczyna!!!!!! I nareszcie jakiś sn od A do Z - wlewasz w moje serce nadzieję, że to jeszcze możliwe, bo ostatnio ciągle jakieś mega atrakcje, komplikacje i w ogóle ;/
P.S. O rany, położna dostała kopniaka w kręgosłup i brzuch?????? Wowwwwww, to się nazywa niebezpieczny zawód
Broszka - gratulacje i uściski dla Was!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Sabina - WOWWWWWWW, taki Wielkoludek????? I dałaś radę SN? W TAKIM czasie???? Czapki z głów
A teraz napisz - jak powtórzyć ten wyczyn??????))))))
violett - jak to BIEGŁAŚ na cc???? Na partych kazali Ci tak łazić z sali do sali???? Brrrrrr.....
mk83 - buuuuu, właśnie taka wizja "najazdu" mnie przeraża, ale mamy to z Mężem przedyskutowane i On, jakby co, już teraz uprzedza, że damy znać, kiedy będzie czas na odwiedziny. Wiadomo, ludzie robią to z dobrego serca, ale z drugiej strony - czasem zabierają większość tych intymnych, pierwszych chwil....
Na szczęście mój Brat (ojciec od 4 lat) sam uprzedził, że wg Niego sporym faux pas jest ładowanie się od razu młodym rodzicom na głowę... Już nie wspominając, że mają dziecko w wieku przedszkolnym, więc np.dla nich jest oczywiste, że z nim nie wejdą na oddział...
Lusia - przedziwne rzeczy się u Ciebie dzieją.... ;/ Aż M.przeczytałam i też był na maxa zniesmaczony
AJrin, no co Ty wygadujesz - pisz, ile wlezie. W końcu wątek na forum CIĄZOWYM, Twoje odczucia i bolączki są tak samo ważne, jak tych, które już urodziły :-* :-* :-*
P.S. Ty z Wawy jesteś? W którym szpitalu rodzisz?
kamciu - jak humorek???? Smuteczki się uspokajają???? :-*
haneczka wrote:Basia, jak urodzisz 5 kilo, to przez 3 miesiące nie będziesz musiała karmić.))))))))))))))))))))))
Ulf, teoretycznie tzw.babyblues lubi się pojawiać ok.tygodnia po porodzie, więc owszem, miejmy nadzieję, że po prostu hormony Ci dokuczają :-*
Barbaro!!!!!!!!! (Behemottka) - miej litość dla ciężarnej z mdłościami!!!!!!!! Wyobrażenie matki targającej ze sobą, oprócz noworodka, wiaderko z łożyskiem i solniczką P wywołał u mnie niemałe rozbawienie.... ale jednocześnie ścisnął mi wszystkie wnętrzności od macicy w górę
)))
Btw-ciekawe, skąd się takie pomysły biorą???? Bo jasne, powrót do natury i te sprawy.... Ale nie kojarzę popularnych łożyskowców, które by nie pozbawiały swego dziecięcia po narodzinach pępowiny i łożyska, hmmm...
A tak w ogóle, to patrząc na Twoje wpisy.... Ojjjjjj, chyba się już nie możesz doczekać Adasia......
Cieszę się, że M.wraca do zdrowia - niech no łyka jakieś magiczne rzeczy i już nie robi więcej żadnych numerów!!!!
Też masz rozwój w mleczarni? Oooo, czyli nie tylko ja, hihiNo przyznam, że moja lewa strona ostatnio bardzo się stara, haha
Raaaaaany, jak ja bym chciała, żeby to się potem przełożyło na czas po porodzie - tak, byśmy nie miały zbyt dużych problemów z pokarmem, echhh
Jeśli chodzi o "tree" - eeeeee, my to ogólnie jesteśmy wyrodniAle nie spieszy nam się do powiadamiania - no bez jaj, jadąć na porodówkę, zwijając się z bólu, mam jeszcze ja, albo mój M., wisieć na telefonie?
Wszystko w swoim czasie...
Co do mnie - byłam i jestem, żyję.... ale czytałam głównie w telefonie, a tam się niewygodnie odpisuje. A nikt nie wołał, więc sobie tylko podglądałam i czasem zalike'owałam ważne sprawy
Mówicie, że w pełnię jest wysyp maluszków pchających się na ten świat????? Hmmm, wiecie..... W sumie z USG TP mam na 15/16.09., więc kto wie....
Aczkolwiek już wczoraj w przyszpitalnej była rozmowa, że oddział pęka w szwach i wysyp rodzących jest.....
A my za 1,5 godziny mamy wizytę. Kurczaczki, staram się z tym walczyć, ale czekam na nią, jak na skazanie. Bo dr chce sprawdzić czy coś ruszyło i się szykuje do porodu. Ciekawe, co będzie, jak nie - osławiony masaż szyjki????? AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA.......
Tak w ogóle, to witamy się w 40. tygodniu. Wczoraj ogarnęła mnie lekka panika. Że to JUŻ. Że nawet, jak nie pykniemy, to za tydzień idę na oddział... Jejku, to napraaaaawdę JUŻ
Btw-muszę "ruszyć z kopyta", bo M.od kilku dni czyta poradniki o niemowlakach... Za chwilę będzie wiedział więcej, niż jaWstyd...
A mój kręgosłup dziś dosłownie oszalał.... Sprzedaje mi co rusz takie "strzały", że jak tak dalej pójdzie - 2/3 dnia spędzę na bujaniu się, skakniu na piłce etc.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 września 2016, 15:12
AJrin, Broszka lubią tę wiadomość
-
Haneczka my musimy jeszcze troszkę poczekać
A Robcio owszem, daje nieźle popalić.. Ale niedobra mama podrzuca go babci jak kukułka, żeby odsapnąć w te ostatnie tygodnie, tak że do jakiejś 15 mam spokój. Poza tym mały dwa razy w tygodniu chodzi do żłobka tak, że nie mam źle, inaczej bym chyba rady nie dała. Nie nadążam za nim, jestem za gruba i za wolna
A u ciebie jak tam? -
Bratek brakowoalo mi tych wpisów
3mam kciuki za wizyte, daj znac po.
Ja jutro szpital wiec już sie boje co mi powiedzą wiecie, ze bede pierwszy raz w tej ciazy na IP dlatego mam lekki stresik co i jak.
A tak z wawy jestem bede rodzić w miedzylesiu szpital kolejowy. Po przejsciach na zelaznej wybralam przeciwieństwo czyli szpital raczej o najmniejszej liczbie rodzacych za to ma dobre opinie. Plus mam znajome, ktore tam rodzily i zachwalaly opieke i położne a i blisko mojego domu.Bratek lubi tę wiadomość
-
Bratku daj znace, jak po wizycie
Wróciłam z dzieciarnią ze spacerkutrochę nas nie było, jakieś 5,5h, nogi wlazły mi w tyłek
byłam w rossman po mleko, wracam do enfamilu, bo po bebilonie są lipne kupy. Potem byłam w pracy u koleżanek, jak się przeprowadzę to przyjdą na posiadówę-parapetówę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 września 2016, 16:04
AJrin lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Magdziulla wrote:Agatia, aż zazdroszczę długich wypraw. U mnie ze spacerami lipa, bo okazuje się, że nie dam rady znieść bezpiecznie Małej w gondoli z 4 p. Musi być mąż. Dołuje mnie to i muszę coś wymyślić, bo nie mogę być taka uzależniona.
Ja u mamy mam problem z wózkiem bo stara klatka, nie ma gdzie zostawić wózka, w piwnicy masa schodów.
Ale w klatce gdzie kawalerka są 4 schodki do piwnicy i tam w przedsionku jest miejsce na rowery i wózki. -
Magdziulla a czemu nie dajesz rady znieść? Bo ja mam plan znoszenia z 2 pietra mlodego w gondoli. Stelaż będzie na dole a ja chce brac sama gondole z dzieckiem.
-
AJrin ja właśnie mam zamiar tak robić w "nowym" miejscu. Stelaż zostawiać w piwnicy, a gondolę z małą na górę. Teraz niestety nie mam gdzie zostawić stelaża, do piwnicy nie strakdam wózka, na górę z dzieckiem nie wciągnę.
Magdziulla, a u Ciebie jak piwnica albo klatka schodowa? -
olka30 wrote:Haneczka my musimy jeszcze troszkę poczekać
A Robcio owszem, daje nieźle popalić.. Ale niedobra mama podrzuca go babci jak kukułka, żeby odsapnąć w te ostatnie tygodnie, tak że do jakiejś 15 mam spokój. Poza tym mały dwa razy w tygodniu chodzi do żłobka tak, że nie mam źle, inaczej bym chyba rady nie dała. Nie nadążam za nim, jestem za gruba i za wolna
A u ciebie jak tam?
Dobrze robisz z synkiem.Ważne, żebyś teraz odpoczęła, a nie rodziła na skraju wycieńczenia.
17 miesięczne dzieci są mega wymagające! Artur non stop biega i broi, a ja już za nim też nie daję rady. Ja małego puszczam do żłobka od września i też odpoczywam. Tzn cały zeszły tydzień był chory i został ze mną w domu, ale od dwóch dni łapię oddech.
A co planujesz po porodzie ze starszakiem?olka30 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAjrin
po cesasrskim cieciu w ogole nie mozna nic dzwigac ani podnosic a tym bardziej robic jakies wycieczki z nosidlem. Dziewczyny!!!! Nie robcie takich rzeczy, do pol roku po cieciu trzeba ograniczyc akt fiz do minimum zupelnego!nawet na taki pomysl bym nie wpadla zeby nosidlo z dzieckiem podnosic lubninne tefo typu rzeczy wyprawiac -
nick nieaktualny