X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
Odpowiedz

WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016

Oceń ten wątek:
  • kamciaelcia Autorytet
    Postów: 35730 18204

    Wysłany: 14 września 2016, 17:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kardiolog (na nfz ) 16 listopada...

    klz9ej28tijlen3y.png
    qb3canliacwxsitv.png
    qb3c3e5e7p2phfgk.png[
  • agatia Autorytet
    Postów: 8750 4748

    Wysłany: 14 września 2016, 17:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam się po ciężkim dniu, bo synek dał mi popalić ech...
    W piątek mamy wizyte w poradni chirurgicznej z ropiejacym pępolkiem, a potem USG brzuszka i przez ciemiączko. A za 2 tyg kontrolne echo serca.

    Foxiku lepiej iść indywidualnie do fizjoterapeuty, bo więcej Ci pokaze ewentualnych ćwiczeń, o wszystko dopytasz, co Cię niepokoi.
    Co do mleczka to lekarze trochę po omacku włączają mleka specjalistyczne : bebilon pepti i nutramigen, bo testy alergiczne pod kątem nietolerancji laktozy lub kazeiny wykonuje się po 3 roku życia. Ale te mleka hydrolizowane też dobrze działają na niedojrzaly układ pokarmowy. Mój Borek nadal pije nutramigen, choć na produkty mleczne już dobrze reaguje.
    Czy Twój Fifi ma tylko krostki na buzi? Nie ma czerwonych, lakierowanych policzków, czerwonych uszu w środku, czerwonych brwi lub krostek na brwiach? Bo to najczęstsze objawy alergii.

    Żabko ja też Liwkę dokarmiam enfamilem i nie wiem czy zupelnie nie przejde na mm bo po moim sa coraz gorsze kupy. Jutro bede ja tylko mm karmiła i zobaczę, jak będzie.

    Pirelko ale już masz duże córeczki :) super, że dziurka w serduszku się zarosla :)

    pirelka lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 września 2016, 17:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    agatia ja już nie mam pomysłów jak mu pomóc, nie wiem czy to alergia, czy po prostu niedojrzały układ pokarmowy, czerwone krostki są tylko na policzkach :( ja sama w dzieciństwie byłam alergiczką i piłam specjalistyczne mleczka, a to podobno często się zdarza jeśli rodzice też mieli na coś uczulenie :(

    a do fizjoterapeuty musimy się udać i może jeszcze neurologa, żeby potwierdził ewentualne napięcie mięśniowe.

    Ksosia też mam czasem ochotę rzucić się z okna, bo jestem sama z Maluszkiem i płakać mi się chce razem z nim :(

  • Ulfenstein Autorytet
    Postów: 2055 1820

    Wysłany: 14 września 2016, 17:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nienawidzę tych hormonów.
    Popołudniami, wieczorami, jak sie zbliża noc to mam kryzysy. Ze znów będzie ciężka noc. I ze już zawsze tak będzie. I zbiera mi sie na płacz na sama myśl. Ze na pewno bedą jakieś problemy, bo każdy je ma. Chociażby durne odparzenia, czy jeżdżenie po tych poradniach. Ze za bardzo sie przejmuje. Ze martwię sie nawet tym czy przewijać przed czy po karmieniu. I radzę sobie bo w czym problem. Dać cyca. Przewinąć. Ubrać. Przecież on nawet nie płacze.
    Ale chce mi sie płakać nawet dlatego, ze bardziej podoba mi sie szumis, którego M dostał w pracy, a nie tem od dziadków :(

    A teraz śpi koło mnie. Całkiem mój. Nie ogarniam.

    k0kd3e5emmavzxbk.png
    37+6 - 10/10, 2400g, 51cm.
    20+4 - 400g, 24+4 - 710g, 28+4 - 1050g, 32+5 - 1750g, 35+3 - 2220g, 37+3 - 2450g
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 września 2016, 18:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ulf te hormony miną spokojnie, ja też płakałam. Zaczełam wkręcać sobie nawet depresje poporodową czy tego słynego baby bluesa. Teraz wszystko minęło. Więc spokojnie to minie. Ja swoimi żalami się pożaliłam mężowi, wtedy bardzo mnie odciążył.

  • Behemottka Autorytet
    Postów: 1352 1742

    Wysłany: 14 września 2016, 18:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam się z rana, nadal w ciąży :) Noce coraz cięższe, niby mam się teraz wysypiać, bo później wiadomo, ale jak tu się wysypiać kiedy brzuch dynia-arbuz-armata, boki bolą, a mały się wierzga przy zmianie pozycji? Ajajaj ;) No nic, wszystko dla bobasa, nawet ostatnie 9!! dni męczarni.
    Po porodzie M. jest zdeterminowany, że będzie przejmował niektóre nocki i karmił mlekiem odpompowanym, a ja będę spać. Mam nadzieję, że się uda ;)

    Wczoraj wpadli znajomi, nie wystraszeni widmem jeszcze-cośtam-kaszlących nas i zaprzysięgli pomoc na mur beton, jeśli tylko wyślemy sygnał. Takich pomocników mamy ustawionych kilku. A nam się cały czas wydaje, że my damy radę sami ;) Zobaczy się :D


    Ania91, Bratek, mk83 lubią tę wiadomość

    mhsvi09kgjfp1f6i.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 września 2016, 18:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja dzis caly dzien poza domem, jestem wykonczona.... nic mi sie nie chce, nawet na jedzenie patzrec mi sie nie chce tak mam juz dosyc tej ciazy..

  • Behemottka Autorytet
    Postów: 1352 1742

    Wysłany: 14 września 2016, 18:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Little Red Fox wrote:
    na dzisiejszą gimnastykę nie poszliśmy, bo mąż stwierdził, że to bez sensu skoro Mały i tak się drze pół dnia, nic byśmy z tego nie wynieśli, a i inne dzieci by rozpraszał :(

    Eeej, coś mi się to nie podoba. Taka gimnastyka to zawsze jakiś kontakt ze światem zewnętrznym dla Ciebie. No przecież wszystkie dzieci płaczą, a taka gimnastyka przecież może nawet pomóc... Oj, coś ten Twój chłop nawala :( Następnym razem powiedz mu, że jak Cię nie zawiezie to bierzesz taksówkę...

    No i piwo z kolegami? Ech... :(

    mhsvi09kgjfp1f6i.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 września 2016, 18:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Behemottka, i tak nic dobrego by z tego nie wyszło, bo Mały płacze od rana, wolę pójść indywidualnie na spotkanie :(

    jestem zupełnie sama w domu, chce mi się płakać i nie mam już sił :(

  • Robotka1 Autorytet
    Postów: 6880 6735

    Wysłany: 14 września 2016, 18:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    hej! jestem:) a raczej jesteśmy, dopiero dowieziono mi laptopa bo na komórce zapomniałam hasła;)
    a więc wtedy w niedzielę po odejściu wód pojechałam do szpitala a tam nadal cisza;) chodzenie po schodach, skakanie na piłce , spacery nic nie pomagało, skurczy brak. podano oxy przez 5 minut i poszło:) po 2.5h maluszek był już z nami na świecie:) urodzony siłami natury do wanny pełnej wody:) 3600g i 55cm :)
    dziś mieliśmy wyjść ale okazało się że mamy żółtaczkę i to nie małą bo 20 aż! trochę się załamałam ale już mi lepiej, może w sobotę wyjdziemy, mlody cały czas pod lampami na neonatologii a ja trolę sama w pokoju.
    imię dla niego jeszcze do końća nie sprecyzowane, będzie albo Jan albo Tymoteusz

    pozdrawiamy

    Behemottka, mk83, bbeczka91, kamciaelcia, mmargol, Anulka01, Bratek, marta258, haneczka, alinka, martta lubią tę wiadomość

    qdkkqps699ih7zxn.png
    3i49io4plnxypnm1.png
    I JESZCZE JEST MAJA Z 2008 ROKU:)
  • Behemottka Autorytet
    Postów: 1352 1742

    Wysłany: 14 września 2016, 18:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Little Red Fox wrote:
    Behemottka, i tak nic dobrego by z tego nie wyszło, bo Mały płacze od rana, wolę pójść indywidualnie na spotkanie :(

    jestem zupełnie sama w domu, chce mi się płakać i nie mam już sił :(

    Tulę Cię mocno, kochana. Oj, ale mi Ciebie szkoda. Ale wiesz, że to w końcu minie? Maluszek podrośnie, zacznie się uśmiechać... :) Gwarantuję, że wtedy i mąż Twój się otrząśnie. Pewnie mu trudno sobie wyobrazić Twoją sytuację w domu z płaczącym dzieckiem, a dom kojarzy mu się z płaczem i Twoim zmęczeniem, no i facet sobie z tym nie radzi. :( Przykre to, ale jak Filipek podrośnie i będzie z nim lepszy kontakt, to i mąż się zmieni, zobaczysz. Na pewno będzie lepiej :)

    Jesteś super silna, naprawdę. Możesz sobie dać medal za wytrwałość i za to, że dbasz tak dobrze o wcześniaka. :)

    Little Red Fox lubi tę wiadomość

    mhsvi09kgjfp1f6i.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 września 2016, 18:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Robotka gratuluję! zdrówka! Maluszek trochę się pogrzeje i wrócicie wkrótce do domku :)

    Robotka1 lubi tę wiadomość

  • Behemottka Autorytet
    Postów: 1352 1742

    Wysłany: 14 września 2016, 18:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gratulacje Robotka! :)

    Robotka1 lubi tę wiadomość

    mhsvi09kgjfp1f6i.png
  • Behemottka Autorytet
    Postów: 1352 1742

    Wysłany: 14 września 2016, 18:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ulfiku, hormony to norma. Ja, kiedy mi czop odszedł to zaczęłam się trząść z wrażenia. Jak z ginką rozmawiam o porodzie to ze łzami w oczach - ale to nie ze strachu, tylko z.... czegoś. Hormony, jak nic! Po porodzie to dopiero będzie. Już zapowiedziałam mężowi, że będę ryczeć i ma się psychicznie przygotować.

    Ulfiku kochany, wszystko przejdzie. To takie głupotki, które nam rosną do gigantycznych rozmiarów. Widać masz w sobie bardzo dużo empatii i miłości do najbliższych, bo nawet ten niechciany szumiś od dziadków Cię wzrusza. A to takie nieistotne przecież. Masz zdrowe dziecko!! Wróć pamięcią do pierwszego trymestru i stresu badań genetycznych... Wtedy byś się śmiała z tego szumisia :) Największą nagrodą jest to Twoje zdrowiusieńkie dzieciątko :) Na tym się skupiaj. Jak tylko Cię złapie dój to przypominaj sobie, że masz super dzieciątko (nie płacze??! suuuper! :) ), fajnego męża i bezpieczeństwo :) I to jest najważniejsze.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 września 2016, 18:31

    Robotka1, Bratek lubią tę wiadomość

    mhsvi09kgjfp1f6i.png
  • Behemottka Autorytet
    Postów: 1352 1742

    Wysłany: 14 września 2016, 18:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No dobra, wylogowuję się na trochę, czas coś porobić :) Wyszło słoneczko, może będzie produktywny dzień :)

    Angela89 lubi tę wiadomość

    mhsvi09kgjfp1f6i.png
  • marcianka1 Autorytet
    Postów: 767 360

    Wysłany: 14 września 2016, 18:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wysypiajcie sie dziewczyny bo potem bedzie ciezko:P

    marcianka86
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 września 2016, 18:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    da się przyzwyczaić do mniejszej ilości snu ;)

    ok, Maluszek zasnął, ale zaraz powinien się zrobić głodny - nie jadł od ok 16. może nawet 15.30 o.O kurczę, to naprawdę niesprawiedliwe że takie małe istotki muszą tak cierpieć :( w życiu takiej bezsilności nie czułam...

    Mama znowu mnie nakłania, żebyśmy przyjechali na kilka dni do nich, a wiem że to może pogorszyć moje relacje z mężem, a z drugiej strony nie bylibyśmy sami od rana do wieczora.

  • Ulfenstein Autorytet
    Postów: 2055 1820

    Wysłany: 14 września 2016, 18:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziękuje behemotko.
    A szumis jest chciany. Właśnie z niego korzystamy :)
    Ma swoje zalety i tez będzie kochany!


    Robotka, Tymek. Mój drugi miał być Tymek :)
    Jan tez cudnie. Kostek miał na drugie dostać Jan ( a nie dostanie bo najpewniej nie będzie miał drugiego)

    Behemottka lubi tę wiadomość

    k0kd3e5emmavzxbk.png
    37+6 - 10/10, 2400g, 51cm.
    20+4 - 400g, 24+4 - 710g, 28+4 - 1050g, 32+5 - 1750g, 35+3 - 2220g, 37+3 - 2450g
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 września 2016, 18:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    nasz Filip też ma tylko jedno imię, bo w momencie jak się urodził nie mieliśmy pomysłu, a chcieliśmy jak najszybciej mieć problem z papierami z głowy :)

  • Ulfenstein Autorytet
    Postów: 2055 1820

    Wysłany: 14 września 2016, 19:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lrf, serio pogorszyć?
    Nie chce ocenić Waszych relacji, ale z Twoich opisów wynika, ze Twój maź to palant :(
    Nic go nie obchodzi, robi co chce, strzela fochy. A Ty wciąż chcesz jemu robić dobrze.
    Pomysł o sobie i o dziecku.
    Nieszczęśliwa mama to nieszczęśliwy Filip.

    k0kd3e5emmavzxbk.png
    37+6 - 10/10, 2400g, 51cm.
    20+4 - 400g, 24+4 - 710g, 28+4 - 1050g, 32+5 - 1750g, 35+3 - 2220g, 37+3 - 2450g
‹‹ 2437 2438 2439 2440 2441 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Prolaktyna a zajście w ciążę. Jak regulować poziom tego hormonu?

Prolaktyna to bardzo ważny hormon zarówno na etapie starań o dziecko, w ciąży, jak i po porodzie. Jakie są normy stężenia prolaktyny? Kiedy jej poziom może utrudniać zajście w ciążę i co robić w takiej sytuacji? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Trudne rozmowy w związku - jak rozmawiać z partnerem o problemach z płodnością i zachęcić do pierwszej wspólnej wizyty w klinice.

Bezskuteczne starania o dziecko i problemy z płodnością są dużym wyzwaniem w życiu każdej pary. Nie jest to regułą, ale bardzo często to kobiety wcześniej uświadamiają sobie problem, czują, że "coś jest nie tak", chcą rozpocząć diagnostykę... Jak rozmawiać o problemach z płodnością w związku? Kiedy warto zdecydować się na pierwszą wizytę i jak zachęcić do niej partnera? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak pielęgnować skórę podczas ciąży?

W czasie ciąży skóra wymaga specjalnego traktowania - wystarczy poświęcić kilka minut dziennie, aby zadbać o jej dobrą kondycję i sprawić, by była bardziej elastyczna. Może to być bardzo pomocne w zminimalizowaniu ryzyka powstania rozstępów. Sprawdź, jak pielęgnować skórę podczas ciąży. 

CZYTAJ WIĘCEJ