WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyDarusia,
zamarłam jak czytałam Twój wpis o tacie, mój dziadek w ten sam sposob kiedys upadł i niestety popekała mu czaszka i było wiele problemów zdrowotnych, wszystko mi się przypomniało. Dobrze że mąż byl opanowany i wiedział co robi. Zdrówka dla taty.
Violet,
moja Ala tez miała żółtaczke i niestety byliśmy 8dni w szpitalu. Męczące i i dołujace to było, ale wytrwacie i wkrótce będziecie rozkoszowac sie swym towarzystwem w domku.
Bratku,
u nas z tymi odwiedzinami to niby takie spontaniczne, a okazalo sie że caly weekend byla pełna chata obcych mi ludzi. Koledzy teścia z tenisa, zaproszeni przez niego, jacys wujkowie i ciocie, ktorych nikt w zyciu nie widział. Oczywiście nie bylismy uprzedzeni, dobrze że byłam chociaz ogarnięta jako tako. Mąż niestety nie wytrzymał i ściął sie z tesciem ostro. Nie lubie takiej atmosfery.
A co do szyjki to trzymam kciuki żeby sie sama szybko i bezboleśnie zgładziła.
violett lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyFoxiku,
moze na te anemie popijaj sobie Floradix żelazo i witaminy, super srodek ziołowy na anemie, bez zaparc i skutków ubocznych. Polecam, sprawdzone.
Co do męża to u nas przy nieporozumieniach, a takowe trwały prawie rok po poronieniu, rozłąka zawsze pomagała. Człowiek stęsknił sie, docenił te druga osobę. Nie wiem czy na Twojego meża to zadziała, ale może jak Was "zabraknie" to cos zrozumie, poczuje pustke i przemysli. Twój spokój i wypoczynek tez ważny, nie sypisz dobrze, nie jesz regularnie, musisz o siebie także zadbac by malutki miał zdrową i szczęśliwa mamę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2016, 20:30
Ania91 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWiecie co, tak czytam czytam o waszych drugich połówkach i tak stwierdzam że ja swojego muszę zacząć chyba nosić na rękach.. konsola do gier stoi od ponad 1.5 zakurzała, pomaga, sprząta, gotuje, zajmuje się dziećmi i do małej wstaje no i chodzi do pracy a ja jeszcze na niego umiem burknąć. Aż mam wyrzuty sumienia..
agatia, mk83, Ania91, Bratek, Behemottka, haneczka, violett lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyFoxik
ja bym tak zrobila, jesli rodzice mieszkają w tym samym miescie to wziela bym takse malego i rzeczy i bym sobie pojechala, a mezus niech sie zdziwi jak nikogomniem zastanie, moze taki kubel zimnej wody mu na leb potrzebny. Nie boj sie, bomtwoj maz widzi ze sie boisz i to wykorzystuje i coraz bsrdzisj mu sie w dupie przewraca -
nick nieaktualnyBehemotko, zanim nadrobie forum, Ty czytasz tyle madrych rzeczy, doszlas juz do diety dla mam kp?
Bo ja czytam poradniki, internet i pelno sprzecznych informacji.
A w szpitalu jedzenie to juz w ogole bez komentarza, bo zdrowiej siw w ciazy odzywialam.
Jakbys miala chwilke i checi to chetnie przygarne kawalek wiedzy na ten tematWiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2016, 20:39
mk83, Behemottka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyZauwazyłam, że odkad tesiowie wyjechali, jakis taki spokoj mnie ogarnął, i co najlepsze Alicje także. Ciagle byłam podenerwowana, sfrustrowana naszą ciulową sytuacją domową, i to widocznie na malą wpływalo negatywnie. Popłakiwała dużo, nawet przez sen. Myslałam nawet że coś jej dolega, że może brzuszek boli, albo co innego. Wszystko minęło o tak sobie. Takze nasz spokoj jest bardzo ważny, bo wszystko przekazujemy naszym maluchom.
Teraz tylko musze w jakis magiczny cudowny sposób utrzymac ten stan ducha, gdy skończy się sielankowy tydzien, i tesciowie wrócą.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2016, 20:43
Behemottka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyViolett, ja też jestem skołowana w kwestii odzywiania podczas kp. W szkole rodzenia mówili żeby jesc normalnie, obserwować i ewentualnie eliminować. Podobne zdanie miała polożna srodowiskowa, i dwie w szpitalu. Trafiła się oczywiście jedna, która mówiła by jadać lekko, na parze, a bratowa mówiła że ona przez piersze 3 miesiące o suchej bułce i wodzie żyła. Ja póki co nie stosuje diety, obserwuje, ale mam mieszane odczucia. Chetnie poczytam co tam Behemottka wyszperała na ten temat:)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2016, 20:55
violett lubi tę wiadomość
-
Ja tam sie trzymam tezy, ze trzeba jeść zdrowo.
Bez dużej ilości smażonych czy przetworzonych. Bez fast foodow i przekąsek typu chipsy.
Zdrowa dietammargol, AJrin, mk83, violett lubią tę wiadomość
-
Agatia nie wiem czy to zazdrosc, normalne ze musze dziecku uwage poswiecic. W niedziele co mi sie ona tak przypocila w samochodzie przez ten placz to tez sie pozarlismy bo ten zamiast skupoc sie na lrowadzeniu samochodu to madre rady mi dawal zebym dziecko wypiela i przytulila, albo bal sie ze sie udusi bo tak sie zanosila jakby mnie obok niej nie bylo tak sie zachowywal i gapil sie na nas zamiast na droge, mam wrazenie ze kn mysli ze mi to obojetne jest ze on bardziej probuje na nia chuchac i dmuchac, tu zaloz skarpetki bo zimne nozki ma, czapeczka koniecznie no bo jak to, pk kapieli to juz by wwanience ja owinal recznikiem, ach tam, kumuluje mi sie.
To nie jest zly chlopak, bardzo sie stara, sprzata, gotuje, robi zakupy, to co potrzeba. W pewnym momencie zluzowal z tym.
MK ja tez zauwazylam ze jest spokojniejsza Emilka jak ja jestem spokojna, ewidentnie to widac -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyU nas kupki są chyba ok, ale jest ich sporo.
U mnie z odżywianiem nie jest źle, bo mąż to typ sportowca i zawsze dbał o to bym, i ja jadła zdrowo. "Krzyczał" na mnie nawet gdy soliłam ziemniaki, że sol niezdrowa. Nie lubię słodyczy, wole owoce,tylko z nimi jest różnie, nie wszystkie mozna, fast foodow tez nie lubię, poza domowymi frytkami. Ze "złych" rzeczy lubie jeszcze pizze, ale mozna ja zrobić troche lzejsza, z innej mąki itp.
Mmargol to pewnie jest jakas forma zazdrości, mój mi powiedzial, niby w żartach że kiedys zawsze wieczorem się przytulalismy, zasypialismy wtuleni w siebie. Odkąd jest Ala, to niestety zasypiam z wtuloną we mnie małą. Dlatego pare razy połozyłam mu ja na klacie i pozwoliłam im tak zasnąć, choc głupia bałam się, że ją przygniecie gdy zaśnie. Podobalo mu się. Powoli ucze się wieczorami odkłać ją do kolyski by nie czuł się przytłoczony. Przytawiamy kołyske ,żeby stala w razie co przy łóżku.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2016, 21:20
Bratek, mmargol, Behemottka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Nadgonilam ja dzis odsypialam pol dnia nie wiem wsumie co
Osz te drugie połowy jednych nosic na rekach a drugich do pionu postawić.
Ale zgadzam sie z behemottka trzeba pogadać plus trzeba czasu LRF. Wasze zycia stanęły na głowie u Ciebie hormony buzuja ze widzisz maluszka w innym swietle niz M. Pamietaj, ze ty sie zmieniłaś nawet glupie sytuacje typu do tej pory wszystko musiało być na swoim miejscu a teraz sama mowisz odpuszczasz. I dobrze bo tak trzeba odpuscic przestawic sie w zyciu i związku to nie jest proste ale większości sie udaje. Dajcie sobie czas i koniecznie rozmawiajcie.
A wiecie co moj M dzis do mnie wypalił, czy mi moga wywolac w piatek porod za tydzień to pepkowe bylo by w weekend. No jak dostal po głowie najgorsze ze on tak na poważnie sie pytał.
Behemottka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny