WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Little Red Fox wrote:mam tak samo
u nas bilans wygląda następująco: 3 body i 3 pajace - za małe, albo do upchania na allegro, albo zrobię dobry uczynek i ubranka oddam potrzebującym.
ja się tym bardziej nocy boję, bo teraz śpi spokojnie i... dluuugo
ale coś stęka, więc pewnie zaraz "wstanie".
Już coś zaczyna stękać i kwekac, a miał spać do 23
Potem pewnie jeszcze przyśnię, a od 3-4 koncert steków i wygibasów.
Mój M stwierdził,ze woli jak Kosiu z nami śpi niż w łóżeczku. Bo wtedy tak nie słychać jak kweka.
Z nami, czyli ze mnąi nie słychać po jego stronie łóżka
Cwaniaczek.
Woombie kupiliśmy, ale nie wyschło jeszcze wiec próby będą jutro.
Nie ma nówek w Warszawie i kupiliśmy śliczna używkę w różowe różyczki
Wybaczcie ale nie wiem, czy będę robić siare młodemu i wrzucać fotkę w damskich fatałaszkach
No ale jeśli będzie działać to może sie podzielę
Angela, dowiem sie czy w 'moim' szpitalu przyjmują ubranka. Bo to bardzo dobry pomysł.
Jeszcze tak dodam ciążowy.
Mi lekarz przebił pęcherz płodowy ok. 9, wód miałam minimalna ilość. Wiec wypłynęły sobie spokojnie, ale ja ich nie czułam. Natomiast czop wyszedł koło 12, między skurczami, już na porodówce.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 września 2016, 21:21
-
My już w domku, dzisiaj wyszliśmy ze szpitala bo ze mną i z małym wszystko ok
Jak narazie Antoś uwielbia cały czas wisieć na cycu, obydwie noce w szpitalu spał ze mną, po karmieniu zasypiał i tak spędzaliśmy czas. Zobaczymy jak będzie dzisiaj, pierwsza noc w domu, w nowym miejscu, w łóżeczku. Za nami kąpiel, karmienie i teraz synek ładnie śpiBehemottka, stardust87, mk83, Bratek, żabka04 lubią tę wiadomość
-
My właśnie sie zasmiewalismy na łóżku, bo młody pierdem włączył misia szumisia.
Wyrodni rodziceBehemottka, stardust87, agatia, Little Red Fox, marta258, pestka, mk83, Bratek, alinka, Broszka, Anulka01, Sabina, Magdziulla, AJrin, bbeczka91, violett, martta lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAngela no właśnie u mnie szpital podobno ubranka przyjmuje
a że nie planujemy więcej dzieci to szkoda, gdyby one leżały w kartonach i się kurzyły.
Mały śpi, ciekawe o której pobudkę zrobi. Popłakał sporo przed snem
aż mi się serduszko kraja jak on tak wyje jak syrena -
nick nieaktualnyA moja mała cały czas traci na wadze, już ma 300g mniej
Martwię się o nią, bo niby cyca ciumka ale chyba pokarmu nie mam, a potem potrafi spać po 4 godz. Boję się ze nas nie wypisza w poniedziałek a ja tu dużej nie zniose pobytu. Szpital działa na mnie depresyjne i nie potrafię się cieszyć macierzyństwem. Leżę cały czas i płacze -
nick nieaktualny
-
Ja sie smarowalam 5 razy dziennie praktycznie od samego poczatku i niestety 2 tygodnie temu rozstepy sie pojawily jak brzuch opadł, no nic mam mega sklonnosci do nich teraz beda tez na brzuchu.
-
nick nieaktualnyFoxik
planowac dzieci nie musicie, czasami zycie za was zaplanujeja po pierwszym porodzie tez mowilam ze zamiaru nie mam miec wiecej dzieci, a zobacz jak mi się odmieniło, tak mi sie spodobalo maciedzynstwo ze zapeagnelam miec synusia imnie żałuję mze sie zdecydowalam
-
nick nieaktualnyNnoo jak bym wam pokazala moj brzuch z przodu jak wyvlada to byscie po nocach nie spaly jest caly w bialo czerwone paski, bede musiala cos zmtym zrobic bo wstyd bedzie na plaze wyjsc
dobrze ze w nazych czasach cesarki robia nisko ze bielizna zakryjesz i nie widac a tak jak kiedys robili to koszmar...
-
AJrin, to szybkie przyjęcie na wywołanie wynika z cukrzycy ciążowej. Czekają do terminu i jak nie pyknie, to wywołują.
A tekst a'propos karty bankomatowej i mózgu - super, hihihi)))))
P.S. Widziałaś to kiedyś???))))
Madziuuuula, dzięki))) Zaciskaj kciuki, zaciskajjjjjjj
P.S. A Mamy wynajdującej problemy.... współczuję - zwłaszcza, jeśli te uzasadnienia płaczu są zwalane na Ciebie ;/
Życzliwość życzliwością, ale niech ta młoda matka ma szansę odetchnąć i odsapnąć po porodzie - także psychicznie.
Sabina, faktycznie, poród kosmiczny i... godny pozazdroszczenia
Ściskamy!
agatia - opis dnia brzmi superFajnie, że Borys miał "swój" dzień. Ostatnio raczej sporo się dzieje w Jego młodym życiu.
Behemottka, mam znajome, które wróciły do takiej samej, a wręcz lepszej sylwetki.... Tylko, że wszystkie się postarały o to
Macioszczyczka, nowy avatarek
Ulf, takie hormony, to mi się podobają))))) Liczę na takie samo działanie, ojjj liczę
P.S. Trzeba było uprzedzić, że jednej z kolejnych wpisów będzie śmiechogenny
Mało się nie zakrztusiłam, czytając o tym pierdnięciu, które uruchomiło Wam szumisia
Angela - ooooo, a u nas właśnie trzeba mieć swoje ciuszki
alinka, fizjologiczny spadek (czyli takim, którym nie należy się przejmować) jest do, bodajże, 10% wyjściowej masy ciałaWięc spokojnie, chyba się łapiecie?
Rozstępy? Niestety, owszem. Mimo smarowania się 3x dziennie, masowania, relatywnie niedużego przybrania na wadze, kwasów omega... Zrobiły się, gdy brzuch bardzo mocno się obniżył. Robiłam wręcz okłady z balsamów, ale czułam, że skóa wariuje....
Co najlepsze, najpierw zrobiły się tylko z jednej strony brzucha - tej, która jest większa. Potem, jeśli dobrze widzę, zrobiły się cyba jeszcze pod pępkiem, chociaż mniej. Więc lipa
A tak w ogóle, to nieustannie rozbraja mnie, jak bardzo punkt widzenia, czyli odbieranie świata, zależy od punktu siedzenia
Złapałam się w ciągu dnia na myśli, że cieszył mnie dziś każdy.... ból. Tak, BÓL. Ból odczuwany w dole brzucha - a im niżej, tym lepiej. Bo za każdym razem myślałam sobie: "Może coś ruszy.... może coś ruszy..."
Szyjka nadal niebotycznie wysoko, ale w sumie ciuteeeeeeczkę lepiej osiągalna. Chociaż nie wiem czy to cokolwiek nam pomożeMłody dziś dość ruchliwy, ale co ciekawe, praktycznie cały dzień po prawej stronie. Aż się bałam kłaść na lewym boku do drzemki.....
)))))))
Taki to człek goopi......agatia, Behemottka, Magdziulla, bbeczka91 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNoo dobrze ze jutro juz niedziela, przetrwac noc dzisiaj i noc jutromi w poniedzialek wizyta u gina to moze cos sie ruszy...
Hmm...a moj maz szykuje sie namjakies seksy , caly dzien za mna chodzi i sie zaczepia a teraz 2 raz dzisiaj poszedl prysznic brac -
nick nieaktualnyBratek u nas na normalnym oddziale dla noworodków też można mieć swoje ubranka. Ja miałam na myśli oddział patologii lub oiom dla noworodków . Tam niestety ubranek swoich nie mogłam dawać a córka była ubierana w takie że szkoda gadać. Dlatego oddałam później po niej, przy okazji mówiąc i czarujac los że nie będą mi potrzebne. No i się sprawdziło klocka w domu takiego mam że ho ho
Bratek, Behemottka lubią tę wiadomość
-
alinka wrote:A moja mała cały czas traci na wadze, już ma 300g mniej
Martwię się o nią, bo niby cyca ciumka ale chyba pokarmu nie mam, a potem potrafi spać po 4 godz. Boję się ze nas nie wypisza w poniedziałek a ja tu dużej nie zniose pobytu. Szpital działa na mnie depresyjne i nie potrafię się cieszyć macierzyństwem. Leżę cały czas i płacze
Nie stresuj się! Ja też miałam depresję w szpitalu i płakałam w poduszkę. Jeszcze moja towarzyszka z sali,co chwile mówiła, ile ma pokarmu, co frustrowało. Wrócilam do domu i mam pokarm, dziecko przybrało, ile trzeba. Dopiero po 2 tygodniach dziecko wraca do wagi urodzeniowej, na początku traci wagę. Głowa do góry!14.10.2015 - 1 IUI
Naturalny cudCóreczka w drodze!
Sierpień 2016 - Nasze 60 cm szczęścia już z nami! Boże, dzięki za ten dar!
Drugie bobo w drodze
-
nick nieaktualnyMnie tutaj w szpitalu denerwuje podejście ludzi, bo ja już wczoraj miałam fatalną noc z mała. Cała noc płakała, prezyla się i zanosila płaczem,wiec od razu skojarzylam ze pewnie nie dojada. Rano się pytam lekarki co robić, bo dziecko głodne czy dac mm a ona do mnie ze nie, częściej przystawiac.
No to ok, a potem przychodzi inna i mówi że mała traci i jeszcze źle nie jest ale zaraz trzeba będzie zacząć robić badania czemu tak jest. I rozsiala mi wizje chorób i dłuższego pobytu.
I tak samo moja sobie potrafi wisieć na jednym cycu pół godziny i na drugim pół, i ciumka bo pokarmu tyle nie ma żeby tak długo leciało. W sumie myślałam że to dobrze bo rozbudza te piersi do działania jak tak ciumka a tu mi mówią że źle i to ma odwrotny skutek. Po 10 minutach na piersi zabierać i dawać mm.
Naprawdę chce do domu i robić już po swojemu -
No wlasnie-sama jestem ciekawa jak to jest z tym pokarmem-lepiej 10 minut i odstawiać czy dziecko moze wisieć przy cycku? Mi pielęgniarka niby powiedziała że przy jednej piersi Młody może wisieć 20-30 minut, nie pozwalać mu zasypiać. Też się boję że stracę pokarm.
Alinko na mnie szpital też źle wpływa, też poplakuje ale to dlatego że codziennie dają mi nadzieję na coś a potem ją zabierają. A to że wyjdę, a to że Młodego mi przyniosą na noc...Dzisiaj to samo-mialam go dostać o północy, po czym przyszła pielęgniarka ok 23 poinformować że Malutki musi zostać, że musiały mu założyć wenflon w głowie bo już nie mają się gdzie wkłuć...i znów wylam w poduszkę.. -
nick nieaktualny
-
Jak podejrzewałam: noc masakra
Od 2 sie prężył, stękać i kwekal.
Jakos koło 4 M mu zrobił masaż brzuszka, poleciało kilka cichaczy.
Potem na brzuszek i znów kilka baków.
I do 7 pospal.
Dzis kupujemy windi.
Bo espumisan od 1 miesiąca. Czyli 12 dni nam zostało.